Reklama ogólnosieciowa

Infolinia.org -> Nauka -> Europa w domu seniora

Europa w domu seniora

2011-06-13 08:16:49

W Wielkiej Brytanii emeryci są już liczniejszą grupą od dzieci i młodzieży do 16. roku życia. W Polsce przez całą dekadę 2010-2020 liczba osób w wieku poprodukcyjnym będzie się powiększała o 200 tysięcy rocznie. Cała Europa się starzeje. Być może umrzesz młodo i ten problem ciebie nie dotyczy. A co, jeśli jednak dożyjesz starości?

 

Bujany fotel, pled, bambosze, ziółka w szklance, karmienie gołębi w parku – z tym najczęściej kojarzy się „jesień życia”. Emerytura każdego czeka. Dobrze wiesz, kokosów nie będzie. Nie na darmo w Polsce mówi się „biedny jak emeryt”. Pensje starszych osób są nie do pozazdroszczenia, jeśli nie pracowały w wojsku, policji lub górnictwie.

W Wielkiej Brytanii wcale nie musi być lepiej. Dzisiaj podstawowa emerytura wynosi 102 funty tygodniowo. To tyle, co kieszonkowe przeciętnego angielskiego nastolatka. Oczywiście, oprócz tego istnieje cały system dopłat, zasiłków i ulg, ale to do ciebie należy zaplanowanie tzw. jesieni życia – od spraw finansowych po sposoby spędzania czasu, bo wreszcie będziesz miał go bardzo dużo.

Drodzy emeryci?

Dyskusje o starzeniu się brytyjskiego społeczeństwa koncentrują się zwykle wokół problemu kosztów utrzymania rosnącej grupy emerytów. Media prześcigają się w doniesieniach typu: „Ponad 70 proc. pracowników w Wielkiej Brytanii w wieku 55 lat i starszych nie stać na to, by przejść na emeryturę i musi nadal pracować”; „Brytyjscy emeryci oszczędzają na jedzeniu”; „Emerytów w UK nie stać na opłacenie rachunków za gaz i prąd, więc rzadziej się kąpią i nie gotują”. I tak dalej...

Tymczasem niektóre statystyki mówią coś zupełnie innego. Prawdopodobnie praca emerytów wnosi więcej do brytyjskiego budżetu niż ich utrzymanie. Badania pokazują, że seniorzy nie tylko nie stanowią obciążenia dla gospodarki, ale wręcz ją wspomagają.

Biorąc pod uwagę wpływy z podatków, siłę nabywczą, obowiązki związane z opieką oraz działalność dobrowolną osób powyżej 65. roku życia obliczono, że ich wkład w gospodarkę Wielkiej Brytanii jest o 40 miliardów funtów wyższy niż wydatki państwa na ich emerytury, świadczenia społeczne i opiekę zdrowotną – wynika z analizy wykonanej na zlecenie organizacji charytatywnej WRVS (Women’s Royal Voluntary Service). Co więcej, owe korzyści gospodarki będą w nadchodzących latach rosnąć, ponieważ w wiek emerytalny wkracza pokolenie powojennego wyżu demograficznego.

Według badań przeprowadzonych przez firmę ICM, 65 proc. młodszych emerytów regularnie pomaga starszym sąsiadom, a 55 proc. działa charytatywnie. Ekonomiści potwierdzają, że zjawisko to jest bardzo korzystne, a wciąż niedoceniane.

Jak się hartuje emerytura

W Wielkiej Brytanii, która samą siebie postrzega jako państwo opiekuńcze, pełna emerytura podstawowa (Basic State Pension) wynosi obecnie do L102,15 tygodniowo.Na państwowym garnuszku nie da się spędzić starości w sposób godny. Ci, którzy nie oszczędzali wcześniej, muszą zarobić na emeryturę w inny sposób. Z roku na rok w Wielkiej Brytanii rośnie liczba osób, które wyprzedają swoje domy, aby zapewnić sobie opiekę na stare lata. Jak wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie Izby Gmin, od kwietnia 2009 roku do marca 2010 roku z powodu braku funduszy na opiekę sprzedano prawie 22 tysiące mieszkań, średnio 59 dziennie.

Całkiem spora część Brytyjczyków myśli jednak zawczasu. Kiedy ma się pieniądze, możliwości jest dużo więcej. 69-letni Anthony z Istead Rise, inaczej niż jego rówieśnicy, postanowił na emeryturze swój dom gruntownie wyremontować.

– Całe życie mieliśmy z żoną inne ważne sprawy i zaniedbaliśmy go, a oboje lubimy estetyczne wnętrza. Dlatego teraz przez dwa lata nie pojedziemy na wakacje, tylko zainwestujemy wreszcie w nasze „gniazdko”. W końcu będę spędzać w nim teraz więcej czasu, niech więc będzie wygodne, przytulne i niech cieszy oko – planuje. 

Poza remontem Tony ma w planach wspieranie fundacji, która opiekuje się... emerytowanymi chartami (www.retiredgreyhounds.co.uk). Psy, które z różnych powodów nie mogą już biegać w wyścigach, żeby przeżyć, muszą trafić do adopcji.

– Od pięciu lat jestem „tatusiem” złotowłosej Remy, a od 19 miesięcy grafitowego Fineana – informuje Tony, który żywo wspiera fundację szukając nowych opiekunów dla opuszczonych psów. – Po co kupować rasowego szczeniaka, skoro tyle starszych psów czeka na pomoc? – pyta.

Dom seniora, opiekunka, powrót?

W Polsce przyjęło się, że dom opieki to ostateczność. Ciągle pokutuje mit „domu starców”, w którym opuszczeni przez potomstwo ludzie czekają na śmierć. Po dłuższym pobycie na Wyspach jednak i to nastawienie się zmienia.

Urodzony w Wielkiej Brytanii 55-letni Jerzy, który ma polskie obywatelstwo,  za swoje największe osiągnięcie życiowe uważa uzbieranie sporej sumy pieniędzy. Nie zamierza wykorzystać ich ani na podróż dookoła świata, ani na kupno letniego domu w Hiszpanii. Jego miarą sukcesu jest właśnie opłata pobytu w domu spokojnej starości. 

– Dopiero teraz mogę powiedzieć, że osiągnąłem to, co planowałem. Nie będę ciężarem dla córki i mogę jej zacząć pomagać – tłumaczy. – Rodzina w Polsce dziwi się mojemu zachowaniu. Krewni twierdzą, że myślenie o końcówce życia w jego połowie jest co najmniej przesadą, ale ja wiem co robię.

Wczesne planowanie ostatnich lat życia w Wielkiej Brytanii jest normą, a pobyt w domu seniora nie uchodzi tu za przejaw bezduszności dzieci, lecz za zwyczajną przezorność.

– To, gdzie ludzie chcą spędzić schyłek życia, jest sprawą bardzo indywidualną – mówi Barbara, opiekunka osób starszych w Domu Kombatanta na Richmond. – Niewielu z moich podopiecznych to ludzie, którzy mieszkają tam z konieczności. Wiedzą, że mają opiekę medyczną, park za rogiem i wizyty rodziny nawet kilka razy w tygodniu. Wielu szuka towarzystwa ludzi w swoim wieku – dodaje.

Są jednak i tacy, którzy nie lubią przebywać poza domem. Rozwiązaniem jest wówczas regularna wizyta opiekuna lub przyjęcie pod swój dach stałego opiekuna. To bardzo częste przypadki właśnie wśród Polaków, którzy spędzili sporą część życia w Wielkiej Brytanii. – Często pytają o miejsce i pomoc osób posługujących się językiem polskim – tłumaczy Janusz Sikora-Sikorski z agencji Tatra Care Ltd. – W takiej sytuacji można najpierw zwrócić się do nas, a my pomożemy ocenić potrzeby, znaleźć środki i odpowiednią opiekę.

 

http://magazyn.goniec.com

 


 

Reklama ogólnosieciowa

Oceń artykuł
Uwaga: Właściciele serwisu nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za sposób w jaki są używane artykuły, bądź podejmowane decyzje na ich podstawie.

Jeżeli lubisz ten artykuł to pomóż nam go rozpowszechnić:

  • Umieść na NK
  • Wykop to
  • Umieść na Flakerze
  • Umieść na GG
Komentarze (1)
olek olek
moja mama wróciła do Polski by zamieszkać w http://www.prywatnydomopieki.eu/ stwierdziła, że ostatnie lata chce spędzić w ojczyźnie i jest teraz szczęśliwa
  • 2014-01-22 03:04
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0

Dodaj komentarz

Przepisz kod*

Nazwa użytkownika:*

Treść komentarza:*

angry Mr. Green not happy Wink Rolling Eyes Crying or Very sad Embarassed Razz Laughing n n n n n n n n

Reklama ogólnosieciowa