Reklama ogólnosieciowa
Telewizja BBC wyemituje 24 lutego program pod tytułem "The Day The Immigrants Left (Dzień, w którym odejdą imigrancji)", w którym to będzie można zobaczyć, jak 11 bezrobotnych rodzimych mieszkańców Wisbech podejmie się prac zazwyczaj wykonywanych przez imigrantów. Dokument przygotował Evan Davis.
Reklama ogólnosieciowa
Dokument ten oceniono, jako "świeży i angażujący" w problem imigracji oraz jej wpływu na brytyjską gospodarkę. 11 bezrobotnych spędzi od jednego do trzech w dni podejmując się różnych zajęć, które obejmują pracę przy ziemniakach, szparagach, na budowach oraz indyjską restaurację.
"Oczywiście imigracja to temat, ktory zawsze powoduje emocje i niepotrzebne napięcia" – mówi Davis. "Jednak właśnie dlatego producenci telewizyjni powinni się z nim zmierzyć a nie unikać go. Ten program jest próbą dotarcia poza abstrakcyjne argumenty przeciwko imigracji, które możemy usłyszeć, i ma zilustrować, dlaczego tak jest i co to oznacza w wymiarze ludzkim".
Twórcy programu wybrali Wisbech, niedaleko Peterborough, ponieważ to właśnie tam przyjechała jedna z największych grup imigrantów, wielu z nich ze wschodniej i centralnej Europy. W ciągu ostatniego roku wystąpił tam także bardzo duży wzrost bezrobocia.
Program ten nagrywano przez trzy miesiące wiosną i latem zeszłego roku. Producenci szukali uczestników z różnymi poglądami i umieścili ich na stanowiskach właściwych dla imigrantów. Celem programu ma być pokazanie problemu w innym świetle. Evan Davis, który przygotował dokument był zdaniem producenta wykonawczego Leaopard Films, Jamesa Burstala, idealnym dziennikarzem do tego typu zadania.
Ja mam nadzieję, że będzie to można potem gdzieś w sieci znaleźć albo ktoś to nagra i jakoś udostępni na forum.
ja niestety tu gdzie mieszkam nie mam dobrego sygnału więc zrezygnowałem z TV.
ja sie nie moge doczekac tego programu
Ja tak się szykowałem i kurcze przegapiłem.
http://www.bbc.co.uk/programmes/b00r3qyw
ogladnalem fragment i z tego co zobaczylom zapowiadalo sie super. Moze gdzies bedzie do sciagniecia
http://www.youtub.../watch?v=rOY9SNExKrQ
Właśnie zauważyłem, że mam problem z drugim partem ze względu na prawa autorskie (blokada)
A jak u Was wrażenia?
Laska pracująca w Curry House zrobiła typowy unik "sick", może naprawdę była chora mimo, że jej głos wcale na to nie wskazywał a może po prostu nie chciała powiedzieć w prost, że nie lubi tej pracy.
"Młody" z fabryki pakującej ziemniaki po prostu olał pierwszy dzień w pracy (szkoda mu pewnie było pewnie stracić te 60GBP tygodniowo za siedzenie w domu).
Podoba mi się wypowiedź Wiktora (farmer): jeśli podniesie pensje pracownikom musi podnieść ceny 2x
Niestety taka jest mentalność anglików, że chcieliby zarabiać dużo a zakupy w sklepie robić bardzo tanie. Konflikt interesów.
Jeśli chodzi o budowlańców to tylko potwierdzili to co już widziałem na własne oczy: paproki nie potrafiące postawić solidnie nawet jednej ścianki żeby się nie chwiała. Przypomina mi się to co widziałem w jednej łazience w Bristolu, prawdziwy artyzm w wykonaniu hydraulika: rurka podłączenia wody do kranu w wannie pod kątem około 70-80 stopni i skręcone bezpośrednio do kranu. Do dziś zastanawiam się jak on to zrobił
Ogólnie rzecz ujmując anglicy nie nadają się zbytnio do ciężkiej pracy za takie pieniądze za jakie często pracują obcokrajowcy
On zawsze powiada że za minimalną wypłatę on nie pójdzie do pracy, wolał by chyba zostać bezdomnym.
Tak że jak widać również na załączonym filmie, podobne podejście ma większość Brytyjczyków.
Po za tym jeśli chodzi o prace fizyczne, nie świecą oni przykładem, a wszystko im przychodzi bardzo ale to bardzo ciężko.
Pamiętam również, jak w fabryce w której kiedyś pracowałem byli przyjmowani do pracy na linię Brytyjczycy i po góra tygodniu czasu wszyscy sami rezygnowali z tej pracy, gdyż było za ciężko jak dla nich i za szybko.
Tak czy siak większość narzeka na obcokrajowców bo na kogoś muszą zwalać winę za bezrobocie i spadek płac.
Ale gdy nas nie będzie, albo będzie nas mniej, znajdą sobie inny powód do narzekań.
Reasumując film świetnie zobrazował sytuację która panuje wśród klasy robotniczej w U.K
Cieszę się że ktoś wpadł na pomysł nakręcenia takiego dokumentu.
Wtedy nic takiego jak humor nie wchodzi w grę.
Ja myślę że zostawią to bez komentarza.
Film ten w sposób ewidentny pokazał, że bez pracujących imigrantów Anglia w krótkim czasie stałaby się głodującym krajem o poziomie rozwoju zbliżonym do krajów afrykańskich.
Jak by zabrakło imigrantów, krytykowali by że to nasza wina że nas tu nie ma, i nie ma kto w ich kraju pracować.
Sami to nie powiem co by zrobili.
Ale co tam, masami czasem kierują media, czasem politycy itp.
Rzadko się zdarza żeby człowieka prowadził zdrowy rozsądek.
Świadczy o tym po prostu że są "ćtapami" i leniami, w dodatku nie potrafią się do tego przyznać.
I tyle, co tu dużo gadać.
P.S. Śmiem zwrócić uwagę, że tytuł programu został źle przetłumaczony
Tutaj nawet zarabiając najniższa stawkę stać mnie może nie na super życie ale na w miarę normalne życie.
Szaramyszka ja nie uogólniam ja stwierdzam tylko fakty z mojego doświadczenia w tym kraju.
Jak wspomniałem pracowałem z wieloma Brytyjczykami, i zaobserwowałem właśnie takie zachowanie które tu opisałem.
Nie napisałem przecież że wszyscy Brytyjczycy to lenie, podparłem swoją wypowiedź w poście powyżej gdzie szerzej napisałem o tym co zauważyłem, o lenistwie jakie zaobserwowałem ze swoich osobistych obserwacji w fabryce w której pracowałem, jak również z filmu którego nie oglądałaś.
I tu się z Tobą nie zgodzę do końca.
Owszem pewnie jest jakiś procent polaków którzy nie mają zamiaru wychodzić z domu za najniższą krajową, ale uważam że u nas w kraju nie ma takiej sytuacji i nawet nie ma tu co porównywać.
Bo nawet chcąc pracować za tą najniższą krajową, z tego co wiem nie ma jak, ponieważ w większości przypadków nie ma po prostu gdzie.
Czy swoją wypowiedź możesz poprzeć jakimiś artykułami czy statystykami?
A U.K takich przykładów jak ten z filmiku mogę Ci przytoczyć na poczekaniu.
Nie twierdze również że wszyscy Brytyjczycy tacy są.
Pracując ze Szkotami przekonałem się o tym.
Są w większości bardzo pracowici.
Natomiast gdy byłem w Anglii spotykałem się przeważnie z takimi przypadkami które podałem powyżej w swoich wypowiedziach, jak również tymi pokazanymi w programie.
Pewnie nie podobało by mi się, gdyby nasz kraj zalali imigranci którzy "zabierali" by nam miejsca pracy, jednak ten film właśnie pokazuję sytuację w której jest zobrazowane co by się stało, gdyby zabrakło imigrantów w U.K.
I tutaj też to porównanie jest nie na miejscu.
Proszę zauważyć że na Brytyjskim rynku pracy jest "zatrzęsienie' obcokrajowców, którzy doskonale radzą sobie ze swoimi obowiązkami.
Natomiast tak jak pokazano w tym filmie Brytyjczycy z taką samą pracą nie zbyt dobrze sobie radzą.
Określenie jakiego użyłem "ćtapa" to w moim rozumieniu osoba nie dająca sobie rady z prostymi czynnościami.
Jak wspomniałem trudno inaczej nazwać osobę która nie potrafi poradzić sobie w prostej pracy w przetwórni ziemniaczanej.
W tym przypadku podobnych przykładów z życia wziętych też mogę przytoczyć mnóstwo.
Artykuł został tak przetłumaczony przez Goniec.pl
Pod artykułem jest źródło skąd on pochodzi.
@Cenzor. Nie czytałam żadnych artykułów czy statystyk na ten temat, wystarczy mi opinia osoby pracującej w Urzędzie Pracy. Ludzie odmawiają, bo za podobne pieniądze mogą sobie spokojnie siedzieć w domu. Z resztą, daleko szukać nie muszę. Moi rodzice są na emeryturze. Ciężko im, jak każdemu. Chcieli sobie kiedyś dorobić, pracując w miejscowej poligrafii. Nic męczącego, nudna praca jakich wiele w UK. Po miesiącu podliczyli ile wydali na dojazdy, po czym rzucili pracę, bo okazało się, że więcej wydali, niż zarobili. Tyle jeśli chodzi o Polskę, bo to nie o tym dyskusja
Rozumiem, że każdy ma swoje doświadczenia, więc po prostu dzielę się swoimi. Mieszkam z Anglikami. Oni jak najbardziej doceniają Polaków za to, że robimy to, czego oni nie chcą robić. Dzięki temu oni mogą być wyżej. Ale to nie to ich najbardziej boli, że "zabieramy" miejsca pracy tym mniej rozgarniętym. Nikt ich nie pytał o zdanie, kiedy Margaret Thatcher zezwoliła na wpływ taniej siły roboczej. Teraz fala emigracji przekracza wszelkie oczekiwania, a w obliczu kryzysu jesteśmy pierwszymi do obwiniania, bo Polacy byli ostatnim masowym napływem emigrantów. Więc jesteśmy na muszce, czy tego chcemy, czy nie. Ale szanują nas, bo nie jesteśmy jak inni - nie przybywamy do ich kraju po to, żeby mieszkać po dwadzieścia osób w jednym mieszkaniu i żyć z zasiłków. Nie udajemy, że pracujemy, tylko dobrze robimy to, o co nas poproszą. I tu (oczywiście) znów nie wszyscy, ale to już inna kwestia.
Owszem. Jest też "zatrzęsienie" obcokrajowców, którzy z niczym sobie nie radzą
Pod artykułem jest źródło skąd on pochodzi.
Dam sobie spokój z tym wątkiem, chciałam tylko zauważyć błąd. A że zrobił go ktoś z Gońca, tym gorzej
I co dziwne, na cztery osoby losowo wybrane ze środowiska bezrobotnych, jedna osoba prawdopodobnie została na swoim stanowisku pracy. (Nie wiem tego na pewno bo niestety nie widziałem ostatnich paru minut filmu)
Reszta po prostu sobie nie poradziła lub też nie chciała sobie poradzić z obowiązkami.
Znalezione na forum MojaWyspa.co.uk. Dopiero pobieram więc nie mogę powiedzieć czy działa, ale wygląda na to, że tak
Jednak tam nie działały druga i szósta część tego filmu.
>>>>>>
Dzięki temu że mogłem obejrzeć teraz cały film, bez przerywników takich jak na YOUTUBE, jeszcze lepiej mam zobrazowaną sytuację z tego dokumentu, niż poprzednio.
I właśnie popełniłem błąd w poprzednim którymś poście, w którym napisałem że zostało wybrane 4 losowo osoby, do tego eksperymentu.
Otóż tych osób było 10, jak tym razem chyba dobrze zapamiętałem.
I czy ktoś mi powie, ile z tych osób sprawdziło się na powierzonych im stanowiskach pracy?
Podpowiem że 2 czy 3 osoby nie pojawiły się w pierwszy dzień pracy.
Myślę również ze ten film miał właśnie za zadanie, aby pokazać że w przypadku braku imigrantów gospodarka może by całkiem nie padła, ale na pewno miało by to wpływ na spadek produkcji.
Rachunek jest prosty i logiczny.
Jeśli pracodawca produkuje więcej, automatycznie ma większy obrót.
Jeśli ma większy obrót, płaci większe podatki, zatrudnia stale większą ilość osób itd..
>>>>>>>>>>>
Co do Twojej wypowiedzi że Anglia przed naszym napływem miała sie dobrze to wszyscy wiemy.
Ale czy to zasługa tego?, że zanim nas nie było ciężkie prace wykonywane były tylko i wyłącznie przez Brytyjczyków?, tu bym sie kłócił.
Należy pamiętać że w 1833 roku uchwalono Akt zniesienia niewolnictwa w imperium brytyjskim.
Wśród krajów, które prowadziły handel żywym towarem przed tą datą, dominowała Brytania. Trudno jest w to uwierzyć, bo z niewolnictwem bardziej nam się kojarzy Ameryka , lecz niewolnictwa nie było na samych Wyspach brytyjskich, ale było w koloniach.
Z pracy niewolniczej korzystali plantatorzy, a statki angielskie przewoziły niewolników przez Atlantyk, nie tylko do Brytanii. To wszystko przynosiło Anglikom gigantyczne zyski.
Angielskie miasta takie jak Liverpool i Bristol, a także Londyn, właśnie tym transportom niewolników zawdzięczają bogactwo i rozkwit.
Historycy uważają, że praca niewolnicza ma wielki wpływ w angielskiej rewolucji przemysłowej.Podczas przewozów i przeładunków niewolników rozrastały się porty, podczas gdy bogacili sie właściciele statków i rosły instytucje finansowe.
Pieniądze zarobione w koloniach inwestowano.
I tak to się kręciło.
Aby opisać wszystko co działo się po tym okresie zabrakło by mi dzisiaj czasu, dlatego taka wzmianka z psz.pl
Średniowiecze przyniosło ze sobą falę migracji żydowskich kupców, lekarzy i nauczycieli, którzy osiedlali się w Londynie i innych dużych miastach. W kolejnych stuleciach zaobserwowano napływ irlandzkich żołnierzy, włoskich kupców, holenderskich tkaczy i browarników. W XVI, XVII i XVIII wieku Wielka Brytania stała się celem francuskich protestantów - Hugenotów i marynarzy z krajów Dalekiego Wschodu. W czasach rewolucji przemysłowej, zatrudnienie w manufakturach i rzemiośle znaleźli imigranci z Irlandii, Niemiec jak również innych europejskich krajów. W drugiej połowie XIX wieku nastąpił masowy napływ włoskich restauratorów, cukierników i spożywców. Londyn i inne prężne ośrodki uniwersyteckie stały się atrakcyjne dla studentów z całego świata: z Afryki, Europy, Indii i Ameryki. Młodzi ludzie przyjeżdżali do Wielkiej Brytanii by studiować prawo, medycynę i inne kierunki.
Dokładna dokumentacja ruchów migracyjnych do Wielkiej Brytanii i ich ewolucji pochodzi jednak przede wszystkim z drugiej połowy XX stulecia. Po roku 1945 większość imigrantów brytyjskich pochodziło z Irlandii. Głównym motywem ich przyjazdu było poszukiwanie pracy. W latach 1946-1951 Wielka Brytania przechodząca proces odbudowy i restrukturyzacji powojennej i potrzebowała rąk do pracy, których brakowało w kraju. Zapadła więc decyzja o ściągnięciu siły roboczej (ok. 450 000 pracowników) z byłych kolonii: Indii i Pakistanu. Zapoczątkowało to falę migracji z byłych terytoriów kolonialnych Wielkiej Brytanii i krajów Brytyjskiej Wspólnoty Narodów. W latach sześćdziesiątych liczebność mniejszości narodowych uległa znacznemu zwiększeniu z powodu wysokiego przyrostu naturalnego. Lata siedemdziesiąte charakteryzowały się względnym spokojem jeśli chodzi o napływ imigrantów, a wręcz następował ich odpływ – powrót do ojczyzn.
>>>>>
Więc jak sami widzicie nie do końca jeśli chodzi o ten wątek wyspiarze radzili sobie sami.
I dlatego też nie do końca się zgadzam z tym co napisałaś.
Ps.
I dlatego zostali nazwani przeze mnie co poniektórzy "ćtapami" - mowa tu oczywiście tylko i wyłącznie o osobach nie radzących sobie z tymi zajęciami.
Może to nie jest ich wina, tylko wina edukacji, ale fakt pozostaje faktem że niektórzy z opisywanych są nieudacznikami.
Zawsze będę uważał że mimo tego że nasz kraj jest w biedzie i mamy takie a nie inne Elity Rządzące poziom szkolnictwa jest a przy najmniej był naprawdę dobry.
Nie znam osobiście nikogo z naszego kraju z osób dorosłych oczywiście kto by nie potrafił prostej tabliczki mnożenia.
Tutaj się wyjmuje kalkulator i się liczy, gdy kiedyś w pracy byłem zmuszony coś policzyć i użyłem do tego starej techniki mnożenia pisemnego na kartce papieru, patrzono na mnie jak na kogoś z innej planety.
Oczywiście nikt nie musi się ze mną zgadzać, ale oczywistych rzeczy jest tyle że nie trzeba strasznie sie gimnastykować aby szybko dojść do oczywistych wniosków.
Zniesiono a właściwie zakazano handlu niewolnikami ale z tego co wiem to nie zabroniono posiadania niewolnika.
wiesz nie do konca, gdyby tak bylo to bysmy mogli zostac w Polsce
pewnie, ze miala sie dobrze, ale ty chyba nie porownujesz tamtych czasow do obecnych, przeciez to tak jak biale i czarne. Calkiem inne zasady, mentalnosc, polityka...
i tutaj sie z toba zgadzam, tylko ze ta grupa jest wyjatkowo duza"
i mysle ze powyzszy cytat powinien cie przekonac dlaczego jest tak, a nie inaczej.
Zniesiono a właściwie zakazano handlu niewolnikami ale z tego co wiem to nie zabroniono posiadania niewolnika.
Przy tej burzy w mózgu zapomniałem o tym dodać.
Prawdą jest, że w każdym kraju sytuacja wygląda podobnie.
wiesz nie do konca, gdyby tak bylo to bysmy mogli zostac w Polsce
Wyrwałeś zdanie z kontekstu Dawidzie, chodziło o to, że w każdym kraju znajdą się ludzie, którym po prostu wygodniej jest siedzieć w domu na zasiłku.
Ale, co najważniejsze, są to ludzie praktycznie z jednej grupy społecznej, bez wykształcenia
i tutaj sie z toba zgadzam, tylko ze ta grupa jest wyjatkowo duza"
Cytat:
According to a survey of social attitudes, 57% of adults in the UK claim to be working class. - BBC 2007 rok
i mysle ze powyzszy cytat powinien cie przekonac dlaczego jest tak, a nie inaczej.
I stąd takie programy w telewizji - żeby uświadomić ludziom, że może i łatwo jest obwiniać innych za swoje porażki, ale tak naprawdę sami są sobie winni. Chodzi mi o ten margines społeczny, który po części został pokazany w programie (nie pracują od kilku lat, nie chce im się wyrobić sobie zawodu lub skończyć jakiś kurs / szkolenie, nie przyjdzie im do głowy przekwalifikowanie jeśli nie mogą znaleźć pracy w zawodzie, narzekają tylko na wszystko i wygodnie siedzą w domach na zasiłkach). Nie chcesz chyba powiedzieć, że zgodnie z badaniami BBC 57% working class to bezrobotni nieudacznicy?
Przecież pierwsza poważna fala emigracji miała miejsce w latach pięćdziesiątych, więc nie wiem, czy to aż tak odległe czasy. Poza tym niczego nie porównywałam, więc nie wiem skąd kontrastowe skojarzenie czarnego i białego. Nie przeczę, że emigranci napędzili angielski system ekonomiczny pod każdym względem. Twierdzę tylko, że gdyby emigrantów nie było, Anglia i tak miałaby się dobrze.
Po co im robić przeszkolenia?, skoro nie potrafią wykonać najprostszych czynności, nic im nie da przekwalifikowanie.
Na 10 osób w tym filmie, ile osób Twoim zdaniem to ludzie w pełni dobrze wykonujące te łatwe prace?
Na to pytanie łatwo sobie samemu odpowiedzieć.
Pewnie tak, bo w tej chwili Anglia to dobrze prosperujące Państwo.
Ciekawe ile by było tak dobrze prosperującym państwem, gdyby nagle z jakiegos powodu zabrakło wszystkich imigrantów w tym kraju?
>>>>>>
Tutaj jeszcze wrócę do Twojej pierwszej wypowiedzi Szaramyszko.
Jeśli chodzi o mnie, to jeśli coś mi się nie podoba lub jest sprzeczne z moimi przekonaniami, to krytykuję to niezależnie od pochodzenia czy narodowości.
Możesz przejrzeć sobie moje posty w innych działach na ten temat.
I to nam długo nie grozi.
Po pierwsze jest zbyt duże bezrobocie, po drugie zarobki są niezadowalające jak widać nawet dla obcokrajowców.
Wcale nie wyrwalem, zle to po prostu ujmujesz. Zobacz ile w Polsce jest takich ludzi, a ile w UK. Piszesz, ze w kazdym kraju sytuacja wyglada podobnie i masz na mysli ludzi siedzacych na zasilkach, zapominajac o liczbach, ale w taki sposob, to kazdy kraj krajowi rowny, a tak nie jest, dlatego uwazam, ze zle to porownujesz.
pewnie, ze nie, ale taki procent to troche duzo, no i czym on jest wiekszy tym wiecej ludzi w tej grupie z problemami.
Ludziom bez wyksztalcenia nie da sie wytlumaczyc, dlaczego jest tak, a nie inaczej, oni maja swoje wytlumaczenia i nie przyjmuja nic wiecej do swojej swiadomosci. Pozniej sa tak glupio madrzy jak ten Brytyjczyk w fabryce ziemniakow.
Kolejna uwaga to taka, ze w zasadzie w tym dokumencie nie podano zadnych liczb na temat tego ilu pracownikow zatrudniaja emigraci biznesmeni. Emigranci bardzo dynamicznie sie rozwijaja co jest faktem, w zwiazku z tym bardzo wielu Brytyjczykow ma prace dzieki nim. Teraz wyobrazmy sobie sytuacje gdy nagle ich zabraknie...
Problemem nie jest samo szukanie pracy ale to jak długo ktoś jest bez pracy. Kilka lat temu czytałem pewien artykuł o problemach jakie mają długoletni bezrobotni. Okazuje się, że osoby, które były bez pracy ponad rok największy problem mają z... chodzeniem do pracy.
To nie na bezrobotne, tylko na rentę.
>>>>
nemo-nemo
Ja tylko żartowałem w poprzednim poście.
Wiem że Ci chodziło po prostu o lenistwo.
>>>>
nemo-nemo
Ja tylko żartowałem w poprzednim poście.
Wiem że Ci chodziło po prostu o lenistwo.
Wiem, że żartowałeś
Wiadomo jakieś zainteresowania przez jakiś czas, ale nie kilka lat, na Boga.
Ja obecnie nie pracuje kilka miesięcy, przechodzę kuracje po szpitalu, i nie wyobrażam sobie takiego życia na dłuższą metę.
Człowieka aż "nosi" w tym domu .
Dodaj komentarz
Wybór opcji:
Publikuj bez rejestracji (akceptuje regulamin)
Nowy użytkownik - załóż konto (rejestracja w 20 sekund!)
Zarejestrowany użytkownik - zaloguj się