Znajdujesz się na forum ogólnym o Wielkiej Brytanii. Jeżeli chcesz napisać o czymś co dotyczy twojego miasta, wtedy przejdź do odpowiedniego forum o twoim mieście, które znajdziesz w jednej z poniższych kategorii:
Jeśli myślisz, że świeżo poznany na emigracji rodak chce ci bezinteresownie pomóc, to raczej się mylisz. On chce Cię bezinteresownie obrobić. Jesteśmy chyba jedyną nacją, która za granicą, zamiast się wspierać, robi sobie nawzajem „kuku”.
Historii o tym, jak Polak Polaka wykorzystał, na emigracji słyszy się mnóstwo. Niektórzy opowiadają o tym z dumą, jak to znajomi, lub nawet oni sami „znaleźli frajerów”, inni ze wstydem przyznają się do własnej naiwności, jeszcze inni po prostu wolą przemilczeć całą sytuację. Milczenie nie oznacza jednak, że czegoś nie było.
Również tutaj, w Irlandii Północnej, w Belfaście, Lurgan, Derry, Newry, w wielu innych miejscowościach gdzie los Polaków na emigrację rzucił, dzieją się takie historie. Nam opowiedziano o tylko kilku spośród nich, ale to już wystarczy, byśmy sami zobaczyli, jacy dla siebie jesteśmy.
Ja takich historii znam o wiele więcej.
Zawsze też jak można sprawdzić w moich wypowiedziach, wyznawałem podobnie jak w tytule tego artykułu.
Niestety tak czasem bywa że dla rodaka człowiek wilkiem.
Myślę że dzięki takim dyskusjom jak tu na forum i postępowaniem wbrew temu co piszą o nas, nakłanianiu do poprawności kulturowej i obyczajowej, jesteśmy w stanie to zmieniać.
I tak, jak widzimy że ktoś kogoś gdzieś stara się wykręcić, starajmy się o to aby przestrzec potencjalnych pokrzywdzonych.
Zacznijmy od samych siebie.
Czemu przynajmniej raz dziennie nie zrobić czegoś bezinteresownie dla bliźniego.
Właśnie w ten sposób i temu podobne pomagamy naszemu wizerunkowi, ale nie tylko tu chodzi o wizerunek, ale o zwykłe odruchy człowiecze.
LUDZIE!!!!! nie traktujmy pieniędzy jak Boga.
Nie traktujmy bliźniego jak wroga, tylko dlatego że jest z tego samego kraju co my.
A tak na marginesie przypomniało mi się pewne porównanie odnośnie nas imigrantów.
Nie jednokrotnie spotkaliście się pewnie z porównaniem że imigranci to trochę jak dzieci po za domem.
Otóż przeszło mi przez głowę takie właśnie stwierdzenie faktów.
Jak dziecko w szkole coś nabroi, przeklnie, pobije się, oszuka, szkoła obwinia rodziców o złe wzorce.
Podobnie można rzec jest z nami.
Od kogo jako dzieci Polski mamy brać przykład, który idzie od góry.
Niektórzy powielają właśnie to co idzie od samej góry, i teraz mamy taką opinię za granicą, jak politycy w naszym kraju.
Ja znam totalnie przeciwne historie ale to raczej nie na temat tego postu
a ja jestem ofiarą właśnie takich osób, jakie zostały wymienione w tym artykule.
1. kolega, który gdy dostał prace, do której mój poszedł kilka miesięcy później, a ponieważ został timliderem, to zwyczajnie zwolnił mojego męża z wdzięczności za okazaną mu wcześniej pomoc,
2. drugi kolega (tak samo jak pierwszemu pomogliśmy), ukradł mojemu mężowi pieniądze - niewiele, 120 f, ale do dziś ich nie odzyskaliśmy, exkolega żyje sobie dostanie na zasiłkach i ma nas totalnie w dpie
3. trzeci zamieszkał u nas przez miesiąc, nie zapłacił za mieszkanie, odchodząc z naszego domu ukradł dwa nowe laptopy.
nikomu więcej w życiu nie pomogę i mam pełne prawo tak nie robić.
No właśnie ja miałem na myśli tych wszystkich którzy zamiast wykorzystywać dobroć innych powinni zacząć robić coś dla innych bezinteresownie.
Jak nie zaczniemy nic zmieniać czeka nas jako naród zła przyszłość.
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum