Czy jesteś gotów podjąć wyzwanie i zarządzać serwisem lokalnym? Szukamy ludzi z inicjatywą i determinacją.
Polish Cooperation Network
Wspieramy rozwój organizacji polonijnych. Dowiedz się jak możesz skorzystać.
Znajdujesz się na forum miasta lokalnego. Wszystkie tematy tutaj poruszane powinny dotyczyącego miasta i najbliższej okolicy. Wszystkie pozostałe tematy można pisać forum ogólnym w tematach:
W nawiązaniu do artykułu Artura R. na temat języka polskiego, chiałbym powiedzieć, że słowa "kurwa" używają najbardziej znane polskie twarze. Oprócz zwykłych ludzi, używają go również lekarze, policjanci, pielęgniarki (np. położne podczas odbierania porodu), adwokaci i sędziowie (klną lepiej niż szewcy), ale również cały świat artystyczny, z aktorami, piosenkarzami, malarzami, poetami włącznie a na końcu dodam dziennikarzy, którzy przeklinają jak chuj.
Słowo "kurwa", które w przeszłości miało tylko jedno znaczenie, mianowicie prostytutka; też: kobieta prowadząca rozwiązły tryb życia, stało się popularnym słowem wulgarnym i na nic się zdadzą moralizatorskie artykuły, gdyż słownictwo ulega ewolucji i słowo kurwa funkcjonuje w Słowniku Języka Polskiego razem z innymi wulgaryzmami. Np. słowo dziewka, którym na poczatku nazywano niezamężną dziewczynę pracującą jako służąca na wsi, potem stała się kobietą rozwiązłą a współcześnie używamy słowa dziwka, które już każdy zna i rozumie. Ponieważ stare przekleństwa typu: do kroćset, do stu diabłów, niech cie piorun trzaśnie, żeby cię szlag trafił, itd. stały sie anachronizmami prawie w ogóle nie używanymi, coś musiało je zastąpić i tym czymś jest kurwa, chuj, pizda, pierdolić (i ich odmiany) oraz inne popularne przekleństwa.
Nie zamierzam autora do niczego przekonywac, ale jednak jak ktoś powie: "Idę się napić" ma to zupełnie inny oddźwięk niż "Idę się kurwa napić". Ten wulgarny dodatek zupełnie zmienia znaczenie wypowiedzi. Informuje rozmówcę, że jego adwersarz z jakiegoś powodu jest wkurwiony lub podekscytowany, dlatego też używa słowa wulgarnego, żeby podkreślić ważność swojej decyzji. Słowo wulgarne, poprzez swój zakazany prawem smaczek, dodaje wypowiedzi swojego rodzaju kwiecistości.
Zresztą z tym prawem to juz tez nie wiadomo jak jest, bo niby publiczne używanie słów wulgarnych jest karalne, ale nie słyszałem, żeby ktoś zabronił wydawania płyt Nagłego Ataku Spawacza lub wycofał "Szewców" Witkiewicza z księgarskich półek.
Na koniec dodam, że tendencje, w których zmienia się stosunek człowieka do otaczającego świata, również w zakresie swobody wypowiedzi związanej z używaniem wulgaryzmów, miały swój poczatek pod koniec XIX wieku wśród niemieckich ekspresjonistów. Współcześnie możemy zauważyć, że świat zbliża się ku apokalipsie i każdy nasz wysyłek doprowadzi tylko do jednego - mianowicie do zmiany osób przy sterach. Pryncypia pozostaną zawsze te same.
Konkludując, jeśli ktoś nie lubi pewnych słów, nie powinien ich używać. Autor poprzez swój artykuł nie tylko podniósł słowo "kurwa" do rangi słów ważnych, ale jeszcze uwypuklił jego znaczenie dla innych narodów. [/url]
Oczywiscie ze masz racje...ale juz np ide sie kurwa napic !, kurwa brzmi jakby przerywnik na k byl naduzywany ...
[quote:18udqiaf]Konkludując, jeśli ktoś nie lubi pewnych słów, nie powinien ich używać. Autor poprzez swój artykuł nie tylko podniósł słowo "kurwa" do rangi słów ważnych, ale jeszcze uwypuklił jego znaczenie dla innych narodów. [/quote:18udqiaf]
Dołączył: 13 Maj 2007
Posty: 83
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Sob Cze 16, 2007 11:55 am
W tym wypadku Pan Redaktor ma racje - ja juz tez mam dosc tego fruwajacego miesa w miejscach publicznych. moj przedmowca ma racje, mowiac, ze jak ktos takich slow nie lubie, nie musi uzywac. Zgadza sie, ale co ma zrobic ten, co nie chce ich sluchac? Slowa wulgarne sa pomocne czasem w osiagnieciu pelniejszej ekspresji, ale na litosc boska, nie musimy byc tak na okraglo ekspresyjni, przeciez spowiadajac sie w kosciele nie powiesz ksiedzu: "no i prosze ksiedza, k...a, ukradlem sasiadowi cement".
Wydaje mi sie, ze moj przedmowca chcial zaimponowac jaki on jest "cool" i nie boi sie uzywac brzydkich slow, popisal sie znajomoscia calej gamy polskiego miesiwa, gratulacje! A moze go to po prostu rajcuje w jakis perwersyjne sposob? A moze w domu mu zabraniali, teraz jest na wolnosci to hulaj dusza!
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 51
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Sob Cze 16, 2007 1:04 pm
czyli ze jak... kurwa w lewo i kurwa w prawo ???!!!
[quote="evebristol":2n11yt2u]s?ysza?am od kogo?, ?e to slowo w j?z. ?aci?skim oznacza zakr?t, ale mniejsza z tym, ja sama jako kobieta nigdy si? w ten sposób nie wyra?am [/quote:2n11yt2u]
[quote="skrepan":372s1pb6]
Wydaje mi sie, ze moj przedmowca chcial zaimponowac jaki on jest "cool" i nie boi sie uzywac brzydkich slow, popisal sie znajomoscia calej gamy polskiego miesiwa, gratulacje! A moze go to po prostu rajcuje w jakis perwersyjne sposob? A moze w domu mu zabraniali, teraz jest na wolnosci to hulaj dusza![/quote:372s1pb6]
Dokładnie jest tak jak mówisz. Nie uważam, żeby dom był tym miejscem, w którym powinniśmy przeklinać, jesli w ogóle powinniśmy to robić. Żadne z moich dzieci nie powie - to od taty się nauczyliśmy brzydkich słów. Ale jestem facetem z krwi i kości, i lubię sobie zakląć wtedy, gdy mam na to ochotę i wiem, że nikogo tym nie urażę.
Dodam jeszcze, że urazić lub obrazić można kogoś dużo mocniej, nie używając brzydkich wyrazów i to dopiero jest perwersja.
Dołączył: 13 Maj 2007
Posty: 83
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Sob Cze 16, 2007 4:32 pm
w kazdym razie na ulicy i w miejscach publicznych tego nie robi nawet facet z krwi i kosci - a nuz uslyszy kolega z klasy corki i dziewczynie bedzie glupio, ze tatus klnie jak szewc. Chyba ze facet z krwi i kosci nie musi od razu byc gentlemanem i zachowywac sie z klasa.
hłe hłe hłe.
Gentelman z klasą. A co to takiego?
Czyżbyś miał(a) na myśli tych, którzy maja troche więcej kasy od innych, chodzą w białych rękawiczkach i nie przeklinają?
Ale za to są zimni wobec swoich bliskich, nie interesuje ich los innych ludzi o ile nie są to osoby, z których mogą mieć jakieś korzyści.
Takich chcesz mi postawic za wzór do naśladowania?
To właśnie tacy ludzie, Ci grzeczni gentlemeni, decydowali o losach milionów ludzi i dalej to czynią, tylko są jeszcze bardziej od nas odizolowani i są jeszcze bogatsi niż byli. My możemy na to wszystko tylko przeklnąć, bo tylko to można zrobić. Ewentualnie zostaje jakaś kolejna rewolucja, która zniszczy starych a ich miejsce zastapią nowi, być może jeszcze bardziej zachłanni i krwiożerczy.
Zobacz kto korzysta najwięcej z pracy naszych rąk. My? Nie, gentlemeni z klasą. My jesteśmy plebsem, który może sobie robić co chce, aby tylko nie wchodzić w paradę gentlemenom. Możemy udawać że jesteśmy ludźmi z klasą i to z przyjemnościa robimy chodząc do pewnych miejsc tylko dlatego, że tak wypada i ktoś nas uzna za człowieka z klasą.
