Znajdujesz się na forum miasta lokalnego. Wszystkie tematy tutaj poruszane powinny dotyczyącego miasta i najbliższej okolicy. Wszystkie pozostałe tematy można pisać forum ogólnym w tematach:

Polska, Pogaduchy HydePark, Praca, Mieszkanie, Biznes w Wielkiej Brytanii, Turystyka, Różne, Oszustwa, Humor, Film i muzyka, Zapytaj eksperta, Wydarzenia i imprezy, Wesele, Nasze hobby, Propozycje.
 Ogłoszenie 
Zapraszamy do zapoznania się z naszymi serwisami Klany, Randka oraz Wspólna podróż

Poprzedni temat «» Następny temat
Co polacy w Ipswich i okolic maja dopowiedzenia?
Autor Wiadomość
nemo-nemo 


Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 989
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Nie Sty 22, 2012 7:37 am   

Jeśli czytałas ta trylogie Stiega to polecam, jeślni jeszcze nie czytałaś, to po ogladnięciu filmu na pewno sięgniesz po książki.
 
 
 
mikol_a 
Niemowa


Wiek: 29
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 9
Skąd: Ipswich (Anglia)
Wysłany: Sob Sty 28, 2012 10:08 am   

Hejka wszystkim...kochani..jak wczesniej pisalem,jestem tu od nie dawna..nie mam znajomych i dosc slaby angielski..:-( moze mi ktos podpowie co tu mozna robic w wolnym czasie..

[ Dodano: Sob Sty 28, 2012 10:11 am ]
mysle o sobotach i niedzielach a takze w czasie kiedy nie ma pracy..pracuje przez agencje i jak na razie dosc czesto jestem wolny..moze chociazx jest tu ktos kto podpowie czy chociazby na ryby mozna tu gdzies wyskiczyc??
 
 
JOLA
Gość
Wysłany: Sob Sty 28, 2012 9:13 pm   

...w ispwich miejscem ktore wiem ze polacy sie spotykaja jest kosciol katolicki w niedziele o 12 godz. tutaj masz adres ( 82 Wellesley Road, Ipswich, IP4 1PH, UK)-z pewnoscia mozna poznac kogos- oni tez organizuja czesto jakies spotkania. pozdrawiam
 
 
mikol_a 
Niemowa


Wiek: 29
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 9
Skąd: Ipswich (Anglia)
Wysłany: Sob Sty 28, 2012 10:29 pm   

Dzieki wielkie..nudze sie tu jak mops...
 
 
sloneczkoo 
Rozkręca się


Dołączyła: 10 Paź 2011
Posty: 32
Skąd: Suffolk Coastal (Anglia)
Wysłany: Nie Sty 29, 2012 9:59 pm   

witam,

jest to prawda czasami brakuje kogos zeby pogadac, a czaty online to tylko virtuarna znajomosc, ale chyba to lepsze to niz nikt.

Posylam ci link do polskiego klubu w ipswich moze bedziesz mial okazje tam poznac kogos

http://www.theipswichpolishclub.co.uk/aboutus.htm

pozdrawiam i powodzenia :okii:
 
 
nemo-nemo 


Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 989
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Nie Sty 29, 2012 11:29 pm   

poza tym czasem po czacie chciałoby sie z kims spotkać w tzw. realu
 
 
 
mikol_a 
Niemowa


Wiek: 29
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 9
Skąd: Ipswich (Anglia)
Wysłany: Pon Sty 30, 2012 9:10 am   

Dziekuje bardzo za link..postaram sie odwiedzic ten klub...troche wyjsc do ludzi bo zaczyna lapac mnie jakas nostalgia czy moze przygnebienie,ze pomimo tego ze jestesmy wsrod ludzi ale jednak jestesmy sami...
 
