Praca Ogloszenia Katalog Polspec Poradnik Zapytaj eksperta Logo: Infolinia.org mapa galeria galeria czat Forum randka
 Ogłoszenie 
Zapraszamy do zapoznania się z naszymi serwisami Klany, Randka oraz Wspólna podróż

aaaa
Poprzedni temat «» Następny temat
już pokazujemy rogi
Autor Wiadomość
lolek_11
Rozkręca się


Dołączył: 20 Paź 2006
Posty: 23
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Wto Cze 19, 2007 9:34 pm   już pokazujemy rogi

dopiero teraz???
Ja mysle że to dobrze ze polacy chca pracować za większe stawki i nie widze w tym nic złego. Trzeba wziąść pod uwage to że wielu polaków utrzymuje siebie tutaj i jeszcze rodziny w Polsce, Jeżeli taki polak zarabia 5,35 to po opłaceniu mieszkania które niestety najczęsciej nie jest tanie i innych opłat, nie wiele mu zostanie a tu jeszcze trzeba coś wysłac do Polski. Po drugie często bywa tak że nikt nie chce zmieniać pracy po to zeby zarabiać mniej, a niektórzy są tutaj od 3 lat i 5.35 mieli na poczatku. To normalne ze ludzie chca zarabiać więcej. Znam ludzi którzy nie znają angielskiego wogóle, zatrzynali od minimalnych stawek a teraz zarabiają po 400 - 500 funtów tygodniowo i wcale nie widze w tym nic złego. Jeżeli ktoś umie kombinować to czemu nie może??? Myśle nawet ze to dobrze o nas świadczy.

Bardziej sie dziwie tym którzy znają angielski perfect i pracują za 5.50 gdzies w fabryce albo wsklepie po 12 godzin?? Czy to jest dobre??? Myśle ze nie.

Skoro Polacy są: " dobrzy, szybcy, inteligentni, pracowici i lojalni" to dlaczego sa tacy tani??? Za jakoś trzeba płacić. Angole są często przeciwieństwem tego co napisano o polakach a zarabiaja znacznie więcej, czy to jest sprawiedliwe??

Oczywiscie jakbym dostał 6 funtów na godzine i po 3 tygodniach miałbym pewny kontakt to pewnie bym sie zgodził. ALe co jeśli po tych 3 tygodniach kontraktu by nie było?? To że nie znaleziono chetnych na te stanowiska nie wynika z: "dumy i buty narodowej" tylko poprostu z tego że ludzie sie boja zaufać, bo czesto zostali oszukani i wykorzystani. Nie dziwie sie wcale ze autor artykułu miał problem ze znalezieniem chetnych do pracy.

Od marca mam stała prace, mój angielski nie jest najlepszy, miejwięcej co tydzień dzwoni do mnie ktoś z agencji i oferuje prace za 5.50 czasem do 6.00F, dosłownie sie prosi zeby przyjśc do pracy bo mu brakuje ludzi, w tejże samej agencji 2 lata temu dostać prace graniczylo z cudem. Wydaje mi sie ze polacy nauczyli sie szukać pracy dopasowując ją do swoich potrzeb, przestali wkońcu brać co popadnie jeżeli tylko dostanie sie telefon z oferta pracy.

Nie ma sie co zbytnio martwić i rozwodzić nad tym, bo własnie nadchodzi długo oczekiwany okres wakacji i wielu młodych ludzi z wielu zakątków świata, w tym także z Polski, nadciąga w kierunku wysp. Oni mają bardzo mało czasu bo we wrzesniu trzeba wracać, myśle że nie beda mieli za duzo czasu rozmyślać sie nad stawką, agencje znowu sie zapełnia, w kosciele na tablicy nie bedzie miejsca zeby przywiesić swoją karteczke "szukam jakiejkolwiek pracy" i wszystko wróci do normy. Polacy bedą cięzko pracować na nowe bmw właściciela agencji pracy.