Znam taki ludzi masę i mógłbym Ci podać konkretne nazwiska wraz z detalami związanymi z ich kołtuństwem i zakłamaniem. Co dziwne, ale zarazem tendencyjne, ludzie Ci deklarują, że sa dżentelmenami w każdym calu. Jak to sie ma do rzeczywistości, więdzą tylko Ci, którzy ich dobrze znają. Dla pozostałych są wzorami do naśladowania, dżentelmenami i ludźmi z klasą.
Więc nie mów mi na Boga co i jak mam mówić, bo ja dobrze wiem co jest dobre a co nie. To nie ja decyduję o tym, w którym kierunku zmierza świat, ale to ja będę ponosił wszystkie konsekwencje złych decyzji, więc jak nie chcesz widzieć prawdy, tkwij w swojej ślepocie i ciesz się tym co masz, chwaląc gentelmenów i ich pochodne za swój nędzny los.
Jak ja przeklnę od czasu do czasu, to mi lżej na duszy i nie mam już ochoty nikogo zastrzelić.
Dołączył: 13 Maj 2007
Posty: 83
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Sob Cze 16, 2007 6:38 pm
alez po co te cale wywody... po prostu za duzo tych slow na k slyszy sie na codzien na ulicy i tyle. Ludzie niepalacy maja prawo wymagac aby przy nich nie palic, ludzie o mniej spontanicznym charakterze od twojego nie musza wysluchiwac takich slow. daruj sobie te wywody, nikt nie musi wiedziec dlaczego ty przeklinasz w miejscach publicznych i jacy podli sa ludzie, ktorzy nie przeklinaja. Ja rowniez jestem facetem, ale nie potrze buje tego udowadniac rzucajac miesem.
niektorzy ludzie afiszujac sie wulgaryzmamii przekonani sa o swojej odwadze i indywidualnosci. Bristl, coz Ci szkodzi zajrzec do internetu i poszperac w temacie "gentleman", przeciez i tak spedzasz w internecie sporo czasu, nie;)
Wyglada na to, ze pan skrepan byl "busy", co nie znaczy ze niegrzeczny
Dołączył: 10 Maj 2007
Posty: 208
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Sob Cze 16, 2007 11:10 pm
ucze w polskiej szkole sobotniej, wiec jestem wyczulona na to jaki jezyk i kiedy. Osobiscie nie mam nic przeciwko wyrazom dodajacym ekspresji. wszystko zalezy co i kiedy. Absolutnie nie toleruje jezyka wulgarnego ani slangu typu "kibel", "zajebisty" (co jest dla mnie osobiscie bardzo wulgarne, gdyz ucze rowniez rosyjskiego) w wypracowaniach czy wypowiedziach uczniow. nie ma to tamto
Uczylam przez 10 lat rosyjskiego oficerow wojskowych, marynarki wojennej, lotnictwa Wielkiej Brytanii. Przez pewien okres bylam specjalistka od uczenia gramatyki rosyjskiej poprzez wulgaryzmy. Tak wiec robiilismy w klasie deklinacje przez przypadki slowa "zhopa" czy "p..da" itp. To samo z czasownikami, itp. Byli to ludzie dorosli, mieli wyjechac do Rosji (czy jeszcze przed - do Zwiazku Radzieckiego) jako doradcy dyplomatyczni, czy w innych misjach. Slang i "russkij mat" byl im potrzebny aby wiedziec co ludzie mowia.
Nigdy bym przy nich nie zaklela aby wyrazic ekspresje swojej wlasnej wypowiedzi. To bylo zajecie czysto jezykowe. Z przymruzeniem oka, nie na serio.
nie wyobrazam sobie sytuacji, ze rzucam miesem (w jakimkolwiek jezyku) w towarzystwie, ktorego nie znam.
Nie wiem, czy bedzie to dla kogokolwiek komfortem, ale miedzynarodowa skala wulgaryzmow wsrod jezykoznawcow stawia rosyjskie i angielskie wulgaryzmy jako bardziej "ostre" niz polskie czy francuskie, ktore sa badz snieszne (polskie) lub frywolne (francuskie)
Ekspresjonizm w Niemczech czy Rosji byl z zalozenia bezklasowy, to bylo w ich manifestach artystycznych. Wulgarzmy publiczne uchodza tylko wybitnym artystom. Pozdrawiam serdecznie wszystkich dyskutantow
[quote="jacekb":ch1243g8]niektorzy ludzie afiszujac sie wulgaryzmamii przekonani sa o swojej odwadze i indywidualnosci. Bristl, coz Ci szkodzi zajrzec do internetu i poszperac w temacie "gentleman", przeciez i tak spedzasz w internecie sporo czasu, nie;)
Wyglada na to, ze pan skrepan byl "busy", co nie znaczy ze niegrzeczny[/quote:ch1243g8]
Gdyby był zajęty, nie miałby czasu na udzielanie się na tym forum.