 
JOLA
Gość
Wysłany: Pon Sty 30, 2012 8:13 pm   

SMUTNE TO JEST ale prawdziwe...mieszakalam przez 3 lata w jednym miejscu i sasiadow mialam wielu i tylko jedni byli otwarci, przyjazni. Uwarzam siebie za osobe sympatyczna i przyjazna, a mimo to tylko od czasu do czasu ktos powiedzial hello, zadnych glebszych znajomosci. Nie mialam za bardzo z kim pogadac po za czatami na lini. W obecnych czasach internet i virtualne czatowanie jest chyba bardziej popularne. Wiem tylko ze jest wielu takich ludzi ktorzy tak sie czuja. Zastanawiam sie co robic zeby tak nie bylo? Nie da sie zmieni innych -mozna zmienic tylko swoje nastawienie i siebie. :)

pozdrowienka
 
 
mikol_a 
Niemowa


Wiek: 29
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 9
Skąd: Ipswich (Anglia)
Wysłany: Pon Sty 30, 2012 9:58 pm   

To moim zdaniem jest chore...ludzie przyjezdzajac tu..juz w kraju nastawiaja sie negatywnie...pieniadz staje sie najwiekrza wartoscia..a przeciez on tylko pomaga zyc..nie powinien zabijac czlowieczenstwa...byc celem zycia...bo wiem z autopsji(mam 52l),ze zycie jest cholernie krótkie...i czesto wartosci materialne tracimy w jednej chwili..i co wtedy??zostajemy sami...

[ Dodano: Pon Sty 30, 2012 10:02 pm ]
nie wiem czy takie rozwazania sa ty na forum mile widziane...jesli nie prosze o zwrocenie mi uwagi...a moze podpowiedz gdzie mozna by sobie ulzyc piszac swoje refleksje czy poprostu sie wyzalic...czesto to pomaga...


pozdrawiam wszystkich
 
 
nemo-nemo 


Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 989
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Wto Sty 31, 2012 8:26 am   

mikol_a, problem polega na tym, że w Polsce krążą opowieści o tym jak to polak-polaka wyrolował, okradł, oszukał itd itp ale co ciekawe ani słowa o tym, że polak polakowi pomógł. Wygląda na to, że hasło "pomógł" jest w Polsce hasłem nie medialnym.
Spróbuj komuś pomóc bezinteresownie, to popatrzy jak na wariata i aż widać jak mu w główce trybiki pracują i myśli biegają "nie chce kasy, kurcze, pewnie coś innego będzie chciał" itd.

Ostatnie do Bris przyjechała polka. Wczesniej ze mna pisała , bo szukała lokum (które pomogłem jej znaleźć), transport z lotniska (załatwione pozytywnie), konto w banku (załatwione, nawet zaświadczenia że pracuje nie musiała mieć), za 3 dni spotkanie w sprawie NIN.
Dziewczyna zaskoczona okazana pomocą mówi mi w pewnym momencie, że w Polsce słyszy się naokoło jak to polak w UK polakowi wilkiem. ehhh... ręce opadaja
 
 
 
mikol_a 
Niemowa


Wiek: 29
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 9
Skąd: Ipswich (Anglia)
Wysłany: Wto Sty 31, 2012 8:44 am   

Brawo...bardzo trafnie to ujales...a to ze pomogles dziewczynie..to chyle glowe...jak zdazylem sie zorientowac takich ludzi jest tu malo..a jesli sa..prosze ujawniajcie sie..lub ci ktorym pomoc zostala udzielona..mowcie o tym..nie po to zeby ktos to wykozystal..ale zeby moze choc troche zmienil sie obraz nasz na obczyznie...wiadomo ze wszedzie jest ciezej..dlatego mysle ze wzajemna pomoc jest nie odzowna..Dzieki za to co napisales..

[ Dodano: Wto Sty 31, 2012 8:47 am ]
A to ze ktos kogos wyslizgal...to dzieje sie w kazdej nacji i w kazdym kraju..tylko my jakos lubimy sami sie krytykowac...juz stalo sie..wrecz sztandarowe powiedzenie..BO MY POLACY...ale czy ktos sie zastanowil,ze mowi tez o sobie...??
Pozdrawiam wszystkich

[ Dodano: Czw Lut 02, 2012 9:09 pm ]
Witam..
Z racji tego,ze obecnie siedze w domku bez pracy zajalem sie kuchnia...tzn.czynie proby-i to calkiem udane z pieczeniem chleba :-)...ale wpadlem na pomysl zeby zrobic cos z mieska..w kraju dosc dobrze mi to wychodzilo,ale nie wiem gdzie tu mozna kupic..powiedzmy polowe swini..mieso w sklepach jest dosc drogie i do tego juz ..uszlachetnione..a mnie jest potrzebne takie prosto z uboju.
Moze ktos wie gdzie w okolicach Ipswich moge dokonac takiego zakupu??
 
 
sloneczkoo 
Rozkręca się


Dołączyła: 10 Paź 2011
Posty: 32
Skąd: Suffolk Coastal (Anglia)
Wysłany: Czw Lut 02, 2012 10:36 pm   

witaj,
moj znajomy ostatnio kupil cala swinie na pol z innym znajomym. wedzasz byl na podworku do poznej pory, az sasiedzi sie skarzyli, ale udalo im sie to zrobic bardzo smaczne. Niestety nie pamietam dokladnie skad ja mieli, ale chyba z londynu za okolo 100 funtow. jak sie dowiem czegos wiecej to ci dam znac.

powodzenia z wypiekami :)

Witaj ponownie,

Niewiele wiecej sie dowiedzialam wiec sorki, chyba nie jest to wielka pomoc w tej sprawie.

pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez sloneczkoo Wto Lut 07, 2012 8:08 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
nemo-nemo 


Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 989
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Pią Lut 03, 2012 10:32 pm   

mikol_a, tu nie chodzi o pisanie o pomocy udzielonej przez polaków, polakom przyjeżdżającym do UK ale o informowaniu o tym polaków Polsce.
Problem polega jednak na tym, że wielu przyjeżdżających oczekuje, że wszystko dostaną gotowe "na tacy" (dom, praca, sprawy papierkowe) a tak się niestety nie da
 
 
 
Cenzor 
Walka z głupotą ludzką, daje siłe do walki z nią..



Wiek: 43
Dołączył: 03 Gru 2009
Posty: 1683
Wysłany: Pon Lut 13, 2012 7:04 am   

nemo-nemo napisał/a:
mikol_a, problem polega na tym, że w Polsce krążą opowieści o tym jak to polak-polaka wyrolował, okradł, oszukał itd itp ale co ciekawe ani słowa o tym, że polak polakowi pomógł. Wygląda na to, że hasło "pomógł" jest w Polsce hasłem nie medialnym.
Spróbuj komuś pomóc bezinteresownie, to popatrzy jak na wariata i aż widać jak mu w główce trybiki pracują i myśli biegają "nie chce kasy, kurcze, pewnie coś innego będzie chciał" itd.

Ostatnie do Bris przyjechała polka. Wczesniej ze mna pisała , bo szukała lokum (które pomogłem jej znaleźć), transport z lotniska (załatwione pozytywnie), konto w banku (załatwione, nawet zaświadczenia że pracuje nie musiała mieć), za 3 dni spotkanie w sprawie NIN.
Dziewczyna zaskoczona okazana pomocą mówi mi w pewnym momencie, że w Polsce słyszy się naokoło jak to polak w UK polakowi wilkiem. ehhh... ręce opadaja