Pozdrawiam, i ide spać:)
 
 
evebristol
Rozkręca się


Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 35
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Sro Cze 20, 2007 7:38 am   

taka jest prawda, że każdy zawsze orze jak może i nie tyczy się to tylko Polaków
 
 
bristl
Uzależniony


Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 850
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Sro Cze 20, 2007 1:14 pm   

Swiete slowa.
Jestem tutaj dwa lata i trzech pracodawcow mnie oszukalo, w tym Bristol City Council. Stracilem zaufanie do angielskich pracodawcow i nie ufam zadnej firmie.
Czasami ich nieudolnosc i opieszalosc nie wynika z braku zlej woli, ale mnie jako pracownika interesuje najbardziej to, zeby kasa ktora zarobilem, znalazla sie na czas na moim koncie. Anglicy czesto o tym zapominaja i dopiero Employment Tribunals ich rusza do galopu.

Mam jeszcze pytanie do Pana Wierzchowskiego: ile jest Pan wart, ze tak nisko Pan ceni swoich rodakow? Juz Pan mial swoja firme budowlana w Polsce, i co? Placil Pan swoim pracownikom najnizsze stawki? Nie sadze.
 
 
Artur Rynkiewicz
Stały bywalec


Dołączył: 11 Lis 2006
Posty: 140
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Czw Cze 21, 2007 8:18 pm   

to lolek:
"Ja mysle że to dobrze ze polacy chca pracować za większe stawki i nie widze w tym nic złego. Trzeba wziąść pod uwage to że wielu polaków utrzymuje siebie tutaj i jeszcze rodziny w Polsce, Jeżeli taki polak zarabia 5,35 to po opłaceniu mieszkania które niestety najczęsciej nie jest tanie i innych opłat, nie wiele mu zostanie a tu jeszcze trzeba coś wysłac do Polski."
przepraszam cie bardzo, ale chyba nie do konca pojmujesz racjonalne myslenie i rzeczywistosc w ogole. co to kogo obchodzi, ze ktos musi zaplacic za mieszkanie czy wyslac pieniadze do polski? a czy ktos takim ludziom kazal wyjezdzac? czy ktos kazal im zakladac rodziny? czy ktos kazal im robic cokolwiek w zyciu? znasz piosenke myslowitz -miec czy byc-? wszystko trwa, dopoki sam tego chcesz. przemysl to, bo ten kawalek twojego postu jest zupelnie nonsensowny.

"Po drugie często bywa tak że nikt nie chce zmieniać pracy po to zeby zarabiać mniej, a niektórzy są tutaj od 3 lat i 5.35 mieli na poczatku. To normalne ze ludzie chca zarabiać więcej. Znam ludzi którzy nie znają angielskiego wogóle, zatrzynali od minimalnych stawek a teraz zarabiają po 400 - 500 funtów tygodniowo i wcale nie widze w tym nic złego. Jeżeli ktoś umie kombinować to czemu nie może???"
rewelacja, zwlaszcza ostatnie zdanie o kombinowaniu. juz teraz nie dziwie sie, ze niemcy mowia o nas zlodzieje, rosjanie oszusci, a anglicy brudasy i cwaniacy (wystarczy poczytac ile i ilu polakow wyludza child benefit i child tax credit). jednoczesnie gratuluje polakom, ktorzy pomimo braku znajomosci jezyka zarabiaja pieniadze, o ktorych mowisz. trzeba miec niezly tupet, nie odwage i hart ducha, bo to nie ma z tym nic wspolnego, zeby wymagac od pracodawcy wiecej i wiecej nie znajac nawet jezyka kraju, w ktorym sie pracuje.

