Poradnik -> Polska -> Prezydencki pomnik ku czci bolszewików
Prezydencki pomnik ku czci bolszewików
Nie daje mi spokoju, wracając do wczorajszych dyskusji sprawa wymyślenia, ufundowania, i planowanego uroczystego „poświęcenia” POMNIKA stawianego bandytom z czerwoną gwiazdą na czapce. Pomnika ludziom, którzy zasługują na wzgardę i potępienie, a nie Pomnik. Jak wspomniałem – pomniki stawia się tym, co na to zasługują, zmarłym można zapalić świeczkę i wystarczy zostawić w spokoju. Ale pomnik wrogom Narodu ?!
Przypominam, sprawa dotyczy takiego „czegoś” –
W Ossowie koło Wołomina, gdzie 90 lat temu wydarzył się "Cud nad Wisłą", powstaje pomnik. Nie będzie jednak poświęcony żołnierzom polskim, lecz bolszewickim. To pierwsze takie upamiętnienie na Mazowszu.
Nie chcąc się powtarzać, przypomnę tylko link do dyskusji, tamże linki do informacji i wiadomości potwierdzających to curiosum :
http://www.zyciepw.pl/mogila-zolnierzy-bolszewickich-na-polakowej-gorce-w-ossowie
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,95190,8206970,Pod_Warszawa_bedzie_pomnik_zolnierzy_bolszewickich.html
W skrócie zaś komentując padające w w/w notce argumenty za- i przeciw, kilka uwag z mojej strony .
Po pierwsze proszę mi nie chrzanić głupot o nagrobkach – widział kto kiedy nagrobek wielkości stodoły ?!
Po drugie nie godzę się na wciskanie mi bzdur w stylu dowodu pogodzeniu się i szacunku dla zmarłych, bo to nie wymaga „dowodu” w postacipłotu z bagnetów !
Może jeszcze te „bagnety” pomalować na czerwono, „bo z polskiej wzrosły krwi..” ?!
Po trzecie, całe to wydarzenie nie jest żadnym przypadkiem, tylko zaplanowaną i konsekwentnie realizowanym zadaniem. Zgodnie z planami , ROPWiM w liście P. Kunerta deklaruje pokrycie kosztów budowy pomnika, a Gminy Wołomin i Zielonka, zgodnie z uzgodnieniem, mają wykonać właściwe dojście piesze pozwalające by mogiłę mogły odwiedzić delegacje rządowe polska i rosyjska. Aktualnie prowadzone są prace przygotowawcze i porządkowe nad przygotowaniem dojść i dojazdów .Przy wykonaniu tymczasowej przeprawy przez rzekę na czas obchodów , które odbędą się w dniach 13 – 15 sierpnia 2010 roku, pomoc zadeklarowało Dowództwo Wojsk Lądowych.
Całość imprezy pod nadzorem Jerzy Mikulskiego, który w przeciągu ostatnich tygodni wybudował drogę, usypał kopiec, postawił most i pomnik. Obrotny facet !! Oczywiście z PO.
Aż takie ważne było ekshumowanie bolszewickich „bojców” ? A może najpierw trzeba by postawić pomniki wszystkim, których dzięki tym bolszewikom i ich następcom nie mogliśmy , a nawet czasami do dziś nie możemy uczcić ?
A gdzie Muzeum Bitwy Warszawskiej, 18 co ważności bitwy świata, tak ważnej dla historii Polski i Polaków ?
A gdzie POMNIK ofiarom Obławy Augustowskiej, gdzie kopiec pomordowanym w Kielcach i innych katowniach UB , wywożonych na Sybir w 1945 roku, gdzie Pomniki tysięcy „zaginionych” na wschodzie ? To bolszewicy są ważniejsi od Polaków ?!
Czy ja żyję już Rosji, tylko o tym nie wiem ? A może przespałem coś w ostatnich tygodniach i powinienem zacząć rozmawiać i pisać po rosyjsku ? A może uczyć się słów Międzynarodówki ?
Trzeba nie mieć krzty wyobraźni, żeby będąc prezydentem, wpaść na pomysł UHONOROWANIA obecnością głowy państwa polskiego tak wrednej uroczystości ! No ale skoro już w 2008 udziela się poparcia i „autoryzuje” wagę i konieczności decyzji o budowie pomnika, to trzeba przecież być konsekwentnym ! Bo się wyborcy obrażą !
Dziś po cichu wiesza się Tablicę pamiątkową na Pałacu Prezydencki, jako „odczepne” dla wszystkich tych którzy się tyle dni upominali o choćby mały znak pamięci wydarzeń Smoleńskich. A za kilka dni z szopką i ceremoniałem odsłaniać się będzie wielkie COŚ dla upamiętnienia morderców. Czy ktoś to zrozumie ???
Trzeba nie mieć pojęcia, ile ran i tragedii wiąże się z bolszewizmem, komunizmem i jego pozostałościami wśród Polak ów, aby okazywać tak NIEWYOBRAŻALNIE GŁUPIE lekceważenie wszystkich, którzy pomysł budowy POMNIKA DLA BOLSZEWIKÓW uznają za zdradę tego, co w postaci prezydenta Polski kojarzy się z SZACUNKIEM DLA NARODU i RZECZYSPOSPOLITEJ.
Od dawna, wśród najważniejszych dzisiejszych polityków brak jakiejś szczególnej woli, aby w sposób wyjątkowy czcić kolejne rocznice zwycięstwa w wojnie z 1920 roku. Natomiast dostrzec należy , w ostatnich dwóch latach, a z ogromnym przyspieszeniem w ostatnich kilku miesiącach wolę podporządkowania polskiej pamięci historycznej koncepcji zgody z Rosją i na warunkach Rosji.
Nie chcąc przeciągać – apel o nagłośnienie tego WYDARZENIA, tym bardziej istotnego w świetle zapowiedzianej także wizytacji Min. Ławrowa „odpytującego” polskich Ambasadorów. Minister ROSJI zwołał zebranie polskich dyplomatów ! Świat się już z nas śmieje, czy tylko ironicznie uśmiecha ?!
Na zakończenie jeden tekst, wybitnie pasujący do całego zamieszania :
Łezka aż się kręci w oku
Dreszcz kostnego sięga szpiku
Dziadek mój w dwudziestym roku
Prał skutecznie bolszewików
Uwzględniając rozwój świata
Środki łagodnieją w miarę
Dziadek szable miał i gnata
Ja mam pióro i gitarę.
Trudno dzisiaj zdziałać wiele
Z reliktami 'grubej kreski'
Gdy marksizmu nosiciele
Przywdziewają strój niebieski
Walczyć pieśnią niezła gratka
Składam ze strofami tony
Chociaż wiem że sposób dziadka
Był właściwszy na czerwonych
Ciosy więc zadaję nadal
Nie bagnetem, tylko słowem
Bo mi bardzo odpowiada
Prać miernoty lewicowe.
Trudno dzisiaj wiele zdziałać
Kraj oczyszcza się pomału
Bowiem postkomuna cała
Stroi się na liberałów
Dziadek lepszy sposób miał
Lecz ja także będę prał!
P.S Na oficjalnym zaproszeniu na uroczystości w Ossowie nie ma wzmianki o odsłonięciu pomnika bolszewików, choć, jak informuje portal Gazeta.pl, pomysł ten zrodził się już dawno.
źródło: http://blogmedia24.pl/node/34902
Czy uważasz że pomnik powinien powstać?
Oceń artykuł
(głosów: 4, średnia ocena: 5)
Uwaga: Właściciele serwisu nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za sposób w jaki są używane artykuły, bądź podejmowane decyzje na ich podstawie.
Jeżeli lubisz ten artykuł to pomóż nam go rozpowszechnić:
- Podziel się na Facebooku
- Umieść na NK
- Wykop to
- Umieść na Flakerze
- Umieść na GG
Bardzo mądry komentarz.
Młodzież teraz nie szanuje historii kraju, żywią się tanią medialną tandetą.
Przekonałem sie o tem, czytając ostatnio komentarz w youtube pod jedną z Kazikowych piosenek.
Jakiś 32 latek napisał że Jaruzelski jest bohaterem narodowym.
Ja jestem troche młodszy o kilka lat od Ciebie, ale czasy w których przeżyłem dzieciństwo specjalnie utkwiło mi w głowie.
A co do nienawiści do Kaczyzmu, to myślę że top raczej nie nauka, czyjaś tam tylko np. Pan Jarosław, swoim zachowaniem sam nastawia się na antypatię ludzi.
Chodziłem do szkoły długo po stanie wojennym, można powiedzieć, że to już była totalna "odwilż". Miałem nauczyciela PO, który potrafił mówić otwarcie o tym o czym jeszcze nie nie wolno było mówić. Dzięki niemu dowiedziałem się i widziałem mapy przedstawiające tereny najbardziej skażone w Polsce po katastrofie w Czarnobylu, dowiedziałem się też do czego nie doszło dzięki wprowadzeniu stanu wojennego. Szkoda tylko, że obecnie nikt nie chce otwarcie o tym mówić i traktuje to jak temat tabu.
Ja zbytnio nie krytykuje Generała za stan wojenny czy coś w tym stylu.
Robił co musiał - to wszystko.
Kiedyś nie było innego wyjścia.
Chcąc być "gdziekolwiek" na odpowiedzialnym stanowisku musiałeś sie zapisać do Partii.
