[kasia]

Witam,


5 stycznia tego roku miałam niegroźną kolizję z mojej winy, nie było żadnych szkód dlatego nie zgłaszałam tego do ubezpieczalni. W dniu dzisiejszym otrzymałam pismo od Solicitora, z którego wynika, że kobieta doznała urazu szyi z towarzyszącym szokiem, rozstrzęsieniem i bólami głowy. Towarzyszyłam temu również obawa o 5-letniego wnuka, który przebywał wtedy w samochodzie. ( nie wiem na ile to jest istotne w tej sprawie ale dziecko było bez fotelika samochodowego, siedziało na przednim siedzeniu zapięte pasami). Zgadzam się z tym, że to była moja wina ale nie zgadzam się, z niektórymi roszczeniami. W związku z tym gdzie się powinnam udać???Kto może się zająć tą sprawą???

[Irwin Mitchell]

Pani Kasiu,

Radzilabym natychmiast poinformowac Pani firme ubezpieczeniowa o tym wypadku. Zadaniem Pani firmy jest walka o Pani interesy, ale niestety nie moga oni tego zrobic jesli nie poinformuje ich Pani o zdarzeniu. Mozna poinformowac firme ubezpieczeniowa o wypadku bez roszczenia (jesli np. nie oplaca sie reperowac przez ubezpieczenie bo koszty naprawy prywatnie bylyby nizsze niz tzw. "excess" w polisie). To nie koniecznie oznacza, ze przyznajemy sie do winy.

Generalnie kazdy ma obowiazek poinformowania ubezpieczyciela o wypadku. W przeciwnym wypadku ubezpieczyciel moze uniewaznic polise.

Mam nadzieje, ze powyzsze informacje w jakims stopniu wyjasniaja sytuacje.

Z powazaniem,


Gosia Ruiz
kancelaria IRWIN MITCHELL
www.irwinmitchell.com/polish