Znajdujesz się na forum miasta lokalnego. Wszystkie tematy tutaj poruszane powinny dotyczyącego miasta i najbliższej okolicy. Wszystkie pozostałe tematy można pisać forum ogólnym w tematach:

Polska, Pogaduchy HydePark, Praca, Mieszkanie, Biznes w Wielkiej Brytanii, Turystyka, Różne, Oszustwa, Humor, Film i muzyka, Zapytaj eksperta, Wydarzenia i imprezy, Wesele, Nasze hobby, Propozycje.
 Ogłoszenie 
Zapraszamy do zapoznania się z naszymi serwisami Klany, Randka oraz Wspólna podróż

Poprzedni temat «» Następny temat
Propaganda antyBristol??
Autor Wiadomość
rysa
Stały bywalec


Dołączył: 14 Maj 2006
Posty: 117
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Pią Maj 26, 2006 3:44 pm   Propaganda antyBristol??

Co sadzicie o wypowiedzi kolesia o nicku javus na forum gazety.pl
Oto link:
http://forum.gazeta.pl/fo... ... 02&v=2&s=0
Koles jednym slowem pisze, ze z praca w Bristolu jest nedznie i jesli jest mozliwosc to radzi emigrowac na polnoc.
Co o tym sadzicie?
_________________
ja do nieba nie chce wcale, ja niebo mam tu
 
 
juniorbristol
Zaawansowany forumowicz


Dołączył: 06 Maj 2006
Posty: 198
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Pią Maj 26, 2006 5:17 pm   praca w B

nie wiem czy odpowiedzi dadza Ci obiektywny obraz,
ja mam prace na stale, moj facet tez i ci ktorych znam raczej tez sa ustawieni.
Jezeli szukasz pracy na stale, to nie jest az tak zle, na same wakacje... sam chyba sie domyslasz... mozna klamac, ale po ubieglorocznych ucieczkach studentow we wrzesniu kazdy 2 razy sie zastanowi.
Bristol to jeszcze nie Londyn ani Dublin, mzna przejsc ulica i nie uslyszec polskiego hahhaa
 
 
rysa
Stały bywalec


Dołączył: 14 Maj 2006
Posty: 117
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Pią Maj 26, 2006 5:35 pm   

No wlasnie, daltego tak sie zastanawialem, bo obraz sytuacji z praca w Bristolu zostal opisany troche ponuro, co mi soe troche nie zgadzalo. W tamtym roku przyjechalem w polowie lipca (sic!) i w ciagu 3 dni znalazlem prace (nie ma to jak troche szczescia), wiekszosc ludzi, ktorych wtedy poznalem rowniez nie szukalo dluzej pracy niz tydzien, gora dwa tygodnie. Dlatego zszokowal mnie post na forum gazety, ze niby jest tak ciezko. Sam w tamtym roku przyjechalem jako student i wiem cos troche o tych ucieczkach pod koniec wrzesnia :wink: . Na szczescie jedna prace mialem z agencji, a w drugiej juz na umowe na czas nieokreslony, ale pracodawca byl bardzo ok, z reszta tydzien wczesniej poinformowalem go, ze musze wracac do Polski, bo mi wypadlo cos bardzo waznego (typowe klamstewko niestety). W tym roku przyjezdzam juz na co najmniej rok, a moze dluzej - zobaczymy.
_________________
ja do nieba nie chce wcale, ja niebo mam tu
 
 
juniorbristol
Zaawansowany forumowicz


Dołączył: 06 Maj 2006
Posty: 198
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Pią Maj 26, 2006 6:30 pm   

zacznij szukac juz teraz, jesli jeszcze tego nie zrobiles, nie wiem jakie studia, ale szukaj po agencjach i odwagi, nie do fabryki tylko do biura, o ile Twoj angielski na to pozwala, a pewnie tak jest bo juz ty byles.
 
 
rysa
Stały bywalec


Dołączył: 14 Maj 2006
Posty: 117
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Pią Maj 26, 2006 6:54 pm   

Juniorbristol, a jakie agencje bys polecala, jesli chodzi o prace w biurach. No i jakie kwalifikacje sa potrzebne: wiadomo, ze dobry angielski i komputer (Office itp.). Myslalem wlasnie o tego typu pracy, nawet cos niezbyt super ambitnego typu kserowanie, faksowanie, pisanie pism, obsluga klientow itp. Ciezko jest sie zalapac do tego typu pracy majac dobry anielski (mam certyfikat CAE)??
Ja wlasnie w tamtym roku pracowalem w Kleenezee w Warmley (magazyn) przez Meridiana. Robota latwa i nudna (pakowanie prezentow na swieta) i w Pizzy Hut na Fishponds (tu bylo super, tyle ze mala stawka godzinowa!!). Akurat szukalem tego typu pracy, bo wiadomo jak to jest jak ktos przyjezdza na gora 2,5 miesiac - lapie sie prace jakakolwiek. Teraz zostaje na dluzej, dlatego bede sie rozgladac za praca typowo biurowa, no chyba ze mnie przycisnie z kasa to wtedy bede szukac jakiejkolwiek. Juniorbristol moglabys podrzucic linki jakichs agencji typowo z pracami biurowymi (to sa oferty typu Office Junior cos takiego chyba, czy tak). Wiem, ze na pewno reed.co.uk, a co jeszcze?
Pozdrawiam
_________________
ja do nieba nie chce wcale, ja niebo mam tu
 
 
DarJus
Zaawansowany forumowicz


Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 193
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Sob Maj 27, 2006 12:27 pm   

Cos mi sie zdaje, ze ten gostek co napisal, ze w praca w Bristolu jest nedznie, to poprostu jakis typ co nie mogl znalezc zadnej pracy. Ja osobiscie znam tylko jednego chlopaka z ktorym mieszkalem w Backpackers i ktory nie znalazl pracy i wrocil do polski, ale jak on ciagle sobie siedzial w hostelu na internecie i GG oraz wogole tej pracy nie szukal, no to nie dziwne, ze nie mogl jej znalezc. Reszta polakow ktorych znam, to jakos sobie poradzila wczesniej lub pozniej.
_________________
DarJus... czyli Darek i Justyna :P
 
 
rysa
Stały bywalec


Dołączył: 14 Maj 2006
Posty: 117
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Sob Maj 27, 2006 12:38 pm   

hahaha tez mialem okazje w tamtym roku mieszkac przez 1 noc w Backpackers i tak sluchalem Polakow przebywajacych tam i wszyscy mowili..:"o cięzko z robota, duzo Polakow" i ze to najwyzej mieli jakies roboty na 1-3 dni przy sprzataniu po festiwalu. Ale zobaczylem, co oni uskuteczniaja, ze non stop jakies imprezy, siedzenie na necie, tak jak piszesz itp. TO bardziej przypominalo jakas kolonię lub obóz :D .

Wlasnie dlatego zadalem pytanie czy to moze taka propaganda antybristolska, bo koles niby jest na studiach na Uni of Bristol i pisze, ze ledwo prat-time'a znalazl. Co najmniej dziwne albo wlasnie pisze po to aby ludzi zniechecic do przyjazdu do Bristolu. Nie zdzwilbym sie jak by to bylo to drugie, bo czytajac od czasu do czasu posty z ciekawosci na www.szkocja.net to mozna tylko sie zalamac i juz lepiej teraz jechac do Finlandii niz do Szkocji czy tez UK generalnie. Ale wlasnie to jest taka propaganda przeciwoko przyjazdowi wiekszej ilosci Polakow do Szkocji, bo nie wierze, ze juz sie rynek szkocki zapchal :wink:

