Reklama ogólnosieciowa
Dziś do godziny 18:00 nie przyniósł żadnych pozytywnych wieści kolejny etap poszukiwań Tomasza Cichockiego, który jachtem postanowił opłynąć cały świat. Wczoraj miał pojawić się we francuskim porcie Brest, jednak stracono z nim łączność.
Jacht "Polska Miedź" przez trwający 310 dni rejs pokonywał wiele trudności i niebezpieczeństw. Kłopoty z głównym żaglem, utrata łączności satalitarnej oraz szczęśliwe zakończenie akcji, kiedy Cichocki został ranny.
Jak donosi potral tvpinfo.pl: "Poszukiwania prowadzone są przez polsko-francuskie załogi korzystające z superszybkiej 10- metrowej łodzi motorowej RIB o mocy 500 KM oraz z pełnomorskiego jachtu żaglowego Delphia 47 z pobliskiego portu Lorient.
Sprawdzany jest obszar oceanu o powierzchni ponad 300 km. kw. zarówno bezpośrednio na zatoce Iroise, od Rade de Brest pomiędzy Wyspą Ile d’Quessant a Półwyspem Penmarch aż do 40 mil w głąb morza. "
Organizator akcji, firma Matrix z Olsztyna podkreśla, że jacht którym podróżuje Tomasz Cichocki jest bardzo dobrze wyposażony i nie grozi mu żadne niebezpieczeństwo. Brak nadawania sygnału alarmowego poprzez niezależne urządzenia może swiadczyć tylko o tym, że podróż przebiega sprawnie. Jedynie sygnał radiowy może być zakłócony, stąd brak możliwości kontaktu.
(elw)
Reklama ogólnosieciowa
Artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Bądź pierwszy!
Dodaj komentarz
Wybór opcji:
Publikuj bez rejestracji (akceptuje regulamin)
Nowy użytkownik - załóż konto (rejestracja w 20 sekund!)
Zarejestrowany użytkownik - zaloguj się