Czy za wprowadzenie stanu wojennego należy nazywać WJ bohaterem narodowym?
Na ten temat bym sie kłócił.
O skażonych terenach po wybuchu w Czarnobylu, wiedziała większość społeczeństwa - tych ludzi dla których komuna była zgrozą, choćby z przekazu pantoflowego.
Ja pamiętam te czasy lepiej niż wczorajsze śniadanie.
Wychowywany byłem w wierze antykomunizmu, miałem o wiele szerszy światopogląd na życie i na to co się w kraju dzieje od rówieśników, ze względu na to że rodzice zbytnio z opiniami o systemie nie kryli sie przede mną.
Denerwuje mnie natomiast to, że ludzi chętniej wynoszą np. Jaruzelskiego na piedestał, niż przypominają cieżkie czasy i walkę ludzi o lepsze jutro i zmiany.
To przeszło w zapomnienie i wielu np. takie rzeczy śmie krytykować, to jest denerwujące.
Z perspektywy czasu wiele rzeczy teraz wygląda inaczej, ale ludzie którzy wypowiadają sie na jakiś temat, jak wspomniałem o tym wyżej, powinni posiadać odpowiednią wiedzę do dyskusji.
Bo idąc za tym co zostało powiedziane o W.Jaruzelskim przez tego młodzieńca, równie dobrze można by było go nazwać inaczej........, ponieważ podczas owego Stanu Wojennego zginęło wielu niewinnych ludzi, w walce z komuną.
Chociażby ze względu na pamieć o nich należy ważyć słowa, w wyciąganiu pochopnych wniosków.
Robił co musiał - to wszystko.
Kiedyś nie było innego wyjścia.
Z tym się zgadzam
Teraz też tak jest, tylko masz wybór z pośród większej ilości partii
Na ten temat bym sie kłócił.
Nie twierdziłem, że powinno się go nazwać bohaterem narodowym ale pisałem o szacunku, bo gdyby tego nie zrobił mogło być gorzej.
Wychowywany byłem w wierze antykomunizmu, miałem o wiele szerszy światopogląd na życie i na to co się w kraju dzieje od rówieśników, ze względu na to że rodzice zbytnio z opiniami o systemie nie kryli sie przede mną.
Tez pamiętam te czasy bo sie w nich wychowałem
Bo idąc za tym co zostało powiedziane o W.Jaruzelskim przez tego młodzieńca, równie dobrze można by było go nazwać inaczej........,
Bardzo łatwo jest oceniać z perspektywy czasu, ciężko jest postawić siebie w podobnej sytuacji i podjąć decyzję.
Chociażby ze względu na pamieć o nich należy ważyć słowa, w wyciąganiu pochopnych wniosków.
Z pełnym szacunkiem dla tych co zginęli, ale nie Jaruzelski ich zabił ale ludzie, którzy w ten sposób chcieli się wykazać. Skoro znacz dobrze tamte czasy powinieneś też dobrze pamiętać system norm i nagradzania za to, że ktoś się "wykazał" w wykonywaniu obowiązków służbowych. Jeśli czytałeś "Archipelag Gułag" Sołżenicyna to powinienes zrozumieć o co mam na myśli.
_________________
"JUTRO TO DZIŚ - TYLE ŻE JUTRO"
"Gdyby wybory miałyby coś zmienić, to dawno zostałyby zakazane." - Janusz Korwin Mikke
Czy za wprowadzenie stanu wojennego należy nazywać WJ bohaterem narodowym?
Na ten temat bym sie kłócił.
Ale ja wcale nie napisałem że Ty twierdziłeś w ten sposób.
Tylko chodziło mi raczej o komentarz o którym pisałem, a który to widziałem w innym serwisie.
Szanować go za to co zrobił też nie muszę, ze względu na to że nikt tego nie wie do końca co by było gdyby nie wprowadził Stanu Wojennego.
Pewnie szanował bym go tak czy siak za decyzję przeciwstawiającą się ZSRR, wtedy nazywał bym go bohaterem narodowym z całą pewnością.
Mimo poniesionych strat, w ludziach, i co by potem nawet mogło się wydarzyć najgorszego.
Dla mnie zachował by się bohatersko, dla narodu pokazując w ten sposób swoją odwagę.
A tak? ginęli ludzie bez sensu, z rąk własnych krajan.
I po co? A no moim zdaniem, tylko po to aby pokazać przewodniczącym ZSRR, że sami dajemy radę, i dla przestrogi przed podobnymi buntami ludzi w innych sojuszniczych krajach.
Dla mnie bez sensu.
Jak ginąć to w imię czegoś, jak np wolności lub innych wyższych wartości i idei.
