Praca Ogloszenia Katalog Polspec Poradnik Zapytaj eksperta Logo: Infolinia.org mapa galeria galeria czat Forum randka

Portale Infolinii

Wiosenna biblioteka

2009-03-03 15:09

Wszedłem tam bez wahania. To taki sposób odreagowania stresu. Zawsze brakuje mi nowych książek do czytania. Taki zawód. Z czytania wypływa pisanie. W wejściu powitał mnie wzrok bibliotekarki ciepły niczym norweskie fiordy o trzeciej nad ranem, więc tym szybciej przesunąłem się w stronę półek z napisem Ekstraklasa. Literatura mdła ŁKS Łódź to jeden z poważniejszych kandydatów do spadku z półki bestsellerów. Tak to bywa, gdy ciągle wymienia się postaci i nie ma ciągłości. W tomie jaki zaserwowano nam na wiosnę znów wymieniono sporą część bohaterów na innych. Chociaż teraz nie wiadomo kto będzie tym wszystkim kierował. Wiadomo jak jest: aspiracje ma zawsze prezes i trener. Do tego ściągnięto Tomasza Hajtę i Piotra Świerczewskiego. Do rządzenia więc jest już czterech, a co na to wszystko klubowa pani sprzątaczka.

Małysz: Okobe trzeba normalnie udusić

2009-03-02 11:34

Traktowana dotychczas mało poważnie polska drużyna skoczków była o krok od sprawienia sensacji pod czas MŚ w Libercu. Gdyby nie fenomenalny lot 38-letniego Takanobu Okabe, który zapewnił Japończykom brązowy medal, to Polacy staliby na najniższym stopniu podium - czytamy w Przeglądzie Sportowym. - Tego Okabe trzeba normalnie udusić - żartował Adam Małysz, który tym razem okazał się jednym z najsłabszych z czwórki naszych reprezentantów. Liderem stał się nieoczekiwanie Stefan Hula. Skaczący jako trzeci, dzięki odległości 127 m wygrał swoją serię i wyprowadził nas na drugie miejsce. - Za to, co zrobił w obu skokach, Stefanowi Huli należą się wielkie gratulacje. Zazwyczaj po jednej fantastycznej próbie ciężko powtórzyć ją w drugiej serii. Stefan udowodnił, że to potrafi i skoczył wyśmienicie i stwierdził Małysz.

Kowalczyk z drugim złotym medalem!

2009-02-28 18:19

Justyna Kowalczyk zdobyła w Libercu tytuł mistrzyni świata w biegu na 30 km techniką dowolną ze startu wspólnego. Drugie miejsce zajęła Rosjanka Jewgienia Miedwiediewa, a trzecie Ukrainka Walentyna Szewczenko. Polka od startu utrzymywała się w czołówce, na półmetku po 15 kilometrach była szósta. Po raz kolejny zaatakowała na 1,5 km przed metą, szybko uzyskała nad rywalkami przewagę i utrzymała ją do mety. Justyna Kowalczyk pokonała dystans 30 km w czasie 1:16.10,6. Druga na mecie Miedwiediewa straciła po Polki 8,8 s, trzecia Szewczenko - 9,3 s.  - Jestem ogromnie zmęczona, ale i bardzo szczęśliwa, bo spełniły się moje marzenia. O medalach myślałam przed mistrzostwami, jednak nie sądziłam, że są realne. Sobotni bieg dobrze rozegrałam taktycznie, choć nie do końca wypełniłam założenia trenera, który uważał, że mam zaatakować trochę później. W Libercu odbiłam sobie niepowodzenia sprzed dwóch lat w Sapporo, gdzie choroba nie pozwoliła mi walczyć o dobre lokaty - mówiła po biegu Justyna Kowalczyk