i ostatnie
"Wydaje mi sie ze polacy nauczyli sie szukać pracy dopasowując ją do swoich potrzeb, przestali wkońcu brać co popadnie jeżeli tylko dostanie sie telefon z oferta pracy."
otoz tu sie bardzo mylisz. artykul o pracy na poczcie napisalem chyba ze dwa albo czy trzy miesiace temu. teraz jednak wszystko sie pozmienialo. wlasnie, ze bierzemy co popadnie i co mniej zaradni z nas daja sie wykorzystywac ile wlezie. popytaj, ilu ludzi pracuje w fabryce 72 godziny tygodniowo za 240 funtow. i jeszcze dziekuja bogu, ze znalezli prace. przeciez to bardziej niz ponizajace. a wydawaloby sie, ze lagry i obozy koncentracyjne odeszly w zapomnienie.

reasumujac, twoj post nie jest do konca prawdziwy. albo nie widzisz, co sie wokol ciebie dzieje, albo nie chcesz widziec albo po prostu nie dostrzegasz, ze wielu polakow dostaje od zycia pasem po plecach. najczesciej za wlasnym przyzwoleniem.
_________________
-Bristol.pl- i wiesz wiecej
 
 
bristl
Uzależniony


Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 850
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Czw Cze 21, 2007 9:31 pm   

[quote="artyneo":1scztkzi]
co to kogo obchodzi, ze ktos musi zaplacic za mieszkanie czy wyslac pieniadze do polski? a czy ktos takim ludziom kazal wyjezdzac? czy ktos kazal im zakladac rodziny? czy ktos kazal im robic cokolwiek w zyciu? znasz piosenke myslowitz -miec czy byc-? wszystko trwa, dopoki sam tego chcesz. przemysl to, bo ten kawalek twojego postu jest zupelnie nonsensowny.[/quote:1scztkzi]
A ja uważam, że bardzo obchodzi. Zwłaszcza tego, który musi za tę kasę tutaj żyć. Mnie też obchodzi, jak moi rodacy sobie radzą i wcale nie muszę ich znać, żeby się o kogoś martwić. Obchodziłoby mnie to również wtedy, gdyby chodziło o każdego innego człowieka i los jego oraz jego rodziny.

[quote="artyneo":1scztkzi]
rewelacja, zwlaszcza ostatnie zdanie o kombinowaniu. juz teraz nie dziwie sie, ze niemcy mowia o nas zlodzieje, rosjanie oszusci, a anglicy brudasy i cwaniacy (wystarczy poczytac ile i ilu polakow wyludza child benefit i child tax credit). jednoczesnie gratuluje polakom, ktorzy pomimo braku znajomosci jezyka zarabiaja pieniadze, o ktorych mowisz. trzeba miec niezly tupet, nie odwage i hart ducha, bo to nie ma z tym nic wspolnego, zeby wymagac od pracodawcy wiecej i wiecej nie znajac nawet jezyka kraju, w ktorym sie pracuje.[/quote:1scztkzi]
Masz tendencje do wyolbrzymiania a to nie jest w porządku.

[quote="artyneo":1scztkzi]
otoz tu sie bardzo mylisz. artykul o pracy na poczcie napisalem chyba ze dwa albo czy trzy miesiace temu. teraz jednak wszystko sie pozmienialo. wlasnie, ze bierzemy co popadnie i co mniej zaradni z nas daja sie wykorzystywac ile wlezie. popytaj, ilu ludzi pracuje w fabryce 72 godziny tygodniowo za 240 funtow. i jeszcze dziekuja bogu, ze znalezli prace. przeciez to bardziej niz ponizajace. a wydawaloby sie, ze lagry i obozy koncentracyjne odeszly w zapomnienie.[/quote:1scztkzi]
Gdyby w Polsce mieli pracę i godziwe zarobki, nie musieliby pracować jak woły w obcym kraju.

[quote="artyneo":1scztkzi]
reasumujac, twoj post nie jest do konca prawdziwy. albo nie widzisz, co sie wokol ciebie dzieje, albo nie chcesz widziec albo po prostu nie dostrzegasz, ze wielu polakow dostaje od zycia pasem po plecach. najczesciej za wlasnym przyzwoleniem.[/quote:1scztkzi]
Drogi Artyneo,
Mam wrażenie, że nie do końca rozumiesz sytuację, w której żyje wiekszość Polaków. Nie wiem dlaczego uważasz, że każdy powinien postepować wg Twoich prawideł? Nikt Ci nie dał monopolu na prawdę i jeśli ktoś krytycznie podchodzi do Twoich słów, po prostu to przyjmij z godnością a nie walczysz do upadłego o swoje racje. Przyjmij, że każdy człowiek to osobna książka, której Ty nie czytałeś i nie powinieneś generalizować i w swoich odpowiedziach na posty podpierać się tendencyjnymi danymi, wynikającymi z prawdziwego oblicza tego kraju i jego polityki. Na dodatek piszesz o czymś i nikt nie wie o czym. Bo cóż oznacza zdanie [quote="artyneo":1scztkzi]wystarczy poczytac ile i ilu polakow wyludza child benefit i child tax credit[/quote:1scztkzi] lub [quote="artyneo":1scztkzi]popytaj, ilu ludzi pracuje w fabryce 72 godziny tygodniowo za 240 funtow.[/quote:1scztkzi]
To jest język propagandy a nie rzeczowej dyskusji. Jak wiesz coś na poruszane tematy, to napisz ilu Polaków wyłudza benefity i w jakiej wysokości, porównaj to z dochodem, jaki przynosza temu krajowi i dopiero wtedy wyciągaj wnioski. To samo dotyczy ludzi pracujących w fabryce 72 godziny tygodniowo. Kogo on ma popytać? Znajomych? Przecież to Ty jestes dziennikarzem. Dlaczego nie napiszesz, jak Anglicy wykorzystuja Polaków w tej fabryce, tylko najczęściej obsrywasz swoich rodaków? Przecież 240 Funtów za 72 godziny to jest 3,33 Funta na godzinę. To jest złodziejstwo i jeśli cos takiego wiesz i nic nie robisz, to dopiero jest zastanawiające. Tym postem również dokopujesz facetowi bez żadnego powodu. To nie jest fair i nawet Anglik Ci to powie. [/url]
 
 
naimad
Uzależniony


Dołączył: 08 Maj 2006
Posty: 298
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Pią Cze 22, 2007 9:00 am   

[quote="artyneo":19bi8my7]
rewelacja, zwlaszcza ostatnie zdanie o kombinowaniu. juz teraz nie dziwie sie, ze niemcy mowia o nas zlodzieje, rosjanie oszusci, a anglicy brudasy i cwaniacy (wystarczy poczytac ile i ilu polakow wyludza child benefit i child tax credit). jednoczesnie gratuluje polakom, ktorzy pomimo braku znajomosci jezyka zarabiaja pieniadze, o ktorych mowisz. trzeba miec niezly tupet, nie odwage i hart ducha, bo to nie ma z tym nic wspolnego, zeby wymagac od pracodawcy wiecej i wiecej nie znajac nawet jezyka kraju, w ktorym sie pracuje.
[/quote:19bi8my7]
Zgadzam sie z Bristlem ze Artyneo ma tendencje do wyolbrzymiania. Z mila checia zobaczylbym wyniki sondym w ktorej to sa opinie Niemcow, Rosjan i Anglikow o Polakach. I czy, aby probka respondentow jest reprezentatywna, czy caly przekroj spoleczenstwa jest reprezentowany??? Szczerze w to watpie, gdyz jezeli takie opinie o Polakach sie pojawiaja, to najczescie wyglaszane sa przez klase robotnicza,bezrobotnych i osoby same korzystajace z zasilkow. Dziwne ale wystepuje wyjatkowo silna ujemna korelacja miedzy niechecia do imigrantow a wielkoscia zarobow :) innymi slowy czym nizsze dochody w gospodarstwie domowym tym wyzsza niechec.

