Reklama ogólnosieciowa
Wybory powszechne do brytyjskiego parlamentu odbędą się 6 maja – premier Gordon Brown oficjalnie potwierdził wybór tej daty.
Reklama ogólnosieciowa
Premier Gordon Brown wygłosił mowę przed swoją siedzibą przy Downing Street, w której zażartował, że wybrany termin był „najgorzej strzeżoną tajemnicą ostatnich lat”.
– Przez kilka najbliższych tygodni objadę cały kraj wzdłuż i wszerz przekazując ludziom bardzo jasną i prostą wiadomość: Wielka Brytania jest na drodze do gospodarczego ożywienia i nic nie powinno tego ożywienia zakłócić – stwierdził.
Rozwiązanie parlamentu ma nastąpić 12 kwietnia. Brown wygłosił swoje przemówienie po złożeniu wniosku przygotowanego przez premiera u królowej Elżbiety II. To monarchini formalnie przypieczętowała termin zarówno zakończenia prac obecnego parlamentu, jak i datę głosowania.
Największe szanse na przejęcie władzy ma Partia Konserwatywna, chociaż według ostatnich sondaży przewaga torysów nad rządzącymi od 13 lat laburzystami stopniała do 4 proc.
Według sondażu dla dziennika „The Guardian” na partię Davida Camerona zamierza głosować 37 proc., a na laburzystów 33 proc. ankietowanych. Na Liberalnych Demokratów zamierza oddać głosy 21 proc. uczestników sondażu.
Lider konserwatystów wygłosił swoją mowę rozpoczynająca oficjalną kampanię nad brzegiem Tamizy. – Nie musicie być skazani na kolejne pięć lat z Gordonem Brownem – powiedział do otaczających go wyborców.
Eksperci uważają, że tegoroczna kampania będzie jedną z najbardziej zagorzałych w historii. Jeszcze nigdy szanse nie były tak wyrównane, a ostateczny wynik tak niepewny. Po raz pierwszy dojdzie też do telewizyjnej debaty wyborczej na żywo pomiędzy liderami partii, które mają szanse na zdobycie największej liczby głosów.
Ska, Goniec.com
Artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Bądź pierwszy!
Dodaj komentarz
Wybór opcji:
Publikuj bez rejestracji (akceptuje regulamin)
Nowy użytkownik - załóż konto (rejestracja w 20 sekund!)
Zarejestrowany użytkownik - zaloguj się