Wszyscy kierowcy zapłacą za superlicencje

2009-02-27 14:58

Wszyscy kierowcy Formuły 1 zdecydowali się zapłacić za superlicencje, uprawniające do startów w sezonie 2009. W ten sposób zakończył się spór z FIA dotyczący wysokości opłat. Zawodnicy ustąpili i będą musieli nieco głębiej sięgnąć do kieszeni. Mimo takiej decyzji, kierowcy ponownie wyrazili swoje niezadowolenie z zaistniałej sytuacji i zażądali spotkania z Maxem Mosleyem, do którego miałoby dojść w Melbourne przed rozpoczęciem pierwszego wyścigu nowego sezonu. Stowarzyszenie kierowców Grand Prix (GPDA) sugerowało swoim członkom, aby jak najdłużej wstrzymali się z uiszczaniem opłaty. Chciano w ten sposób wymóc presję na FIA i obniżyć stawki. Uważano, że podwyżka z 1690 euro w 2007 roku do 10 000 euro w 2008, oraz podwyższenie opłat za każdy punkt z 447 do 2 000 euro to działania zdecydowanie nieuzasadnione. Co więcej - w tym roku planowane są kolejne podwyżki. Mosley nie uległ jednak presji kierowców i zakomunikował, że nowe stawki są jak najbardziej uzasadnione, a każdy kierowca który nie zgadza się na podwyżki może startować w innych seriach. Pojawiły się nawet plotki, że kierowcy mogliby w Melbnourne zastrajkować. Mosley pozostał niewzruszony.

Stoch: to był głupi błąd

2009-02-26 11:01

O przyspieszone bicie serca przyprawił kibiców w drugiej serii treningowej Kamil Stoch. Najlepszy polski skoczek ze skoczni normalnej upadł przy lądowaniu. Przez chwilę leżał nieruchomo, ale potem podniósł się i o własnych siłach zszedł ze skoczni. "To był taki głupi błąd. Zakantowała mi narta, zbyt mocno ją wygiąłem i już się nie dało uratować tego lądowania. Przez chwilę się bałem, bo dość mocno uderzyłem barkiem o zeskok. Dlatego leżałem jakiś czas bez ruchu by sprawdzić czy wszystko w porządku. Na szczęście to był prawy bark a nie lewy (latem Kamil przeszedł poważny zabieg lewego barku po upadku w Zakopanem - przyp. red.) - szczęście w nieszczęściu. Chciałem nawet skakać w trzeciej serii, ale trener mi powiedział, że skoki są już dobre, powtarzalne, więc nie ma sensu, lepiej odpocząć". Kamil uspokaja, że upadek był niegroźny i nie wpłynie na jego formę. "To nic wielkiego. Jutro z pełnym zaangażowaniem pójdę na skocznię. Będę się normalnie skupiał na tym co mam zrobić". "Od samego początku założyliśmy, że Kamil być może odpuści ten trzeci skok a upadek tylko przeważył. Chcemy, by spokojnie wypoczął i był świeży" - mówił o decyzji sztabu Łukasz Kruczek.

Engel zastąpi Leo w razie wpadki?

2009-02-25 14:49

- Jeśli w meczach z Irlandią Północną i San Marino nie będzie sześciu punktów, to kaplica - zapowiadał niedawno Leo Beenhakkerowi prezes PZPN Grzegorz Lato. Co oznacza kaplica? Oczywiście zwolnienie Holendra. A jak donosi dziennik "Polska The Times" ma go zastąpić nie kto inny jak... Władysław Jerzy Engel. Taką decyzję, zdaniem "Polski", podjęła tak zwana rada starszych w PZPN, pod przewodnictwem wiceprezesa Antoniego Piechniczka, jednego z największych adwersarzy Beenhakkera. Zaakceptował ją dr Jerzy Talaga, nazywany mentorem polskich trenerów. - Ostatnie jego [Beenhakkera] ruchy związane z pomocą Feyenoordowi każą się poważnie zastanowić, czy przypadkiem Beenhakker specjalnie nie dąży do swego wcześniejszego zwolnienia z prowadzenia naszej reprezentacji. Jeśli tak, to trzeba być przygotowanym na taką ewentualność. Kandydatów do objęcia posady trenera w Polsce naprawdę nie brakuje. Osobiście bardzo cenię osiągnięcia Jurka Engela i Antka Piechniczka w pracy szkoleniowej, bardziej znaczące niż Beenhakkera, który sam sprowokował niepotrzebny konflikt - przyznaje dr Talaga.

