Archiwum wiadomości z miasta Nottingham [zmień miasto]

Nottingham -> Potwory z Nottingham

Potwory z Nottingham

Sterroryzowali słabszego mężczyznę. Grożąc śmiercią, wykorzystywali go seksualnie. Byli bezlitosnymi katami - bili i kopali ofiarę po całym ciele

Koszmar Leszka M. (†39 l.) trwał miesiącami. Anglia miała być dla niego wymarzonym rajem, ale stała się piekłem pełnym cierpień. Tak przerażających, że strach je sobie nawet wyobrażać. Jego oprawcy – Krzysztof Z. (38 l.) i Tomasz R. (36 l.) zgotowali mu tragiczny los, który zakończył się śmiercią w męczarniach.

Reklama ogólnosieciowa

Trzy lata temu Leszek M. zamknął za sobą polską kartę w życiorysie. Przyjechał do Nottingham i zamieszkał na Redford Road. Nawet nie spodziewał się, że to najgorsze miejsce pod słońcem, w którym zazna samych cierpień aż do ostatniego tchnienia. Bitego i gwałconego przez potworów Leszka M. często widział mieszkający pod tym samy adresem Tomasz K. Sparaliżowany strachem, zmywał kilka razy krew z podłogi. To była krew Leszka M., którego znajomi często widzieli z opuchniętą i posiniaczoną, okropnie pobitą twarzą. Był u kresu ludzkiej wytrzymałości, ale nikomu ani słowem nie powiedział, że już ledwie żyje osaczony w katowni.

Ostatni najtragiczniejszy akt tego dramatu trwał aż tydzień. Tak długo w zwierzęcym pędzie Krzysztof Z. i Tomasz R. katowali i wyżywali się seksualnie na Leszku M. – Kopali jego głowę jak piłkę. Bili go bez przerwy – zeznał jeden ze świadków zakończonego właśnie procesu potworów z Nottingham.

Prokurator żądał dożywotniego wyroku dla katów. – Ofiara była traktowana jak worek treningowy, w końcu straciła życie po kolejnym brutalnym ataku – mówił oskarżyciel.

Sąd nie miał żadnych wątpliwości, że obydwaj muszą odpokutować swoje winy długoletnim więzieniem. Obaj zostali skazani na dożywocie, ale z prawem ubiegania się o przedterminowe zwolnienie. Krzysztof Z. może to zrobić już po 17 latach, a Tomasz R. jeszcze trzy lata wcześniej.

• Poleć
• Drukuj
• obserwuj
• Zgłoś nadużycie