Czy jesteś gotów podjąć wyzwanie i zarządzać serwisem lokalnym? Szukamy ludzi z inicjatywą i determinacją.
Polish Cooperation Network
Wspieramy rozwój organizacji polonijnych. Dowiedz się jak możesz skorzystać.
Znajdujesz się na forum miasta lokalnego. Wszystkie tematy tutaj poruszane powinny dotyczyącego miasta i najbliższej okolicy. Wszystkie pozostałe tematy można pisać forum ogólnym w tematach:
Najgorsza nacja na świecie to napewno za dużo powiedziane; przez nas często przemawia frustracja bo fakty są takie , że mało kto z kraju wyjechał dla światłego rozwoju, studiów i prestiżowej pracy, a większość za tzw. chlebem, co wszystkich nas ciułaczy zwykłych może dołować, bo tak często marne tu dla polskiej nacji eldorado, zarobki bywają bardzo niskie, polaczkowatość psuje opinię tym, którzy chcą o Polsce dumnie świadczyć itp. Anglicy mają wszystko w nosie, co dla nas polskich porównywaczy, roztrząsaczy, słowiańskiej nacji przewrażliwionych na swoim punkcie wydaje się mocno dziwne. Jakkolwiek jednak ocenialibyśmy tutejsze społeczeństwo, /absolutnie każde ma swoje wady i zalety, nam wad nie barakuje również, wręcz przeciwnie/, warto nauczyć się trochę dystansu do siebie, nie wkurzać się, że tutaj prostych, nie wykształconych ludzi stać na dostatniejsze niż nas życie, lecz robić wszystko żeby nasze wykształcone kadry nie zasilały najniższych stanowisk, uczyć się języka, żeby móc naprawdę pokazać co w nas dobre, pokazać, że Polak potrafi i umie cieszyć się życiem, bo potrafimy, tylko za często bawimy się w oceniactwo zamiast robić swoje i mieć po angielsku wszystko w nosie.
za to lubie poznawac kuchnie innych nacji a w tym kraju jak sami wiecie jest to banalnie proste - POLECAM RESTAURACJE INDYJSKA - bardzo dobre jedzenie no i wszystko idealnie czyste.
[/quote:ytb14sk8]
Ja też uwielbiam jedzenie indyskie, i chodzę do takich restauracji już teraz bardzo wiele lat. Obecnie, mogę szczegółnie polecać Alcombe Tandoori w Głowakopalni - ich rybne potrawy są zwłaszcza smakowite.
O temacie angielskej kuchni - no, ugotowałem dania kilka razów dla polskich przyjaciół, a są jeszcze przyjaciele ... uważam Zgadzam się, że trzeba kupić mięso od prawdziwego rzeźnika - bekon supermarketowy, na przykład, zawiera więcej wody niż jeziora Mazury. Najlepszymi miejscami kupić mięso, i także różne inne rzeczy, są tak zwane "farmers' markets".
Nie zawsze kosztuje dużo; na przykład, często gotuję duszoną wątróbkę i bekon, moim
zdaniem jedną najlepszych angielskich potraw, która jest tak smakowita, jak tania.
Jednak, muszę przyznać, że krakowska kiełbasa jest najlepsza
Anglicy lubią alkohol, to widać od piątku do niedzieli, my Polacy również ale tyle pijanej a nawet urżniętej młodzieży to u nas nie widziałem. Z mojego trzyletniego pobytu tu w UK mogę powiedzieć o anglikach tylko, że to są nieroby, lenie i brudasy, mówię o normalnych ludziach nie o klasie średniej i wyższej, ponieważ ich nie znam. Wcześniej pracowałem na budowach i potwierdzam to co było w jednym artykule z prasy polonijnej, że Anglicy to techniczni analfabeci i tu ich przerastamy o dwie głowy!
Moim zdanie całą potęgę Anglii zbudowali w kolejności: niewolnicy, emigranci z kolonii, byli emigranci z byłych kolonii, emigranci ze świata no teraz my emigranci ze wschodniej europy. Anglicy tak naprawdę nie musieli ciężko pracować (jako społeczeństwo) i dlatego nie umieją wymienić gniazdka w ścianie.
Co do legendarnej czystości to wcale nie jest tak różowo, oczywiście, że można trafić na wyjątek ale mnie tych wyjątków trafiło się bardzo dużo, a obecnie pracuję w zespole gdzie dwóch dzień w dzień śmierdzi nie cuchnie ale śmierdzi. Pracujemy jako delivery-driver i fakt ten nie przeszkadza kierownictwu.
Nie chodzi o to że się czepiamy, szukamy dziury w całym i jesteśmy tacy wspaniali, chodzi mi oto żeby obalić mit i pokazać że my nie jesteśmy gorsi.