rozmowa z Michałem Żewłakowem
Leo to Sprite a Piechniczek pragnienie

2009-02-25 11:14

Niewiele brakowało, aby zimą Michał Żewłakow zamienił Pireus na niemiecki Hannover. Olimpiakos jednak kategorycznie zabronił transferu i wszystko wskazuje na to, że kapitan reprezentacji Polski opuści Grecję dopiero latem. Mimo to priorytetem dla Żewłakowa jest reprezentacja, choć jak przyznaje atmosfera wokół kadry piłkarzom nie pomaga. - W konflikcie Leo to Sprite a Piechniczek pragnienie, ale to szybko się zmienia - zaskakuje "Żewłak".   Sebastian Staszewski: Ostatnio masz problemy z regularną grą w barwach Olimpiakosu. Bierzesz pod uwagę opuszczenie Pireusu? Michał Żewłakow: - Nie da sie ukryć, że ostatnio gram w kratkę i nie jest to dla mnie idealna sytuacja. Tak to już w piłce jest, że czasem przychodzi ciężki okres i nie wszystko układa sie tak jakbyś to sobie wymarzył. Nie pozostaje mi nic innego jak ostro powalczyć o miejsce w drużynie. Jeśli chodzi o odejście z Olimpiakosu to może to nastąpić juz w czerwcu. Wtedy bowiem kończy sie mój kontrakt z klubem i jeśli nie dojdzie do przedłużenia umowy to będzie arivederci.

"To najgłupszy gol na świecie". W Polsce

2009-02-25 11:14

Zdaniem niemieckiego dziennika "BILD" najgłupszy gol na świecie padł... w Polsce. Padł on w spotkaniu Kormorana Purda z Fortuną Gągławki w spotkaniu warmińsko mazurskiej A-klasy. W internecie tego gola zobaczyło już blisko 200 tysięcy osób. Bramka robi furorę na całym świecie, a niemieckiemu tabloidowi, o nakładzie wynoszącym około 4 miliony egzemplarzy, spodobała się wyjątkowo. Do tego stopnia, że została określona przez Niemców mianem "Najgłupszego gola na świecie". Zawsze to jakieś wyróżnienie. Z kronikarskiego obowiązku - mecz zakończył się zwycięstwem Kormorana 3:1 Oto słynna już w Niemczech bramka:

Polska rajem dla obokrajowców

2009-02-23 11:58

Polskie kluby wolą stawiać na zawodników zagranicznych. Jak wynika z analizy składów, w większości przypadków o sile zespołów będzie decydowała postawa obcokrajowców. Ogólną analizą poszczególnych lig rozpoczynamy cykl publikacji analizujących okres transferowy w wykonaniu polskich klubów. 194 zawodników krajowych i 163 obcokrajowców zakontraktowały polskie kluby na sezon 2009. Polacy stanowią 54,34 proc. wszystkich zawodników, zaś obcokrajowcy 45,66. Dane te rozkładają się różnie na poszczególne zespoły. Należy wziąć pod uwagę, że do liczby zakontraktowanych zawodników wlicza się również juniorów, których udział w rozgrywkach najwyższych klas rozgrywkowych stoi pod dużym znakiem zapytania. Analiza udziału zawodników polskich i zagranicznych w teoretycznych podstawowych składach poszczególnych drużyn zostanie przedstawiona w kolejnych dniach.

Polka mistrzynią świata!
Złoty medal Justyny Kowalczyk w biegu łączonym!

2009-02-21 18:03

Do ostatnich metrów trwała walka Justyny Kowalczyk z Norweżką Kristin Steirą na trasie biegu łączonego 2x7,5 km na mistrzostwach świata w czeskim Libercu. Nasza zawodniczka skutecznie zaatakowała w samej końcówce i jako pierwsza przekroczyła linię mety zdobywając złoty medal! To już drugi krążek wywalczony przez Polkę w drugim biegu tegorocznych mistrzostw. Już od dawna Aleksander Wierietielny, trener Justyny Kowalczyk, zapowiadał, że forma jego zawodniczki ma przyjść dopiero na mistrzostwa świata w Libercu. I rzeczywiście, nasza najlepsza biegaczka idealnie przygotowała się właśnie na najważniejsze zawody w sezonie. Po brązowym medalu w biegu na 10 kilometrów techniką klasyczną nadzieje na kolejny świetny wynik w biegu łączonym były spore i Kowalczyk spełniła w piękny sposób oczekiwania polskich kibiców, którzy licznie zgromadzili się w Libercu - na stadionie gdzie kończyły się poszczególne pętle powiewały polskie flagi i rozbrzmiewały trąbki dopingujące i motywujące Polkę.  

Kamila mogła żyć. "Spóźniliśmy się"

2009-02-20 19:47

Kamila Skolimowska mogłaby żyć, gdyby przed zgrupowaniem w Portugalii przeszła odpowiednie badania. Być może one wykryłyby problemy ze zdrowiem, które doprowadziły do jej śmierci. - Spóźniliśmy się - mówi załamany ojciec polskiej mistrzyni olimpijskiej. - W poniedziałek Kamila miała przejść specjalistyczne badania serca i płuc. Spóźniliśmy się z nimi... o jeden obóz. Nie było możliwości przeprowadzenia tych badań wcześniej - opowiada załamany Robert Skolimowski, ojciec Kamili. - Cała rodzina jest w szoku. Rozmawiałem z nią przez telefon dzień wcześniej i prawie wszystko było w porządku. Prawie, bo przyznała, że ciężej się jej trenuje i ciężko się oddycha - mówi Robert Skolimowski, ojciec Kamili, olimpijczyk i medalista mistrzostw świata w podnoszeniu ciężarów. - Spóźniliśmy się o jeden obóz - wzdycha ojciec tragicznie zmarłej lekkoatletki. - Nie było możliwości przeprowadzenia tych badań wcześniej.

historia występów Polek na mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym
Droga do medalu

2009-02-19 19:50

Brązowy medal Justyny Kowalczyk w biegu na dystansie 10 kilometrów stylem klasycznym w czeskim Libercu to pierwszy krążek w historii wywalczony na mistrzostwach świata przez reprezentantkę Polski. Rezultat Kowalczyk to zarazem najlepszy wynik Polki od szesnastu lat, gdy w Falun siódme miejsce zajęła Bernadetta Bocek, będąca dotąd najlepszą z naszych reprezentantek. Historia startów polskich biegaczek na mistrzostwach świata rozpoczęła się dość wcześnie, bo już w latach 50-tych, czyli od razu po włączeniu rywalizacji pań do programu światowego championatu. Na mistrzostwach w Lahti w 1958 roku dwunaste miejsce w biegu na 10 kilometrów zajęła Józefa Pęksa-Czerniawska. W kolejnych dwóch dekadach nasze reprezentantki nierzadko zajmowały miejsca w drugiej dziesiątce, a niekiedy udawało im się nawet uplasować jeszcze wyżej. W tamtym okresie, aż do igrzysk w Lake Placid, wyniki osiągnięte na olimpiadach były zarazem wynikami z mistrzostw świata, zatem za najlepszy wynik Polki na mistrzostwach uznać możemy dziewiątą lokatę Stefanii Biegun w rywalizacji na 5 kilometrów w Grenoble w 1968 roku. Cztery lata później dwie lokaty niżej w Sapporo na dwukrotnie dłuższym dystansie uplasowała się Weronika Budny, natomiast w 1974 roku dziesiąte miejsce w Falun przypadło Władysławie Majerczyk, jednej z sióstr będących etatowymi reprezentantkami Polski w latach 70-tych.

Zmarła Kamila Skolimowska

2009-02-18 22:44

Podczas zgrupowania w Portugalii zmarła mistrzyni olimpijska z Sydney w rzucie młotem Kamila Skolimowska. 26-letnia Skolimowska źle się poczuła w czasie treningu. Po przewiezieniu do szpitala straciła przytomność i mimo trwającej ponad godzinę reanimacji zmarła.

Logika powołań Leo Beenhakkera - czy coś takiego istnieje?

