Poradnik -> Wielka Brytania -> Nadchodzi pogromca caba - Herr Vito

Nadchodzi pogromca caba - Herr Vito

Nachodzi kres tradycyjnej, londyńskiej taksówki. Klasyczne wozy wyprą wkrótce nowoczesne mercedesy - znacznie tańsze w utrzymaniu od swoich poprzedników. W dobie recesji oszczędność bierze górę nawet nad nostalgią i sentymentem.


No i jest. Pierwsze taksówki mercedesa Vito już jeżdżą ulicami Londynu. Jedną z nich podpatrzyliśmy w okolicach centrum handlowego na Ealingu. Sporych rozmiarów auto stało na postoju wśród kilkunastu innych, tradycyjnych cabów. Choć jedynym podobieństwem między nimi był kolor i charakterystyczna tabliczka na dachu z napisem "taxi", pojazd wzbudzał żywe zainteresowanie przechodniów. Ale już za kilkanaście miesięcy taki widok przestanie kogokolwiek dziwić.

Reklama ogólnosieciowa

Bo za dużo palił

Jeszcze kilka lat temu taka sytuacja była nie do pomyślenia. Stylowe taksówki zdobiły pocztówki z Londynu, plakaty, przewijały się w setkach filmów i niemal każdy turysta chciał sobie przy takiej zrobić zdjęcie. Jednak samochody te projektowano w czasach, gdy nikt specjalnie nie liczył się z oszczędnością paliwa, ani tym bardziej ekologią. To, co na początku XX wieku mogło uchodzić za cud techniki, sto lat później wzbudza mieszane uczucia.

Spory problem do zgryzienia ma firma LTI, która produkuje klasyczne taksówki. Choć przez 75 lat była liderem na rynku, dziś przyznaje, że trudno dostosować się do potrzeb i oczekiwań konsumenta. Jeszcze niedawno zachwalała swój najnowszy model zmodernizowanego caba - dziś przyznaje, ze silnik o pojemności 2,5 litra nie ma w dzisiejszych czasach prawa bytu. Nie wiadomo jednak, w jaki sposób LTI odpowie teraz na ruch nowego konkurenta. - W dobie galopujących cen ropy to właśnie zużycie paliwa będzie największym problemem, na jakim firma zamierza się skupić - czytamy w lakonicznym komunikacie firmy.

A jest z czym konkurować. Nowa taksówka prosto z Niemiec powstała na bazie komfortowego samochodu Vito, produkowanego przez koncern Mercedes-Daimler. Oprócz nowoczesnej sylwetki posiada przestronne wnętrza, większą liczbę miejsc, a do tego elektrycznie otwierane drzwi.

Jeśli wierzyć statystykom sprzedaży, na początku 2009 roku na ulice Londynu wyjedzie aż 350 takich aut.

- Zainteresowanych nie brakuje - przyznaje Peter Da Costa, dyrektor działu sprzedaży firmy KPM-UK, handlującej autami przeznaczonymi na taksówkami. - Czy to będzie zmierzch tradycyjnego caba? Ciężko powiedzieć. To jest przede wszystkim wolność wyboru - tłumaczy.

Caby do Polski

Czy pogromca Vito ma szansę całkowicie wyprzeć tradycyjne, czarne taksówki? Raczej nie, bo jak mówią sami taksówkarze, zawsze znajdzie się grupa chętnych na przejażdżkę takim wozem. Za podróż będą skłonni zapłacić więcej, byle tylko odbyła się w klasycznym stylu.

Na ratunek londyńskim taksówkom ruszyli także Polacy. Coraz więcej aut trafia nad Wisłę, gdzie po drobnych przeróbkach jeżdżą jako samochody do wynajęcia na wyjątkowe okazje. Najczęściej są to wesela - para młoda coraz częściej życzy sobie przejażdżki właśnie takim pojazdem. I choć trudno w to uwierzyć, w Polsce wysokie koszty już nikogo nie martwią - za godzinę trzeba zapłacić aż 200 złotych (ok. 50 funtów).

Tomasz Ziemba

Artykuł pochodzi z:

• Uaktualnij art.
• Poleć
• Drukuj
• obserwuj
• Zgłoś nadużycie