co do wyludzania benefitow:
Place niemale podatki, sam nie jestem uprawniony do korzystania z zadnego z benefitow i uwazam ze nie masz prawa pobierania zasilkow nazywania wyludzaniem, w sytuacji gdy komus sie to prawnie nalezy. Polacy placacy podatki maja prawo do swiadczen socjalnych. Dlaczego maja byc na tym polu dyskryminowani???
Z punktu polityki spolecznej, jedynie co zastanawia mnieto czy child benefit na dziecko ktore nie mieszka w UK powinno byc placone przez UK. Swiadczenia typu child benefit powinny wspomoc/ulatwic rozwoj, edukacje dziecka. Sa niejako inwestycja panstwa w obywateli, ktorzy dzieki lepszej edukacji powinni wypracowywac wyzszy PKB (GDP). Teoretycznie: jezeli te pieniadze sa "inwestowane" na dziecko w Polsce, a nie w UK - to tylko na tym Polska korzysta, a nie UK. Ale nie mnie to osadzac, ustalil to ktos kto sie na pewno zna na polityce spolecznej.
i odnosnioe wyludzania: Drogi Artyneo, myslisz ze Anglicy "nie wyludzaja" swiadczen socjalnych, zanizaja swoje dochody. Skad wiec kampania reklamowa HMR&C (bilbordy w miescie, miejsca reklamowe w prasie) mowiaca ze: nie iformowanie o zmianach w dochodach, ich zatajanie itp jest tym samym co kradziez, gdy pobierane sa zasilki. Nie zauwazyles tych bilbordow? I o ile mi wiadomo to byly napisane po angielsku, a nie po polsku czy w punjabi :)
 
 
skrepan
Stały bywalec


Dołączył: 13 Maj 2007
Posty: 83
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Pią Cze 22, 2007 11:22 am   

zgaszam sie z naimadem, choc tez jedna uwaga - sa tu tez ludzie, ktorzy nadal sa wlascicielami domow i mieszkan w Polsce, tam te mieszkania sa wynajmowane lokatorom, a tutaj ci wlasciciele pobieraja zasilek lokalowy. Oczywiscie robia to nielegalnie, bo zatajenie posiadania nieruchomosci w jakimkolwiek kraju nie jest zgodne z prawem.
Albo inna sprawa - dwie rodziny (znane mi przez kontakty w pracy) juz tu oficjalnie/ nieoficjalnie nie mieszkaja, niby wrocili do Polski ale trzymaja tutaj swoje wynajete mieszkanie, przyjezdzaja z Polski co pare miesiecy, w mieszkaniu maja juz "swoich" lokatorow, ktorzy im placa. Oni dostaja zasilek lokalowy, taz wiec po odliczeniu kwoty, ktora zaplaca "landlordowi" sa juz do przodu. Poza tym dochodzi do tego zasilek na dzieci, ktore caly czas sa w Polsce u dziadkow. ot kombinatorzy....
 
 
bristl
Uzależniony


Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 850
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Pią Cze 22, 2007 11:50 am   

Nie tylko Polacy sa w tym względzie pomysłowi. Wielu bogatych Anglików wyjechało z Anglii z powodów podatkowych, np. mieszkający we Francji Sting. Gdyby angielska biedota miała głowy na karku, też by korzystała z czego się da. Poza tym, wiele zależy od moralności i zasad, jakimi sie w życiu kierujemy. Jak ktoś ma mentalność złodzieja i kombinatora, to wykorzysta każdą okazję, żeby uszczuplić czyjś majątek z korzyścią dla siebie.

Ponadto istnieje prawdopodobieństwo, że taki oszust, który niesłusznie otrzymał jakiś benefit, zostanie namierzony. Wtedy może popaść w niemałe tarapaty prawne i finansowe. Czy warto? Każdy musi sam sobie udzielić odpowiedzi na to pytanie. Poza tym, jaki przykład dajemy swoim dzieciom? Też mają być złodziejaszkami i kombinatorami?
 
