Reklama ogólnosieciowa

Infolinia.org -> Prasa Polonijna -> Polemika z Wiktorem Moszczyńskim

Polemika z Wiktorem Moszczyńskim

2014-03-10 19:32:11

Wiktor Moszczyński to działacz Polish Solidarity Campaign, były Prezes i Rzecznik Zjednoczenia Polskiego, Autor "Hello I'm Your Polish Neighbour" (2008) oraz "Polak Londynczyk" (2011), były edytor "Orła Białego", radny z Ipswich w 1979-1980 oraz Ealingu w 1986-1990 z ramienia Partii Pracy. Pan Moszczyński jako stały felietonista Dziennika Polskiego na Wyspach w swoim artykule dotyczącym demonstracji pod Downing Street poruszył kilka ważnych kwestii przywołując nas do tablicy.

Reklama ogólnosieciowa

Artykuł Pana Moszczyńskiego z Dziennika Polskiego.

Odpowiedź Jerzego Byczyńskiego:

Cieszę się bardzo, że taka szanowana w środowisku Polonii osoba jak Pan Moszczyński zauważyła problem ostatniego stygmatyzowania Polaków i zrzucania na nas win za wszystkie problemy Wielkiej Brytanii. Z pewnością poparcie Pana Wiktora wśród kilkudziesięciu innych osób reprezentujących młodą i starszą Polonię dało tej demonstracji jeszcze większy rozgłos. Słusznie Pan Moszczyński zauważył, że starsze i większe organizacje powinny być antemurales naszej mniejszości, a nie młoda patriotyczna organizacja o dwuletniej historii. Jednak z racji tego, że wypowiedzi Camerona spotkały się z protestami ze strony głównych polskich partii i J.E. Ambasadora Sobkowa, a wśród milionowej Polonii brytyjskiej spotkały się z głuchą ciszą, to my, młodzi, musieliśmy zadziałać. Pomogliśmy polskim motocyklistom zorganizować demonstrację w obronie dobrego imienia Polski służąc swoim doświadczeniem m.in. z walki z nazistowskim serialem „Nasze Matki, Nasi Ojcowie”. British Airways dzięki naszym wspólnym zmaganiom już serial odwołało, teraz czekamy na BBC…

Nie rozumiem też, dlaczego według Pana Wiktora przemówienie Simche Steinberga miałoby kogokolwiek „zakrztusić z apopleksji” – powinniśmy być wszyscy zadowoleni i cieszyć się, że są tacy polscy Żydzi jak ów radny z Hackney, którzy pomagają Polakom i stają w obronie naszego dobrego imienia. Pan Steinberg dostał w podzięce za swoje patriotyczne przemówienie gromkie brawa. To również on stworzył polskie centrum w Hackney i organizował spotkania Polonii z politykami, podczas gdy wielu z nas tematy polityczne omija szerokim łukiem ze szkodą dla całej naszej mniejszości. Proszę też zauważyć, że na demonstracji obecni byli Węgrzy, Rumuni i Bułgarzy – wszyscy wspierający naszą wspólną sprawę. Nikt nie protestował przeciwko ich obecności, a współpracują oni z nami już od dawna – m.in. w organizacji Alliance Against Discrimination of Central and Eastern Europeans. Nie znam też opinii jakoby „wielu” młodszych czy starszych działaczy polonijnych patrzyło podejrzliwie na Patriae Fidelis, ponieważ z „wieloma” już współpracujemy. Każdy człowiek z którym mieliśmy okazję usiąść przy kawie i przedstawić mu naszą dotychczasową działalność, w mniejszym czy większym stopniu przekonywał się do nas. Nie ma po co podążać za uprzedzeniami – ja potrafię współpracować z ludźmi od prawa do lewa, jeśli tylko udowodnią mi, że mają dobro Polski na sercu. Nie słyszałem też o żadnym „wybryku z petardami” w historii mojego pobytu na Wyspach, ale jak widać pewne legendy urosły już do niebotycznych rozmiarów. Rac po obchodach katyńskich nie odpalił również żaden działacz naszego stowarzyszenia młodzieżowego, ale inni młodzi ludzie, którzy wreszcie aktywizują się wśród Polonii, ale potrzebują porady, a nie krytyki, takich osób jak Pan, co do formy upamiętniania naszych bohaterów. Przypominam, że po obchodach katyńskich, po zaśpiewaniu „Cześć i chwała Weronice”, Kpt. Weronika Sebastianowicz, Prezes Armii Krajowej z Białorusi, miała łzy w oczach i dziękowała właśnie tym demonizowanym młodym ludziom.

