Reklama ogólnosieciowa

Poradnik -> Świat -> Czy należy bać się MLM

Czy należy bać się MLM

2011-08-31 21:01:33

Wielu z nas chętnie zajęłoby się czymś innym po pracy niż tylko wysiadywaniem w ogródku, piciem piwa czy ogladaniem telewizji. Myślę, że przyda nam się wszystkim trochę refleksji na temat pochopnych decyzji i udawania, że wszystko wiemy najlepiej. Dlatego zapraszam wszystkich ale to wszystkich do przeczytania fragmentu ksiązki jednego z najbogatszych ludzi świata jakim jest Robert Kiyosaki.

Reklama ogólnosieciowa

 

Przeczytałem niedawno bardzo interesującą książkę  Bogaty Ojciec.Biedny Ojciec Roberta Kiyosaki. Nie będę pisał o autorze ani o treści książki gdyż zawiera za wiele tematów związanych z księgowością , ekonomią  i finansami  szeroko pojętymi . Chciałbym tylko zwrócić uwagę  wszystkim bez wyjątku , którzy borykają się z brakiem pieniędzy  wykonując niejednokrotnie ciężką prace za marne pieniądze, posiadających wysokie wykształcenie i czym wyższe tym możliwości  zadłużenia się  większe, że rozwiązanie naszych problemów jest czasami proste ale albo boimy się albo wstydzimy się . Zachęcam  do przeczytania fragmentu Książki zamieszczonego poniżej a następnie do przeczytania całej książki z której wybrałem fragment dla tych mniej bogatych lecz na tyle odważnych by zacząć pracować na własny rachunek w systemie network marketing czy jak kto woli  multilevel  marketing. Przy okazji tej publikacji chcę podziękować wszystkim, którzy dzielnie budują swoje struktury biznesowe bez względu na poglądy otoczenia , które nie jednokrotnie okazuje mało tolerancji dla oferowanych przez nas usług sprzedaży, myślę dlatego, że nie rozumieją życia  i wartości jaką niesie ta sprzedaż.

Poniżej fragment książki  Bogaty Ojciec. Biedny Ojciec Robert T Kiyosaki

 