 
Artur Rynkiewicz
Stały bywalec


Dołączył: 11 Lis 2006
Posty: 140
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Pią Cze 22, 2007 12:10 pm   

do bristl:
mnie sie wydaje, ze ty sie minales z powolaniem. jezeli tak bardzo obchodzi cie los innych ludzi i chcesz, zeby kazdemu polakowi bylo dobrze, to moze wstap do zakonu karmelitanow? naprawde rozczulajace sa twoje posty mowiace o dobroci serca i ducha w stosunku do innych. nie rob z siebie takiego samarytanina.
240 funtow za 72 godziny pracy to jest 3,33 na godzine. ale akurat tego nie musiales pisac. kazdy ma kalkulator w komputerze i jest sobie w stanie to obliczyc. poza tym to nie jest wyolbrzymianie. zycie nie jest lekkie, a ja akurat staram sie pisac o rzeczach przykrych, zlych, brudnych i takich, ktorych nikt nie chce poruszac. moze gdybys zszedl troszke na ziemie i rozejrzal sie dookola, tez bys to dostrzegl.
nie obchodzi mnie, jakie warunki sa w polsce ani to, ze ludzie musza pracowac na emigracji jak woly, zeby cos zarobic. jak juz wspomnialem wczesniej, nikt nie kaze im tego robic. kazdy ma kontrole nad swoim zyciem. no chyba, ze haruje, zeby splacic dlugi, ale to tylko konsekwencja decyzji podjetych w przeszlosci. czesto blednych decyzji.
ludzie wyludzaja podatki w sposob, ktory opisal skrepan. wiecej, po powrocie do polski wciaz je pobieraja. wystarczy poczytac angielskie gazety, poogladac telewizje lub po prostu zadzwonic do urzednika, ktory powie, ze przepisy o przyznawaniu zasilkow zostaly zaostrzone wobec polakow i kilku innych nacji.
i wreszcie tak, podalem powyszy temat naczelnej gonca przed dwoma tygodniami, ale wciaz czekam na akceptacje. to tylko po to, zebys wiedzial, ze temat caly czas badam, musze tylko ogarnac jeszcze skale tego zjawiska.

do naimada:
w sprawie sondy odsylam do newsweeka z ubieglego tygodnia.
jezeli chodzi o, jak to nazywasz, dyskryminacje w sprawie przyznawania zasilkow, to odsylam do odpowiedzi, ktorej udzielilem bristl.
nie obchodzi mnie czy anglicy wyludzaja kase czy nie. ja pisze o polakach i o tym, co oni robia. poza tym to, gwoli przypomnienia, my przyjechalismy do ich kraju, nie na odwrot. i nie mow mi prosze nic o unii europejskiej, bo to oklepany temat.
a propo billboardow widzialem ich kilka, ale nie w punjabi tylko w aramejskim. a tego jezyka nie znam, takze nie wiem jaka jest ich tresc. no chyba ze mi przetlumaczysz.
_________________
-Bristol.pl- i wiesz wiecej
 
 
skrepan
Stały bywalec


Dołączył: 13 Maj 2007
Posty: 83
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Pią Cze 22, 2007 12:28 pm   

a po czym poznales, ze to aramejski? :D
 
 
Artur Rynkiewicz
Stały bywalec


Dołączył: 11 Lis 2006
Posty: 140
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Pią Cze 22, 2007 12:57 pm   

po krzyzu w prawym gornym rogu
_________________
-Bristol.pl- i wiesz wiecej
 
 
lolek_11
Rozkręca się


Dołączył: 20 Paź 2006
Posty: 23
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Pią Cze 22, 2007 1:01 pm   

[quote:1rayl441]ludzie wyludzaja podatki w sposob, ktory opisal skrepan. wiecej, po powrocie do polski wciaz je pobieraja. wystarczy poczytac angielskie gazety, poogladac telewizje lub po prostu zadzwonic do urzednika, ktory powie, ze przepisy o przyznawaniu zasilkow zostaly zaostrzone wobec polakow i kilku innych nacji.
i wreszcie tak, podalem powyszy temat naczelnej gonca przed dwoma tygodniami, ale wciaz czekam na akceptacje. to tylko po to, zebys wiedzial, ze temat caly czas badam, musze tylko ogarnac jeszcze skale tego zjawiska.
[/quote:1rayl441]

