Reklama ogólnosieciowa

Infolinia.org -> Prasa Polonijna -> Jak powstał POSKlub i co to właściwie jest?

Jak powstał POSKlub i co to właściwie jest?

2012-08-19 11:49:28



 
ostatnia aktualizacja: 2012/08/18 12:12

Obecnie, gdy częściej likwiduje się majątki polonijnych organizacji, niż ma się pomysł na ich dalsze funkcjonowanie, jest takie miejsce w Londynie, które pomimo tych tendencji rozwija się w najlepsze. Z obecnym prezesem POSKlubu Andrzejem Makulskim rozmawia Piotr Dobroniak.

 

W londyńskiej dzielnicy Hammersmith istnieje Polski Ośrodek Społeczno-Kulturalny. Na czwartym piętrze zlokalizowany jest POSKlub, który otwiera swoje podwoje dla wszystkich Polaków. Dla zarządu klubu „nowi przybysze z Polski” to nie zagrożenie, ale nadzieja na przetrwanie i kontynuację dzieła, które zapoczątkowały poprzednie pokolenia.

Jak powstał POSKlub i co to właściwie jest?

POSKlub powstał 38 lat temu. Budowali go poprzednicy. Ja jestem osobą, która przejęła pałeczkę, i działam intensywnie prawie 17 lat.

W jakim celu został stworzony klub?

Klub został stworzony w celu bardzo socjalnym. 38 lat temu Polacy mieli potrzebę, żeby mieć swoje miejsce. Po decyzji o wybudowaniu polskiego miejsca, jakim miał być Polski Ośrodek Społeczno-Kulturalny, zapadła decyzja, żeby na czwartym piętrze zorganizować klub. Klub początkowo gromadził byłych żołnierzy, kombatantów. To miejsce było ich. Przez wiele lat zdawało egzamin. W tym momencie czasy się zmieniły, mamy nowe pokolenie, na które oczywiście też jesteśmy otwarci. Powiem nawet, że ja liczę na młodych, na młode organizacje. Klub ma status klubu prywatnego, a jego oficjalna nazwa brzmi „Towarzyski Klub POSKlub”.

Co oferuje klub dzisiaj?

Na dzień dzisiejszy klub oferuje przede wszystkim grupie seniorów to, co lubią oni najbardziej, czyli kontynuujemy naszą działalność od lat. Seniorzy są dla nas bardzo ważni. Gościmy i organizujemy różne spotkania towarzyskie, obiady dla kombatantów, których cały czas jest bardzo dużo. Mamy tutaj najwięcej kół SPK i oni są najczęściej naszymi gośćmi. Mamy sekcję brydża sportowego, która niejednokrotnie już zdobywała mistrzostwo w Londynie i Anglii w remibrydża. To jest grupa seniorów, która istnieje już przeszło 14 lat. Przyjeżdżają nieraz nawet z końca Londynu. To jest nasze oczko w głowie. Poza tym – podkreślam – dzięki tym ludziom nowe pokolenie ma gdzie przychodzić.

Właśnie, jak jest z młodymi? Przychodzą chętnie?

Z młodymi jest dobrze. Razem z całym zarządem klubu walczymy o młodych, o młode organizacje. Mamy duże sukcesy na tym polu, do tej pory udało nam się zaprzyjaźnić już nie z setkami, ale wręcz z tysiącami młodych ludzi, którzy nas odwiedzają i przede wszystkim wracają tutaj. Spotykają się tu w dobrej restauracji, przy dobrym jedzeniu.

Ostatnie z większych akcji POSKlubu to strefy kibica na Euro 2012 i Olimpiadzie. Jak to wyszło?

To jest bardzo wielki sukces. Ja zauważyłem bardzo wielki patriotyzm wśród młodych. Oni nie wstydzą się chodzić z barwami narodowymi. Nie wstydzą się, że są Polakami. Okazało się, jaka jest ta najnowsza Polonia. Oni szanują ojczyznę, szanują flagę, mimo że są tak daleko od kraju. To był wielki sukces. Wielka frekwencja, wielki spokój, wzajemny szacunek. Pomimo emocji potrafiliśmy się zachować bardzo przyzwoicie. Nie było awantur – tego, czego zazwyczaj obawiają się seniorzy. Była to wielka uroczystość przy maksymalnej frekwencji – podkreślę jeszcze raz. No i wielki patriotyzm. Ja to bardzo przeżyłem, bardzo kibicowałem. Mogę śmiało powiedzieć, że to był wspaniały sukces wszystkich – zarówno klubu, jak i całego POSK-u, bo przecież my współpracujemy.

Czy podczas igrzysk udało się powtórzyć ten sukces?

Komitet Olimpijski zaufał nam i pozwolił być strefą kibica przy Polonijnym Centrum Olimpijskim. Uważam to za sukces. Klub był otwarty przez siedem dni w tygodniu. Mieliśmy duży ekran. Transmisje szły na dwóch dużych telewizorach, oczywiście przy otwartej kuchni i drinkach. Frekwencja dopisywała i oby takich imprez było więcej. Wtedy jest właśnie okazja, żeby młodzi ludzie poznali POSK, żeby zobaczyli, jak tutaj jest, i chcieli nas odwiedzać, a także żeby chcieli w przyszłości korzystać z tego dobra, które powstało dzięki ofiarności innych Polaków.

Dużo się mówi o kłopotach polskich organizacji, polskich instytucji. Narzeka się, że nie ma kontynuatorów. Jest raczej tendencja do zamykania niż rozwoju. Czy zarząd klubu w POSK-u odczuwa zanik frekwencji?

Ja osobiście nie zauważyłem tych zmian. Jeśli są tendencje do mniejszej frekwencji czy rzadszej bytności w naszych progach, to jedynie w okresach przedświątecznych, wakacyjnych, kiedy dużo ludzi wyjeżdża. Ale nie widać tego podczas całego roku. Ogólnie my jako POSKlub jesteśmy zadowoleni, a podczas weekendów klub pęka w szwach. My mamy tutaj dodatkowo w soboty dancingi, wieczorami, przy muzyce na żywo. Grają dla nas dwa zespoły na zmianę, więc nie ma nudy. I tutaj muszę się pochwalić: dancingi są bardzo popularne i czasem brakuje miejsca, a chętni czekają przed wejściem. Przychodzi na nie dużo młodych, którzy czują tę Polskę tutaj, czują się jak w rodzinie, bo trzeba przyznać, że tutaj jest atmosfera rodzinna. Mogą się poczuć jak u siebie w domu. My więc nie możemy powiedzieć o spadającej frekwencji. Klub żyje, klub się rozwija i tego nie można raczej zatrzymać. Mało tego, dopóki my tutaj jesteśmy, będziemy dążyć do dobra dla wszystkich. Zarówno starszego pokolenia, jak i młodego. Nie można tego nie dostrzegać, my odejdziemy, a młodzi zostaną i jesteśmy pewni, że będą kontynuować naszą tradycję. To mówi o naszej tożsamości narodowej. Nawet jeśli jest to klub towarzyski, to tutaj można poczuć Polskę i samo to jest już wielką korzyścią.

W kontekście wszystkich ostatnich wydarzeń – próby sprzedaży Ogniska Polskiego, skandalu z SPK – czy klub ma jakieś kłopoty? Ostatnio mówiło się, że trzeba zmienić POSK na mieszkania, żeby budynek mógł przetrwać.

Według statutu POSKlub ma umowę z POSK-iem – tak jak każda inna organizacja, która funkcjonuje w tym budynku. Klub istnieje 38 lat i pomimo recesji działa nadal. Oczywiście jeśli są jakieś problemy, to staramy się temu zaradzić. Recesja jest w całej Anglii, ale na dzień dzisiejszy jesteśmy instytucją wypłacalną, która działa, ma dużą frekwencję, i do mnie nie dochodzą informacje, że ktoś coś próbuje tutaj zamknąć. Ten klub funkcjonuje dla ludzi, takie były założenia od początku i to kontynuujemy. Najpierw moi poprzednicy, a teraz ja. Jeśli chodzi o cały budynek, to wiadomo, że są kłopoty, jak wszędzie, ale współpracujemy z nowym zarządem POSK-u i na pewno nic złego z budynkiem się nie stanie. Proszę się nie martwić, zapewniam, że wszelkie trudności da się pokonać. Trzeba chcieć. Sprzedaż budynku to pójście na łatwiznę, a nie po to to wszystko było budowane i nie po to powstał na przykład POSKlub. Ja jestem zawsze dobrej myśli.

Jak pan widzi przyszłość klubu w POSK-u?

Ja sądzę, że będzie jeszcze lepiej. Ta młodzież, która tutaj nas odwiedziła i zobaczyła, jak tu jest – mam nadzieję, że będzie do nas wracać. Może z czasem też zacznie się organizować – jestem dobrej myśli. Fajnie byłoby, gdyby młodzi ludzie też wstępowali do naszego klubu i zorganizowali sobie jakąś swoją sekcję. Kto wie?

Jakby pan zareklamował POSKlub tym, którzy jeszcze tu nie byli?

Przede wszystkim znajdą tutaj atmosferę, która jest ważna dla nas, Polaków. Wszyscy podkreślają, że na czwartym piętrze jest rodzinnie, i ja mam nadzieję, że ten, kto tutaj przyjdzie, to doceni. Poza tym jest dobra kuchnia, bar z alkoholem, no i słynny taras z widokiem na Londyn. Do tego, jak już wspomniałem, odbywają się tutaj różne imprezy: dancingi w sobotę, niedzielne obiady. Ale – będę podkreślał dalej – przede wszystkim atmosfera. Jesteśmy otwarci cały tydzień oprócz poniedziałku i środy. Zapraszamy wszystkich serdecznie.



http://elondyn.co.uk

Reklama ogólnosieciowa

Artykuł pochodzi z:
Oceń artykuł
Uwaga: Właściciele serwisu nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za sposób w jaki są używane artykuły, bądź podejmowane decyzje na ich podstawie.

Jeżeli lubisz ten artykuł to pomóż nam go rozpowszechnić:

  • Umieść na NK
  • Wykop to
  • Umieść na Flakerze
  • Umieść na GG
Komentarze (0)

Artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Bądź pierwszy!

Dodaj komentarz

Przepisz kod*

Nazwa użytkownika:*

Treść komentarza:*

angry Mr. Green not happy Wink Rolling Eyes Crying or Very sad Embarassed Razz Laughing n n n n n n n n

Reklama ogólnosieciowa