Reklama ogólnosieciowa

Poradnik -> Polska -> Rząd wraca do cenzury internetu

Rząd wraca do cenzury internetu

2010-03-15 12:27:30

Kilka tygodni temu premier Donald Tusk zapewniał internautów, że nie będzie cenzurowania internetu, dziś rząd po cichu wraca do tego pomysłu. Wiceminister finansów Jacek Kapica chce regulacji prawnych, które pozwolą podległym mu służbom blokować witryny internetowe.

Reklama ogólnosieciowa

Ministerstwo finansów opublikowało list jaki Kapica wysłał do Macieja Berka, szefa rządowego centrum legislacyjnego, i Michała Boniego, szefa doradców premiera Tuska. Wiceminister finansów domaga sie stworzenia alternatywnego rozwiązania, które da mu pełną kontrolę nad funkcjonowaniem sieci.

Jak miałoby to wyglądać? Kapica wyjaśnia to w przygotowanych przez siebie założeniach do propozycji rozwiązania umożliwiającego zwalczanie nielegalnych gier urządzanych w sieci. Decyzję o nakazie blokowania adresu strony lub nakazie usunięcia treści, która reklamuje lub umożliwia gry hazardowe miałby podejmować sąd. Jej wykonawcą miałby być specjalna komórka służby celnej, którą według Kapicy powinni powołać w porozumieniu ministrowie finansów, sprawiedliwości oraz infrastruktury.

Służba miałaby też uprawnienia do kontroli czy obowiązek blokowania strony został wykonany. Za złamanie nakazu Kapica proponuje sankcje karne.

List wywołał zdumienie w środowisku internautów. Miesiąc temu na spotkaniu z nimi premier Donald Tusk zapowiedział, że o cenzurze internetu nie ma mowy. "Ustawa będzie procedowana, ale bez rejestru stron i usług niedozwolonych, (...) czy rejestr wróci, czy będą innego typu instrumenty, będzie zależało od wyników konsultacji społecznych" - mówił 5 lutego szef rządu.

"Mam nadzieję, że list Kapicy to wynik braku dobrej komunikacji w rządzie. W innym wypadku świadczyłoby to o tym, że rząd nie rozumie, czym jest internet i czym są konsultacje społeczne" - mówi Jarosław Lipszyc, prezes Fundacji Nowoczesna Polska, jeden z uczestników spotkania z Tuskiem w lutym. On debaty z rządem nie uważa za zamkniętą. Pod koniec marca fundacja organizuje panel dyskusyjny "Demokracja w czasach Internetu", dziś na biurko premiera i jego doradców trafi zaproszenie na tę konferencję. "Będzie okazja, by wyjaśnić tam różniące nas kwestie" - dodaje Lipszyc.

Kapica przekonuje jednak, że bez tych rozwiązań nie da się skutecznie walczyć z nielegalnym hazardem w Internecie czy jego reklamą, jeżeli organizator takich zakładów będzie zarejestrowany poza granicami Polski. – Każdą blokadę można obejść - odpowiadają mu gremialnie internauci. I sugerują, że rozwiązania proponowane przez Kapice mają na celu umocnić na rynku pozycję Totalizatora Sportowego i zwiększyć wpływy do skarbu państwa. "Zablokujmy eBay, zwiększą się obroty Allegro i fiskus też na tym zarobi" - tak propozycje Kapicy podsumował jeden z internatów.

Rejestr stron i usług niedozwolonych pojawił się jako jeden z artykułów nowelizowanej ustawy hazardowej. Zakładał, że trafią do niego te strony czy usługi, które zawierają m.in. treści pedofilskie, umożliwiają oszustwa bankowe czy też urządzanie gier hazardowych. O dokonaniu wpisu do rejestru miałby decydować sąd na wniosek policji, agencji bezpieczeństwa wewnętrznego, wywiadu skarbowego czy służby celnej. Po dokonaniu takiego wpisu operator strony musiałby w ciągu 6 godzin zablokować do niej dostęp. Przeciwko tym zmiana ostro zareagowali internauci, stwierdzając, że jest to nałożenie cenzury na internet. Pod protestem w tej sprawie podpisało sie ponad 80 tys. osób. W tym przedstawiciele największych portali internetowych. Pod wpływem nacisku internautów doszło do spotkania z szefem rządu, który obiecał wycofanie się z pomysłu stworzenia rejestru.


Źródło: Goniec.com

Oceń artykuł
(głosów: 1, średnia ocena: 5)
Uwaga: Właściciele serwisu nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za sposób w jaki są używane artykuły, bądź podejmowane decyzje na ich podstawie.

Jeżeli lubisz ten artykuł to pomóż nam go rozpowszechnić:

  • Umieść na NK
  • Wykop to
  • Umieść na Flakerze
  • Umieść na GG
Komentarze (3)
napisał(a):
Służba miałaby też uprawnienia do kontroli czy obowiązek blokowania strony został wykonany. Za złamanie nakazu Kapica proponuje sankcje karne.


Rowerzyści się skończyli, to teraz trzeba zrobić nagonkę na internautów.
Polskim przedstawicielom władz Rządzących pomieszało się w głowach od dawna.
Zapominają o tym że pieniądze które dostają na wypłaty i diety, pochodzą od podatników.
I to szarym obywatelom należy się ochrona i pomoc w razie niebezpieczeństwa czy kłopotów, a nie korporacjom i wytwórniom na pierwszym planie.
Zaczyna się znowu tworzyć sztuczne wrażenie że internet i "przestępcy internetowi" to poważne zagrożenie, dla obywatela.
Przestępców pozamykali, rowerzystów ukarali, i co?
Nie ma kogo wziąć na języki i zrobić z tego aferę, więc w dobie XXI wieku, jak przyjemnie być państwem rozwiniętym i poszczycić się, jak że skuteczną pracą policji do spraw walki z przestępczością internetową.
Rodacy! więc możecie spać spokojnie.
Wszystkie pliki w waszych komputerach są zabezpieczone, a informacje skopiowane w razie ataku hakera, policja ma kopię.
  • 2010-03-29 13:21
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
niedlugo zeby wlaczyc swoj komputer, najpierw bedziesz musial podac haslo aktywujace, o ktore bedziesz sie starac na policji.
  • 2010-03-30 17:53
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
hahaha Bardzo prawdopodobne.
  • 2010-04-01 19:42
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0

Dodaj komentarz

Przepisz kod*

Nazwa użytkownika:*

Treść komentarza:*

angry Mr. Green not happy Wink Rolling Eyes Crying or Very sad Embarassed Razz Laughing n n n n n n n n

Reklama ogólnosieciowa