No prosze.... i wszystko przez to że polacy dali Ci w dupe nie mogłeś sie wykazać przed szefem z Londynu
 
 
lolek_11
Rozkręca się


Dołączył: 20 Paź 2006
Posty: 23
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Pią Cze 22, 2007 1:04 pm   

weź ich wszystkich wyłap od razu, może medal dostaniesz
 
 
bristl
Uzależniony


Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 850
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Pią Cze 22, 2007 1:23 pm   

Ja się nie minąłem z powołaniem, po prostu w przeciwieństwie do Ciebie, lubię ludzi. :-)
Poza tym, co ma wspólnego zakon Karmelitów z tym o czym napisałem? Karmelici to zakon kontemplacyjny, nie angażujący się w sprawy doczesne. Zanim napiszesz coś, o czym nie masz bladego pojęcia - poczytaj. Wtedy unkiniesz śmieszności i posądzenia o niedouczenie. A dziennikarzowi to nie uchodzi.

Właśnie że trzeba pisać konkretnie a nie tak jak Ty, owijając w bawełnę. Przez takie pisanie o konkretnych rzeczach bez konkretów rodzą się domysły i nieścisłości. Taki styl cechuje pewien rodzaj służalczego dziennikarstwa, bardzo dobrze mi znany ze starych gazet. Teraz, w żadym demokratycznym państwie, nikt tak nie pisze, ponieważ bardzo źle się to kojarzy i jest źle przyjmowane przez czytelników. Twoje dziennikarstwo można podciagnąć pod społeczne, gdybyś jeszcze tym społecznikiem był. Ale nie jesteś, więc o co tutaj chodzi?

Po to, żeby dostrzec o czym piszesz, nie trzeba schodzić na ziemię.

Co do podatków, to nie wiem o czym mówisz, ponieważ chyba cały czas rozmawialiśmy o benefitach. To sa dwie oddzielne sprawy, ponieważ podatki się opłaca a benefity otrzymuje.

Jeszcze zahaczę o jeden z Twoich ulubionych argumentów, mianowicie to, że to my tutaj przyjechalismy, a nie na odwrót. Pomijam to, że ponownie nie wiadomo o czym piszesz i co ma piernik do wiatraka, ale gdybyś potrafił mysleś pro-spolecznie rozumiałbyś, że nie tak sprawy wygląją jak to sie wydaje. Mianowicie Anglia to państwo nastawione na maksymalny wyzysk innych narodów. Możesz być pewny, że gdyby brytyjski rząd nie widział interesu w otwarciu granic dla nowych państw unijnych, unikałby tego tak, jak robią to Niemcy. Anglicy wykorzystywanie ludzi maja w swojej mentalności i ja nawet pójde dalej w swojej opnii gdy powiem, że w Anglii panuje ukryta forma feudalnego niewolnictwa. Im dłużej tutaj mieszkam, tym wyraziściej to widzę.

Konkludując, tak na prawdę Ciebie nie obchodzi los innych ludzi i wcale sie z tym nie kryjesz. Nie jest to dobre, gdy dziennikarz obnosi się ze swoją pogardą do innych. Można by jeszcze jakoś to próbować usprawiedliwiać, gdyby ów dziennikarz był osoba znaną i wyrażał swoje poglądy zawsze z pełnym uzasadnieniem lub miał jakieś problemy z zaakceptowaniem własnej osobowości. Niestety Ty nie charakteryzujesz się ani tym pierwszym, ani drugim a jako totalny egocentryk nie kwalifikujesz się do tego ostatniego. :-)

I to ciągłe krytykanctwo - jak to jest bardzo przykre. :-)
 
 
bristl
Uzależniony


Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 850
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Pią Cze 22, 2007 1:37 pm   

Jeszcze jedna uwaga do artyneo.

