- Polacy są dobrzy w prasowaniu i prostytucji... Tak obraża nas BBC radio 1
- Czy wszyscy stracimy pracę?
- Brytyjskie dzieci to "plaga robactwa"
- Jak "przekręcają frajerów" czyli super mieszkanko.
- Polskie programy przez satelitę
- Spór o brytyjski zasiłek
- Znaj swoje prawa
- Święta w tradycji angielskiej
- Niewygodna prawda o globalnym ociepleniu
- Infolinia.org - Dołącz do nas
Polacy wybaczyliby księciu Harremu "Polaczka"
Książę Harry został ostro zaatakowany po tym jak użył pejoratywnego określenia wobec pakistańskiego żołnierza z personelu pomocniczego w armii brytyjskiej na początku stycznia tego roku. Jeśli w takiej samej sytuacji użyłby wobec Polaka słowo "Polack" (czyli "Polaczek") - spotkałby się prawdopodobnie z większą wyrozumiałością ze strony społeczności polskiej - powiedział Wiktor Moszczyński ze Związku Polaków w Wielkiej Brytanii.
- Cała sprawa (z księciem Harrym) została w zeszłym tygodniu wyjęta z kontekstu przez angielskie media - powiedział Moszczyński podczas programu London Bridge, na antenie angielsko-polskiego Radia ORLA.
Moszczyński wyjaśnił, że niektórzy Polacy są przeczuleni w Anglii na określenia typu "Polaczek", co niekoniecznie im samym wychodzi na zdrowie. - Trzeba zawsze brać pod uwagę kontekst sytuacyjny. Jeśli np. książę Harry użyłby określenia "Polaczek" i zrobiłby to z nienawiścią i pogardą wobec Polaków, a więc w taki sposób, w jaki właśnie Giles Coren mówił o Polakach, wtedy jako społeczność polska byśmy zdecydowanie zaprotestowali. Ale czasami takie określenia rzuca się po prostu z irytacji bądź w afekcie (jak stało się w przypadku pakistańskim). Przy okazji sprawy z księciem Harrym napisałem do gazety The Times z zapytaniem: jeśli książę Harry może przeprosić za użycie niewłaściwego słowa wobec Pakistańczyka, to dlaczego dziennikarz "The Times", Giles Coren, nie może przeprosić za użycie pejoratywnego określenia wobec Polaków ? Mój list nigdy nie został przez Times opublikowany - powiedział.
W lipcu 2008 roku, publicysta gazety The Times, Giles Coren, został oficjalnie zaskarżony przez społeczność polską za obraźliwe użycie słowa "Polaczki" oraz za propagowanie twierdzeń, jakoby Polacy z upodobaniem zamykali Żydów w synagogach, aby je następnie podpalać z okazji świąt Wielkanocnych.
Brytyjska rada mediów - the Press Complaints Commission - stwierdziła w odpowiedzi na wniosek polski, że nie mogła żądać od The Times złożenia przeprosin, ponieważ dziennikarz obraził społeczność, a nie konkretną osobę.
Aneta Szczepankiewicz
radio Orla/wp.pl