Reklama ogólnosieciowa

Infolinia.org -> Prasa Polonijna -> Tu się rodzi elita

Tu się rodzi elita

2011-03-27 20:49:18

Czy w murach znanych na całym świecie brytyjskich uczelni odnaleźć można przyszłą elitę Polski? Wśród dwustu młodych ludzi, którzy spotkali się ostatnio w Cambridge, z pewnością byli i tacy, którzy mogliby stać się motorem przemian.Cambridge to miejsce magiczne. Stare, chłodne mury uniwersyteckich budynków   oraz ogrody z połaciami równiutkiej zielonej trawy i przystrzyżonych żywopłotów są tłem dla studentów anektujących całą miejską przestrzeń poprzecinaną w dodatku rzeką rowerów, które zdają się tu naturalnym środkiem transportu. Miasto będące zapleczem dla światowej elity.Tutejszy uniwersytet wykształcił 90 noblistów i 15 brytyjskich premierów, a poza tym zastępy pisarzy, polityków i intelektualistów. Spacerując w miniony weekend po dziedzińcach i korytarzach Emmanuel College, jednego z budynków rozległego uniwersyteckiego kompleksu, można było odnieść wrażenie, że to jakaś „polska dzielnica” tej uczelni. Dwustu uczestników IV Kongresu Polskich Stowarzyszeń Studenckich robiło naprawdę duże wrażenie, a potęgował je jeszcze fakt, że gościli samego rektora Cambridge University. Nie mogło go zresztą zabraknąć. To także Polak –  prof. Leszek Borysiewicz.Narybek przyszłej elityW ubiegły weekend korytarzami Emmanuel College być może przechadzali się przyszli ministrowie, dyplomaci i naukowcy. Kto wie, może nawet przyszły premier albo prezydent Rzeczpospolitej. Na pewno w młodych uczestnikach kongresu, studentach nie tylko Cambridge, ale również Oxfordu, szkockiego St Andrews czy London School of Economics drzemie olbrzymi potencjał.Dwa lata temu w Wielkiej Brytanii studiowało blisko 8 tysięcy polskich studentów. Od tego czasu liczba ta stale rośnie, a Polaków nie zrażają nawet wieści o niebotycznym czesnym. – Mimo że musieliśmy określić maksymalną kwotę za studiowanie w Cambridge, aplikantów polskiego pochodzenia nie ubywa – zapewnia „Gońca Polskiego” rektor Borysiewicz. Polska elita potrzebuje świeżej krwi. Studenci Cambridge czy Oxfordu są jednak na tyle świadomi, że zwykłe propagandowe hasła nie robią na nich wrażenia. Potrzeba dużo więcej niż apele, żeby „uczyli się i wracali, bo ojczyzna czeka” – jak napisał w okolicznościowym liście do uczestników kongresu w Cambridge prezydent Bronisław Komorowski. Jedną z osób, które zdają sobie z tego sprawę, jest profesor Zbigniew Pełczyński, jeden z gości spotkania w Cambridge, człowiek, o którym mówi się, że zawsze wyprzedzał swój czas. To on „otworzył” Oxford dla polskich naukowców, a w roku 1987 przekonał filantropa George’a Sorosa, by założył w Polsce Fundację Batorego. W połowie lat 90. stworzył Szkołę Młodych Liderów Społecznych i Politycznych. Mówi o sobie, że z naukowca zamieniał się stopniowo, od lat 80. w „przedsiębiorcę społecznego”, czyli kogoś, kto wyczuwa potrzeby społeczne i znajduje praktyczne sposoby, by je zaspokoić. Jeszcze do niedawna prof. Pełczyński był przekonany, że polscy studenci kształcący się na Wyspach zdobytą wiedzę i doświadczenie koniecznie powinni wykorzystać w kraju. Teraz wydaje się nieco rozgoryczony. – W Polsce szanse studenta są bardzo ograniczone, ponieważ pod wieloma względami jest to konserwatywny kraj, w którym struktury i ludzie kierujący tymi strukturami nie zmieniają się. Moja nadzieja, że studenci kształceni tutaj wpłyną na Polskę, nie spełniła się – stwierdził.

 

 

 

http://magazyn.goniec.com

 

Reklama ogólnosieciowa

Artykuł pochodzi z:
Oceń artykuł
Uwaga: Właściciele serwisu nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za sposób w jaki są używane artykuły, bądź podejmowane decyzje na ich podstawie.

Jeżeli lubisz ten artykuł to pomóż nam go rozpowszechnić:

  • Umieść na NK
  • Wykop to
  • Umieść na Flakerze
  • Umieść na GG
Komentarze (0)

Artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Bądź pierwszy!

Dodaj komentarz

Przepisz kod*

Nazwa użytkownika:*

Treść komentarza:*

angry Mr. Green not happy Wink Rolling Eyes Crying or Very sad Embarassed Razz Laughing n n n n n n n n

Reklama ogólnosieciowa