Witam po dość sporej przerwie spowodowanej przeprowadzką.
Ale do rzeczy, bo zerknąwszy w temat mocno mnie zainteresowały wypowiedzi (oprócz Twojej oczywiście Nemo), to osoby posługującej się nickiem nikol_a.
Co do twojej wypowiedzi chciałbym się odnieść mianowicie tak, że ja uważam że wiele informacji które docierają w kraju do naszych rodaków, to jest zwykła propaganda, typu że tu ludzie dla siebie wilkiem itd., filmy typu "Londyńczycy" wywiady, opowieści, plotki ploteczki itp
Owszem wiele z tych historii jest prawdą nie przeczę że nie, lecz utarło się już tak, że jeśli to rodak polak, to koniecznie musi być to kręt, wyłudzacz, zboczeniec, porywacz, czy złodziej.
Tym czasem, uważam ze z roku na rok kultura, okazywana względem siebie pomoc i bezinteresowność jest na co raz to lepszym poziomie.
Ta cała propaganda, jak myślę, jest po to aby resztę naszych wspaniałych, zdolnych do pracy rodaków, zatrzymać w kraju - już tylko na to ich stać, gdy wszystkie inne obietnice zawiodły.
Tak że nie ma moim zdaniem co panikować, kiedyś mieliśmy gorszą opinie wśród Brytyjczyków, teraz gdy to moim zdaniem ulega poprawię, to nas z drugiej strony.
Że tak to porównam naszą obecność i status emigranta, do przysłowiowego bytu między młotem a kowadłem - niestety.

nemo-nemo napisał/a:
mikol_a, tu nie chodzi o pisanie o pomocy udzielonej przez polaków, polakom przyjeżdżającym do UK ale o informowaniu o tym polaków Polsce.
Problem polega jednak na tym, że wielu przyjeżdżających oczekuje, że wszystko dostaną gotowe "na tacy" (dom, praca, sprawy papierkowe) a tak się niestety nie da


Z tą pomocą dla ludzi prosto co przyjezdnych, jest trochę tak jak z przysłowiową rybą i wędką.
Ja jestem jednak za tym aby dawać tą wędkę a nie gotową rybę.
Inaczej ludzie nie doceniają pomocy i dlatego sami sobie potem jesteśmy winni, że nam tak podziękowali,nadopiekuńczość jest nie wskazana pod każdą postacią.
W mojej skromnej opinii.

nikol_a napisał/a:
Brawo...bardzo trafnie to ujales...a to ze pomogles dziewczynie..to chyle glowe...jak zdazylem sie zorientowac takich ludzi jest tu malo..a jesli sa..prosze ujawniajcie sie..lub ci ktorym pomoc zostala udzielona..mowcie o tym..nie po to zeby ktos to wykozystal..ale zeby moze choc troche zmienil sie obraz nasz na obczyznie...wiadomo ze wszedzie jest ciezej..dlatego mysle ze wzajemna pomoc jest nie odzowna..Dzieki za to co napisales..

Witaj Nikol_a!
Nie wiem co masz na myśli pisząc że "takich ludzi tu jest mało"?
Jeśli chodzi o ludzi którzy się wypowiadają na tym forum, to uważam raczej że my wszyscy raczej jesteśmy pomocni, i jak możemy to dobrowolnie staramy sie właśnie pomagać, i jak widać z tygodnia na tydzień, z miesiaca na miesiąc, z roku na rok jest nas coraz więcej, i o to chodzi. Trzeba łamać stereotypy, plotki, i pomówienia o polakach którzy są dla siebie "wilkiem"
Wiele zależy, jak mi się wydaję w mojej opinii, od poświęceń nas samych i od mądrości w postępowaniu na co dzień. Nie będę tu pisał poradników, bo sam czasem nie mam wyjsć z sytuacji w tym kraju, ale wydaje mi się że poprzez właśnie nasze postępowanie (jak wspomniałeś) i nasze dobre intencję nasza opinia ulegnie zmianie nawet i w kraju.
Gdy dobre wieści pójdą drogą pantoflową, jak tu sobie jednak ludzie pomagają.
Marzę o takim dniu, kiedy słowo polak będzie równoznaczne ze słowem zaufanie.
Jak na razie, daleko nam do tego, chociaż uważam, że i tak jesteśmy na dobrej drodze.
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
_________________
"JUTRO TO DZIŚ - TYLE ŻE JUTRO"
"Różnica między Polską, a Stanami polega jednak na tym, że oni swoich Czerwonych przechowują w rezerwatach, a my w parlamentach." - Janusz Korwin Mikke
 
 
nemo-nemo 


Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 989
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Pon Lut 13, 2012 10:30 am   

Cenzor napisał/a:
nemo-nemo napisał/a:
mikol_a, tu nie chodzi o pisanie o pomocy udzielonej przez polaków, polakom przyjeżdżającym do UK ale o informowaniu o tym polaków Polsce.
Problem polega jednak na tym, że wielu przyjeżdżających oczekuje, że wszystko dostaną gotowe "na tacy" (dom, praca, sprawy papierkowe) a tak się niestety nie da


Z tą pomocą dla ludzi prosto co przyjezdnych, jest trochę tak jak z przysłowiową rybą i wędką.
Ja jestem jednak za tym aby dawać tą wędkę a nie gotową rybę.
Inaczej ludzie nie doceniają pomocy i dlatego sami sobie potem jesteśmy winni, że nam tak podziękowali,nadopiekuńczość jest nie wskazana pod każdą postacią.
W mojej skromnej opinii.

I tak też robię drogi Cenzorze. Nie załatwiam nikomu pracy bo potem może być dużo problemów i pretensji (wiem to z doświadczenia). Podstawowym problemem "świeżaków" jest szok językowy czyli brak wiary we własne umiejętności posługiwania się angielskim, problem, bo w szkole X lat temu nauczono gramatyki ale nie nauczono słówek czy umiejętności konwersacji. Jakakolwiek konwersacja "świeżaka" z anglikiem e kończy się jego milczeniem a potem wyznaniem typu "wiem co on do mnie mówił ale ze strachu nie wiedziałem/am co powiedzieć" albo "wiedziałem/am co powiedzieć ale bałem/am się cokolwiek powiedzieć, bo mogłoby to zabrzmieć śmiesznie".
Jeśli chodzi o moja pomoc to zwykle ogranicza się do umówienia na rozmowy o NIN, ewentualnie asysta w trakcie spotkania i asysta w spotkaniu przy otwieraniu konta w banku (chociaż obecnie to juz prawie zbędne, bo jest polska obsługa). Potem wskazuje gdzie można szukać pracy i... tyle. Później już tylko wsparcie i drobne sugestie "jak trzymać wędkę" i tłumaczenie co robić a czego nie robić.
 
 
 
mikol_a 
Niemowa


Wiek: 29
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 9
Skąd: Ipswich (Anglia)
Wysłany: Sob Lut 18, 2012 9:18 pm   

witam wszystkich po dlugiej przerwie..klopoty z kompem...to co piszecie jest cala prawda a do tego nastraja bardzo optymistycznie...jestem tu od nie dawna i wlasnie przechodze ten okres przyzwyczajania sie do jezyka..czyt.ponowna nauka.bo szkola u mnie skonczyla sie nie X a XXVlat temu :-)).Jestem w tej dobrej sytuacji ze mam tu zakorzeniona rodzine(dorosle dzieci)..ale takim starym...no moze..starszym ludziom jest trudno znalezc sie w nowej rzeczywistosci.Czasami podziwiam WAS mlodych..jak potraficie brnac przez ta dzungle...Przyzna ze pracowalem tu juz troche..ale moze nie mialem szczescia do towarzystwa...sama Litwa..a co do rodakow to najchetniej nie przyznali by sie ze pochodza znad Wisly :-( dlatego moje wczesniejsze posty byly nasaaczone gorycza...a majac..nie wielkie kontakty z anglikami-ale jednak-oni nie daja az tak odczuc swojej niecheci..moze to pozory...
Ludzie...przedemna juz i natura skraca czas..a i jednak chyba jak mowia..starych drzew sie nie przesadza..(o tych drzewach to nie prawda-przesadza sie :-)) ) i pewnie nie zagrzeje tu na stale miejsca..ale Wy trzymajcie sie jesli zdecydowaliscie sie na przyjazd..usmiechajcie sie do siebie tak jak to robia tubylcy..bo przeciez jak widze pracujac tu mozna sie utrzymac na normalnym poziomie nawet przy nizszych stawkach..i do tego mozna kozystac z zycia..nie gonic za wszelka cene za majatkiem bo ten osiagaja tylko nieliczni ktorzy zeruja wlasnie na wyscigu *szczurow* . Mysle ze szkoda tracic tego co jest wokol,a czego nie widzimy w gonitwie...Bo niestety..ja to zrozumialem dopiero teraz..a zycie juz ucieklo..
Ale sie rozpisalem..chyba stary pierdola sie robie...nie zdziwie sie jak mnie tu objedziecie..
pozdrawiam.
 
 
sloneczkoo 
Rozkręca się


Dołączyła: 10 Paź 2011
Posty: 32
Skąd: Suffolk Coastal (Anglia)
Wysłany: Sob Lut 18, 2012 9:41 pm   

witam,

Podoba mi sie to co napisales. Zycie jest krotkie i trzeba je wykorzystywac jak najlepiej. Anglia dala nam polakom wiele blogoslawienstwa i powodow do radosci, bo mamy sie tutaj znacznie lepiej niz polacy w kraju. Zycie jest latwiejsze tym bardziej jak sie ma prace, a nawet jak nie to Uk troszczy sie o takich na bezrobociu. ( nie bede poruszac tematu ze ludzie wykorzystuja ten system ale to sie powoli zmienia). Jest wiele powodow do bycia zadowolonym i usmiechnietym- szkoda tylko ze sie o tym zapomina.

Pozdrawiam :) :okii:
 
 
Cenzor 
Walka z głupotą ludzką, daje siłe do walki z nią..



Wiek: 43
Dołączył: 03 Gru 2009
Posty: 1683
Wysłany: Czw Mar 01, 2012 11:29 pm   

Człowiek do pewnych rzeczy rzeczywiście musi dorosnąć, tak to już jest.
W każdym wieku człowiek odkrywa coś nowego i czym innym się fascynuje.
A wyścig szczurów, to jak był tak bedzie, trzeba tylko się zdecydować czy mamy ochotę w nim uczestniczyć. :)
Pozdrawiam również serdecznie.
_________________
"JUTRO TO DZIŚ - TYLE ŻE JUTRO"
"Różnica między Polską, a Stanami polega jednak na tym, że oni swoich Czerwonych przechowują w rezerwatach, a my w parlamentach." - Janusz Korwin Mikke
 
 
nemo-nemo 


Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 989
Skąd: Bristol (Anglia)
Wysłany: Pią Mar 02, 2012 7:21 pm   

Kiedyś mozna powiedzieć byłem uczestnikiem "wyścigu szczurów" ale w pewnym momencie ktos mi powiedzieł, że w zycie jest jak maraton: szybciej biegniesz, wcześniej bedizesz na mecie
 
 
 
Cenzor 
Walka z głupotą ludzką, daje siłe do walki z nią..



Wiek: 43
Dołączył: 03 Gru 2009
Posty: 1683
Wysłany: Pią Mar 02, 2012 7:53 pm   

nemo-nemo napisał/a:
Kiedyś mozna powiedzieć byłem uczestnikiem "wyścigu szczurów" ale w pewnym momencie ktos mi powiedzieł, że w zycie jest jak maraton: szybciej biegniesz, wcześniej bedizesz na mecie

Mądrze prawisz, oj mądrze.
_________________
"JUTRO TO DZIŚ - TYLE ŻE JUTRO"
"Różnica między Polską, a Stanami polega jednak na tym, że oni swoich Czerwonych przechowują w rezerwatach, a my w parlamentach." - Janusz Korwin Mikke
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
0

Maximus-O�wietlenie |
Strona wygenerowana w 0,19 sekundy. Zapytań do SQL: 22
Reklama