Znajdujesz się na forum ogólnym o Wielkiej Brytanii. Jeżeli chcesz napisać o czymś co dotyczy twojego miasta, wtedy przejdź do odpowiedniego forum o twoim mieście, które znajdziesz w jednej z poniższych kategorii:
czytałam o tym w onecie wczoraj, nie wybieram się, nie lubię takich akcji, ciągle jesteśmy krytykowani, opluwani przez rodaków w Polsce, politycy przypominają sobie o nas tylko przy szczególnych okazjach, jak np. wybory.. ohyda.
Zgadzam sie z Toba Anieliczka. Nie ma sensu tracic czasu i pieniędzy na takie spotkania i wysłuchiwanie bajek które ja określam "obiecanki macanki a głupiemu stoi".
mam kolegę, który od ponad dwudziestu lat mieszka w USA, udziela się na jednym forum, cokolwiek napisze, ciągle go atakują, że mieszka w ciemnym kraju, że sam jest ciemnym troglodytą, widzę, jak się inteligentnie broni przed naszymi rodakami (co ciekawe - większość tych ludzi znam osobiście) i sama jestem oburzona na ich reakcje na jego posty, a chłop naprawdę w porządku, sam widzi różnice między mieszkaniem w Polsce a życiem w Stanach. My też widzimy te różnice, choć do Polski mamy bliżej. Mam też koleżankę w Austraulii, która całkowicie zrezygnowała z jakiekolwiek polskiego forum, bo zwyczajnie nie wytrzymała ciągłej krytyki i bluzgów pod jej adresem.
Taka akcja, jak pana Komorowskiego jest dla mnie jak cios poniżej pasa. EOT.
Od niedawna jestem na pewnym Polskim forum na którym poziom intelektualny wypowiedzi jest naprawdę bardzo wysoki ale:
Jest wyczuwalna różnica między np. tym forum.
Te dyskusje na owym forum przypominają mi walkę tylko o swoją racje ( a wątek jest polityczny) mimo że np. ktoś wcale jej nie ma, i wszystkie następne wypowiedzi to potwierdzają, ktoś do upadłego woli bronić tego co powiedział niż przyznać się że moze sie myli.
Przypomina mi to trochę walkę polityczną w naszych elitach rządzących, w których nie jest ważne to, aby dla Polski było lepiej, tylko to żeby ten czy owy miał rację i WYGRAŁ polemikę.
To trochę przykre.
A co do krytyki pod naszym adresem (czyli emigrantów), to już nawet nie chce mi się na ten temat pisać.
Najlepiej ignorować takie wypowiedzi bo z nich nic nie wynika.
Ktoś wyładowuje sobie w ten sposób wszelkie frustracje, a ja nie mam zamiaru sie tym przejmować - już mnie takie rzeczy nie ruszają.
_________________
"JUTRO TO DZIŚ - TYLE ŻE JUTRO"
"Gdyby wybory miałyby coś zmienić, to dawno zostałyby zakazane." - Janusz Korwin Mikke
Ostatnio zmieniony przez Cenzor Czw Cze 03, 2010 9:38 am, w całości zmieniany 1 raz
A co do krytyki pod naszym adresem, to już nawet nie chce mi się na ten temat pisać.
Najlepiej ignorować takie wypowiedzi bo z nich nic nie wynika.
Ktoś wyładowuje sobie w ten sposób wszelkie frustracje, a ja nie mam zamiaru sie tym przejmować - już mnie takie rzeczy nie ruszają.
oczywiście, że ignoruję, ale najbardziej bolą mnie wypowiedzi znajomych w tym temacie, ludzi, którzy nigdy nie wyjechali, a mądrzą się, jakby co najmniej 15 lat byli na emigracji.. aż się rzygać chce
[ Dodano: Czw Cze 03, 2010 12:34 pm ]
a to widzieliście?
ciągle jesteśmy krytykowani, opluwani przez rodaków w Polsce, politycy przypominają sobie o nas tylko przy szczególnych okazjach, jak np. wybory.. ohyda.
Czy tyczy się to polityków? Ja nie zauważyłem żeby odwiedzający UK Komorowski czy Korwin-Mikke "ciągle krytykowali i opluwali" mieszkających na wyspach Myślę, że nie należy popadać w przesadę i zdać sobie sprawę z tego, że kampania wyborcza to proces gdzie zbiera się głosy i mobilizuje elektorat, więc dziwienie się i denerwowanie, że politycy podróżują w różne miejsca w poszukiwaniu poparcia jest chyba nie do końca poważne
Czy tyczy się to polityków? Ja nie zauważyłem żeby odwiedzający UK Komorowski czy Korwin-Mikke "ciągle krytykowali i opluwali" mieszkających na wyspach Myślę, że nie należy popadać w przesadę i zdać sobie sprawę z tego, że kampania wyborcza to proces gdzie zbiera się głosy i mobilizuje elektorat, więc dziwienie się i denerwowanie, że politycy podróżują w różne miejsca w poszukiwaniu poparcia jest chyba nie do końca poważne
Myślę że krytyka odnosząca się do nas emigrantów, nie tyczy się w tych wypowiedziach polityków, chociaż takie też bywały z tego co pamiętam.
Myślę że Anieliczce chodziło o to że rodacy w kraju przyzwyczaili sie do krytykowania nas, zresztą ja tez miałem to na mysli.
Co do kampanii to fakt że zbierają głosy jak umieją i tu np. jest olbrzymia różnica w kampanii p.Komorowskiego, a p.Mikke.
Ale to już inna para kaloszy.
_________________
"JUTRO TO DZIŚ - TYLE ŻE JUTRO"
"Gdyby wybory miałyby coś zmienić, to dawno zostałyby zakazane." - Janusz Korwin Mikke
Ok, ale "ohyda" w wypowiedzi Anieliczki zrównuje plujących jadem Polaków i szukających głosu polityków a to już moim zdaniem gruba przesada. Polityk w kampanii wyborczej od tego jest żeby zdobywać głosy, tymczasem można odnieść wrażenie, że Polakom nigdy nic nie pasuje - jakiś polityk nie przyjedzie to niedobrze bo nas zlewa etc., a jak się pojawi to też lipa bo sobie o nas przypomniał bo są wybory itp, itd
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum