Ogłoszenie 
Zapraszamy do zapoznania się z naszymi serwisami Klany, Randka oraz Wspólna podróż

Poprzedni temat «» Następny temat
Prezenter "Top Gear" nabija się z inwazji Niemiec
Autor Wiadomość
anieliczka 
Anieliczka


Dołączyła: 08 Lip 2009
Posty: 661
Skąd: Northampton (Anglia)
  Wysłany: Sro Sie 05, 2009 5:34 pm   Prezenter "Top Gear" nabija się z inwazji Niemiec

Filmik, w którym prezenter programu motoryzacyjnego "Top Gear" Jeremy Clarkson, sparodiował inwazję Niemiec na Polskę z 1939 roku, budzi sporo kontrowersji wśród internautów. W serwisie youtube.com pseudoreklamę Volkswagena Scirocco obejrzało prawie ćwierć miliona internautów. Pod klipem jest wiele komentarzy Polaków, ostro krytykujących Clarksona.

Filmik pokazuje współcześnie nakręcone sceny panicznej ucieczki Polaków przed domniemaną agresją niemiecką. Na końcu reklamy pojawia się marka niemieckiego auta Volkswagen Scirocco oraz napis "Berlin to Warsaw Poland on one tank", czyli "z Berlina do Warszawy na jednym baku".

Kontrowersje może budzić słowo "tank", które można również przetłumaczyć jako "czołg". To zaś zaś wywołuje aluzje do inwazji hitlerowskiej na Polskę we wrześniu 1939 roku.

To nie jedyny wybryk prezentera programu BBC Two. Internetowe wydanie brytyjskiego dziennika "The Times" opublikowało 10 najbardziej kontrowersyjnych żartów Clarksona. Na pierwszym miejscu znalazł się motyw przerobienia samochodu niemieckiego BMW na brytyjskie Mini, w którym kierunkowskazy podnosiłyby się i opadały w geście nazistowskiego pozdrowienia. Clarkson dodał w programie, że samochód powinien być wyposażony w system nawigacyjny, który kieruje auto wyłącznie do Polski.

49-letni Clarkson jest nazywany bohaterem politycznej niepoprawności. Żartował między innymi z brytyjskich polityków, prostytutek czy organizacji charytatywnych.

reklama
 
 
DavidM 
Rozkręca się
Funky Oxford


Wiek: 29
Dołączył: 08 Sie 2008
Posty: 33
Skąd: Oxford (Anglia)
Wysłany: Czw Sie 20, 2009 11:32 am   

no i co w tym takiego obrazliwego ? wielkie mi mecyje.
 
 
anieliczka 
Anieliczka


Dołączyła: 08 Lip 2009
Posty: 661
Skąd: Northampton (Anglia)
Wysłany: Czw Sie 20, 2009 5:21 pm   

wielkie, nie wielkie, ale problem się zrobił i to właśnie za sprawą Polaków:

Wojna polsko-angielska o Jeremy Clarksona
Wojna polsko-angielska o Jeremy Clarksona Znany prezenter motoryzacyjnego programu „Top Gear” Jeremy Clarkson naraził się nie tylko Polakom w Wielkiej Brytanii, ale i polskiemu rządowi. Wszystkiemu winna parodia reklamy, w której Anglik nawiązuje do wrześniowej napaści Niemiec na Polskę.

W nadanym przed tygodniem odcinku popularnego programu „Top Gear”, prowadzący go Jeremy Clarkson pochwalił się nakręconą przez siebie parodią reklamy Volkswagena Sirocco TDI. Film miał pokazywać mieszkańców Warszawy w panice uciekających z miasta przed nadchodzącymi Niemcami. Najwyraźniej jednak ze znajomością geografii u Clarksona nie jest najlepiej, bo w pierwszych kadrach widać Kościół Mariacki i krakowski Rynek Główny. Dalej w filmie następują sceny iście katastroficzne. Ludzie w popłochu porzucają swoje niedojedzone posiłki i ruszają tłumnie ku i tak już przepełnionym pociągom i autobusom. Miasto pustoszeje. Kto żyw rusza ku granicy, którą z łatwością rozpoznać można po napisie „Prejscie Graniczne”. A potem slogan “Volkswagen Scirocco TDI. Berlin to Warsaw in one tank”. Napis wywołuje salwy śmiechu wśród zgromadzonej w studio widowni. Słowo “tank” ma bowiem w języku angielskim dwa znaczenia. Slogan można przetłumaczyć jako „Z Berlina do Warszawy na jednym baku”, albo... „Z Berlina do Warszawy jednym czołgiem”.

Wojna na forum

Gdyby Clarkson wiedział, jaką burzę wywoła jego żart, może zastanowiłby się dwa razy przed jego prezentacją. Już następnego dnia prezenter dostał się pod krzyżowy ogień internautów. Fragment programu z feralną reklamówką trafił na portal Youtube, gdzie w ciągu kilku dni obejrzało go ponad 350 tys. osób. I gromy posypały się na głowę autora. Pod filmem swoje komentarze umieściło kilka tysięcy internautów. W ruch poszedł dywizjon 303, Artur Boruc i 6 milionów polskich ofiar II Wojny Światowej. Anglikom wypomniano też najmniej pochlebne epizody z czasów wojny.

- To wygląda jak ewakuacja brytyjskich wojsk z Dunkierki, nie jak Polacy walczący z Niemcami – zauważył jeden z internautów. - Jeremy wspiera BNP – wtóruje mu drugi. - Clarkson, co za k… - z pełnią ułańskiej fantazji wypowiedział się niejaki „HusarRP”.

Z odsieczą swemu ulubionemu prezenterowi ruszyły jednak zastępy brytyjskich internautów. Posypały się oskarżenia o udział Polaków w Holokauście, kilka osób wyśmiało zaawansowanie techniczne naszej wrześniowej armii. Ktoś nawet pokusił się o szantaż i zagroził odwołaniem swoich wakacji w Polsce. - Przestańcie traktować siebie tak poważnie – zwracali się do polskich forumowiczów Brytyjczycy.

Chmury nad Clarksonem

Niepochlebne posty nie są jednak największym problemem Clarksona. Już następnego dnia zdjęcie prowadzącego program „Top Gear” pojawiło się we wszystkich liczących się polskich dziennikach. Gazety pisały o protestach telewidzów, jakie napływają do redakcji drugiego programu BBC. Co prawda władze publicznej telewizji twierdzą, że nie jest ich znowu aż tak dużo, jednak szum, jaki zrobił się wokół sprawy spowodował, że do zarządu przyszedł list, do którego raczej będzie się trzeba ustosunkować. Oficjalny protest do BBC wystosowała Ambasada RP w Londynie.

- Uznaliśmy, ze trzeba taki protest wystosować. Rozumiemy, że w konwencję tego programu wpisane są szydercze żarty z różnych narodowości. Uważamy jednak, że kontekst inwazji niemieckiej na Polskę, czyni tego rodzaju aluzje nie na miejscu. Uznaliśmy, że granice dobrego smaku zostały przekroczone – tłumaczy radca prasowy ambasady Robert Szaniawski, odrzucając sugestię, że oficjalny protest ze strony polskiego rządu, to zbyt poważne kroki.

- Jeśli nic byśmy nie zrobili, to byłyby pretensje, że nie działamy. – mówi - Mieliśmy sygnały ze strony Polaków mieszkających na terenie Wielkiej Brytanii, że ten program się bardzo nie podobał - dodaje.

Nie pierwszy jego raz

Sprawą kontrowersyjnej reklamówki zainteresowali się też urzędnicy Office of Communications, ciała nadzorującego i kontrolującego rynek mediów w Wielkiej Brytanii. A trzeba powiedzieć, że ludzie z Ofcom’u, jak w skrócie nazywa się urząd, naprawdę potrafią uprzykrzyć życie. Przekonał się o tym inny ulubieniec brytyjskich telewidzów, Jonathan Ross, który za swe niewybredne żarty na antenie, zniknął z niej na prawie pół roku.

Clarkson jest jednak zaprawiony w takich bojach, a Polacy nie są pierwsi, którym się naraził. W ciągu 21 lat swej kariery, dziennikarz zdążył już obrazić Niemców, Koreańczyków, mieszkańców Norfolk, Lincolnshire, liczne organizacje obywatelskie i ekologiczne, drzewo przed kościołem w Somerset, a na dodatek Gordona Browna. Premiera Wielkiej Brytanii nazwał „jednookim szkockim idiotą”, co było o tyle niewybrednym dowcipem, że premier od lat cierpi na chorobę oczu. Zmuszony do przeprosin, Clarkson nie wytrzymał zbyt długo i kilka miesięcy później w stronę szefa brytyjskiego rządu popłynęły inne słowa. Tym razem takie, których gentelmani nie zwykli używać publicznie.

Co więcej, nie tylko w stosunku do premiera Clarkson popadł w recydywę. Żarty polsko-niemieckie z podtekstem wojennym to też dla niego nie pierwszyzna. W 2005 roku naśmiewał się z niemieckich korzeni nowego Mini. Stwierdził wtedy między innymi, że kierunkowskazy w tym samochodzie powinny poruszać się w kierunku góra – dół, tak jak w hitlerowskim salucie. Swój dowcip zakończył stwierdzeniem, że GPS w tych samochodach powinien pokazywać jedynie drogę do Polski.

http://www.magazyn.goniec..._clarksona.html

:dum:
_________________
http://anielska.blog.pl/
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
0

Maximus-O�wietlenie | - anime
Strona wygenerowana w 0,16 sekundy. Zapytań do SQL: 14
Reklama