Reklama ogólnosieciowa

Infolinia.org -> Nauka -> Rzeźba przyszłości

Rzeźba przyszłości

2011-08-26 09:15:54

Kruchość, niszczenie w procesie kreacji, piękno w skrajnej deformacji – to tylko niektóre z wielu paradoksów, z jakimi może się skonfrontować publiczności wystawy pt. „The Shape of Things to Come: New Sculpture” w Saatchi Gallery.

 

Prezentuje ona prace 20 międzynarodowych artystów korzystających z różnorakich materiałów. Co ciekawe, po raz pierwszy w historii całą powierzchnię galerii oddano rzeźbom 3D.

Muszę przyznać, że te w większości i=nteraktywne prace wciągają, czyniąc z nas, widzów, ruchomą część instalacji i potęgując pytania związane z samym procesem rzeźbienia. Zlepione bryły brudu Petera Buggenhouta, wyglądające jakby przed chwilą wykopano je i przyniesiono z pobliskiej budowy, są w rzeczywistości pieczołowitymi rekonstrukcjami prosto ze studia artysty. Z kolei kryształowe katedry Rogera Hiornsa na drugim końcu tego samego pokoju powstały w wyniku powolnego chemicznego wzrostu, niezależnego od artysty, który pozostawił kontrolę nad procesem samemu tworzywu. Tuż obok znajdziemy gnijące pnie drzew Folkerta de Jonga, miłe w dotyku gliniane figury Rebecki Warren oraz rosnący pośrodku galerii 9 ogród Davida Thorpe’a. Na pierwszym piętrze natkniemy się na równoległy świat światła w postaci oślepiająco białego neonu Björna Dahlema „The Milky Way” (2007), a także jaskrawych instalacji Anselma Reyle’a i Davida Batchelora w pełnym technikolorze.

W pracy pt. „Bed” (2007–2010) Oscara Tuazona coś typowego dla każdego domostwa staje się elementem architektonicznym, natomiast Martin Honert w „Riesen” (2007) przywołuje potęgę bezkresności za pomocą blisko 3-metrowych rzeźb zakapturzonych wędrowców. Ludzkie, a może końskie, bezpłciowe korpusy Berlinde de Bruyckere w gablocie sprawiającej wrażenie otwartej szafy z małą sceną dają złudne wyobrażenie cierpienia, spotęgowanego ich anonimowością. Podobnie skulone surowe, białe figury Thomasa Houseago, zawieszone pomiędzy formą a abstrakcją, które przywołują na myśl delikatność, kruchość i siłę niszczenia. Specjalnie rozdarty gips na nodze postaci 1 ukazuje zardzewiały żelazny szkielet. Podobną strategię obrał Dirk Skreber w swojej instalacji z samochodami, w której na pozór niezniszczalne obiekty są ukazane jako obdrapane i okręcone wokół słupa niczym jakaś roztrzaskana kreacja.

Warto zwrócić uwagę na pracę Davida Altmejda pt. „The Healers” (2008), będącą czymś na kształt gipsowej orgii, gdzie ręce, stopy i wnętrzności kłębią się w agonii bądź ekstazie, a uskrzydlona postać stymuluje oralnie szarą figurę pośrodku, pozostającą w objęciach innych. Niemal lustrzane odbicie sceny na brzegu cokołu ostrzega, że jeżeli się ośmielimy, zostaniemy również wciągnięci w ten szalony wir. Budzący odrazę, jednocześnie kuszący, barokowy, a mimo to współczesny – wszystko to miesza się w jedną całość. Oceniając wystawę przez pryzmat zawartości, mam nieodparte wrażenie, że jest to rzeczywiście kwintesencja rzeźby przyszłości.


The Shape of Things to Come:
New Sculpture
Wystawa otwarta do 16 października
Saatchi Gallery
King’s Road 
London SW3 4SQ
Galeria czynna codziennie 
w godzinach 10–18
Wstęp bezpłatny



http://elondyn.co.uk

Reklama ogólnosieciowa

Oceń artykuł
Uwaga: Właściciele serwisu nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za sposób w jaki są używane artykuły, bądź podejmowane decyzje na ich podstawie.

Jeżeli lubisz ten artykuł to pomóż nam go rozpowszechnić:

  • Umieść na NK
  • Wykop to
  • Umieść na Flakerze
  • Umieść na GG
Komentarze (0)

Artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Bądź pierwszy!

Dodaj komentarz

Przepisz kod*

Nazwa użytkownika:*

Treść komentarza:*

angry Mr. Green not happy Wink Rolling Eyes Crying or Very sad Embarassed Razz Laughing n n n n n n n n

Reklama ogólnosieciowa