Znajdujesz się na forum ogólnym o Wielkiej Brytanii. Jeżeli chcesz napisać o czymś co dotyczy twojego miasta, wtedy przejdź do odpowiedniego forum o twoim mieście, które znajdziesz w jednej z poniższych kategorii:
Wysłany: Sro Wrz 02, 2009 9:49 pm Polaku, nie sikaj na ulicy
W centrum stolicy Wielkiej Brytanii zawisły znaki informacyjne w języku polskim. Skierowane są do osób załatwiających potrzeby fizjologiczne w miejscach publicznych. Polonia jest oburzona i domaga się usunięcia tabliczek "godzących w dobre imię Polaków".
Kilka dni temu, w pobliżu dworca Victoria, skąd odjeżdżają autokary do Polski, emigranci zauważyli dwa znaki napisane łamaną polszczyzną. Nie mogli uwierzyć własnym oczom, kiedy przeczytali, czego owe informacje dotyczą.
Polaków straszą kamerą i grzywną
"Używanie miejsc publicznych jako toalety w obrębie Westminsteru jest przestępstwem" - głosi pierwsze zdanie komunikatu. Dalej autorzy straszą Polaków "ukrytą kamerą" i grzywną nawet do 500 funtów.
"Dziwne tabliczki" spostrzegł działacz polonijny, Andrzej Tutkaj. - Byłem w szoku. Dworzec Victoria to znane miejsce wśród polskich emigrantów, ponieważ z Green Line odjeżdżają autokary do kraju, ale przecież nie używają go tylko Polacy - burzy się. - Dlaczego więc informacja jest tylko po polsku? - pyta. I zapowiada, że organizacje polonijne będą domagać się ich usunięcia.
Władze dzielnicy bronią swoich racji
Zarzuty Polaków odpierają władze dzielnicy Westminster City Council, które przyznają, że są odpowiedzialne za ustawienie znaków. - Tabliczki zostały przykręcone, po tym jak otrzymaliśmy wiele zgłoszeń od okolicznych mieszkańców, którzy mówili, że niektóre osoby załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne na ulicy - wyjaśnia rzeczniczka, Emma Germain. Dodaje, że pomysł nie jest nowy, a informacja po polsku znajduje się na Victorii od dłuższego czasu.
- Chcąc rozwiązać problem dotyczący oddawania moczu na ulicach umieściliśmy znaki dla korzystających z dworca autokarowego, aby mieli świadomość prawa obowiązującego w dzielnicy Westminster. Wydaje się, że to podziałało, ponieważ nie mamy już podobnych zgłoszeń - dodaje kobieta.
Wyjaśnienia Westminster City Council komentuje Andrzej Tutkaj. - Jeśli teraz nie ma problemu, to, czemu nadal te tablice wiszą? - zastanawia się.
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum