Reklama ogólnosieciowa
Za najromantyczniejsze miejsce od lat uważa się Paryż, może już czas zweryfikować ten stereotyp. Zwłaszcza, że to właśnie Brytyjczycy przyczynili się do rozsławienia jednego z „najromantyczniejszych” dni w roku - Walentynek.Święto Walentego, patrona zakochanych, w Wielkiej Brytanii czci się już od Średniowiecza. 14 luty jest szczególnym dniem - według tradycji brytyjskiej ptaki zaczynają wtedy łączyć się w pary. Święto to było w Średniowieczu znakomitym pretekstem do różnego rodzaju wróżbiarskich zabaw. Jedna z nich polegała na wybieraniu z kapelusza losu, który zawierał imię wybranki lub wybranka. Przez następny tydzień należało chodzić z wylosowaną karteczką przyczepioną do ramienia. Mniej prześmiewczy zwyczaj polegał na ofiarowaniu przez mężczyznę kawałka swojego ubrania kobiecie, w której był zakochany. Wystawiał się on wtedy na łaskę i niełaskę wybranki, która mogła przyjąć podarek lub go odrzucić. Jej decyzja oddawała stopień sympatii, jaką obdarzała swojego adoratora. Obecnie wróżby te brzmią dla nas raczej egzotycznie. W Walentynki ograniczamy się raczej do obdarowywania drobnymi upominkami swoich „sympatii” lub wysyłania anonimowych liścików. Dobrym zwyczajem stały się również wyjścia do lokali sprzyjających swoją atmosferą parze zakochanych, a także spacery w urokliwych po urokliwych miejscach.
http://polishexpress.polacy.co.uk
Reklama ogólnosieciowa
Artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Bądź pierwszy!
Dodaj komentarz
Wybór opcji:
Publikuj bez rejestracji (akceptuje regulamin)
Nowy użytkownik - załóż konto (rejestracja w 20 sekund!)
Zarejestrowany użytkownik - zaloguj się