Dziękuję Panu Wiktorowi za zacytowanie opisu części działalności Polish Youth Association Patriae Fidelis przedstawionej na kongresie Ruchu Narodowego w Polsce. Faktycznie spotykamy się cotygodniowo, budujemy przyjaźnie, wymieniamy książkami i wzajemnie się edukujemy aktywnie uczestnicząc w życiu polonijnym na każdym szczeblu. Z wielką przyjemnością chcielibyśmy Pana Wiktora zaprosić na jedno z naszych spotkań, na którym z pewnością przekonałby się, że nie taki diabeł straszny jak go malują. Napisał Pan również, że naszym celem politycznym jest wspieranie Ruchu Narodowego. Nie mam zamiaru ukrywać, że gros młodych Polaków ma już dość obecnych elit politycznych i chcą ich wymiany, szukając jakiejkolwiek alternatywy. Jako Polish Youth Association zaznaczaliśmy jednak wielokrotnie, że nie współpracujemy z żadną partią polityczną. Przemawialiśmy dla wielu grup i organizacji, nie podpisując żadnych deklaracji. Naszym celem nie jest zrobienie komuś kampanii wyborczej, naszym celem jest wychowanie młodego pokolenia Polaków na Wyspach w duchu ideowym i patriotycznym. Dlatego, pomimo, że wielu z nas sympatyzuje z partiami politycznymi o zabarwieniu konserwatywnym lub prawicowym, wielu z nas kandyduje w lokalnych wyborach w Anglii, gorąco dyskutujemy o polityce, to nie mamy zamiaru popierać żadnej partii, bo nasz cel wyznaczony jest na dziesięciolecia.

Pan Moszczyński pisał także o tym, że polskie szkoły sobotnie pomagają uczniom nagrywać ostatnich żyjących weteranów. Możemy być z tego tylko dumni i serdecznie pogratulować dyrektorom, nauczycielom i rodzicom, że tworzą takie projekty. Na naszej stronie internetowej wielokrotnie informowaliśmy o współpracy z patriotycznymi szkołami, które patrzą na naszych wspomagających ich młodych działaczy przez pryzmat ich czynów, a nie łatek, które w polonijnych środowiskach niektórzy uwielbiają sobie dorabiać. Pan Moszczyński napisał również, że miecz używany przez nasze środowisko przypominać może miecz Chrobrego, który komuś może kojarzyć się z antysemityzmem. Wydaje się to śmieszne, że w jednym artykule dostało nam się od filosemitów i antysemitów. A może my po prostu jesteśmy patriotami, chętnymi do współpracy ze wszystkimi? Dodatkowo Pana zmartwię, Panie Wiktorze: Krzysztof Lus, wiceprezes prowadzonego przez Pana Stowarzyszenia Polskich Kombatantów Ltd, powiedział, że miecz w logu SPK też kojarzy mu się z mieczem Chrobrego – dlatego do ostatniego tchu będzie działał w obronie tego pięknego polskiego symbolu. Nie bawmy w się w łatki „piłsudczyków” czy „narodowców”. Działajmy wspólnie dla Polski.

Jerzy Byczyński
Prezes Polish Youth Association Patriae Fidelis

Oceń artykuł
Uwaga: Właściciele serwisu nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za sposób w jaki są używane artykuły, bądź podejmowane decyzje na ich podstawie.

Jeżeli lubisz ten artykuł to pomóż nam go rozpowszechnić:

  • Umieść na NK
  • Wykop to
  • Umieść na Flakerze
  • Umieść na GG
Komentarze (0)

Artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Bądź pierwszy!

Dodaj komentarz

Przepisz kod*

Nazwa użytkownika:*

Treść komentarza:*

angry Mr. Green not happy Wink Rolling Eyes Crying or Very sad Embarassed Razz Laughing n n n n n n n n

Reklama ogólnosieciowa