Wychowywany byłem w wierze antykomunizmu, miałem o wiele szerszy światopogląd na życie i na to co się w kraju dzieje od rówieśników, ze względu na to że rodzice zbytnio z opiniami o systemie nie kryli sie przede mną.
Staram sie czytać uważnie posty na forum.
Bo idąc za tym co zostało powiedziane o W.Jaruzelskim przez tego młodzieńca, równie dobrze można by było go nazwać inaczej........,
Nemo, ja nie muszę siebie stawiać w podobnej sytuacji, ponieważ nie byłem i pewnie nie będę nigdy głową państwa.
Ludzie pełniący to stanowisko powinni się liczyć z tym że decyzje podejmowane dla ogółu, są niezmiernie ważne, i na tle tych decyzji i tego co się po nich wydarzy, oceniać taką osobę będzie historia.
Niezależnie od tego czy w tamtych czasach WJ miał inne wyjście, czy też nie, powinien ponosić za to konsekwencję - jak by na to nie patrzeć.
Każdy kto przyjmuje takie stanowisko powinien zdawać sobie z tego sprawę.
Nawet gdy w chwili wydawania takich decyzji takowe wydają się dla niego słuszne, a potem okazuje się że były błędne.
Ja tak to widzę.
A co do krytyki z perspektywy czasu, to powiem Ci ze krytykowałem to wtedy i krytykuje teraz, tylko że teraz pewne rzeczy widzę ostrzej, bardziej wyraźnie.
Chociażby ze względu na pamieć o nich należy ważyć słowa, w wyciąganiu pochopnych wniosków.
No niestety nie czytałem, ale pewnie przy najbliższej okazji przeczytam.
Natomiast nie rozumiem toku Twojego myślenia.
Hitler też nikogo nie zabił z własnej ręki, z tego co mi wiadomo, a jednak został uznany za mordercę i człowieka który się dopuścił masowej zagłady, i wielu wielu innych jak Stalin, czy Mao Zedong.
Oczywiście że skala porównawcza ma się nijak do dyskusji o naszym generale, nawet nie miałem tego w zamiarze żeby dawać takie porównania, jedynie staram się wytłumaczyć, prawidłowy w moim mniemaniu tok myślenia.
Jaruzelski zezwalał na tego typu incydenty i morderstwa nie wydając dyrektyw zaprzestania, i ukarania winnych, to wszystko.
Gdyby taką wydał, sprzeciwił się ZSRR, teraz mógł bym na tym forum dyskutować o jego bohaterstwie, tak jak wcześniej wspomniałem.
Ta cała machina komunistycznego terroru, napędzana była odgórnie, więc jak ja mogę zgadzać się z Twoim zdaniem?
Im wyżej stojący by się z niej wyłamał jak, tym szybciej i skuteczniej by runęła.
Jak tryb w jakimś urządzeniu. Im ważniejszy tym poważniejsza awaria.
Nie widzę różnicy w mordercy który dokonuje zbrodni, od tego który na nią zezwolił.
Chyba nie chcesz mi wmówić, że nasz generał nic na ten temat nie wiedział, a dowiedział się dopiero po fakcie?
Ci co zabijali czuli się bezkarnie, i do dziś wszyscy nie zostali ukarani.
Nie chcę tu oczywiście zarzucać, zbyt ostrej krytyki do tego co było, bo oczywiście jestem człowiekiem, i zdaje sobie sprawę również z ludzkich słabości, dlatego też po ludzku staram się zrozumieć takie zachowanie, ale na pewno nie uznam nigdy naszego generała bohaterem, a i jakiegoś specjalnego szacunku do niego nie muszę mieć.
Ahh, dodam tylko że argumenty o tym że na granicy PL - ZSRR stały czołgi, aby wkroczyć do naszego kraju, są zbędne, ponieważ jest rzeczą normalną że wtedy podczas rozruchów, również i ZSRR obawiało się nas, i myślę że naturalnie mieli do tego prawo.
Zdawali sobie sprawę z tego że wtedy pewnie kraje zachodnie nie odwróciły by sie od Polski,jak w czasie 2 wojny Światowej, tym samym suwerenność granic w ich ZSRR była zagrożona.
I uważam że to było powodem ich obecności, a nie chęć ataku na bezbronny *lud* klasy robotniczej.
Po pierwsze to nie pomnik tylko mogiła. Po drugie nie ku czci tylko jako miejsce pamięci.
Ogólnie tekst żałosny, świadczący o bardzo niskim poziomie intelektualnym autora, bądź o psychozie napędzanej przez teorie spiskowe, pseudo patriotyzm, nienawiść itp itd.
Dodaj komentarz
Wybór opcji:
Publikuj bez rejestracji (akceptuje regulamin)
Nowy użytkownik - załóż konto (rejestracja w 20 sekund!)
Zarejestrowany użytkownik - zaloguj się