Reklama ogólnosieciowa
Miasto Boga
Katolicy, chrześcijanie, muzułmani, wyznawcy judaizmu, jechowi, zielonoświątkowcy, buddyści, anglikanie, protestanci, baptyści... Długo można by wymieniać wyznawców, którzy znaleźli swoje miejsce w południowo – zachodniej Anglii. W Bristolu. To właśnie w tym mieście jest dziś ponad 500 kościołów. Dokładna liczba nie jest znana, bo nikt tak naprawdę nie zdołal ich jeszcze policzyć.
Reklama ogólnosieciowa
- To miasto pełne tajemnic, nieodgadnionych sekretów i mistycyzmu. Nie trzeba wcale jechać w jakieś konkretne miejsce, wystarczy się dobrze rozejrzeć. Praktycznie na każdej ulicy stoi kościół. Już z daleka piętrzą się strzeliste wieże, zabytkowe dzwony czy nowoczesne domy boże ze szkła i aluminium, bo i takie się trafiają – mówi Agnieszka Jawor, która w Bristolu mieszka już ponad 30 lat.
Pierwsze kroki do kościoła
Prawie każdy Polak, który wyjedzie na obczyznę, swe pierwsze kroki kieruje właśnie do kościoła. To tu znajdzie najświeższe ogłoszenia o pracę, dowie się, gdzie zreperować albo kupić nowy samochód, poszuka mieszkania, wypożyczy polską książkę, nada paczkę do ojczyzny a przy okazji pomodli się i wyspowiada. Tak jest i z kościołem Matki Boskiej Ostrobramskiej w Bristolu. Jego obecny proboszcz Zygmunt Frączek wie, jakim magnesem jest dom boży na obczyźnie. – Ludzie odnajdują tu nie tylko spokój i siłę ducha, ale także realne szanse na godne życie. Z tak wielu bristolskich kościołów wybierają właśnie ten, bo msze są tu prowadzone po polsku. Nie znaczy to oczywiście, że inne domy boże są mniej wartościowe. Każdy z nich ma w sobie moc, którą Bóg przekazuje wiernym – tłumaczy. Jest szóstym polskim proboszczem w Bristolu. Swą posługę pełni już pięć lat. Choć wielu Polaków zachwyca się wielością, architekturą i wystrojem bristolskich kościołów, ten stojący przy Cheltenham Road jest dla nich najważniejszy. Zbudowany w 1855 roku (przed dwoma laty obchodził okrągłą 150. rocznicę istnienia) w polskie ręce przekazany został 40 lat temu. W marcu 1977 roku kościowi nadano drugą kategorię na liście budynków chronionych, a także włączono go do rejestru obiektów przeznaczonych wyłącznie do celów religijnych. Odwiedzany przez wielu polskich i angielskich biskupów stał się swoistą mekką w drodze wielu z nas do uzyskania „wolności”. W ostatnich trzech latach jego znaczenie wzrosło choćby dlatego, że do Anglii napłynęła nowa fala polskiej emigracji. 20 tys. osób znalazło swój dom w Bristolu i okolicach. Co niedzielę kościół zapełnia się po brzegi wiernymi, a i w środku tygodnia, pomimo tego, że wielu Polaków pracuje, jego nawy nie świecą pustkami. – Ten obiekt ma specyficzny klimat. Zaraz po wejściu do niego czuje się powiew polskości. Polskości, którą wielu z nas zabrało ze sobą z ojczyzny – dodaje proboszcz Frączek.
Najpiękniejsza w samym centrum.
Jeżeli kościół przy Cheltenham Road jest przez Polaków stawiany na pierwszym miejscu, to na pewno tuż za nim plasuje się bristolska katedra. Stojąca w samym centrum 350 – tysięcznego miasta porywa nie tylko ogromem, ale i fantastyczną grą świateł. Wystarczy stanąć przed nią w słoneczny dzień, by zobaczyć, jak promienie próbują przeniknąć w najgłębsze zakamarki budowli. Bezskutecznie. – Niesamowita. Porażająca. Wspaniała. Tyle można o niej powiedzieć stojąc na zewnątrz. A kiedy się wejdzie do środka, nogi się uginają. Jest po prostu piękna. Wiele widziałam starych, zwłaszcza gotyckich kościołów w Polsce. Ale ona jest zniewalająca. Naprawdę, trudno znaleźć jakiekolwiek słowa, by opisać to, co czuje się patrząc na nią. Trzeba to po prostu samemu przeżyć – mówi Iwona Szafraniec, która w Bristolu jest pół roku. Bristolska katedra stoi w miejscu, w którym (według tradycji) w 603 roku n.e. doszło do spotkania św. Augustyna z celtyckimi chrześcijanami (za www.polski-bristol.net). W roku 1140 Robert Fitzhardinge ufundował opactwo miastu. Po rozwiązaniu miejscowych zakonów w 1539 roku kościół podniesiono do rangi katedry. W 1220 roku Abbot David dobudował Kaplicę Elder Lady z pięknymi grobowcami i osobliwymi rzeźbami (np. małpą grającą na kobzie w towarzystwie skrzypka - barana, a także wspaniałymi witrażami heraldycznymi, jednymi z najpiękniejszych w Anglii. W latach 1298 – 1330 Edmund Knowle, opat i architekt, przebudował kościół w tak oryginalnym stylu, że stał on się on potem wzorcem dla wielu kościołów w Europie. Katedra była wielokrotnie restaurowana w trakcie ostatnich stuleci. Wyróżnia się zwłaszcza dwiema wieżami po stronie zachodniej, które wzniesiono w XIX wieku.
I nowe, i stare są ładne
O tym, że w Bristolu jest ponad 500 kościołów, wie niewielu Polaków. Pytani dziwią się: gdzie oni to wszystko pomieścili? – Naprawdę? Aż tyle? Przecież w takim dużym polskim mieście, powiedzmy wielkości Bristolu, jest ich może kilkanaście, no kilkadziesiąt. A tu aż tyle? Każde wyznanie chce mieć jeden dla siebie. A że najlepiej jest mieć taki pod nosem, to powstają wciąż nowe, jak grzyby po deszczu... – mówi Mateusz Ziemnicki. Patrycja Rakowska dodaje, że chętnie by wszystkie pozwiedzała, ale raczej nie starczy jej... życia! – Człowiek pracuje cały tydzień, to i do polskiego domu bożego czasem nie może pójść. A co dopiero do pozostałych 500... Dobrze jednak wiedzieć, że się żyje w tak ciekawym mieście. Jak powiem znajomym w Polsce, to dopiero się zdziwią. To lepsza wiadomość od tej, że widziałam Stonehenge... – śmieje się.
Artur Rynkiewicz GONIEC POLSKI
I co ten ksiądz miał niby zrobić? Przyjąć pod dach zupełnie obcego, roszczeniowego gościa? Ja bym nawet drzwi nie otworzyła :> Ksiądz jest od dbania o nasze dobro duchowe, nie materialne. Gazetę trzeba było kupić i ogłoszeń poszukać.
Jeśli chodzi o księży to przyjęło się (jest ogólna bym powiedział moda) na narzekanie na ich zachowania.
W sumie się nie ma co dziwić, biorąc pod uwagę ostatnie afery z nimi związane.
Zawsze jest tak, że ludzie nie zwracają uwagi na nawet 99% dobrych i porządnych ludzi w każdej społeczności, ale właśnie na ten 1% tych którzy przynoszą wstyd.
To samo jest z emigrantami itd.
Natomiast jeśli chodzi o Twój problem "rozczarowany", wydaje mi się że nie masz powodów na zbytnią frustrację.
Chodząc do Świątyni Bożej, nie musisz zwracać uwagi na idiotów.
To nie ksiądz stworzył (tworzy) wiarę.
Ja chodzę tam w zupełnie innym celu - MODLITWA!!!!
Dodaj komentarz
Wybór opcji:
Publikuj bez rejestracji (akceptuje regulamin)
Nowy użytkownik - załóż konto (rejestracja w 20 sekund!)
Zarejestrowany użytkownik - zaloguj się