Reklama ogólnosieciowa
Dania przywraca kontrolę graniczną: na granicę z Niemcami rusza trzydziestu celników, a ze Szwecją – dwudziestu. Czy to koniec marzeń o zjednoczonej Europie, czy może decyzja bez poważnych politycznych konsekwencji? Wiadomość o tym, że od 5 lipca Dania rozpoczęła kontrole na granicach lotem błyskawicy obiegła europejskie media.
Sąsiedzi tego kraju rzecz jasna zaprotestowali, zwłaszcza Niemcy. Tym bardziej, że plany Danii mają charakter rozwojowy: liczba celników ma się powiększać, nadzór sprawowany ma być również elektronicznie, a przypieczętowaniem końca „Europy bez granic” wydają się projekty postawienia nowych budynków straży celnej.
Komisja Europejska zagroziła, że uruchomi procedurę karną, która grozi państwom za naruszenie unijnego prawa, jeśli kontrole te staną się stałym zwyczajem duńskich pograniczników. Duński rząd oczywiście się broni: Soren Pind, minister do spraw współpracy na rzecz rozwoju powtarza głośno argumenty, które w kuluarowych dyskusjach przewijały się od lat: chodzi o walkę z przestępczością. Z tego względu nie zostanie przywrócona kontrola paszportów, a same kontrole mają mieć charakter wyrywkowy.
Dyskusje wokół decyzji Danii i ewentualne konsekwencje karne wynikają z faktu, iż wprowadzenie kontroli granicznych stoi w jawnej sprzeczności z traktatem z Schengen, podpisanym przez 25 państw europejskich. Gwarantuje on swobodny przepływ osób w obrębie całej strefy, a co więcej – był dotychczas postrzegany jako sztandarowy dowód na otwarcie Europy i dążenie do budowania jedności ponad narodowymi podziałami.
Dlatego warto spojrzeć na decyzję Danii w perspektywie dotychczas toczonych dyskusji nad integracją europejską. Coraz częściej powraca bowiem temat ochrony własnego terytorium przed niechcianymi imigrantami, ochrony, która w świetle przepisów z Schengen dotąd nie była możliwa do przeprowadzenia. Próba zakwestionowania zasad z Schengen, przeprowadzona przez mniejszościowy rząd Danii, wydaje się zatem rodzajem testu, jaki „stara Europa” przeprowadza na wszystkich państwach Unii.
To od ich reakcji zależy, jakie będą dalsze losy strefy Schengen, bo lista państw, które miałyby ochotę również przywrócić kontrole graniczne zdaje się stale wydłużać, a obecność na niej takich państw jak Francja czy Włochy każe uważnie obserwować bieg wydarzeń w najbliższych tygodniach.
http://goniec.com
Reklama ogólnosieciowa
Artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Bądź pierwszy!
Dodaj komentarz
Wybór opcji:
Publikuj bez rejestracji (akceptuje regulamin)
Nowy użytkownik - załóż konto (rejestracja w 20 sekund!)
Zarejestrowany użytkownik - zaloguj się