2009-02-08 20:05

W sobotę mieliśmy okazję obejrzeć bezbarwny występ reprezentacji Polski złożonej z zawodników grających w ekstraklasie. Oglądając ten pojedynek, zadałem sobie pytanie (nie po raz pierwszy zresztą), co kieruje Leo Beenhakkerem przy wysyłaniu powołań do kadry. Nie znalazłem na nie odpowiedzi, poza wykluczeniem opcji, która brałaby pod uwagę rzeczywiste umiejętności zawodników. W narodowych barwach regularne występy notuje całkiem spora grupa graczy, którzy nie wyróżniają się nawet w przeciętnych polskich klubach, ale Leo Beenhakker widzi w nich coś, czego nijak nie zauważa żaden z obserwatorów. Nie przekonują mnie argumenty, że Holender to szkoleniowiec wytrawny, doświadczony i wie, co robi. Warto zwrócić uwagę na fakt, że od początku pracy w naszym kraju nie udało mu się tak naprawdę osiągnąć nic ponad to, co wywalczyli poprzednicy: Jerzy Engel i Paweł Janas. A żaden z nich nie inkasował ponad 700 tys. euro rocznie... Poprzedni selekcjonerzy także wprowadzili biało-czerwonych na wielką imprezę i wrócili z niej po fazie grupowej. Ktoś powie: "no tak, ale Leo przecież jako pierwszy wywalczył udział w mistrzostwach Europy". A czymże EURO różni się od MŚ? Chyba tylko tym, że na ten czempionat jest akurat łatwiej awansować, bo z każdej grupy kwalifikację bezpośrednią uzyskują dwa zespoły, podczas gdy zajęcie pozycji wicelidera w grupie eliminacyjnej do mundialu wiąże się z koniecznością rozegrania barażu.  

Jedna ustawa może zniszczyć wszystko

2009-01-25 20:06

Na początku stycznia w prasie pojawiły się doniesienia, jakoby Platforma Obywatelska szykowała ustawę zakazującą sponsorowania spółkom Skarbu Państwa klubów sportowych. Na ile są to medialne dywagacje i plotki? Tego nie udało nam się ustalić jednak okrągły rok temu mieliśmy do czynienia z podobnymi informacjami. Wtedy to w Gazecie Wyborczej pojawił się wywiad z ministrem Mirosławem Drzewieckim, który rzekomo miał powiedzieć o planach rządu na ten temat. Jak się w niedługim czasie okazało wiadomość była nieprawdziwa. Cało sprawę tłumaczył sam informator - Stanowczo zaprzeczam. To nieprawdziwa informacja. Całe zamieszanie wzięło się z tego, że dziennikarze "Gazety Wyborczej" mieli gotową tezę i za wszelką cenę postanowili ją udowodnić. Wyrwali moje wypowiedzi z kontekstu i wyszło, że chcemy wprowadzić jakiś zakaz. A o czymś takim nigdy nie było mowy. W sporcie pieniędzy ciągle brakuje, a zakręcenie takiego kurka jest niedopuszczalne. Przecież ta decyzja zabiłaby większość lig w naszym kraju. Drzewicki dodał też, że wcześniej czy później spółki takie jak PGE czy KGHM zostaną sprywatyzowane. - Za 10 lat pewnie to już nie będzie problemem. Teraz jednak rzeczywistość jest taka, jaka jest. Panika? Może to i dobrze. Może niektóre osoby odbiorą to jako sygnał, by gospodarować pieniędzmi w sposób mądry. To, że ktoś na przykład świetnie przerabia miedź, nie oznacza od razu, że wie, jak odpowiednio finansować sport. A kibiców chcę uspokoić. Ani KGHM, ani PGE, ani żadna inna spółka nie dostanie zakazu sponsorowania jakiegokolwiek klubu. Możecie spać spokojnie – wyjaśnił dla Gazety Wrocławskiej.

Podolski zmienia klub

2009-01-19 18:05

Saga związana ze zmianą barw klubowych przez Lukasa Podolskiego wydaje się być już wreszcie zakończona. Gracz Bayernu Monachium porozumiał się ze swoim byłym klubem FC Koeln i wszystko wskazuje na to, że dołączy do tej drużyny latem! Podolski trafił do Bayernu w glorii i chwale, ale od początku zupełnie mu się w tym klubie nie wiodło, mimo że wciąż był pierwszoplanową postacią w reprezentacji Niemiec.

Rozmowa z Waldemarem Wspaniałym
Niech sobie palną w głowę

2009-01-14 11:04

Poniedziałkowy mecz bydgoskiej Delecty z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle to najlepsza okazja do rozmowy z trenerem Waldemarem Wspaniałym. Ten kontrowersyjny szkoleniowiec najwięcej sukcesów odniósł właśnie z Mostostalem. Teraz, po dwóch latach przerwy, wrócił na trenerską ławkę i tak "pogonił" siatkarzy znad Brdy do pracy, że teraz nikt ich w lidze nie lekceważy. - Nie ma jednak takiego "misia", który w pół roku zbuduje porządny zespół - powiedział SportowymFaktom.pl i ujawnił, że związał się z Delectą na długo.

Orła cień , czyli co pozostanie po Małyszu?

2009-01-09 12:36

Osiem lat temu niespodziewanym triumfem w Turnieju Czterech Skoczni Adam Małysz rozpoczął swoją trwającą kilka lat dobrą passę. Polacy, spragnieni sukcesów rodaków, pokochali skoki narciarskie i skromnego chłopaka z Wisły. Małysz był wszędzie - w telewizji, prasie, na billboardach, znaczkach pocztowych, kubkach i nawet... etykietach wódki. To było kiedyś. Dziś wciąż nie doczekaliśmy godnego następcy mistrza. Po tragicznej śmierci Aloisa Lipburgera, tuż przed Mistrzostwami Świata w Lahti w 2001 roku, ster w austriackiej kadrze przejął Toni Innauer. Nie radził sobie jednak jako trener i wycofał się ze stanowiska, został dyrektorem sportowym Austriackiego Związku Narciarskiego. Chciał doprowadzić do perfekcji szkoły sportowe - fabryki medali i dobrych trenerów. Jedna z takich "wytwórni" znajduje się w Stams, gdzie kształcili się między innymi Gregor Schlierenzauer, Martin Hoellwarth, Richard Schallert, Stefan Horngacher i Alexander Pointner, który obecnie jest głównym szkoleniowcem reprezentacji. Gdy obejmował to stanowisko miał nieco ponad 30 lat. Teraz, w wieku 38 lat, ma aż czterech podopiecznych w czołowej "10" Pucharu Świata i grupę młodych, perspektywicznych zawodników, których zazdrości mu cały narciarski świat.

Kubica trzeci według szefów zespołów

2009-01-09 12:20

Brytyjczyk Lewis Hamilton wygrał w ankiecie na najlepszego kierowcę w Formule 1. Wynik ten jest o tyle ciekawy ponieważ w głosowaniu brali udział szefowie wszystkich zespołów F1. Zgodzili się oni wziąć udział w zabawie przeprowadzonej z inicjatywy dziennikarzy serwisu autosport.com pod warunkiem, że informacje o tym na kogo oddali swój głos nie zostaną upublicznione. Zdaniem szefów zespołów Robert Kubica jest trzecim kierowcą F1.

Przyrowski numerem 1 na liście Tottenhamu

2009-01-08 11:15

Nie tylko Tottenham Londyn chciałby mieć w swoich szeregach bramkarza Polonii Warszawa Sebastiana Przyrowskiego. To jednak "Kogutom" chyba najbardziej na nim zależy. Tak przynajmniej wynika ze słów jednego z londyńskich dziennikarzy, który pisze o Tottenhamie, a z którym rozmawiali dziennikarze "Gazety Wyborczej". - Moje źródło w Tottenhamie twierdzi, że transfer jest bardzo prawdopodobny. Właśnie takiego bramkarza klub szukał. Chodzi o umiejętności, wiek i cenę. Przyrowski jest numerem jeden na liście, a na wejściu miałby pozycję numer dwa i naciskałby na Gomesa (bramkarz sprowadzony latem z PSV Eindhoven). W tej chwili Brazylijczyk gra także z powodu zerowej konkurencji – mówi dziennikarz.

Waluty
Radio
Pogoda