A po drugie Polsce znosza wizy do USA na razie na 2 lata, tak wiec teraz kto na silach w Polsce bedzie jechal do USA. Trzeba te 2 lata wykorzystac, bo pozniej juz nam znowu karza stac po wizy w kolejkach, bo Polska w 2008 roku bedzie miala 30 mln obywateli, a bezrpbocie w koncu spadnie do magicznych 13% i Kaczynscy beda sie cieszyc,ze to ich zasluga (sorry za watek polityczny). Dlatego rynek pracy w UK powinienen przez ten czas troche "odsapnac". A potem to juz sie otworza nIemcy itd i to dopiero bedzie Wielka Emigracja rodem z XIX wieku....no chyba ze do tej pory w naszym pieknym kraju sie cos zmieni
_________________
ja do nieba nie chce wcale, ja niebo mam tu
 
 
juniorbristol
Zaawansowany forumowicz


Dołączył: 06 Maj 2006
Posty: 198
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Nie Maj 28, 2006 11:15 pm   agencje

najpopularniejsze agencje, ktore maja swoje przedstawicielstwa w Polsce to randstad, manpower,adecco; te maja duzo roznych oddzialow, w tym administracje i biura, duzo agencji jest na Park Street: reeds, brook street, poza tym meridian z praca w fabrykach,
cv oczywiscie po angielsku, z angielskim adresem i numerem telefonu, zawsze trzeba probowac przebic sie dalej niz do recepcjonistki,
w ubieglym roku ogladalismy tu tlumy studentow i studentek, w tym roku pewnie bedzie tak samo, ale jak ktos przyjezdza na dluzej, to powinien nastawic sie na szukanie d o b r e j pracy, dac sobie miesiac, bo rekrutacja trwa troche, a jak sie znajdzie byle co na pelen etat to potem szkoda zostawic, bo kto wie itd,
i tak mozna utknac na dobre w fabryce albo w sklepie majac papiery magistra chemii czy matematyki czy niemieckiego etc. trzeba sie troche wysilic i, byle do przodu...
 
 
rysa
Stały bywalec


Dołączył: 14 Maj 2006
Posty: 117
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Nie Maj 28, 2006 11:34 pm   Re: agencje

Pewnie bedzie tak jak mowisz, nalot studentow na pewno bedzie duzy. No wiesz od czegos trzeba zaczac i zarabiac te pieniadze, zeby sie utrzymac na poczatku. Dlatego kazdy szuka full-time'a. Zawsze jest wyjscie, jak ma sie wyrozumialego szefa i mozna go poprosic o jeden dzien wolnego akurat w dniu kiedy wypadnie rekrutacja.
Chodzi mi generalnie o to czy poza dobrym angielskim i obsluga komputera wymagaja jeszcze jakichs dodatkowych kwalifikacji na nizsze stanowiska w biurach trypu Office Junior. Jakie sa jeszcze inne stanowiska w biurach, gdzie moznaby "aplajlowac"??(chodzi mi o nazwy angielskie).
Jak myslicie czy ciezko sie np. zalapac do pracy typu Recruitment Consulatant. Wiem, ze trzbe miec co najmnie 0,5 roku doswiadczenia, no i jezyk juz na wysokim poziomie. Jak to jest?
_________________
ja do nieba nie chce wcale, ja niebo mam tu
 
 
Lucasso
Rozkręca się


Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 39
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Nie Maj 28, 2006 11:39 pm   

Ja obralem taka strategie, ze najpierw sobie znalazlem prosta prace i w miedzy czasie szukalem czegos lepszego no i po 2 miesiacach labourowania sie udalo dostac dokladnie to co chcialem... przynajmniej nie musialem sie stresowac czy wystarczy mi pieniedzy zanim znajde prace w zawodzie...ale slyszalem tez o osobach ktore utknely w pracach znacznie ponizej kwalifikacji wiec roznie to bywa...jesli masz CAE i zapal do pracy to mysle ze z znalezieniem czegos na poczatek nie bedzie problemu a cos lepszego bedzie tylko kwestia czasu ;)
aczkolwiek nie wiem jak sytuacja bedzie wygladala tutja w wakacje poniewaz jestem w Bristolu dopiero od listopada (aktualnie znajduje sie w Polsce ale w srode wracam)
 
 
rysa
Stały bywalec


Dołączył: 14 Maj 2006
Posty: 117
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Nie Maj 28, 2006 11:47 pm   

A w jakiej dziedzinie pracujesz obecnie w Bristolu?
W wakacje wiem jak jest, bo przyjechalem w goracym okresie ok. 17 lipca, ale mialem to szczescie,ze po 3 dniach znalazlem pierwsza robote. Wiem, ze teraz moze byc znacznie gorzej, no coz raz jest lepiej, raz jest gorzej. Trzeba sie zaprzec i tyle, do przodu :lol:
_________________
ja do nieba nie chce wcale, ja niebo mam tu
 
