Reklama ogólnosieciowa
Śledczy zajęli się sprawą po przesłuchaniu mężczyzny, który wcześniej zgłosił się do gazety "Polska Dziennik Bałtycki". Z opowieści mężczyzny, którą opublikowała gazeta wynika, że pojechał on do Wielkiej Brytanii w odpowiedzi na zamieszczone w polskiej prasie ogłoszenie o dobrze płatnej pracy. Jednak gdy przyjechał na miejsce, miał usłyszeć, że będzie pracować za darmo, by w ten sposób zwrócić opłatę za znalezienie mu zajęcia.
Jak czytamy na stronach LinkPolska.com, mężczyzna utrzymuje, że wraz z kilkunastoma Polakami mieszkał w domu, w którym nie było gazu, prądu oraz wody. "Gospodarze" domu - osoby narodowości romskiej - mieli zabrać mu jedzenie, jakie przywiózł ze sobą z kraju. Nikt nie dbał o to, by pozbawieni pieniędzy Polacy mieli co jeść. Twierdzi, że udało mu się uciec z kilkoma rodakami. Jego zdaniem grupa Romów, z którą się zetknął, ma w Wielkiej Brytanii wiele domów, w których przetrzymywani są Polacy wykorzystywani do niewolniczej pracy.
Reklama ogólnosieciowa
Postanowienie o wszczęciu śledztwa nie przesądza o tym, czy doszło do przestępstwa handlu ludźmi, istnieje jednak uzasadnione takie podejrzenie. Prokuratura wyjaśnia, że w myśl międzynarodowych konwencji, przestępstwo handlu ludźmi może mieć bardzo różny charakter – m.in. może być to wykorzystywanie człowieka znajdującego się w pewnej przymusowej sytuacji, czy zmuszanie do pracy bez wynagrodzenia - podaje LinkPolska.com.
Prokuratorzy z Gdańska proszą o kontakt Polaków, którzy mogli znaleźć się w obozach pracy na terenie miast Sheffield oraz Blackburn.
LinkPolska.com/onet.pl
Artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Bądź pierwszy!
Dodaj komentarz
Wybór opcji:
Publikuj bez rejestracji (akceptuje regulamin)
Nowy użytkownik - załóż konto (rejestracja w 20 sekund!)
Zarejestrowany użytkownik - zaloguj się