Poza tym jak ma sie ojca i dziadka dżentelmenów, to do czegos zobowiązuje. Tak czy nie?
[quote="barbaraev":1uw935q6]ucze w polskiej szkole sobotniej, wiec jestem wyczulona na to jaki jezyk i kiedy. Osobiscie nie mam nic przeciwko wyrazom dodajacym ekspresji. wszystko zalezy co i kiedy. Absolutnie nie toleruje jezyka wulgarnego ani slangu typu "kibel", "zajebisty" (co jest dla mnie osobiscie bardzo wulgarne, gdyz ucze rowniez rosyjskiego) w wypracowaniach czy wypowiedziach uczniow. nie ma to tamto
Uczylam przez 10 lat rosyjskiego oficerow wojskowych, marynarki wojennej, lotnictwa Wielkiej Brytanii. Przez pewien okres bylam specjalistka od uczenia gramatyki rosyjskiej poprzez wulgaryzmy. Tak wiec robiilismy w klasie deklinacje przez przypadki slowa "zhopa" czy "p..da" itp. To samo z czasownikami, itp. Byli to ludzie dorosli, mieli wyjechac do Rosji (czy jeszcze przed - do Zwiazku Radzieckiego) jako doradcy dyplomatyczni, czy w innych misjach. Slang i "russkij mat" byl im potrzebny aby wiedziec co ludzie mowia.
Nigdy bym przy nich nie zaklela aby wyrazic ekspresje swojej wlasnej wypowiedzi. To bylo zajecie czysto jezykowe. Z przymruzeniem oka, nie na serio.
nie wyobrazam sobie sytuacji, ze rzucam miesem (w jakimkolwiek jezyku) w towarzystwie, ktorego nie znam.
Nie wiem, czy bedzie to dla kogokolwiek komfortem, ale miedzynarodowa skala wulgaryzmow wsrod jezykoznawcow stawia rosyjskie i angielskie wulgaryzmy jako bardziej "ostre" niz polskie czy francuskie, ktore sa badz snieszne (polskie) lub frywolne (francuskie)
Ekspresjonizm w Niemczech czy Rosji byl z zalozenia bezklasowy, to bylo w ich manifestach artystycznych. Wulgarzmy publiczne uchodza tylko wybitnym artystom. Pozdrawiam serdecznie wszystkich dyskutantow[/quote:1uw935q6]
Piękna litania, ale mam jedną uwagę.
Mianowicie mieszkając wiekszość życia w UK, nieco wypadłaś z polskiego "rynku" językowego, więc chyba te wszystkie ważne rzeczy, które tutaj robiłaś, nijak się mają do współczesnego języka polskiego, którym się posługują np. młodzi ludzie, z którymi ja pracowałem przez ostatnie 20 lat i nadal się z nimi spotykam. Obawiam się, że gdybyś miała porozmawiać z jakimś polskim raperem, który nie starałby Ci się przypodobać, miałabyś poważne problemy, żeby w całości zrozumieć jego mowę.
A to jest element współczesnego języka, czy to się komuś podoba czy nie. Idąc z duchem czasu, szacowny PWN wydał niedawno wiekopomne dzieło pod tytułem Hip-Hop Słownik po to, żeby zwykli ludzie mogli zrozumiec np. taki tekst:
Super gwiazdy odsyłam na rentę./ Wbijam wokal na pętlę, na wypasie jak bentley./ Mam cytrynę i teklę, po tym nawijam wściekle./ Skurwysynu, nie chcesz kleić, to nie klej (donGURALesko To my) Znajdzie ten, kto szuka, byle nie dać się oszukać./ Łapiesz? Kleisz? Niezależnie i w imię Zip idei./ Jak WDZ rosnę w siłę, kiedy działasz przeciw mnie./ To normalne, bo nie dla mnie mowy pochwalne,/ które mogą dla niektórych skończyć się fatalnie./ Bo najgorzej jest się poczuć na szczycie schodów.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum