Reklama ogólnosieciowa

Infolinia.org -> Sport -> Dnipro Dniepropietrowsk - Lech Poznań 0-1

Dnipro Dniepropietrowsk - Lech Poznań 0-1

2010-08-21 00:26:03

Wielkie przełamanie mistrza Polski! Poznaniacy pokonali w Dniepropietrowsku wicelidera ukraińskiej ekstraklasy Dnipro 1-0. Złotego gola na samym początku meczu zdobył Kolumbijczyk Manuel Arboleda. Poznaniacy są blisko fazy grupowej Ligi Europejskiej!

Reklama ogólnosieciowa

Na przypominającej pastwisko murawie stadionu w Dniepropietrowsku Lech radził sobie nadspodziewanie dobrze.

To nie był ten bezradny "Kolejorz" z poprzednich tygodni - zagubiony w ataku, przegrywający walkę o środek pola. Nagle Lechici zagrali bowiem tak, jak grali wiosną - bez przesadnych fajerwerków w ataku, ale niezwykle pewnie w obronie, pozbawiając rywali ich atutów już w okolicy środka boiska.

Okazało się także, że kontuzje lub wykluczenia zawodników mogą przynieść korzyść poznaniakom. Jacek Kiełb grał bowiem lepiej niż Sławomir Peszko, Luis Henriquez rzadziej wybijał piłkę byle gdzie niż Seweryn Gancarczyk, zaś Joel Tshibamba wracał po piłkę na środek boiska, a nie czekał na nią jak Artur Wichniarek. Ten ostatni doznał kontuzji tuż przed meczem i ostatecznie wypadł ze składu. Był szóstym zawodnikiem, bez którego musiał sobie radzić na Ukrainie mistrz Polski.

Tak eksperymentalnie złożony "Kolejorz" nie dał się jednak zepchnąć do rozpaczliwej obrony. To poznaniacy częściej i mądrzej atakowali - w pierwszym kwadransie mieli aż cztery rzuty rożne, podczas gdy ich rywale żadnego.

Bramkę Lech też zdobył po stałym fragmencie gry - z rzutu wolnego dośrodkował Semir Stilić, a Manuel Arboleda ubiegł obrońcę Dnipro i pięknym szczupakiem umieścił piłkę w siatce. Od tej pory Kolumbijczyk miał już koło siebie co najmniej dwóch rywali. A mimo tego w 14. minucie mógł podwyższyć na 2-0 - tym razem nieznacznie się jednak pomylił.

Ukraińcy otrząsnęli się dopiero po 20 minutach. Uzyskali przewagę, ale do poważniejszych interwencji Jasmina Buricia nie zmusili. Grali ospale, dość monotonnie, przegrywali walkę w środkowej strefie. Bezradny był zakupiony w tym tygodniu z Szachtara Donieck za siedem milionów dolarów Ołeksand Hładki - trener Władymir Bessonow niepotrzebnie wystawił w pierwszym składzie zawodnika niezbyt dobrze rozumiejącego się z resztą drużyny. To jednak problem Dnipro, nie Lecha.

A poznaniacy grali konsekwentnie. Znakomicie spisywał się Siergiej Kriwiec, bezbłędny w odbiorze był Tomasz Bandrowski. W 33. minucie po dalekim podaniu w dogodnej sytuacji znalazł się Marcin Kikut - źle przyjął piłkę, która jednak omal nie zaskoczyła Antona Kanibołockiego. W ostatnich minutach przed przerwą Dnipro zamknęło w końcu Lecha przed jego polem karnym, ale poza niecelnym strzałem głową Jewhena Czeberiaczki kibice "Kolejorza" drżeć nie musieli. Za to w odpowiedzi potężną bombą popisał się Jacek Kiełb - szkoda, że prosto w Kanibołockiego.

Mecz w Dniepropietrowsku bardzo przypominał ten, który Lech niedawno grał w Pradze. Wtedy też poznaniacy imponowali konsekwencją w grze, ale do czasu. Czyli do 70. minuty, gdy zaczęło im brakować sił. Do tego momentu Ukraińcy mieli przewagę, ale nie jakąś olbrzymią. Mogli wyrównać, gdy w 56. minucie Hładki, a po chwili Serhij Krawczenko z bliska strzelali na bramkę Buricia. Bośniak popisał się jednak dwoma wyśmienitymi interwencjami.

Ofensywne zapędy Lecha ograniczyły się do zbyt lekkiego strzału po ziemi Stilicia, a gdy przyszła owa 70. minuta, celem mistrzów Polski było jak najdalsze wybicie piłki. Ukraińcy mieli przygniatającą przewagę, ale na szczęście nie zdołali wyrównać. Szanse mieli - w doliczonym czasie gry Lecha ratował słupek (po strzale Szachowa) i poprzeczka (uderzał Sełezniow). A poznaniacy - po zmianie Tshibamby - końcówkę meczu grali już bez klasycznego napastnika.

Rewanż - za tydzień w Poznaniu. Zwycięzca awansuje do fazy grupowej Ligi Europejskiej.

Liga Europejska - zobacz wyniki na żywo, strzelców i składy!

Dnipro Dniepropietrowsk - Lech Poznań 0-1 (0-1)

Bramka: 0-1 Manuel Arboleda (5.).

Sędziował: Martin Ingvarsson (Szwecja). Widzów: 20 tysięcy.

Dnipro: A. Kanibołocki - Łobżanidze, Rusoł, Czerebiaczko, Denisow - Holek - Paszajew (58. Homeniuk), Kałynyczenko, Ferreyra (46. Krawczenko) - Sełezniow, Hładki (67. Szachow).

Lech: Burić - Henriquez, Arboleda, Djurdjević, Kikut - Bandrowski, Injac ŻK - Kiełb (72. Wilk), Stilić (90. Możdżeń), Kriwiec - Tshibamba ŻK (86 Zapotoka).

źródło informacji: INTERIA.PL

Oceń artykuł
(głosów: 1, średnia ocena: 4)
Uwaga: Właściciele serwisu nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za sposób w jaki są używane artykuły, bądź podejmowane decyzje na ich podstawie.

Jeżeli lubisz ten artykuł to pomóż nam go rozpowszechnić:

  • Umieść na NK
  • Wykop to
  • Umieść na Flakerze
  • Umieść na GG
Komentarze (0)

Artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Bądź pierwszy!

Dodaj komentarz

Przepisz kod*

Nazwa użytkownika:*

Treść komentarza:*

angry Mr. Green not happy Wink Rolling Eyes Crying or Very sad Embarassed Razz Laughing n n n n n n n n

Reklama ogólnosieciowa