Reklama ogólnosieciowa
Wells uważane jest za najmniejsze miasto Anglii. Położone jest 33 km na południe od Bristolu (20.5 mil). Jest to typowe miasteczko katedralne, którego wygląd prawie nie zmienił się od stuleci.
Reklama ogólnosieciowa
Głównym zabytkiem Wells jest imponująca katedra, której budowę rozpoczęto w 1180. Świątynia jest doskonałym przykładem wczesnego angielskiego gotyku.
Fasada katedry (west front) ukończona została około 1230 roku i jest obecnie głównym motywem na pocztówkach z Wells. Fasada ozdobiona jest ponad trzystoma figurami. Warto stanąć na chwilę przed katedrą i z bliska przyjrzeć się postaciom wyrzeźbionym w kamieniu. Najniżej dostrzeżemy motywy biblijne, nieco wyżej postacie królów, trzeci rząd to biskupi, czwarty aniołowie i, najwyżej, dwunastu apostołów.
Wnętrze katedry to przede wszystkim długa nawa, po środku której wyrastają wewnętrznie krzyżujące się łuki (Scissors Arches). Ich kształt przypomina rozwarte nożyce i jest to jedyny, o jakim słyszałem, kościół, w którym zastosowano tego typu rozwiązanie konstrukcyjne. Scissors Arches dodano w 1338, aby zapobiec obniżaniu się wieży wznoszącej się nad nawą.
W północnym transepcie znajduje się drugi najstarszy w Anglii zegar mechaniczny z 1390 roku. Naprzeciw zegara odnaleźć można drzwi prowadzące do ośmiobocznego kapitularza (Chapter House), słynnego przede wszystkim ze sklepienia palmowego.
W samej katedrze trzeba jeszcze zwrócić uwagę na witraże, grobowce
i pozostałe elementy wystroju. Interesujące są też krużganki katedralne i Camery Garden ( za południowym transpetem).
Po wyjściu z katedry najlepiej udać się w kierunku północnym, a następne skręcic w prawo, w Cathhedral Green, przejść kilka kroków, a następnie skręcić
w lewo i przez bramę wejść na Vicars’ Close. Ulice tę wzniesiono w XIV wieku i jest to jedna z najstarszych kompletnych ulic w Europie. Vicars’ Close jest brukowaną, średniowieczną uliczką, otoczoną kościelnymi budynkami. Najlepiej poprzechadzać się chwilkę po dziedzińcu, my mieliśmy szczęście i ktoś właśnie ćwiczył Vivaldiego na skrzypeczkach, tworząc genialny nastrój tego miejsca – polecam.
Gdy katedra i dziedziniec zostały zwiedzone, proponuję ponownie przejść przed frontonem katedry, dalej przez katedralny sklepik i prościutko do Pałacu Biskupów.
W Pałacu najbardziej imponujące są mury obronne, fosa i zwodzona brama, całość bardziej przypomina twierdzę niż pałac pokojowo nastawionych do świata duchownych. Mimo wszystko największą atrakcją Pałacu są pływające w fosie łabędzie.
Z pałacu przez bramę proponuję wyjść na główny plac (Market Place), następnie przejść się główna ulicą miasteczka (oczywiście High Street) i właściwie tu Wells się kończy, co potwierdzałoby tezę o najmniejszym mieście Anglii.
Jak dojechać:
Oczywiście samochodem najłatwiej, z Bristolu najpierw A37 potem A39. W Wells nie ma linii kolejowej, za to jest połączenie autobusowe, nr 375 & 376, średnio co godzinkę, w godzinach szczytu co pół godziny.
Gdzie zjeść:
na to, że w Wells można dobrze zjeść raczej nie liczyłbym.
Od 16 w niedziele wszystko jest zamknięte, więc gdy już burczy w brzuchu pozostają Cornisze niedaleko High Street i Starbuck na głównej ulicy miasta.
Pozostałe atrakcje:
Większość katedr w Anglii ma swojego kota, który jest Panem i Władcą w promieniu kilkuset yardów, chronionym niemalże przez prawo kościelne, a przynajmniej przez wszystkich duchownych związanych z dana katedrą. Tak też jest z katedrą w Wells. Wielki, rudy kocur, nie zważając na turystów przechadza się krużgankami, wygrzewa w ogrodzie katedralnym lub przechadza się główną nawą katedry.
Damian
Chodzi oczywiście o 500 metrów zabieranego lądu?
Oczywiście sam nie omieszkam przy najbliższej okazji zwiedzić tego miejsca.
Dodaj komentarz
Wybór opcji:
Publikuj bez rejestracji (akceptuje regulamin)
Nowy użytkownik - załóż konto (rejestracja w 20 sekund!)
Zarejestrowany użytkownik - zaloguj się