Do Pauludka jestem tutaj bo nie mam innego wyjścia. Jeżeli takie same warunki by stworzyli Niemcy myślę, że połowy Nas by tu nie było. Zobacz na Amerykę. Większość z Nas nie jest tu dla kraju i społeczeństwa tylko ze względu na pracę i możliwości rozwojowe; i dlatego możemy oceniać
z ta legendarna czystoscia to troche przesadziles, to raczej Skandynawii dotyczy a nie UK, co do tego w jaki sposob zbudowali swoja wielkosc to faktycznie opieralo sie to i nadal opiera na pracy wczesniej niewolnikow z kolonii a teraz emigrantow, moze nasza Polska zbuduje potege na pracy emigrantow z CHin ...
nie jestesmy gorsi ale brakuje nam w wielu przypadkach luzu, wiary w siebie i znajomosci jezyka
a tak apropos
czy wiecie jaka jest roznica miedzy ET a Polakiem ????
ET zna angielski, ma rower i chce wracac do domu
[quote="irja":2iyree71]Anglicy lubią alkohol, to widać od piątku do niedzieli, my Polacy również ale tyle pijanej a nawet urżniętej młodzieży to u nas nie widziałem. Z mojego trzyletniego pobytu tu w UK mogę powiedzieć o anglikach tylko, że to są nieroby, lenie i brudasy, mówię o normalnych ludziach nie o klasie średniej i wyższej, ponieważ ich nie znam. Wcześniej pracowałem na budowach i potwierdzam to co było w jednym artykule z prasy polonijnej, że Anglicy to techniczni analfabeci i tu ich przerastamy o dwie głowy!
Moim zdanie całą potęgę Anglii zbudowali w kolejności: niewolnicy, emigranci z kolonii, byli emigranci z byłych kolonii, emigranci ze świata no teraz my emigranci ze wschodniej europy. Anglicy tak naprawdę nie musieli ciężko pracować (jako społeczeństwo) i dlatego nie umieją wymienić gniazdka w ścianie.
Co do legendarnej czystości to wcale nie jest tak różowo, oczywiście, że można trafić na wyjątek ale mnie tych wyjątków trafiło się bardzo dużo, a obecnie pracuję w zespole gdzie dwóch dzień w dzień śmierdzi nie cuchnie ale śmierdzi. Pracujemy jako delivery-driver i fakt ten nie przeszkadza kierownictwu.
Nie chodzi o to że się czepiamy, szukamy dziury w całym i jesteśmy tacy wspaniali, chodzi mi oto żeby obalić mit i pokazać że my nie jesteśmy gorsi.
Do Pauludka jestem tutaj bo nie mam innego wyjścia. Jeżeli takie same warunki by stworzyli Niemcy myślę, że połowy Nas by tu nie było. Zobacz na Amerykę. Większość z Nas nie jest tu dla kraju i społeczeństwa tylko ze względu na pracę i możliwości rozwojowe; i dlatego możemy oceniać [/quote:2iyree71]
Nie nalezy zapomonac o rzymianach, ktorzy zbudowali im zręby cywilizacji, np.. drogi, paby,
akwedukty, itd. ....a Londyn?! Londinium , to przeciez tez sprawka rzymian.
Macie racje - Anglicy, to cwani lenie - tak wynika z historii.
Szkoda, ze my, jako narod, nie jestesmy takimi cwaniakami.
no chyba niezbyt duzo wiesz, a lubisz sobie znalezc kogos gorszego, zeby udowodnic swoja wyzszosc... A co z odkrywcami, wynalazcami, pisarzami, architektami, inzynierami? Sporo wsrod nich Anglikow. Oj, ta nasza legendarna pracowitosc tez nie zawsze sie sprawdza.
No a Rzymianie tez wyslugiwali sie niewolnikami do czarnej roboty, te wszystkie drogi (sa do dzis funkcjonujace niezle na terenie Anglii) z epoki rzymskiej budowane byly przez tubylcow
hehe. no to ja powiem co nie co na przykladzie dwoch anglikow. jeden pyta mnie "Aniu, mozesz zmienic zarowke w lampie?" ja pytam "a dlaczego TY tego nie zrobisz?",na co on... "bo pare lat temu prad mnie porazil"
jezeli zapytasz jak wymienic detke w rowerze, tez nie odpowie.
drugi przypadek, to Anglik ktory robi remont w domu pary polsko-angielskiej. poniedzialek wtorek - przynajmniej przyszedl, to co ze caly dzien sciemnial, zjawil sie i to najwazniejsze. 10£ za h to niemalo. Ale wiecej w danym tygodniu sie nie zjawi bo po co? Przeciez ma juz na zycie na caly tydzien;] No i w dodatku robiac remont trzeba zatrudnic wiele osob. Jedna od malowania, jedna od elektryki, jedna od tynkowania, jedna od kafelkowania... oj duzo by wymieniac;]
aczkolwiek nie twierdze ze Anglicy sa zli. pierwszy z moich przykladow to bardzo sympatyczny czlowiek. No moze jest klamca, ale to sie chyba wzielo nie od tego ze jest Anglikiem, tylko adwokatem;]
Odpowiedz dla Jacekb.
No, no, ale zmyles mi glowe. Pale sie ze wstydu!
A tak powaznie, to chyba nie oddzieliiles problemu od osoby i zaatakowales mnie .... na oslep.
Jesli chodzi o meritum sprawy, to:
1. Jestesmy "na watku", nomen omen, CECHY NEGATYWNE ANGLIKOW. Nie zauwazyles? Drobnostka.
2. Dyskusja tu toczy sie na wysokim stopniu ogolnosci, bo to nie miejsce na
prace magisterskie, ani nawet referaty. No, chyba, ze Brzozzi pozwoli.
3. W kazdej nacji rodza sie jednostki wybitne i to jest przeciez oczywiste.
(Niektorzy Anglicy wiec tez byli i sa utalentowani ponadprzecietnosc).
Odrebna kwestia jest jak dany narod wykorzystuje te talenty.
4. Biedni Anglicy - tyle sie musieli napocic przy budowie drog i nie tylko.
Trudno jednak wymagac, aby Rzymianie - zdobywcy, jeszcze piach im udeptywali. Przywiezli im mysl techniczna i inicjatywe, a Anglicy , w ostatecznym rozrachunku i tak robili dla siebie. Jak wiadomo, w dalszych
dziejach wylany przy tych drogach pot, po stokroc wycisneli i wyciskaja z innych.
Pozdrawiam
Niestety muszę zgadzać się z większością tych postów. Uwierz mi, najwięcej nas Anglików też mamy dosyć złego zachowania naszych pijanych prymitywów.
Myśle, że jest przede wszystkim problem w centrum każdego dużego miasta w Anglii - w miasteczku jako Głowakopalni, na przykład, mie mamy poważnego problemu. Ale obecnie w centrum dużych miast, zamiast tradycynych pubów, gdzie właściciel lubi utrzymywać porządek i dobrą atmosferę, mamy coraz więcej tych ogromnych firmowych "superpubs" gdzie po prostu chcą sprzedać dużo alkoholu młodym ludziom.
Szczegółnie, nie lubię zobaczyć ludzie którzy krzyczą i klną na ulicy kiedy są pijani - w ciągu mojego krótkiego pobytu w Polsce, nigdy nie widziałem takych sprawach.
Poza tym, wielu Anglików nie troszczy się o publiczne właśnoście - można zobaczyć dużo wandalizmu i graffiti.
A teraz jestem trochę w depresji W przyszlym tygodniu, muszę znależć coś na PLUS o tym temacie ! Och, przynajmniej wygraliśmy w Francji w rugby
Wysłany: Sob Lip 14, 2007 12:24 am BAHAMA ...BAHAMA MAMA...
wlasnie nawinela nam (tzn mnie i zonie) sie refleksja na temat brytyjskiego budownictwa....zastanawiajace jest to ze wiedzac jaki panuje tutaj klimat i ze pogoda jest taka sama prawie przez caly rok - tzn mokro i chlodno...buduja domy jak by to byly wyspy BAHAMA ( gdzie mozna sie w bardzo komfortowych warunkach przespac w kartonie po telewizorze lub domku z pofaldowanej blachy) na tzw "pol cegly" bez podpiwniczenia...slabo ocieplone....jakby oderwani od rzeczywistosci byli...
dobranoc
ja to mysle ze warunki w jakich sie zyje tutaj powoduja odmienne patrz enie na sprawe. (duzo jest takich badan na zwierzetach)
po ponad 2 latach tez mam w dupie.....
nie okazuje uczuc do ludzi ktorych prawdopodobnie nie zobacze po 2 miesiacach pracy zarobkowej (syndrom cyrkowca)
tez wole isc do baru zaplacic t 5-6 funtow (godzina pracy) miec wszystko pod nosem, bez zmywania, straty czasu
i nie pierdolic sie w kuchni z nalesnikami
tez sie usmiecham do kogos nawet jak go nie lubie bo czemu nie....
lepsze to niz sie klucic czy omijac kogos kogo widzisz na codzien i tylko ze zycie utrudniac
nie martwie sie rachunkami czynszem bo na wszystko starcza nawet po najnizszej placy wiec po co sie zapracowywac na smierc
wiec sobie zye ich trybem zycia i sie jakos wpasowuje
slucham sobie krisa moylsa i scotta milesa i pruje ze smiechu
wiec co zostaje? ogladanie bigbrthera i interesowanie sie cudzym zyciem
(mylone przez polakow z obgadywaniem za plecami)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum