Reklama ogólnosieciowa

Poradnik -> Różne -> Ciekawostki - kilka rzeczy dziwnych, śmiesznych i ciekawych o Wielkiej Brytanii

Ciekawostki - kilka rzeczy dziwnych, śmiesznych i ciekawych o Wielkiej Brytanii

2008-11-10 21:38:53

Kanapki są bardzo popularne i można je kupić dosłownie wszędzie. Mają najcześciej trójkatny kształt (chleb tostowy przekrojony po przekątnej). Nie jest niczym nadzwyczajnym, że ktoś w domu przygotuje sobie kanapkę z frytkami lub bananem...

Większość zlewów posiada osobny kran do zimnej i osobny do ciepłej wody. Ciepła woda ma przeważnie temperaturę wrzątku, dlatego też w niektórych miejscach niemożliwe jest umycie rąk pod bieżącą wodą (oprócz zimnej oczywiście). Należy najpierw napuścic wody do umywalki i dopiero wówczas umyć ręce. Problem jest tylko taki, że złodzieje korków sa wszędzie...

Podobnie jest ze zmywaniem naczyn. W bardzo wielu domach są nawet specjalne plastykowe miski do zmywania, które na stale stoją sobie w kuchennym zlewie, i do których napuszcza się wody i w nich zmywa naczynia. Bardzo ciekawym zjawiskiem jest, że sporo osób nie zadaje sobie nawet trudu aby opłukać naczynia po ich umyciu w wodzie z dodatkiem płynu do zmywania. W końcu są przecież biodegradalne substancje..

Reklama ogólnosieciowa

Herbatę pija się z mlekiem. Jeśli idzie się do kogoś w gości i poprosi o herbatę, to z definicji dostaje się herbate już z dodanym mlekiem. Czas przeznaczony na herbatę jest niemal święty - można wówczas chwilę odsapnąć od obowiazków i cieszyć się gorącą aromatyczną herbatą (oczywiście z mlekiem!) jak równiez jednym z wielu rodzajów popularnych tam herbatników.

Pomimo tego że największym nominałem banknotu jest 50 funtów, to w życiu codziennym nie używa się go w ogóle. Niektóre małe sklepy mogą nawet odmówić przyjęcia pięćdziesiątki. Dlatego też najlepiej jest zaopatrzyć się w banknoty nie większe niż 20 funtów. Oczywiście 50 funtów można rozmienić w każdym banku. Ale co zrobić w niedzielę? (Więcej informacji o monetach i banknotach używanych w Wielkiej Brytanii znajdziesz tutaj, oraz tutaj.

Symbol 1 (jedynki) pisze się jako zwykłą pionową kreskę. Napisanie jedynki po polsku, czyli pionowej kreski z małym ukośnym ogonkiem u góry spowoduje, że zostanie ona prawie na pewno odczytana jako 7 (siódemka). Dlatego przy wypełnianiu jakiegokolwiek formularza lub zapisywaniu komuś swojego numeru telefonu należy pamiętać o pisaniu jedynki jako pojedyńczej pionowej kreski

Większość przejść ulicznych dla pieszych posiada specjalny przycisk, po którego naciśnięciu należy czekać na zielone światło. Przyciski te są oczywiście używane przez pieszych, ale jeśli panuje niewielki ruch, to ludzie przechodzą na czerwonym świetle. Nie byłoby to może niczym nadzwyczajnym, o ile nie całkowity brak zainteresowania policji tym procederem. Nawet jeśli przechodzi sią na czerwonym świetle mijając patrolujacego policjanta nic nie grozi - nie zostanie udzielone nawet upomnienie, mało tego, nikt nie zwróci na to najmniejszej uwagi. Należy jednak unikać przebiegania przez autostradę w najbardziej ruchliwym miejscu...

Bardzo trudne jest kupienie czipsów paprykowych. Ogólnodostępne smaki to: zwykłe solone, serowo-cebulowe, kurczakowe, bekonowe, być może krewetkowe. Nazwa chips pochodzi z amerykańskiego angielskiego - w Wielkiej Brytanii to słowo oznacza frytki, a crisps to właśnie czipsy.

Wszystkie podłogi w domach są wyłożone wykładziną (tzw. carpet), oczywiście oprócz kuchni i łazienki.

Nie ma dowodów osobistych. W brytyjskim parlamencie trwają co prawda prace nad ich wprowadzeniem, ale pewne jest że nie nastapi to szybko. Z uwagi na to, udowodnienie swojej tożsamosci następuje po okazaniu wyciągu z konta bankowego wraz z innym dokumentem z fotografią (np. paszportem). Tylko jak założyć konto bankowe - trzeba przecież jakoś udowodnić swoją tożsamość? (Odpowiedź na to pytanie znajduje się tutaj).

Bardzo popularne są zamki typu zatrzaskowego w drzwiach. Nawet zwykły przeciąg jest w stanie zatrzasnąć drzwi - trzeba więc nosić klucze cały czas przy sobie.

Dzwonki do drzwi wejściowych są co prawda znane, ale w dalszym ciągu bardzo popularne sa kołatki, którymi należy zastukać w razie potrzeby.

Niemal każde drzwi wejściowe mają specjalny otwór, przez który listonosz wrzuca listy do środka.

Oceń artykuł
(głosów: 391, średnia ocena: 4,3)
Uwaga: Właściciele serwisu nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za sposób w jaki są używane artykuły, bądź podejmowane decyzje na ich podstawie.

Jeżeli lubisz ten artykuł to pomóż nam go rozpowszechnić:

  • Umieść na NK
  • Wykop to
  • Umieść na Flakerze
  • Umieść na GG
Komentarze (39)
wykładziny są również w łazienkach, sama mieszkam właśnie w takim mieszkaniu, w którym w łazience są wykładziny.
dodam jeszcze, że ściany w mieszkaniach są cienkie jak papier i to jest tutejsza norma.
  • 2010-09-28 11:20
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
zm zm
CHCIALAM DODAĆ ZE SĄ TAKIE PRZEJSCIA DLA PIESZYCH GZDEI TO PIESZY MA PIERWSZENISTWO SĄ ONE OZNACZONE ZÓLTYMI LAMPAMI KOŁO USTAWIONYMI KOLO ZEBRY, U NAS ZNACZEK W TELEWIZJI UMIESZCZANY JEST PO PRAWEJ STRONIE  A U NICH PO LEWEJ WODA :NA ODWRÓT NIZ U NAS WIEC NIE POPARZCIE SIE
mod_przypomnienie
Przypominam o poprawnej pisowni postów na naszym forum.[/color:5729edb62a]
  • 2010-11-24 17:54
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
zm, mala poprawka, w UK pieszy ZAWSZE ma pierwszenstwo, nie wazne czy przechodzi po pasach czy nie dlatego kazdykierujacy autem w UK powinien nie tylko zwracac uwage na to co sie dzieje na drodze ale takze na to co sie dzieje na chodniku.
Za potracenie pieszego zawsze jest odpowiedziaqlny kierowca.
Zólte, pulsujace swiatlo natomiast pozwala przejechac przez przejscie dlapieszych jesli sytuacja na to pozwala i nie trzeba czekac az zapali sie zielone.
  • 2010-11-26 07:51
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
Slawek Slawek
Małe poprawki: jeśli pieszy przechodzi na czerwonym lub w miejscu niedozwolonym i zostanie potrącony przez auto, to jest jego wina - nie dostanie wtedy odszkodowania oraz leczenie może być na własny koszt (dlatego policjanci ignorują przechodzenie w miejscu niedozwolonym - idziesz, idź, robisz to na własne ryzyko).
Druga poprawka
nemo-nemo napisał(a):
Zólte, pulsujace swiatlo natomiast pozwala przejechac przez przejscie dlapieszych jesli sytuacja na to pozwala i nie trzeba czekac az zapali sie zielone.

Praktycznie wszędzie są to słupki koloru żółtego z białymi kulistymi kloszami na topie, migającymi cały czas. Lampy te nie mają zmieniających się kolorów.
Pozdrawiam
  • 2011-01-29 12:14
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
Max Max
Dość rzetelny, aczkolwiek stanowczo za krótki artykuł. Warto dodać informację o angielskim słowie "cheers", które używa się jako "Dziękuję", "proszę", "na zdrowie" (podczas picia) i kto wie co jeszcze.
Swoją srogą, wracając do kranów słyszałem, że pewna para poprosiła hydraulika o zamontowanie normalnego, pojedynczego kraju pośrodku umywalki. Ten popatrzył na nich jak na kretynów i stwierdził, że będą się notorycznie walić nim w czoło podczas mycia twarzy...
Warto też dodać, że najczęściej zakupy robi się w sklepach narożnych prowadzonych przez imigrantów z bliskiego wschodu. Nie jest to coś ważnego, ale bardzo charakterystyczne.
A, i przydatna jest jeszcze informacja, że wszelkie kontakty międzyludzkie - czy to rozmowa w urzędzie, czy zakupy na rogu - należy wykonywać z uśmiechem na twarzy. Może brzmieć idiotycznie, zwłaszcza dla ludzi z kraju w którym uśmiech zwykle oznacza chorobę psychiczną, ale w Anglii jest to oznaka, że się tak wyrażę, przyjacielskiego podejścia. Jak się nie uśmiechniesz prosząc o coś, najpewniej wyjdziesz na gbura. Na początku strasznie mnie to denerwowało, bo widziałem w tym fałsz i sztuczny uśmiech, ale teraz widzę że to po prostu taki jak by sygnał. Ciężko określić subtelność oraz faktyczny sens tego gestu, najlepiej po prostu go zaakceptować
  • 2011-01-29 13:26
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
BP BP
Ciekawe z tymi drzwiami, przecież takie zamki można bardzo łatwo otworzyć np. kartą kredytową albo telefoniczną, wystarczy ją wcisnąć w szczelinę między drzwiami a futryną na wysokości zatrzasku...
  • 2011-01-29 15:58
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
mazz mazz
Jesli chodzi o czipsy to bardzo popularne sa te o smaku vinegre (czy jak to sie tam pisze) jak dla mnie ochyda,frytki rowniez jadaja z vinegre
  • 2011-01-29 16:11
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
m177 m177
mazz napisał(a):
Jesli chodzi o czipsy to bardzo popularne sa te o smaku vinegre (czy jak to sie tam pisze) jak dla mnie ochyda,frytki rowniez jadaja z vinegre

zgadzam się te czipsy sa niesmaczne a dodatkowo frytki z majonezem wcinają, o musztardzie nikt nie słyszał.
  • 2011-01-29 17:48
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
Trexi Trexi
Sporo z tych ciekawostek to stereotypy. Prawda jest, ze anglicy pija herbate z mlekiem, lecz tradycja herbaty five-o-clock jest bardzo rzadko spotykana! Jesli angielskie typowe godziny pracy to nine-to-five, to kto po pracy zostanie na 30 min rozkoszowac sie herbata? Moze w mniejszych miasteczkach gdzie liczba obcokrajowcow jest jest niewielka, ten zwyczaj jest praktykowany, ale odwiedzajac Londyn, Edinburgh, itp. trudno jest zaobserwowac ta tradycje.
Co do symbolu jedynki. Fakt anglicy pisza cyfre jeden jako kreske, lecz nieprawda jest, ze napisana przez nas "jedynka" z daszkiem odebrana zostanie jako cyfra siedem!
Co do dowod osobistych. Zostaly wprowadzone w zycie, lecz nie jest jeszcze obowiazkiem kazdego obywatela do posiadania owego dokumentu. Przy zakladania konta bankowego prawo jazdy spokojnie starcza jako dowod dozsamosci
  • 2011-01-29 18:38
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
bebiko bebiko
Jeśli chodzi o liczbę jedne to co jest w tym artykuje jest prawdą, anglicy piszą ją jako kreskę, a napisaną z daszkiem mylą z siódemką. Jeśli ktoś nie wierzy niech spróbuje wysłać list pod angielski adres i jeśli w kodzie pocztowym jest jedynka zapisana z daszkiem, wtedy list wróci do adresata, przynajmniej ja tak miałem.
Przejścia dla pieszych z koleji, niektóre są oznaczone słupem ze szklaną świecącą kulą, kiedy pieszy stoi przed takiem przejściem lub dochodzi do niego, auta (prawie) zawsze zatrzymują się i go przepuszczają, na początku byłem tym zaskoczony bo w Polsce nie ma takiego rodzaju prześcia. W brytjskim kodeksie drogowym jest wyszczególnione kilka rodzajów przejść dla piszych, ich nazwy pochodzą od nazw zwierząt np. przejście tyu zebra (warto poczytać kodeks, jeg wersje są też w języku polskim). Ludzie często nie czekają na zielone światło na przejściu, po prostu jeśli jest pusta droga przechodzą na drugą stronę. Poza tym nie ma przymusu jazdy autem z włączonymi światłami, a kierowcy są zwykle bardziej wyrozumiali, jeśli ktoś wykonuje jakiś manewr na drodze, zawraca itp. cierpliwie czekają i nie trąbią na siebie. Natomiast denerwujące jest to że samochody nie włączają kierunkowskazów jeśli omijają coś na drodze, bo kodeks drogowy tego nie wymaga, a co jest czasem niebezpieczne jeśli jedzie się za autem i nie ma widoczności a to auto nagle kogoś omija. Znajomy anglik twierdzić że "ty masz rozum, więc musisz myślec i być za siebie odpowiedzilany kiedy coś robisz, bo nikt za ciebie tego nie zrobi".