Napisałeś artykuł i ludziom się nie podoba to co w nim zawarłeś. Po jakiego grzyba wdajesz sie w dyskusję? Twoja rola sie skończyła wraz z umieszczeniem artykułu na stronie. Jeśli ludziom się nie podoba to co piszesz, masz dwa wyjścia:
1. Zmienić swój styl;
2. Zacisnąć zęby i kontynuować swoją misję obrzucania błotem wszystkich Polaków.

Trzeciej opcji nie ma, gdyż każda Twoja odpowiedź na zaczepki czytelników informuje, jak nierzetelny to był artykuł.
 
 
skrepan
Stały bywalec


Dołączył: 13 Maj 2007
Posty: 83
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Pią Cze 22, 2007 1:55 pm   

cos slabo kumam - co ma krzyz w prawym gornym rogu do aramejskiego? Wyjasnijcie prosze, po prostu nie wiem!!!!
 
 
bristl
Uzależniony


Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 850
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Pią Cze 22, 2007 2:32 pm   

Aramejski był używany przez Jezusa i jego Apostołów. Pewnie stąd luźne skojarzenie autora z krzyżem lub po prostu jego (autora) przypadkowa riposta. De facto, w piśmie aramejskim nie było znaku krzyża. :-)
 
 
skrepan
Stały bywalec


Dołączył: 13 Maj 2007
Posty: 83
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Pią Cze 22, 2007 3:05 pm   

to ja rowniez wiem o aramejskim, ale moze i dobrze ze to napisales, bo inni bywalcy forum zostali przez Ciebie oswieceni. Nie mialem pojecia po prostu jak autor artykulu rozpoznal, ze jakis afisz byl napisany w tym jezyku i dlaczego krzyz w rogu.
 
 
Artur Rynkiewicz
Stały bywalec


Dołączył: 11 Lis 2006
Posty: 140
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Pią Cze 22, 2007 4:52 pm   

skrepan:
co do aramejskiego, to sobie poczytaj wlasny post , w ktorym wyszedles z punjabi. riposta bez zadnego celu i sensu miala pokazac, ze kawalek o punjabi byl zupelnym nonsensem. jesli nie rozumiesz humoru na poziomie absurdu, to sorry.
zanim wiec cokolwiek napiszesz uswiadom sobie, ze pozniejsza twoja odpowiedz odkryje prostote, ktora zdecydowanie sie cechujesz.

lolek:
zbastuj troche, bo zadyszki dostaniesz. a wiesz, ktos przeciez musi musi sie zaopiekowac tola, prawda?
nerwy spokojnie trzymaj na wodzy. albo w kieszeni.

bristl:
jak zwykle twoj post pokazal, ze jestes niesamowicie elokwentny i chyle przed toba czolo az do samej ziemi, koncowki wlosow zanurzajac w blocie. ciesze sie, ze ktos tak szanowany, powazany i inteligentny jak ty pokazal mi wreszcie miejsce w szeregu. dobrze jest wiedziec, ze sa jeszcze na swiecie ludzie swiatli i prawi.
nie myslalem czasem o wsparciu glodujacych w etiopii? a co z wojna domowa trwajaca w krajach afryki? moze jakis maly transport lekow?
poza tym, tak do twojej wiadomosci, w dzisiejszych czasach zalecane wrecz jest uczestniczenie dziennikarza w pozniejszych dyskusjach na forum, zeby czytelnik mial mozliwosc porozmawiania prawie na zywo z autorem tekstu. no, ale przeciez ty nie jestes czytelnikiem, tylko kims wiecej. czasem odnosze wrazenie, ze stales sie nieoficjalnym polbogiem tego forum.
dlatego, po raz kolejny, bije poklony.
_________________
-Bristol.pl- i wiesz wiecej
 
 
bristl
Uzależniony


Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 850
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Pią Cze 22, 2007 7:32 pm   

Znów atakujesz. Dlaczego?
Jakieś kompleksy, czy też niespełnione pragnienia? :-)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Strona wygenerowana w 0,33 sekundy. Zapytań do SQL: 15
Reklama