english versionenglish version
Praca Ogloszenia Katalog Polspec Poradnik Logo: Infolinia.org Zapytaj eksperta mapa galeria galeria czat Forum

Poradnik

Księgowa

2008-11-10 20:47:22

Iwona (24 lata) wyjechała do Londynu tylko na kilka miesięcy, żeby podszlifować język. Została dłużej i dziś, po pięciu latach pobytu, jest księgową w londyńskim City

Pytanie -> Gdzie pracujesz?

I: W RNB International. Firma zajmuje się międzynarodowymi operacjami finansowymi. Jestem młodszym księgowym (junior accountant). To najniższe stanowisko w firmie. Pracuję dopiero od roku, poza tym nie mam jeszcze pełnych kwalifikacji w księgowości - ciągle chodzę do szkoły i zdaję egzaminy.

Pytanie -> Jak wyglądały Twoje początki w Anglii?

I: Przyjechałam do Londynu w 1999 r. zaraz po maturze. Pracowałam jako au pair. Zamierzałam zostać tu kilka miesięcy. Chciałam tylko nauczyć się języka angielskiego i zdać CAE (Cambridge Certificate in Advanced English), a po powrocie do Polski studiować ekonomię.
Wtedy Polska nie była w Unii Europejskiej i by dostać wizę, trzeba było chodzić do szkoły. Zamiast więc brać następny kurs angielskiego, zapisałam się na kurs księgowości w City of London College.

Pytanie -> Trudno było się tam dostać?

I: Nie. Przedstawiłam tylko certyfikat CAE i moje świadectwo maturalne. A ponieważ chodziłam do liceum ekonomicznego, zaliczono mi kilka przedmiotów.
W City of London College spędziłam dwa lata. Problemy zaczęły się na drugim roku. Chodziłam na zajęcia, ale nie byłam wystarczająco przygotowana do egzaminów. W rezultacie je oblewałam. Przeniosłam się więc do szkoły, której uczniowie mają najlepsze wyniki "zdawalności". Szkoła nazywa się Financial Training Company.

Pytanie -> Jakie egzaminy zdawałaś?

I: Chcąc zostać w pełni wykwalifikowanym księgowym w Wielkiej Brytanii, trzeba zdać 14 egzaminów państwowych. Niektóre są bardzo trudne. Wiele prywatnych szkół oferuje kursy przygotowujące do nich. Financial Training Company koncentruje się na przekazywaniu techniki zdawania egzaminów. Chodzi tu głównie o szybkość, rozwiązywanie najwyżej punktowanych zadań itp. Niestety, w praktyce nie liczy się faktyczna wiedza, ale umiejętność zdawania egzaminów.
Za to trzeba płacić ok. 2 tys. funtów na rok (11,6 tys. zł).

Pytanie -> A co z Twoją pracą? Kiedy i jak ją znalazłaś?

Zostałam zatrudniona rok temu, choć pracę w zawodzie próbowałam znaleźć wcześniej. Jednak dopóki Polska nie należała do UE, sytuacja była beznadziejna. Kiedy pracodawca orientował się, że potrzebuję specjalnego pozwolenia na pracę, byłam z góry eliminowana. To było bardzo frustrujące. Zwłaszcza że do uzyskania pełnych kwalifikacji w księgowości, oprócz 14 egzaminów, wymagane są trzy lata doświadczenia zawodowego. Do zeszłego roku nie miałam więc wielkiej nadziei, że będę je w stanie zdobyć.

Pytanie -> A jak znalazłaś obecną pracę?

I: Przez Michael Page, agencję rekrutacyjną. Jeśli chce się znaleźć dobrą pracę w sektorze finansowym, agencje są najpewniejsze. Żadna z większych firm nie ma czasu na weryfikowanie dziesiątek CV. Jeśli jest wakat, zwraca się z reguły do pośrednika o znalezienie odpowiednich kandydatów. Pracownicy firmy przeprowadzają tylko rozmowę kwalifikacyjną z wybranymi osobami.

Pytanie -> A czy agencja pomaga kandydatowi na pracownika?

I: Zdecydowanie tak. Dobra agencja przydziela opiekuna, który doradza, jak powinno wyglądać CV, co robić podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Jeśli nie znajdziesz pracy, analizuje twoje słabe strony i mówi, jak powinieneś się zachować następnym razem.

Pytanie -> Ile zarabiają księgowi w Wielkiej Brytanii?

I: Generalnie, ktoś na moim etapie kariery dostaje 17-20 tys. funtów rocznie (100-116 tys. zł). Zaraz po uzyskaniu pełnych kwalifikacji przeskakuje się na szczebel 30-35 tys. funtów na rok (174-203 tys. zł). Później, w miarę upływu lat, czasu stażu, zdobywania doświadczenia, awansów, suma ta tylko rośnie.

Pytanie -> Czyli przed Tobą świetna finansowa przyszłość...

I: O ile uda mi się zdać cztery egzaminy, które jeszcze przede mną. A potrzebuję szczęścia, bo te końcowe są wyjątkowo trudne. Średnio zdaje je tylko 38 proc. podchodzących...

Rozmawiała Anna Przybyszewska

Artykuł pochodzi z:
"Praca i życie za granicą"

Oceń artykuł
Uwaga: Właściciele serwisu nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za sposób w jaki są używane artykuły, bądź podejmowane decyzje na ich podstawie.
Komentarze (0) Zaloguj sie lub zarejestruj aby dodać komentarz