Najwieszym szokiem był dla mnie fakt że wsiadając do auta nie muszę mieć przy sobie dokumentów jak chocby prawo jazdy, jeśli zatrzymie mnie policja, sprawdza numer rejestracyjny w bazie i wie czy kierujący ma ubezpieczenie i prawo jazdy. Jeśli są potrzebne dokumenty, trzeba je dostarczyć w ciągu 7 dni na posterunek. Ubezpieczenie inaczej niż w Polsce, tutaj ubezpiecza się sam kierowca a nie auto. Jeśli mąż daje auto żonie, to musi być ona dopisana do ubezpieczenia jako drugi kierowca albo posiadać swoje ubezpieczenie na to auto.
Prawie wszystkie rzeczy, które są w tym artykule mogę potwierdzić, wykładziny w pokojach, krytarzach, schodach, dwa krany w zlewach, miska w zlewie i naczynia ociekające pianą po płynie do zmywania, inny rodzaj wtyczek. Wtyczki posiadają osobne bezpieczniki, a dodatkowo na gniazdach są przełączniki którymi włacza się prad w gniazdku. Z dokumentami potwierdzajacymi tożasamość też jest tutaj dziwnie, bo idą do lekarza podałem tylko swoje dane przez teleon kiedy się umawiałem i podczas samej wizyty nikt nie wołał ode mnie legitymacji ubezpieczeniowej czy innego dokumentu. Jesli chodzi natomiast o herbatę z mlekiem, kolega opowiadał mi historię, że w pracy wszyscy pili herbatę, anglicy z mlekiem i dziwili się dlaczego kolega pije bez mleka, pytali się czy nie miał pieniedzy na mleko, bo mogą mu je pożyczyć. Poza tym odlegości są tutaj mierzone w milach, jardach, stopach. Na polach można spotkać dużo owiec, na drogach ludzi jadących konno, dużo ludzi spaceruje tutaj z psami, po których muszą sprzątać kupki i wrzucać do specjalnych śmietników, inaczej są wysokie kary finansowe. Podczas swiat urządzany jest rodzaj loterii "christmas raffel". W pracy fizycznej wymagane są bezpieczne buty (z twardymi czubkami) i kamizelki odblaskowe, spotkałem też ludzi pracujacych w przy okienku w banku w kamizelkach odblaskowych. Z grubsza to chya wszsytko co mnie zaskoczyło albo zdziwiło
  • 2011-01-29 19:58
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
randy333 randy333
Z tym myleniem jedynki z siodemka zgadzam sie calkowicie sam musialem zmienic styl pisania bo w pracy ciagle mysleli ze to siedem, pozatym czesto uzywane jest slowo "mate" co oznacza cos typu kolego ale tam stosuje sie to do obu pluci.
Fajne jest rowniez to ze zwracajac sie do starszych nie znanych nawet sobie osob nie musismy uzywac form grzecznosciowych typu "pan" , "pani", moze byc np mate czy poprostu po imienu.
Nie potrzeba wozic ze soba nie tylko prawa jazdy ale i ubezpieczenia czy przegladu rowniez, policji wystarczy twoj nr rejestracyjny aby wiedziec o tobie wszystko co im potrzebne, nie widuje sie prawie wogole policji robiacych kontrole na drodze ale czesto mozna natrafic na jadacy za nami radiowoz ktrory jesli jedzie za nami dluzej niz minute prawie napewno sprawdza nasze dane jak masz wszystko oplacone i w porzadku to szybko sie ulatniaja.
Jesli masz zniszczone tablice rejestracyjne bardzo latwo mozesz "wydrukowac" je  w prawie kazdym sklepie z czesciami samochodowym trwa to chwilke i nie jest drogie.Dowod rejestracyjny to dwie kartki formatu A4 wydawany jest za darmo przy kazdej zmianie wlasciciela, za wydanie prawa jazdy placisz tylko pierwszy jak musisz zmienic adres czy cos to za nowe nie placisz no chyba ze zgubisz.
Jesli anglik proponuje herbate czy kawe raczej nie powinno sie odmawiac nawet jesli nie mamy na to ochoty.
  • 2011-01-29 21:31
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
Greg Greg
Przesadzacie z ta 'jedynka'
Wypelnialem sporo dokumentow, wysylalem listy recznie wpisujac adres i wszystko gralo. Moze dlatego, ze mieszkam w miescie gdzie jest wielkie zroznicowanie kulturowe i nauczyc kazdego pisac jedynke jako 'kreske' nie da rady.
Pozdro
  • 2011-01-29 22:53
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
odnośnie aut, to co lubie najbardziej: zamiast w sklepie podawać masę danych auta typu rok produkcji, ilość drzwi, pojemność silnika itd itp, wystarczy podać numer rejestracyjny i od razu wszystko wiadomo.

drogówka nie zatrzymuje aut do rutynowej kontroli tak często spotykanej w Polsce ale albo mają zgłoszenie o aucie gdzie podane są numery rejestracyjne albo gdy ktoś jedzie zygzakiem lub jak to oni określają "podejrzanie".

Sprzedaż czy kupno auta wiąże się z wypełnieniem małego świstka załączonego do dowodu rejestracyjnego zamiast kilkustronicowej umowy jak to ma miejsce w Polandii.

Życie jest proste
  • 2011-01-30 05:20
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
marek marek
co do tej jedynki to sie zgadza. Też pisałem jedynke jako kreska z daszkiem i brali to za siódemke, chyba że dodałem jeszcze stopke na dole to wtedy tego za siódemke już nie było jak wziąść
  • 2011-02-10 01:15
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
bebiko bebiko
Dodam do listy jeszcze jedną rzecz, mundurki w szkołach. Dzieci chodzą tutaj w mundurkch typu biała koszula i granatowa bluza, marynarki, krawaty itp. Pamietam że w Polsce próbowano wrócić do mundurków, ale się to nie przyjęło a w UK to standard.
  • 2011-02-11 09:03
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
bebiko napisał(a):
Dodam do listy jeszcze jedną rzecz, mundurki w szkołach. Dzieci chodzą tutaj w mundurkch typu biała koszula i granatowa bluza, marynarki, krawaty itp. Pamietam że w Polsce próbowano wrócić do mundurków, ale się to nie przyjęło a w UK to standard.

A moje zdanie osobiste na ten temat jest takie, że mundurki jednakowe, są lepsze od ubierania dzieci we wszystko co się podoba rodzicom i ich pociechom.
Murarz, Pani na poczcie, Listonosz, kierowca autobusu, księgowy itd., każdy ma do swojego zawodu dostosowany ubiór, dlaczego tego nie wpajać dzieciom?
Poza tym wtedy nie widać różnic w stanie majątkowym rodziców, i dzieci nie mają powodu być gorsze czy lepsze, jeśli stroje są jednakowe dla wszystkich.
  • 2011-02-11 17:57
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
bebiko bebiko
Cenzor napisał(a):
bebiko napisał(a):
Dodam do listy jeszcze jedną rzecz, mundurki w szkołach. Dzieci chodzą tutaj w mundurkch typu biała koszula i granatowa bluza, marynarki, krawaty itp. Pamietam że w Polsce próbowano wrócić do mundurków, ale się to nie przyjęło a w UK to standard.

A moje zdanie osobiste na ten temat jest takie, że mundurki jednakowe, są lepsze od ubierania dzieci we wszystko co się podoba rodzicom i ich pociechom.
Murarz, Pani na poczcie, Listonosz, kierowca autobusu, księgowy itd., każdy ma do swojego zawodu dostosowany ubiór, dlaczego tego nie wpajać dzieciom?
Poza tym wtedy nie widać różnic w stanie majątkowym rodziców, i dzieci nie mają powodu być gorsze czy lepsze, jeśli stroje są jednakowe dla wszystkich.

Sam nie wiem co sądzić na ten temat. Z jednej strony mundurki kojarzą mi się z socjalizmem, jedno ubranie dla wszystkich, albo z wojskiem gdzie jednakowe mundury to element manipulacji, mający pozbawić żołnierzy indywidualności. Z drugiej strony, kiedy dzieci wracają do domów, po stroju widać że idą ze szkoły.
Z dziwnych rzeczy dorzucę jeszcze masło w sklepach w odmianie oslone i niesolone (salted & unsalted).

Post edytowany przez administrację.
Poprawiłem błędy w kodzie html.
[/color:87462e9346]
  • 2011-02-15 13:51
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
bebiko napisał(a):

Sam nie wiem co sądzić na ten temat. Z jednej strony mundurki kojarzą mi się z socjalizmem,

Mi bardziej z komuną, nie rozumiem co ma z tym wspólnego ustrój socjalistyczny.
napisał(a):
jedno ubranie dla wszystkich, albo z wojskiem gdzie jednakowe mundury to element manipulacji, mający pozbawić żołnierzy indywidualności.

Ale również nie rozumiem, żołnierz jak ma chodzić??
Jak chce?
Taka moim zdaniem jest kolej rzeczy, inna sprawa że myślę tu o wojsku zawodowym nie takim jakie mieliśmy za komuny - obowiązkowe.
Obowiązkowe to pozbawianie ludzi wolności osobistej.
napisał(a):
Z drugiej strony, kiedy dzieci wracają do domów, po stroju widać że idą ze szkoły.

To nie o to chodzi czy widać że dzieci ze szkoły wracają czy z lekcji religii.
Raczej inne rzeczy miałem na myśli.
Że dzieci powinny się przygotowywać do obowiązkowości, i aby dzieci od najmłodszych lat nie wpajały sobie do swoich młodych mózgów, że są lepsze czy gorsze od rówieśników ze względu na strój czy pozycje materialną rodziców
  • 2011-02-15 15:03
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
bebiko bebiko
Jeśli chodzi o wojsko to jednakowy strój i jednakowa fryzura to według mnie manipulacja, przez to człowiek traci indywidualne cechy. Udowadnia mu się tym, że jest nikim, jest taki sam jak dziesiątki jego kolegów. Dodatkowo jest zagubiony w nowym, obcym miejscu, to rozbija psychikę rekruta, który przeżywa stres, a to są tak na prawdę nie przypadkowe rzeczy, ale zaplanowane elementy szkolenia wojskowego, psychomanipulacja, która pozwalaja uformować żołnierza, ustawić go w hierarchii, zrobić z człowieka bezmyślną maszynkę do zabijania w imię widzimisię polityków albo po prostu mięso armatnie. Takie jest moje zdanie, nie byłem w wojsku i nie lubię armii ;p
Wracając do tematu. Nie spotkałem się w UK z czymś takim jak stałe miejsce zameldowania, adres udowadnia się pokazując rachunek za prąd albo zwykły list, który otrzymało się na adres domowy. Poza tym odbierałem kilka razy awizo na poczcie i zwykle nie sprawdzano wcale moich danych osobowych, raz tylko poproszono mnie o jakiś dokument i pokazałem kartę do bankomatu
Z ciekawych rzeczy mogę jeszcze wymienić kurs na prawo jazdy. Można uczyć się jezdzić po drogach publicznych własnym autem. Trzeba mieć tylko własne ubezpieczenie, tabliczkę z literą "L" na samochodzie i jako pasażera kogoś kto posiada prawo jazdy. W Polsce można uczyć się jeździć po drogach publicznych z instruktorem nauki jazdy w jego aucie. Sam nie wiem czy to angielskie rozwiazanie jest lepsze czy nie.
P.S. Dzięki adminowi za edycję mojego poprzdniego postu, gdzie powtórzył się cytowany tekst.
  • 2011-02-16 00:04
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
bebiko napisał(a):
Jeśli chodzi o wojsko to jednakowy strój i jednakowa fryzura to według mnie manipulacja, przez to człowiek traci indywidualne cechy.

Ale zyskuje przynależność do okreslonej grupy czy jednostki. Dlatego w zależności od rodzaju formacji są różne mundury. Jakoś nie wyobrażam sobie oddziału wojskowego gdzie każdy wygląda inaczej: jeden w garniaku, inny w dresie z 3ma paskami na nogawce a jeszcze inny ubrany w kolorowe ciuchy i ma włosy do pasa.
napisał(a):
Udowadnia mu się tym, że jest nikim, jest taki sam jak dziesiątki jego kolegów.

