[maciek_12]

Witam

Moja znajoma pilnie poszukuje pracowanika, z bardzo dobra znajomoscia angielskiego. Ponizej podaje link do jej ogloszenia:

http://bristol.gumtree.com/bristol/67/5504167.html


Pozdrawiam,
Maciek

[bristl]

To jakieś kpiny chyba. Nie umie porządnie i bez błedów napisać ogłoszenia w oczystym języku, płaci najniższą krajową, ale do robienia kanapek potrzebuje fluent English. No jaja sobie zaczynają robić.

Szanujcie się rodacy.[/img]

[mimbla]

...że o mailu na bezpłatnym serwerze nie wspomnę. IMO troszkę nieprofesjonalny taki emali.

[maciek_12]

[quote="bristl"]To jakieś kpiny chyba. Nie umie porządnie i bez błedów napisać ogłoszenia w oczystym języku, płaci najniższą krajową, ale do robienia kanapek potrzebuje fluent English. No jaja sobie zaczynają robić.


Co do angielskiego, to nie napisala gorzej niz ty po polsku! A 'fluent English' potrzebuje pewnie dlatego, ze 'catering' to nie tylko robienie kanapek, polecam slownik. Poza tym, jak ma sie milion imigrantow, to mozna sobie podnosic wymagania, prosty kapitalizm.

[naimad]

A mnie zastanawia kto bierze taka prace?Nie chce nikogo urazic, ale lunch time plus przygotowanie, posprzatanie itp to jakies 3 - 3,5h. Zakladajac, ze obecne doswiadczenie jest najnizsze z mozliwych (czytaj 5 funtow) a doswiadczenie z puntu widzenia pracodawcy zawsze bedzie niewystarczajace (gdy ma do wyboru zaplacic 5 lub 6 funtow:)) to mozna zarobic cale ?15 - ?17.5. Ogolnie to troche szkoda mi wszystkich pracujacych w czasie lunchu, kazdy sie spieszy itp, sam od czasu do czasu kupuje kanapki i widze jaki tam jest ruch, mysle ze te 3h moga dac w kosc bardziej niz 8 godzin normalnej pracy.
I jeszcze jedno totalnym bezsensem jest wziecie pracy tylko na lunch time, gdy musimy do niej dojechac. Od calych 15 funtow odejmijmy wowcza 3.5?. A jak mamy samochodzik, to godziny lunchu sa najbardziej busy wiec stojac w kolejnym korku mozna sie zastanowic "co ja tutaj robie?"
Tak wiec idealna praca, gdy ktos po prostu to lubi, nudzi sie zdziebko i akurat bar ten jest 3 minuty drogi od domu, a sam bar graniczy z ulubionym pubem, gdzie mozna milo spozytkowac ciezko zarobione 15 funtow.

Ps1. Kapitalizm, kapitalizmem, ale nawet podstawy ekonomii ucza, ze aby zachecic kogos to pracy w najglupszych godzinach w ciagu dnia (rozwalajac mu przez to caly dzien) musisz zagwarantowac pewna rekompensate w postaci wyzszej pensji.Chyba ze zakladamy ze zaplacimy 5 funtow ale watpie czy kto zostanie w takiej pracy dluzej niz 2 miesiace, wiec po kolejnych 2 miesiach historia sie powtarza. Ale jak umieszcza sie ogloszenie na gumtree, a nie w eveningpost i mail jest na hotmail (czyli koszta zero) to mozna pobawic sie w rekrutacje raz na 2 miesiace, o ile czas osoby rekrutujacej nie jest zbyt cenny.

[maciek_12]

hej
calkowicie sie zgadzam z powyzszym. praca w lunch-time nie jest latwa.

co do tego konkretnego ogloszenia, to musze powiedziec ze sie moja znajoma nie popisala. bo moja dziewczyna u niej pracowala, codziennie od 10 do 15, plus nieraz popoludnia (obsluga przyjec, grill, itp.). i dostawala 6£ na reke, wiec nie bylo tak zle (tym bardziej ze mieszkamy blisko). Teraz moja dziewczyna zaczela studia, i wlasnie na jej miejsce poszukuja pracownika. Z tego co jednak napisala w ogloszeniu, co mozna faktycznie wyciagnac wnioski (sluszne) jak kolega powyzej.

[nemo-nemo]

Temat przedawniony,
Zamykam i przenoszę do kosza.