 
Lucasso
Rozkręca się


Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 39
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Nie Maj 28, 2006 11:54 pm   

ja pracuje w....Yate wiec poza Bristolem :] ...a pierwsza prace znalazlem w pierwszy dzien wiec tez mi szczescie sprzyjalo i... nadal sprzyja ;)
pozdrawiam
 
 
rysa
Stały bywalec


Dołączył: 14 Maj 2006
Posty: 117
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Nie Maj 28, 2006 11:59 pm   

No to Ty jestes jeszcze lepszym farciarzem niz ja. Czyzby praca w Indesit? Yate - kawalek drogi jest kurde z Bristolu
_________________
ja do nieba nie chce wcale, ja niebo mam tu
 
 
Lucasso
Rozkręca się


Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 39
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Pon Maj 29, 2006 12:48 am   

za kazdym razem gdy nowopoznany Polak spyta gdzie pracuje i odpowiem, ze w Yate nastepne pytanie brzmi czy w pralkach :) nie nie pracuje w Indesicie obecnie jet to ADL Traffic Engineering...od czwartku to bedzie ADL Highways Engineering...pietro nizej 8)
 
 
rysa
Stały bywalec


Dołączył: 14 Maj 2006
Posty: 117
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Pon Maj 29, 2006 12:58 am   

No (nie)stety, wiekszosc Polakow jesli zna jakas firme z Yate to wlasnie bedzie to Indesit, choc firm tam na pewno jest wiele wiecej. Wiekszosc jesli zaczyna prace w Yate jest to wlasnie ta fabryka, choc ja tam nie pracowalem.
ADL Highways Engineering - brzmi niezle. Czym tam konkretnie sie zajmujesz, jesli mozna wiedziec?
Pozdrawiam i sorry za skojarzenie Yate=Indesit, znaczy nie rowna sie :wink:
_________________
ja do nieba nie chce wcale, ja niebo mam tu
 
 
Baranek
Rozkręca się


Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 24
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Nie Cze 18, 2006 6:10 pm   

Nawet angole twierdzą, że północ jest biedna. Niższe koszty życia, ale gorzej z pracą i zarobkami niż na rozwiniętym południu.
 
 
Pat&Co
Niemowa


Dołączył: 15 Cze 2006
Posty: 8
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Pon Cze 19, 2006 8:38 pm   

widzialem gdzies jakis czas temu mape Anglii z nowymi miejscami pracy w sektorze prywatnym i publicznym. Wiekszosc miejsc pracy w sektorze pryw. powstawaje na Pol.-Wsch., glownie Londyn, Midlands stoi nie najgorzej, South-West srednio obawiam sie, natomiast polnoc rzeczywiscie bardzo cienko przedzie.
A niedawno na BBC Channel 4 jakas "madra glowa" proponowala przesiedlanie ludzi z poludnia na polnoc z uwagi na niedobor mieszkan :roll:
 
 
DarJus
Zaawansowany forumowicz


Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 193
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Wto Cze 20, 2006 8:27 am   

Hehe... a myslalem, ze tylko w Polsce sa mozliwe hasla typu "100 milionow dla kazdego".
Odnosnie, przesiedlania, to moze nawet bym tam sie osadzil, jezeli byla by tam taka praca jak tutaj i za taka stawke (lub wieksza), bo jednak jest tam sporo znajomych i sobie nawet chwala tamte tereny.
_________________
DarJus... czyli Darek i Justyna :P
 
 
Lucasso
Rozkręca się


Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 39
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Wto Cze 20, 2006 1:06 pm   

Jak chcecie zobaczyc co gdzie i jak sie zarabia mozecie wejsc na strone www.hays.co.uk i po prawej stronie na dole jest dzial salary surveys...wiele ciekawych informacji
pozdrawiam
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
0

Maximus-O�wietlenie | - mangi
Strona wygenerowana w 0,16 sekundy. Zapytań do SQL: 14
Reklama