Reklama ogólnosieciowa

Infolinia.org -> Felietony -> Na -anty?

Na -anty?

2010-04-04 13:01:18

Jestem od 3 lat w Wielkiej Brytanii. Przyjechalam tu z mysla o zarobienu grosza na "swoje", potem powrocie...ahh, nie wazne. Nie chodzi o mnie....
 
Sledze polskie strony internetowe. Czytam. To chyba ciekawosc i juz zwyczaj kazdego kto ma dostep do internetu, i chce sie dowiedziec roznych roznosci na temat zycia na swiecie. Sa to nie tylko artykuly, rowniez komentarze, fora, opinie. Zarowno moich "krewniakow" w Polsce jak i tych z Wysp. Z przerazaeniem i swego rodzaju ciekawoscia zagladam codziennie na O***.eu by przeczytac kolejny anty-polsko-emigracyjny artykul, wyciagajacy rzeczy ktore daja powod do zagorzalych dyskusji. Najciekawsze jednak, to nie sama zawartosc materialu, a rozmowy, dyskusje , klotnie dotyczace tematu, rozciagajace sie i zmieniajace wogole glowny pomysl artykulu. Celowa prowokacja? Nie wiem. Zobaczmy.

Reklama ogólnosieciowa

"Prawdziwi Polacy to Ci co zostali w Polsce. Reszta to cyganie na Polskim paszporcie."
 
Slowa, jedego z internautow, omawianej strony, pod artykulem dotyczacym ilosci naszych rodakow pracujacych za granica. Jak tego bronic, jak wytlumaczyc ze sa pewne potrzeby w zyciu jednostyki? Pewne priorytety i dobra ktore czlowiek chce osiagnac. Jestem od 3 lat w Wielkiej Brytanii. Przyjechalam tu z mysla o zarobienu grosza na "swoje", potem powrocie do Polski i uzlozeniu zycia. Minal rok, potem kolejny, a w lipcu 2010 minie 3. Mimo tego ze moje zycie toczylo sie roznie, i napotykalam wiele kamieni na swojej drodze czasami i glazow, z uporem dzialam i osiagam pewne cele, ktore niestety w moim oczyjstym kraju sa nie do zrealizowania. Przynajmniej nie na tym etapie. A przeciez mlody czlowiek CHCE miec to co powinien miec i zyc i cieszyc sie...i ... ma prawo do tego wszystkiego!!Ahh. Wiele razy, z zalem w glosie, sluchalam prosb taty, ktory pragnal bym wrocila do Polski - bo to Twoj dom! - mowil. Teraz, moj dom jest tu. Choc pamietam o Polsce.
Ale to tylko ja. A przeciez sa tu tysiace takich jak ja. Rozni. Z roznym celami. Sa tacy ktorzy przyjechali tu by zarobic (i albo juz wrocili, albo planuja ze wroca i pozostaja i wciaz jeszcze tylko miesiac.. albo zostali na zawsze). Sa tez Ci, ktorzy przyjechali, i koncem tygodnia przepijaja w "Pubie" cala tygodniowke. Ale to przeciez ich sprawa. Nie mi to oceniac, moze  wlasnie to jest ich zyciowym celem? A moze wydaje im sie, ze zlapali Pana Boga za piety i nie szukaja zmian? Jedno wiem, nie moj cyrk nie moje malpy.
Nie chce i nie bede porownywac standardow zycia miedz krajami. Ci co zyja dobrze w Polsce, to szczesciarze i z calego serca  im gratuluje.
 
"Czy Polacy sa w czyms dobrzy oprocz pracy za najnizsza stawke i piciu wodki?"
 
Poniewaz wyrywkowo sprawdzalam komentarze na potrzebe dzisiejszej paplaniny , zaintrygowal mnie wpis mlodego czlowieka na tyle by przesledzic zawartosc artykulu. Nie ma tam nic na temat picia, a jednak sam tekst pobudza ludzka wyobraznie, na tyle by moc wyklikac obrazile teksty w kierunku imigrantow. Szanowny Panie, oczywiscie ze Polacy sa w "czyms" dobrzy. Studiuja, pracuja za takie stawki o ktorych Ty mozesz tylko marzyc, zrozum to baranie?! Bo jak okreslic kogos kto szufladkuje emigrantow i wklada wszystkich do jednego worka. Osobiscie znam takich ktorzy mimo trudnosci, kupili domy a dzieci osiagaja niezle wyniki w szkolach. I radza sobie swietnie. Alkohol - okazjonalnie przy urodzinach. Ale co bede tlumaczyc komus kto zwyczajnie zazdrosny jest o szczescie?!!. 
 
 
"ZMYWAK"
 
Polsce zawdzieczam..... 
1. darmowe wyzsze wyksztalcenie, ktore przydalo mi sie za granica
2. punkt odniesienia, dzieki ktoremu moge stwierdzic, ze moja ojczyzna jest miejscem, w ktorym bardzo trudno zyc
3. znajomosc trudnego dla obcokrajowcow jezyka polskiego

- cytat jednej z komentujacych.

 

A jednak mozna, prawda? Wykorzystac wyksztalcenie i byc dobrym w czyms oprocz picia i pracy na zmywaku?! Skad wogole wziela sie teoria ze wszyscy Polacy pracuja na zmywaku? I to za najnizsza krajowa? I dlaczego obrazasz ludzi ciezko pracujacych?Zadna praca nie hanbi (no chyba ze uzywasz do tego ciala - bez ubran :P )

 

Polsce zawdzieczam.....

20 lat pracy na NIC. 20 lat niespelnionych nadziei. Wizyty komornika z US po 60 groszy (sic!) w dniu wigilii Bozego Narodzenia, telefony po 12tej w nocy  od tego pana, ze przepisy zusowkie sie zmienily i wisze 42 zlote plus pytanie kiedy mam zamiar je przyniesc w zebach... Itd, itp...
Dorobilem sie zawalu serca. I to doslownie, nie w przenosni.
Zeby nie bylo,ze tak strasznie tylko zylo sie w Polsce to poznalem swoja zone i pobralismy sie. Przez kilka lat mielismy niezle prosperujaca firme. Wystarczalo na w miare normalne zycie (teraz zyje na wyzszym poziomie i bez srtesow, bedac pracownikiem). Oczywiscie firma zdechla z przyczyn... Sama wiesz jak jest.
Mozna wymieniac godzinami czego sie dorobilem w Polsce przez 20 lat. Bogaty kraj to i bogata historia zycia ;-)
Dzisiaj troche zaluje jednego - przez te 20 lat zawsze dawalem Polsce szanse, zawsze uwazalem, ze trzeba zyc w ojczyznie i tam pracowac, bylem frajerem, ktory uwierzyl, ze trzeba brac sprawy w swoje rece.  Zaluje, ze nie wyjechalem konczac edukacje. 20 lat takiej pracy w normalnym kraju zaowocowaloby z pewnoscia, zyciem o kilka poziomow wyzej. I tak sie ciesze, ze tutaj jestem bo troche jeszcze przede mna i mozliwosci nieporownywalne z tym co jest w Polsce.
Chcialbym przestrzec mlodych ludzi, ktorzy mysla o powrocie do Ojczyzny - nie dajcie sie omamic, tam nigdy nie bedzie dobrze (przynajmniej za Waszego zycia), nie wyjezdzajcie, Polska to oszustka i nie kocha swoich "dzieci". Ja przynajmniej takie mam odczucia

 

- Dziekuje.

 

"Itp, itd"

 

I tak moge w nieskonczonosc cytowac ludzi i tych obrazajacych. Celowo podzielilam ich na dwie kategorie. Skoro nasi rodacy z ojczyzny klasyfikuja nas i wrzucjaa do jednego worka, dlaczego ja nie moge?!Pewnie, nie powinnam znizac sie do ich poziomu, ale czasami jestem ""too emotional" i zwyczajnie boli.

 

"Anty"

Wracam do pytania z poczatku tekstu. Dzis odnioslam  sie tylko do jednego artykulu, ktory notabene nic zlego nie napisal na temat emigrantow, przedstawil jedynie statystyki, na ile prawdziwe trudno powiedziec, a jednak wywolal fale oburzenia i sprowokowal to takich a nie innych wypowiedzi. Moim zdaniem celowo. Tylko po co? Czy w ten sposob chce sie pokazac jak beznadziejni sa emigranci, jak bezwartosciowe i bezcelowe jest to co robia, i nie przez usta redaktora a przez okienko forum  mozna napisac to co sie chce, ublizajac tym ktorzy zmienili losy swojego zycia i wyjechali za granice. Bo jest im lepiej i sa szczesliwsi. Tylko wiecie co? Tesknia...do tych pol malowanych zbozem rozmaitem...hehe ponioslo mnie.

 

Dziekuje.

I przepraszam za ewentualne bledy. Zawsze podchodzilam troche lekcewazaco do ortografi :) Moze dlatego wyjechalam? :)

 

Myszokopek

Oceń artykuł
(głosów: 2, średnia ocena: 5)
Uwaga: Właściciele serwisu nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za sposób w jaki są używane artykuły, bądź podejmowane decyzje na ich podstawie.

Jeżeli lubisz ten artykuł to pomóż nam go rozpowszechnić:

  • Umieść na NK
  • Wykop to
  • Umieść na Flakerze
  • Umieść na GG
Komentarze (3)
Nic dodać, nic ująć.
Brawo za felieton, po którym zapadłem w kilkusekundowe zamyślenie.
  • 2010-04-06 17:00
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
Już dawno przestałam czytać komentarze pod artami w necie na temat imigrantów. Uważam, że osoby, które się tam wpisują nie są dla mnie jakimikolwiek partnerami do dyskusji. Często są to miałkie prowokacje nudzących się, sfrustrowanych małolatów, którzy tak bardzo potrzebują się dowartościować jak codziennego onanizmu.
  • 2010-04-06 17:29
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
anieliczka napisał(a):
sfrustrowanych małolatów, którzy tak bardzo potrzebują się dowartościować jak codziennego onanizmu.


>>>>
Hahaha, albo i częściej jak codziennego.
  • 2010-04-06 17:32
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0

Dodaj komentarz

Przepisz kod*

Nazwa użytkownika:*

Treść komentarza:*

angry Mr. Green not happy Wink Rolling Eyes Crying or Very sad Embarassed Razz Laughing n n n n n n n n

Reklama ogólnosieciowa