[brzozzi]

www.polski-bristol.net i bristol.pl wraz z agencja MuseMusic maja zaszczyt zaprosic WAS na koncert grupy HABAKUK jednego z najlepszych zespołów reggae ostatnich lat

18.04.2008 !!!! godz 21.00
Trinity Community Arts Ltd, Trinity Centre, Trinity Road, Bristol BS2 0NW

Bilety do nabycia w polskich sklepach w Bristolu:
Smak Domu
Your Smak
Polish Market
Sokół
Polish Delicatessen
i Polish Shop na Bedminster,
lub Eastern Europe Food w Weston Suoer
Mare.
Cena biletu, to tylko 12 funtów (10F +2F booking fee

Jeśli frekwencja dopisze, jedna z miejscowych agencji muzycznych obiecuje sprowadzić do
Bristolu: Hurt, Strachy na Lachy, Sidney Polaka, T.Love, Kult i Hey!

pozdrawiam
brzozzi

W zwiazku z koncertem bedzie takze konkurs a do wygrania tradycyjnie wejsciowki i niespodzianki...

[brzozzi]

[b:2lj3zg6v]!!! KONKURS !!! Mamy dla WAS do rozlosowania 3 podwojne zaproszenia na koncert HABAKUK-a !!! [/b:2lj3zg6v]
Pytania tym razem nie bedzie Poprostu prosze przyslac e-mail o tresci "HABAKUK" Wraz z imieniem i nazwiskiem swoim oraz osoby towarzyszacej+nr tel komorkowego.
Wiadomosci prosze przysylac do 13.04 na adres

[brzozzi]

Przypominam ze jeszcze mozna przysylac maile, zaproszenia na koncert czekaja!!!

[brzozzi]

LISTA OSÓB, KTÓRE WYLOSOWAŁY ZAPROSZENIA:

[b:39tg1r85]WOJCIECH GŁADYSZ (MICHAŁ MASTALEREK)
ELA SZÓSTAK (PIOTR MUSIAŁ)
TOMASZ SOBIŚ (MICHAŁ RADEK) [/b:39tg1r85]

GRATULUJEMY!
osoby te zostana wpisane na liste gosci !!!

[brzozzi]

To juz dzisiaj !!!

[el comendante]

Co do imprezy... to byly za dlugie przerwy jak na 2 kapele impreza skonczyla sie o 2.00, osobiscie bylem troche zmeczony.
wystep Habakuk-a mnie bardzo rozczarowal i uwazam ze ......
moga futeraly od gitar i reczniki nosc za DUBHEART (dodam ze jestem szczesliwym posiadaczem 2 plytek kupionych na koncercie ) chlopaki zagrali rewelacyjnie...!!!

Ps. i jeszcze przykra rzecz, dwukrotnie bylem zaczepiony przez localnych rasta i pytany dlaczego my Polacy nie lubimy black people ???!!!

[joy]

Przerwa byla zdecowanie za dluga, ale koncerty, oba, mozna uznac za udane. Jeden bardziej, drugi troszke mniej. Jakby chlopaki z Hababuka grali bez radosci, zniecheceni tym, ze nie witaly ich tlumy. Jak dla mnie ludzi w sam raz, nie za duzo, nie za malo. Mozna bylo nie rzucac sie w oczy i nie udusic z braku powietrza.
Nie mialabym nic przeciwko, zeby jeszcze kiedys poplasac sobie przy reggae w bardziej polskim towarzystwie
A i tak w zasadzie tak bylam zajeta zabawa, ze prawie nikogo nie poznalam