;Gdy przemawiam do dorosłych, którzy chcą zarabiać więcej pieniędzy, zawsze zalecam to samo. Sugeruję,aby podjęli  długoperspektywiczne spojrzenie na życie. Zamiast zwyczajnej pracy za pieniądze i dla poczucia bezpieczeństwa, co zapewne jest ważne, sugeruję, aby podjęli drugie zajęcie, które nauczy ich innej umiejętności. Często zalecam przystąpienie do firmy związanej z network marketing, nazywany też multilevel marketing, jeśli chcą opanować umiejętność sprzedawania. Niektóre z tych firm posiadają świetne programy szkoleniowe, pomagające ludziom opanować strach przed niepowodzeniem i odmową, co jest główną przeszkodą w osiągnięciu sukcesu. W perspektywie czasu, edukacja ma większą wartość niż pieniądze. Gdy to sugeruję, często słyszę odpowiedź: - Ach, to nastręcza zbyt wiele kłopotów, albo: - Chcę robić tylko to, co mnie interesuje. Na pierwszą odpowiedź reaguję pytaniem: - A więc wolisz pracować przez całe życie oddając 50 procent zarobku rządowi? Na drugie oświadczenie odpowiadam: - Nie jestem zainteresowany gimnastyką, ale gimnastykuję się, aby mieć lepsze samopoczucie i żyć dłużej. W powiedzeniu: "Starego psa nie nauczysz nowych sztuczek" jest niestety dużo prawdy. Trudno jest zmienić inną osobę, chyba, że jest ona przyzwyczajona do zmian. Dla tych Czytelników, którzy chcą nauczyć się czegoś nowego, gdy Nadarza się okazja, mam słowa zachęty: "Z życiem jest podobnie jak z gimnastykowaniem się. Decyzja jest uzależniona od nas. Gdy przezwyciężymy niechęć, jest już łatwo. Wiele było takich dni, gdy czułem się okropnie wybierając się na salę, ale gdy już się tam znalazłem i ćwiczyłem, była to dla mnie przyjemność. Po ćwiczeniach zawsze jestem zadowolony, że udało mi się nakłonić siebie do aktywności." Jeżeli nie chcemy pracować, aby uczyć się czegoś nowego i stanowczo upieramy się przy wysokiej specjalizacji, wtedy, upewnijmy się, że w firmie, dla której pracujemy, działa związek zawodowy. Związki zawodowe są tak pomyślane, aby broniły specjalistów. Mój edukowany ojciec po utracie uznania gubernatora, stał się przywódcą związku nauczycielskiego na Hawajach. Powiedział mi, że była to najtrudniejsza praca, jaką kiedykolwiek wykonywał. Z drugiej zaś strony, bogaty ojciec, spędził swoje życie, starając się jak mógł, aby uchronić swoje firmy przed związkami zawodowymi, co udało mu się osiągnąć. Chociaż związki zawodowe próbowały zacząć działalność, zawsze był w stanie przeciwstawić się temu. Osobiście nie stoję po żadnej stronie, ponieważ widzę potrzebę i korzyści obu stron. Jeśli robimy tak, jak zalecają szkoły, czyli stajemy się wysoko wyspecjalizowani, wtedy powinniśmy szukać ochrony ze strony związków zawodowych. Np. gdybym kontynuował moją karierę pilota, szukałbym firmy, w której działa silny związek zawodowy pilotów. Dlaczego? Ponieważ moje życie byłoby poświęcone nabywaniu umiejętności, które są cenione w jednej dziedzinie gospodarki. Gdybym stracił możliwość pracy w zawodzie, moje umiejętności życiowe nie miałyby wartości w innej dziedzinie. Starszy pilot, który przepracował 100.000 godzin w obciążonym częstymi lotami transporcie, zarabiający 150.000 dolarów rocznie, miałby poważne trudności w znalezieniu równie wysoko płatnej pracy jako nauczyciel w szkolnictwie. Umiejętności nie zawsze można przetransferować z jednej dziedziny gospodarki do drugiej, ponieważ umiejętności, za które są opłacani piloci w liniach lotniczych, nie są tak ważne, np. w systemie szkolnictwa. jest z lekarzami. Z powodu zmian w lecznictwie, wielu specjalistów musi spełniać wymagania takich organizacji medycznych jak HMO. Nauczyciele powinni być członkami związków zawodowych. Obecnie związek nauczycielski w Ameryce jest największym i najbogatszym ze wszystkich związków. National Education Association posiada znaczącą otoczkę polityczną. Nauczyciele potrzebują ochrony zestrony związku, gdyż ich umiejętności również posiadają ograniczoną wartość, gdy chodzi o inne, pozanauczycielskie sfery gospodarki. Regułą więc jest: wysoka specjalizacja zawodowa ochrona związkowa. Takie postępowanie jest rozsądne. Gdy pytam uczestników moich wykładów: – Ilu z was może zrobić lepszego hamburgera, niż McDonald? – prawie wszyscy podnoszą swoje dłonie. Wtedy pytam: – Jeżeli więc większość z was może zrobić lepszego hamburgera, jak to jest, że McDonald robi więcej pieniędzy, niż wy? Odpowiedź jest oczywista: McDonald jest znakomitym systemem biznesowym. Wielu utalentowanych ludzi jest biednych dlatego, że skupiają się na stworzeniu lepszego hamburgera i nie wiedzą prawie nic o systemach biznesu. Mam znajomego na Hawajach, który jest świetnym artystą. Generuje wymierną sumę pieniędzy. Pewnego dnia notariusz jego matki powiadomił go, że zostawiła mu 35.000 dolarów. To było wszystko, co zostało z jej majątku, po tym jak notariusz i państwo wzięli swoje części. Natychmiast dostrzegł on okazję do powiększenia swojego biznesu przez użycie części pieniędzy na reklamę. W dwa miesiące później pojawiła się jego pierwsza kolorowa, całostronicowa reklama zamieszczona w drogim magazynie, którego czytelnikami byli bardzo bogaci ludzie. Reklama pojawiała się przez trzy miesiące. Reklama nie wywołała żadnego odzewu i cały spadek został zmarnowany. To jest typowy przypadek kogoś, kto może stworzyć pięknego hamburgera, ale niewiele wie o biznesie. Gdy spytałem, czego nauczył go ten przypadek, jedyną odpowiedzią było: – Sprzedawcy reklam są oszustami. Następnie spytałem go, czy zechciałby wziąć udział w kursie uczącym sprzedaży i w kursie uczącym marketingu bezpośredniego. Odpowiedział: – Nie mam czasu i nie chcę marnować moich pieniędzy. Świat jest pełen utalentowanych, biednych ludzi. Powodem tego, że są biedni, borykają się z finansami, zarabiają mniej, niż mogliby, najczęściej nie są niedostateczne umiejętności zawodowe, tylko niewiedza innego rodzaju. Skupiają się na perfekcji tworzenia lepszego hamburgera, zamiast – na umiejętności sprzedawania i dostarczania hamburgera. Być może McDonald nie robi najlepszych hamburgerów, ale jest najlepszy w sprzedaży i dostarczaniu przeciętnego hamburgera. Biedny ojciec chciał, abym się specjalizował. To był jego punkt widzenia na to, jak osiągnąć lepszą płacę. Nawet po tym, jak gubernator Hawajów powiedział mu, że nie może już dłużej pracować w administracji rządu stanowego, mój edukowany ojciec kontynuował namowy, abym się specjalizował. Po utracie stanowiska stanął na czele związku nauczycieli, walcząc o dalej idącą ochronę i o większe przywileje dla tych wysoko wyspecjalizowanych i edukowanych profesjonalistów. Omawialiśmy wiele zagadnień, ale.nigdy nie potwierdził, że konieczność ochrony ze strony związku zawodowego jest spowodowana nadmierną specjalizacją. Nigdy nie zrozumiał tego, że im bardziej stajemy się wyspecjalizowani, w tym większej znajdujemy się pułapce i tym bardziej jesteśmy uzależnieni od tej specjalizacji. Bogaty ojciec radził Michałowi i mnie, abyśmy "przysposobili" siebie. Wiele korporacji robi to samo. Znajdują młodego zdolnego absolwenta, który skończył szkołę biznesu i "przysposabiają" go do tego, aby pewnego dnia mógł przejąć i poprowadzić firmę. Tego rodzaju młodzi pracownicy nie specjalizują się w jednym dziale; są przenoszeni z działu do działu, aby nauczyli się wszystkich aspektów systemu biznesu. Bogaci często "przysposabiają" swoje dzieci lub dzieci innych ludzi. Dzięki temu zdobywają one ogólną wiedzę o operacjach biznesu 1 oraz o tym, w jakiej korelacji pozostają do siebie poszczególne działy. ; Ludzie okresu drugiej wojny światowej uważali, że przenoszenie się z firmy do firmy jest złe. Zamiast specjalizować się w zakresie jednej firmy, ludzie będą przemieszczali się między firmami. Dlaczego więc nie dążyć do "uczenia się coraz więcej", zamiast "zarabiania coraz więcej". Krótkoterminowa ocena może wykazać, że zarabiamy mniej, ale otrzymamy w zamian wielokrotnie większe dywidendy na przestrzeni dłuższego okresu. A oto główne umiejętności niezbędne w osiągnięciu sukcesu:

1. Zarządzanie przepływem pieniężnym.

2. Zarządzanie systemami (włączając nas samych i czas spędzony z rodziną).

3. Zarządzanie ludźmi.

Najważniejszymi umiejętnościami są: sprzedaż i zrozumienie marketingu. Podstawą osobistego sukcesu jest umiejętność komunikowania się z klientem, pracownikiem, współmałżonkiem czy dzieckiem. Takie umiejętności komunikowania, jak: mówienie, pisanie, negocjowanie, rozstrzygają o życiowym sukcesie. To są umiejętności, nad którymi ciągle pracuję, uczestnicząc w kursach b kupując taśmy edukacyjne w celu poszerzenia mojej wiedzy.

marcus.

 

Oceń artykuł
(głosów: 1, średnia ocena: 4)
Uwaga: Właściciele serwisu nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za sposób w jaki są używane artykuły, bądź podejmowane decyzje na ich podstawie.

Jeżeli lubisz ten artykuł to pomóż nam go rozpowszechnić:

  • Umieść na NK
  • Wykop to
  • Umieść na Flakerze
  • Umieść na GG
Komentarze (1)
Wojciech Gasior Wojciech Gasior
Ksiazke "Bogaty ojciec, niedny ojciec" polecam kazdemu do przeczytania.Daje duzo do myslenia , na temat tego jakie mamy mamy mozliwosci,bez koniecznosci posiadania 1mln funtow na zainwestowanie.Wykorzystanie zasady prosumenta, ktora jest opisana w ksiazce Era Prorumenta-Bill Quaina.Opisuje to doskonale.Jak mozemt wykorzyzystac nasze comiesieczne pieniadze,ktore wydajemy na nasze zakupy domowe,jesli zdecydujemy sie na zmiane naszego myslenia z konsumenta na prosumenta.Mozliwosci sa ogromne.Pozdrawiam

Jesli chcesz sie dowiedziec wiecej napsz prosze [email protected]
  • 2012-04-18 22:10
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0

Dodaj komentarz

Przepisz kod*

Nazwa użytkownika:*

Treść komentarza:*

angry Mr. Green not happy Wink Rolling Eyes Crying or Very sad Embarassed Razz Laughing n n n n n n n n

Reklama ogólnosieciowa