Reklama ogólnosieciowa

Infolinia.org -> O mieście -> Zaraza w Bristolu

Zaraza w Bristolu

2009-06-23 10:15:10

W przeszłości zagrożenie zarazą i chorobami powodowało ciągły lęk wśród ludności, szczególnie żyjącej w przepełnionych miastach. Zaopatrzenie w wodę oraz system sanitarny były bardzo prymitywne i wybuchy epidemii były bardziej powszechne niż się nam obecnie wydaje. W czasie gdy wielkie epidemie XIV i XVII wieku miały zasięg krajowy lub międzynarodowy, miały także miejsce lokalne, takie jak ta, która nawiedziła Bristol w roku 1551 za panowania Edwarda VI.

Reklama ogólnosieciowa

Tamtego roku w okolicy Świąt Wielkiej Nocy, W rejonie Redcliffe miały miejsce dwa nagłe przypadki. Oba zakończyły się tragicznie.Były to pierwsze przypadki zarażenia.
Wiadomości o śmierci rozprzestrzeniały się szybko tak jak szybko rozprzestrzeniała się zaraza, która tym przypadku ograniczyła się do terenów na południe od rzeki Avon.
W XVI był tylko jeden most łączący północna i południową część miasta - Bristol Bridge, położony w tym samym miejscu co współczesny, jednak o bardzo odmiennym wyglądzie. Dawny Bristol Bridge posiadał w centrum kaplicę, którą okoliczni mieszkańcy bardzo licznie odwiedzali aby się pomodlić.
W 1551 roku musieli także prosić Najwyższego o ochronę przed zarazą jaka się rozprzestrzeniała w mieście...
Mieszkańcy wierzyli, że przepływająca rzeka zatrzyma zarazę, dlatego ludzie z północnej części Bristolu myśleli że są bezpieczni tak długo jak rzeka będzie ich oddzielać od zainfekowanej części południowej. Opinia publiczna była na tyle mocno przekonana o skuteczności rzecznej zapory, że postanowiono postawić straże na moście, aby zapobiec przekraczaniu rzeki przez mieszkańców tak tym z północy jak i z południa.
Zaraza na terenie Redcliffe zaczęła zbierać swoje żniwo, nieszczęśnicy którzy zostali dotknięci chorobą musieli stawić czoła także izolacji. Żaden z farmerów i kupców w obawie przed zaraza nie chciał podjąć ryzyka zaopatrywania południowej części miasta w niezbędne produkty. Bez braku dostaw żywności i wody ludzie ludność stanęła w obliczu szerzącego się razem z zarazą głodu.
Za panowania Henryka VIII przy Kościele św Magdaleny,nieopodal King David Inn na Saint Michael's Hill znajdował się klasztor, ale jak wiele innych w czasie Reformacji został rozwiązany. Zakonnice rozjechały się we wszystkie strony. Część wróciła do swoich rodzin, cześć wstąpiła do klasztorów we Francji, ale sześć z młodszych wiekiem i starzem sióstr, (wszystkie były córkami bristolskich kupców) zostały razem w mieście mieszkając w małym domku na Baldwin Street... Kiedy wieści o zarazie dotarły do nich, były tak samo przerażone jak pozostali mieszkańcy, jednak po kilku dniach zastanowienia zdecydowały opuścić dom i pomóc cierpiącym mieszkońcom Redcliffe. Był to bardzo odważny krok, z wielu powodów. Od momentu przywdziania klasztornych szat wiodły skromny żywot, nigdzie nie podróżowały,były całkowicie odizolowane od świata. Ich wielka idea zrodziła się z chęci pomocy potrzebującym.
Gdy odkryły, że nie istnieje żadne niestrzeżone przejście na drugą stronę rzeki postanowiły wypożyczy łódź i nią przewozić potrzebną żywność i leki. W starym magazynie nad rzeką zorganizowały depot, do którego znoszono zebrane spośród ludzi dobrej woli żywność, ubrania i leki. Ponieważ żaden z przewoźników nie chciał im pomóc, same wielokrotnie musiały się przeprawiać przez rzekę, która jak wierzyły stanowiła wystarczającą ochronę przed infekcja.
Prowadziły swoją działalność przez wiele tygodni, zaopatrując potrzebujących mieszkańców Redcliffe.
Zaraza rozprzestrzeniała się na pozostałą część miasta zabijając setki ludzi każdego tygodnia.
Niestrudzone siostry kontynuowały swoją misję. A ponieważ pracy było dużo organizowały także inne kobiety w grupy wolontariuszy zwiększając zasięg działania życiodajnego strumienia zaopatrzenia. Wkrótce zaraza zaczęła zbierać swoje żniwo także wśród niezmordowanych samarytanek. W okolicy festynu Św Mikołaja. (29 wrzesień lub 10 październik) ostatnia z nich zachorowała i w kilka dni później zmarła.
Siostry nie pozostały zapomniane przez mieszkańców Redcliffe. Jeszcze do końca XIX wieku w północnej części kościoła St Mary Redcliffe znajdował się witraż przedstawiający niestrudzone siostry w małej łódce wyruszające na swoją heroiczną misje.

Tłumaczenie B – Na podstawie Bristol History.

Oceń artykuł
Uwaga: Właściciele serwisu nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za sposób w jaki są używane artykuły, bądź podejmowane decyzje na ich podstawie.

Jeżeli lubisz ten artykuł to pomóż nam go rozpowszechnić:

  • Umieść na NK
  • Wykop to
  • Umieść na Flakerze
  • Umieść na GG
Komentarze (0)

Artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Bądź pierwszy!

Dodaj komentarz

Przepisz kod*

Nazwa użytkownika:*

Treść komentarza:*

angry Mr. Green not happy Wink Rolling Eyes Crying or Very sad Embarassed Razz Laughing n n n n n n n n

Reklama ogólnosieciowa