Reklama ogólnosieciowa

Poradnik -> Prasa Polonijna -> Jak wynajmować, żeby nie żałować

Jak wynajmować, żeby nie żałować

2008-12-08 20:01:03

Jak nie stracić za dużo na wynajmie.Jak nie stracić za dużo na wynajmie.



Wszyscy mówią o kryzysie. Wszyscy się go boją. Nasz nowy cykl „Nie daj się recesji” został stworzony po to, by pieniądze nie przeciekały naszym Czytelnikom przez palce. W pierwszym odcinku radzimy,

Wynajem mieszkania w Wielkiej Brytanii pochłania sporą część oszczędności tak skrzętnie gromadzonych przez polskich imigrantów. Mimo że nie uciekniemy od tego wydatku (chyba że mamy szczęście i gości nas rodzina lub pecha, bo mieszkamy „pod mostem”), można jednak wiele zrobić, żeby płacić mniej.

Oto nasze rady.

Reklama ogólnosieciowa

1. Rozejrzyj się na rynku

Większość Polaków w Wielkiej Brytanii częściej wynajmuje niż kupuje mieszkania i domy. Warto sprawdzić, co teraz dzieje się na rynku, by wiedzieć, czy nieruchomość, którą wynajmujecie, jest warta tego, ile się za nią płaci.

Najprostszy sposób to obejrzenie witryn lokalnych pośredników na rynku nieruchomości. Porównując wywieszone w oknach różnych agencji oferty, można szybko ustalić średnią cenę wynajmu podobnego do swojego domu lub mieszkania w okolicy. Wyniki mogą być szokujące, zwłaszcza jeśli podpisywaliśmy kontrakt w czasach, gdy nie było credit crunchu, a ceny szybowały w górę.

Zajrzyjmy też na popularne strony internetowe jak gumtree.com albo moveflat.com, żeby zorientować się w kosztach wynajmu.
Jeśli dojdziemy do wniosku, że obecny dom kosztuje nas zbyt dużo, są dwie opcje do wyboru: negocjacje z obecnym właścicielem lub agencją albo przeprowadzka.

2. Negocjuj cenę wynajmu

Do negocjacji z dotychczasową agencją lub landlordem trzeba podejść z głową. To jasne, że nikt z własnej woli nie będzie się spieszył z obniżaniem czynszu, ale jeśli dobrze się do takiej rozmowy przygotujemy, może się udać.

Najpierw trzeba odrobić „pracę domową” polegającą na rozpoznaniu rynku, by mieć żelazne argumenty, że ceny za wynajem w naszej okolicy spadły, więc nie ma żadnego powodu, by kontrakt podpisany w dobrych dla landlordów czasach nadal obowiązywał. Im więcej dowodów na to, że eldorado się skończyło, tym lepiej.

Jeśli nie miałeś żadnych większych zatargów z właścicielem, czynsz płaciłeś regularnie i nie zalegasz z rachunkami za prąd, gaz i wodę, możesz to przypomnieć właścicielowi podczas negocjacji. W dzisiejszych czasach wiarygodny, wypłacalny i znajomy najemca to skarb, którego żal stracić.

3. Spakuj manatki i przeprowadź się

Oczywiście, nie rób tego z dnia na dzień. Im bardziej poznasz rynek, tym lepiej trafisz. Pooglądaj nieruchomości oferowane przez kilku agentów bez żadnych zobowiązań, zorientuj się w stanie budynku, doprowadzonych do niego mediach, ociepleniu ścian, oszkleniu okien itp.

Jeśli już znajdziesz wymarzony dom lub mieszkanie, rozważ wynajęcie go na dłużej. Zazwyczaj nowym lokatorom proponowane są umowy krótkoterminowe (assured shorthold tenancy agreement), ale recesja sprawia, że landlordowie starają się o zapewnienie sobie dłuższego kontraktu (long-term tenancy agreement), na dwa lata albo dłużej.

Zmiana lokatorów kosztuje: właściciel musi wydać pieniądze na agencyjną obsługę, sprawdzenie referencji i stanu zadłużenia przyszłych wynajmujących oraz ewentualny remont i naprawy w wynajmowanym domu, a także zakup nowych mebli. Skoro związujesz się z nim dłuższą umową, możesz wymagać od niego, by dał ci z tego tytułu jakąś zniżkę przez co najmniej kilka miesięcy.

4. Sublokator też może odmówić

Wielu Polaków podnajmuje pokoje. Chociaż pozycja podnajemcy (ang. subtenant) jest słabsza od najemcy (ang. tenant), to jednak nie jest się pozbawionym wszystkich praw. Sublokatorowi nie można bezkarnie podwyższać czynszu – ustalono przepisami, że jego wysokość można podnieść raz w ciągu dwóch lat.

Jeśli nie zgadzasz się z nowym rozliczeniem, możesz odmówić jego zapłaty i oddać sprawę do rozstrzygnięcia tzw. rent assessment committee. Jeden warunek: musisz mieć podpisaną umowę na podwynajem, która chroniona jest przepisami w ramach regulated tenancy.

5. Zaproponuj landlordowi remont

Wielu właścicieli nie myśli teraz o inwestowaniu w swoje posesje, bo ich ceny spadają. Co innego, jeśli usłyszą magiczny zwrot „za darmo”. Znani ze swojej żyłki budowlano-remontowej Polacy mogą zaproponować im coś, czego po nikim innym by się nie spodziewali.

