Reklama ogólnosieciowa
W niedzielę (09.08) brytyjski rząd zaprzeczył jakiemukolwiek współuczestniczeniu w torturach.
Rano w niedzielę brytyjska komisja parlamentarna ostrzegła, że ten kto wykorzytuje informacje uzyskane przy użyciu tortur naraża się na zarzut wspólnictwa.
We wspólnym stanowisku opublikowanym w "Sunday Telegraph" brytyjscy ministrowie ustosunkowali się do kwestii stosowania tortur.
Reklama ogólnosieciowa
- Wielka Brytania jest zdecydowanie przeciwna torturom oraz biciu i nieludzkiemu czy poniżającemu traktowaniu - poinformowali Alan Johnson i David Miliband, odpowiednio minister spraw wewnętrznych i zagranicznych Wielkiej Brytanii. Jednak, by zagwarantować bezpieczeństwo Brytyjczyków, "trzeba podejmować trudne decyzje" - dodali.
Podczas gdy więźniowie są strzeżeni przez nasze siły zbrojne lub naszą policję, to możemy byćpewnie jak zostaną potraktowani. Należy jednak zwrócić uwagę, że takiej pewności nie możemy mieć, gdy przetrzymywani są oni przez obce rządy, ponieważ ich zobowiązania mogą znacznie odbiegać od naszych - napisali rządzący, dodając: "Wszelkie operacje wstrzymano, gdy ryzyko maltretowania było zbyt duże. Nie sposób jednak wyeliminować ryzyka całkowicie" - podkreślili.
W opublikowanym w niedzielę raporcie na temat praw człowieka Komisja Spraw Zagranicznych Izby Gmin ostrzegła, że posługiwanie się informacjami uzyskanymi przy pomocy tortur przez obce służby wywiadowcze będzie traktowane jako współuczestniczenie.
Rząd brytyjski musi stosować się do swoich zobowiązań dotyczących zapobiegania torturom - można przeczytać w raporcie.
Michał Cyran
Na podstawie: bbc.co.uk
Źródło: Portal Spraw Zagranicznych
Artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Bądź pierwszy!
Dodaj komentarz
Wybór opcji:
Publikuj bez rejestracji (akceptuje regulamin)
Nowy użytkownik - załóż konto (rejestracja w 20 sekund!)
Zarejestrowany użytkownik - zaloguj się