Jak mieszka Ci sie w Angli?,mieszkasz dluzej od nas i pewnie masz wiecej do powiedzenia niz ci,ktorzy sa od 2-3 lat.Ja mieszkam z chlopakiem na Walii(Wales Poludniowa)jak masz czas,odezwij sie w wolnych chwilach odpisze:
Swieta racja,Tez tak uwazam.Wiem,ze ludzie rozne rzeczy,pisza,mowia.Ale kiedy dzieje sie komus z racji tego wielka krzywda-wtedy mnie to denerwuje.Mnie ten przypadek nie powinien dotyczyc,ale poruszylo mnie to,co spotkala kolezanke.Ktos kto rani innych ,pastwiac sie,wymyslajac historie,bez pokrycia powinien -wlasnie poniesc skutki jak napisales dosc przykre,aby na swojej skorze doznal upokozen-takich samych jak przyczynil sie do upokozen osob,swoich ofiar.Moze nauczka,bedzie dla niego jak swiete przyslowie,,nie czyn drugiemu,co tobie nie mile,,Wszystkim zycze,aby na swojej drodze odnajdywali jednego,a wlasnie oddanego przyjaciela,niz 100- ale pseudo przyjaciol.Zreszta,na przyjazn trzeba pracowac latami-wtedy o wiele wiecej mozemy byc pewni i za swojego oddanego przyjaciela.
Powiem tym wszystkim,ktorzy pisza ,,zabij sie i po problemie,,- wlasnie-przezyj to sam,podobnie jak poprzedniczka moja.Malo wiesz o zyciu i wyrazajac sie w ten sposob i mowiac te slowa,chyba masz pogarde dla innych ludzi,ale i do samego siebie?Plytkie jest twoje myslenie i doradztwo osobie,ktora czuje sie chora,zdolowana.
Kolezanke doprowadzili ludzie z pracy do zalamania,ludzie z malych miejscowosci,ktorzy zajmuja sie niczym tylko plotkami,nie majac swojego zycia,a zajmujac sie czyims zycie,az do przesady.Dziewczynie wmawiali,romans,ciaze-,,ze niby nawet nie wie z kim jest w ciazy,wiele innych historii,ktore nawet nie mialy pokrycia!!!, dziewczyna wiedziala,ze ma depresje - sama przyznawala sie do tego,ale ludzie dolewali oliwy do ognia,sugerujac,ze jej jeszcze dzieci zabiora-chcac z niej zrobic moze wariatke.Zamiast niesc otuche pomoc,dolowali ja kazdego dnia.Ludzie tacy,po przejsciach ,zlych wlasnych doswiadczeniach zyciowych,rozpadzie rodzin,odrzuceni przez rodziny i przyjaciol-tym sposobem pastwili sie na biednej dziewczynie.Zagubila sie ona do tego stopnia,ze stracila mozliwosc odrozniania tych prawdziwych znajomych,ktorzy dobrze jej zycza,od tych ktorzy tylko chca,aby niczego w zyciu nie miala,bo gdy miala za duzo -to wszystkich bolalo.Wszyscy,ktorzy doznali zla-odplacaja tym samym w zyciu,wybierajac na ofiary ludzi dobrych,ktorych mozna ponizac.Dlaczego-bo sami nie zaznali dobra,nie potrafia nawet takimi ludzmi byc.Ale zycie jest rychliwe,ale i sprawiedliwe-predzej,czy pozniej wyjdzie to prawdziwe oblicze czlowieka-i kazdy przekona sie jaki,kto jest naprawde.Nie ma mozliwosci oszukiwania innych i samych siebie-sami tacy ponownie beda odtraceni od zycia,jak odtracaja i ponizaja innych.A wtedy,sami moga zalapac depresje,aby byli na tyle silni,aby potrafili uniesc zalamanie,chorobe,albo za swoja rada-,jak jedna osoba i tu na forum doradzic chciala,,zabij sie,smierc i koniec itd,Poczuje taka osoba presje,kare nalozona przez wlasne slowa -ale na samego siebie.Zycze wszystkim duzo sil w zlych chwilach,a takim zawistnym ludziom,ktorzy nie maja za grosz serdecznosci dla innych i siebie,aby sami dla siebie nie byli i choroba i lekarstwem.
Do knajpy wchodzi facet ze strusiem, zamawia u kelnera setę i popitkę.
- Płaci pan 5 złotych i 30 groszy - mówi kelner.
Facet sięga do kieszeni i wyjmuje dokładnie 5,30. Następnego dnia sytuacja się powtarza tylko rachunek za zamówione potrawy wynosi 17,60. Gość znowu sięga do kieszeni i daje kelnerowi odliczoną sumę.
- Jak pan to robi - pyta kelner, że zawsze wyciąga pan tyle ile wynosi rachunek?
- Aj panie - odpowiada gość, złowiłem złotą rybkę i ta przyrzekła mi spełnić dwa życzenia. Poprosiłem, żebym zawsze miał w kieszeni tyle pieniędzy, ile mi potrzeba. No, to teraz, czy kupuję Mercedesa, czy
zapałki, zawsze mam odpowiednią ilość szmalu.
- Ale super - woła kelner zachwycony. A jakie miał pan drugie życzenie?
Facet spogląda smętnie na strusia i mówi:
- Chciałem, żeby wszędzie towarzyszyła mi dupa z długimi nogami.
Ciekawy artykul,ale obecnie zywnosc jest tak modyfikowana-za tym stoja korporacje i duze,duze naprawde pieniadze.Wiemy,ze ludzie zyja o wiele krocej niz 20-30 lat temu-odpowiedz jest prosta-ludzie sami sa winni,a raczej t, co z nami robia duze korporacje spozywcze,medyczne itd.
Witm,czy spotkam wsrod Was milych,zyczliwych,przyjaznych rodakow,bo mam wrazenie,ze coraz mniej takich ludzi na emigracji.A jak sie jest zyczliwym,to jest sie odmiencem-szczegolnie mlodzi ludzie tak na ciebie patrza.Co z tymi ludzmi jest?
0
Maximus-O�wietlenie |
Strona wygenerowana w 0,24 sekundy. Zapytań do SQL: 17