Negocjując cenę wynajmu, można zaoferować proste odświeżenie ścian i sufitów, wymianę płytek w łazience, wykładziny w kuchni albo porządne zaopiekowanie się ogrodem, w zależności od umiejętności i kwalifikacji. W ramach wymiany usług można za to zaproponować zniżkę w czynszu przez kilka miesięcy albo odpuszczenie opłaty za pierwszy miesiąc po wprowadzeniu się.

Uwaga! Dobrze policz koszty remontu i napraw, których chcesz się podjąć. Byłoby bez sensu odkryć na końcu, że włożyło się więcej, niż się dostało. Nie bój się zbierać rachunki za materiały, które zużyłeś, by po skończeniu pracy pokazać je landlordowi.

6. Zaoszczędź na council tax

Wynajmujący jest zazwyczaj odpowiedzialny za opłacanie lokalnego podatku mieszkaniowego, tzw. council tax. Jego wysokość ustalają samorządy i np. w dzielnicach londyńskich waha się on w granicach 100-150 funtów miesięcznie.

Gminy oferują zniżki na tę opłatę, które nie mają nic wspólnego z Council Tax Benefit uzależnionym od wysokości zarobków lokatora.
Wiele samorządów proponuje np. 25-proc. upust osobom, które zajmują lokal samemu. Na odpowiednią zniżkę mogą też liczyć niepełnosprawni, studenci i pielęgniarki, warto więc wejść na stronę swojego councilu i zorientować się, czy nie kwalifikujesz się do obniżki tego podatku.

Gra jest warta świeczki – w skali roku można zaoszczędzić w ten sposób 300-450 funtów.
Aby dostać zniżkę, wystarczy pobrać odpowiedni formularz ze strony samorządu, na terenie którego mieszkasz, wypełnić go i wysłać. Decyzja powinna zapaść w ciągu miesiąca.

7. Zadbaj o swój depozyt

Depozyt za ewentualne szkody sięga wysokości miesięcznego czynszu i jest wymagany zawsze przy podpisywaniu umowy o wynajem. Pamiętaj, to nie muszą być pieniądze stracone przez lokatora, w chwili gdy zostały oddane w ręce agencji lub landlorda! Odzyskanie ich jest w wielu przypadkach trudne, ale nie niemożliwe.

Z depozytu pokrywa się ewentualne szkody wyrządzone w domu przez wynajmującego. Dlatego zaraz po wprowadzeniu należy obfotografować całą nieruchomość i zrobić listę usterek, najlepiej w obecności landlorda lub pośrednika. Takie zabezpieczenie może ustrzec przed obciążaniem lokatorów kosztami napraw za szkody, których nie dokonali.

Aż 38 procent spraw sądowych o podział depozytu między landlordem a wynajmującymi dotyczy rachunków za sprzątanie. Warto więc dbać o nieruchomość, którą wynajmujesz, regularnie ją sprzątać i czyścić – wytrąca się w ten sposób oręż z rąk landlorda.

W ciągu 14 dni od zawarcia umowy pośrednik lub właściciel musi pokazać ci dowód, że twój depozyt został zdeponowany w jednym z gwarantowanych przez brytyjski rząd funduszy, stworzonych po to, by chronić pieniądze najemców. To daje ci pewność, że nikt nie schował ich sobie do kieszeni, bo nigdy nie zamierzał ich oddać.

8. Pomyśl o ubezpieczeniu

Możliwe jest skorzystanie ze specjalnej oferty ubezpieczeniowej dla lokatorów wynajmujących domy i mieszkania. Nawet za 50 funtów rocznie możesz mieć z głowy wszelkie koszty przypadkowych szkód w rodzaju uszkodzeń wykładzin, zasłon i mebli, za które każe ci płacić landlord.

Adam Skorupiński

Artykuł pochodzi z:
Oceń artykuł
(głosów: 14, średnia ocena: 4,6)
Uwaga: Właściciele serwisu nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za sposób w jaki są używane artykuły, bądź podejmowane decyzje na ich podstawie.

Jeżeli lubisz ten artykuł to pomóż nam go rozpowszechnić:

  • Umieść na NK
  • Wykop to
  • Umieść na Flakerze
  • Umieść na GG
Komentarze (4)
mój maz wynajmuje mieszkanie razem z 5 innymi chłopakami, zawsze to taniej choć spięcia między nimi czasem są, ale całe szczęście rzadko i szybko dochodza do porozumienia
  • 2010-04-10 17:56
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
sylwik sylwik
ja sie z tym tekstem troche nie zgadzam,wszystko zostalo przedstawione przez osobe ktora chyba gdzies to przeczytala bo wiele faktow sie nie zgadza, wiele tez nie jest tak prostych
  • 2010-08-17 00:34
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
sylwik napisał(a):
ja sie z tym tekstem troche nie zgadzam,wszystko zostalo przedstawione przez osobe ktora chyba gdzies to przeczytala bo wiele faktow sie nie zgadza, wiele tez nie jest tak prostych

Skoro uważasz że coś się nie zgadza, oświeć również nas.
Nic osobistego, nawet nie czytałem tego art, ale zarzucając piszącemu niekompetencje poprzyj to jakimiś argumentami.
Tak rzucić w przestrzeń jest najłatwiej.
Albo przynajmniej napisz co się nie zgadza.
  • 2010-08-18 05:28
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
zgadzam się z Cenzorem.
  • 2010-08-18 14:36
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0

Dodaj komentarz

Przepisz kod*

Nazwa użytkownika:*

Treść komentarza:*

angry Mr. Green not happy Wink Rolling Eyes Crying or Very sad Embarassed Razz Laughing n n n n n n n n

Reklama ogólnosieciowa