Czyli udowadnia mu się, ze jest częścią zespołu.
napisał(a):
Dodatkowo jest zagubiony w nowym, obcym miejscu,to rozbija psychikę rekruta, który przeżywa stres

w szkole nie byłeś??
Zmieniając szkołe tez znajdujesz się w nowym miejscu z nowymi ludźmi w klasie i z nowymi nauczycielami na każdej lekcji.
napisał(a):
a to są tak na prawdę nie przypadkowe rzeczy, ale zaplanowane elementy szkolenia wojskowego, psychomanipulacja, która pozwalaja uformować żołnierza, ustawić go w hierarchii, zrobić z człowieka bezmyślną maszynkę do zabijania w imię widzimisię polityków albo po prostu mięso armatnie

Tak, takie jest szkolenie aby nauczyć ludzi wykonywać rozkazy zamiast o nich dyskutować z dowódca. Poza tym dla żołnierzy jednostek specjalnych przeprowadzane są dodatkowe szkolenia tak aby byli odporni na różne formy tortur jeśli beda mieć pecha i dostaną sie w rece wroga. jeśli jestes słaby psychicznie i wypaplasz nie tylko informacje o twojwj jednostce ale i o tym gdzie mieszka i zyje twoja rodzina to automatycznie wydajesz wyrok smierci na swoich bliskich.
napisał(a):
Takie jest moje zdanie, nie byłem w wojsku i nie lubię armii ;p

czyli takie jest zdanie laika w sprawach militarnych. Zapomniałeś jednak, że dzięki odpowiednio wyszkolonym żołnierzom mówisz po Polsku a nie po niemiecku czy Rosyjsku

napisał(a):
Wracając do tematu. Nie spotkałem się w UK z czymś takim jak stałe miejsce zameldowania, adres udowadnia się pokazując rachunek za prąd albo zwykły list, który otrzymało się na adres domowy. Poza tym odbierałem kilka razy awizo na poczcie i zwykle nie sprawdzano wcale moich danych osobowych, raz tylko poproszono mnie o jakiś dokument i pokazałem kartę do bankomatu

bo tutaj czegoś takiego nie ma jak stałe miejsce zamieszkania. Tutaj w zależności gdzie pracujesz swobodnie przemieszczasz sie. jedynie możesz mieć stałe miejsce zamieszkania jeśli kupisz sobie dom albo flat i w nim mieszkasz.
napisał(a):
Z ciekawych rzeczy mogę jeszcze wymienić kurs na prawo jazdy. Można uczyć się jezdzić po drogach publicznych własnym autem. Trzeba mieć tylko własne ubezpieczenie, tabliczkę z literą "L" na samochodzie i jako pasażera kogoś kto posiada prawo jazdy. W Polsce można uczyć się jeździć po drogach publicznych z instruktorem nauki jazdy w jego aucie. Sam nie wiem czy to angielskie rozwiązanie jest lepsze czy nie.

Moim zdaniem jest lepsze, bo z logicznego punktu widzenia w Polsce robiąc prawo jazdy kierujesz autem bez uprawnień a tutaj zanim rozpoczniesz naukę jazdy musisz otrzymać tymczasowe prawo jazdy uprawniające cie do kierowania pojazdem czyli do pobierania lekcji. Dodatkowo korzystanie z własnego auta pozwala na "wyjeżdżenie większej ilości godzin oraz naukę kierowania w różnych warunkach dobowych i pogodowych.
  • 2011-02-16 02:44
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
Kilkakrotnie, nie zgadzaliśmy sie z nemo-nemo w poglądach na tym forum, lecz co do kwestii wojska zgadzam się z tym co powiedział absolutnie.
Przecież wojsko właśnie jest po to aby bronić kraju, a żołnierz w razie interwencji innych wojsk od tego żeby potrafił zabić, a w momentach ekstremalnych czyli na przykładzie podanym przez Nemo, gdy dostanie się do niewoli, nie postradał zmysłów, i nawet tam zachował trzeźwość myślenia.
Nie da się tego inaczej nauczyć , jak właśnie twardą nauką przygotowującą do takich sytuacji.
Idąc do wojska, żołnierz powinien zdawać sobie z tego sprawę.

Jeśli chodzi o zdawanie prawka, to także uważam rozwiązanie tutaj w tym kraju za lepsze, bardziej logiczne, sprawniejsze, oraz pozostawia zdającemu wybór.
Nie muszę chodzić na kurs żeby zdawać egzamin.
Jeśli chcę lub ze względów finansowych nie chcę poświęcać pieniędzy na instruktorów, uczę się sam. Przy okazji mogę mieć lepsze obycie z autem, jeżdżąc więcej godzin swoim samochodem.
  • 2011-02-16 04:32
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
bebiko bebiko
Wojna to gra, którą wygrywa ten kto w nią nie gra, ale tego wojsko pewnie nie uczy.
  • 2011-02-16 19:27
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
bebiko napisał(a):
Wojna to gra, którą wygrywa ten kto w nią nie gra, ale tego wojsko pewnie nie uczy.

Bo wojsko uczy jak walczyć a nie uczy o tym czy walczyć.
Poza tym za rozpoczęcie wszystkich wojen odpowiadają raczej politycy lub inni szaleńcy a nie żołnierze.
  • 2011-02-16 20:14
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
Bebiko2 Bebiko2
Wojsko uczy walczyć, czyli tworzy z ludzi przy pomocy sychomanipulacji bezmyślne i posłuszne roboty do zabijania. Tak, politycy są odpowiedzialni, ale to żołnierz pociąga za spust i wysadza budynek nie wiedząc nawet kogo usmaży w śordku, czy rodzinę z dziećmi czy żołnierzy wroga, ale nagle odpowiedzialność się rozmywa i nikt nie poczuwa się do winy. Ja nie byłem w wojsku, więc nie poddano mnie takiej psychomanipulacj i umiem chociaż troszkę myśleć samodzielnie. Z resztą nie o tym jest temat, sorry za off-topic. Pozdro.
  • 2011-02-22 22:54
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
Bebiko2 napisał(a):
Wojsko uczy walczyć, czyli tworzy z ludzi przy pomocy sychomanipulacji bezmyślne i posłuszne roboty do zabijania.

Na tym to polega. na wojnie jeśli nie Ty kogoś to ktoś Ciebie.
napisał(a):
Tak, politycy są odpowiedzialni, ale to żołnierz pociąga za spust i wysadza budynek nie wiedząc nawet kogo usmaży w śordku, czy rodzinę z dziećmi czy żołnierzy wroga, ale nagle odpowiedzialność się rozmywa i nikt nie poczuwa się do winy.

Żołnierz wykonuje tylko rozkaz.
Skoro potrafisz samodzielnie myśleć, sam odpowiedz sobie na pytanie: kto odpowiada za jakieś błędy w czasie wojny, w zależności od w jakiej ten błąd został popełniony?
napisał(a):
Ja nie byłem w wojsku, więc nie poddano mnie takiej psychomanipulacj i umiem chociaż troszkę myśleć samodzielnie. Z resztą nie o tym jest temat, sorry za off-topic. Pozdro.

Ja byłem i wydaje mi się że samodzielnie również potrafię myśleć.
Chcesz mi powiedzieć że poprzez naukę rzemiosła, sztuki walki na wojnie w wojsku, traci się cechę samodzielnego myślenia?
  • 2011-02-23 14:02
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
Zuzunga Zuzunga
Takk. znam jeszcze kilka dziwactw.., ale to inna bajka ;D
  • 2011-03-27 17:57
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
No to zuzunga, śmiało pisz, czekamy
  • 2011-03-28 00:10
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
nemo-nemo napisał(a):
No to zuzunga, śmiało pisz, czekamy

Ja widziałem biegające nago kobiety prawie w centrum Londonu.
Ale widok!!
  • 2011-03-29 16:31
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
Cenzor napisał(a):
nemo-nemo napisał(a):
No to zuzunga, śmiało pisz, czekamy

Ja widziałem biegające nago kobiety prawie w centrum Londonu.
Ale widok!!

Ja widziałem na rowerach
  • 2011-03-29 18:07
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
nemo-nemo napisał(a):
Cenzor napisał(a):
nemo-nemo napisał(a):
No to zuzunga, śmiało pisz, czekamy

Ja widziałem biegające nago kobiety prawie w centrum Londonu.
Ale widok!!

Ja widziałem na rowerach


na rowerach to i ja widziałam w teledysku Queen dd
  • 2011-04-07 02:08
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
anieliczka napisał(a):
nemo-nemo napisał(a):
Cenzor napisał(a):
nemo-nemo napisał(a):
No to zuzunga, śmiało pisz, czekamy

Ja widziałem biegające nago kobiety prawie w centrum Londonu.
Ale widok!!

Ja widziałem na rowerach


na rowerach to i ja widziałam w teledysku Queen dd

na teledyskach to i ja widziałem. Mnie chodziło o widzenie na własne oczy
  • 2011-04-07 08:36
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
nemo-nemo napisał(a):
anieliczka napisał(a):
nemo-nemo napisał(a):
Cenzor napisał(a):
nemo-nemo napisał(a):
No to zuzunga, śmiało pisz, czekamy

Ja widziałem biegające nago kobiety prawie w centrum Londonu.
Ale widok!!

Ja widziałem na rowerach


na rowerach to i ja widziałam w teledysku Queen dd

na teledyskach to i ja widziałem. Mnie chodziło o widzenie na własne oczy

No właśnie mi też.
Zupełnie ubrane bez niczego, ale byłem zdziwiony.

Nemo a zwróciłeś uwagę, czy siodełka były na miejscu?
  • 2011-04-07 18:52
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
Cenzor napisał(a):
Nemo a zwróciłeś uwagę, czy siodełka były na miejscu?

jakoś nie zwracałem uwagi na siodełka
  • 2011-04-07 19:22
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
nemo-nemo napisał(a):
Cenzor napisał(a):
Nemo a zwróciłeś uwagę, czy siodełka były na miejscu?

jakoś nie zwracałem uwagi na siodełka

A powinieneś.
Jednak z drugiej strony wcale się nie dziwie, ja też nie przyglądałem się na prędkość biegających i czasy.
  • 2011-04-07 19:41
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
Cenzor napisał(a):
Jednak z drugiej strony wcale się nie dziwie, ja też nie przyglądałem się na prędkość biegających i czasy.


A co tak przykuło Twoją uwagę? dd
  • 2011-04-08 01:26
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
Estetyka ruchów.
Kobiety biegające nago, to zupełnie odmienny obraz, jak w ubraniach.
  • 2011-04-09 13:09
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
iz iz
Fajny artykul i celne spostrzezenia w komentarzach.Ja najbardziej chyba narzekam na te nieszczesne krany i cienkie sciany.
Z moich doswiadczen:
Co mnie zszokowalo:Kobiety(glownie nastolatki) w Anglii sa agresywne i potrafia bic sie jek faceci.Widok grupki pioracych sie lasek pod klubem to w moim miescie norma.

Sa tez ludzie,ktorzy jakby patroluja ulice w poszukiwaniu osob potrzebujacych pomocy lub informacji.Nie wiem jak ich nazwac,do jakiej organizacji naleza i czy sa w ogole oplacani.Zwykle widuje sie ich w parach w poznych weekendowych godzinach.Nosza odblaskowe kamizelki i zdaje sie,ze ich praca polega na pomocy w dostaniu sie do domu osobom niezdecydowanym czy jeszcze pic po imprezie,czy moze wracac do domu ale gdzie jest moj dom?Maja tez duza wiedze na temat konsekwencji spozywania roznego rodzaju uzywek i chetnie sie nia dziela(wiedza znaczy).Moze ktos doda wiecej szczegolow,wiem tylko,ze nie chodzi o policje.

Mozna by tez wspomniec o Argosie,bo w Polsce sie z takim sklepem nie spotkalam.Artykuly wybiera sie z katalogu.ktorych jest mnostwo w sklepie,zamiast polek z towarem.Kazdy artykul ma swoj numer,ktory,po wpisaniu na karteczce z zamowieniem,podaje sie w kasie.Po zaplaceniu dostaje sie rachunek z innym numerkiem i mozna sobie isc usiasc,czekajac az obsluga wywola nasz numerek i poda zakupiony artykul.Mozna obejrzec i "pomacac"produkt przed zakupem,trzeba tylko poinformowac pania przy kasie.Jak dla mnie to idea takich zakupow jest swietna.Darmowy katalog mam w domu i oszczedzam duzo czasu na lazeniu po sklepie i zastanawianiu sie co wybrac.No i nie musze zbywac nahalnych sprzedawcow,ktorzy w kazdym sklepie "sluza dobra rada".

Kanalizacja tu jest zewnetrzna.Sciany budynkow upstrzone sa rurkami,ktore odprowadzaja nieczystosci do kratki sciekowej.Moze to i zapobiega zalaniu sasiada w razie awarii ale z drugiej strony nie chcialabym byc na miejscu mojego kumpla,ktory w zimowy poranek(jakos 6 rano) odmrazal rury suszarka do wlosow,bo nie mogl wziac prysznica przed praca:/

Octowo-solone czipsy!Na poczatku stwierdzilam,ze trzeba miec cos nie tak,zeby jesc cos,co smakuje i pachnie jak ocet.A teraz nie jadam innych Zadne inne nie maja tak wyrazistego smaku,nawet paprykowe z polskiego sklepu mi nie smakuja jak dawniej ops: Ale nie dodaje octu do frytek.Miekna  
Pozdrawiam
  • 2011-06-09 00:46
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
iz napisał(a):
.....Ja najbardziej chyba narzekam na te nieszczesne krany i cienkie sciany....

Krany jako druga rzecz w tym kraju "rzuciło mi się w oczy" i poparzyłem sobie ręce.
Pierwszą, były auta jeżdżące nie po tej stronie co w kraju - teraz ciężko mi by było przyzwyczaić się do kierownicy po lewej stronie.
iz napisał(a):
Z moich doswiadczen:
Co mnie zszokowalo:Kobiety(glownie nastolatki) w Anglii sa agresywne i potrafia bic sie jek faceci.Widok grupki pioracych sie lasek pod klubem to w moim miescie norma.

Na całym świecie stroją sobie nawet z tego żarty, że kobiety na wyspach są bardziej dominujące pod każdym względem od mężczyzn. Począwszy od dowcipów z podtekstem seksualnym, a na ciężkich pracach fizycznych skończywszy.

iz napisał(a):
Sa tez ludzie,ktorzy jakby patroluja ulice w poszukiwaniu osob potrzebujacych pomocy lub informacji.Nie wiem jak ich nazwac,do jakiej organizacji naleza i czy sa w ogole oplacani.Zwykle widuje sie ich w parach w poznych weekendowych godzinach.Nosza odblaskowe kamizelki i zdaje sie,ze ich praca polega na pomocy w dostaniu sie do domu osobom niezdecydowanym czy jeszcze pic po imprezie,czy moze wracac do domu ale gdzie jest moj dom?Maja tez duza wiedze na temat konsekwencji spozywania roznego rodzaju uzywek i chetnie sie nia dziela(wiedza znaczy).Moze ktos doda wiecej szczegolow,wiem tylko,ze nie chodzi o policje.

Są to ludzie z różnych organizacji społecznych ale nie tylko.
Zaczyna się od wolontariatu a może skończyć na stałej posadzie.
Można ich spotkać również w zimę na dworcach, w parkach itp.. szukających ludzi którym potrzebna jest pomoc. Są to tzw. różnego rodzaju projekty pomocy. Bardzo pożyteczne - moim zdaniem.

iz napisał(a):
Mozna by tez wspomniec o Argosie,bo w Polsce sie z takim sklepem nie spotkalam.Artykuly wybiera sie z katalogu.ktorych jest mnostwo w sklepie,zamiast polek z towarem.Kazdy artykul ma swoj numer,ktory,po wpisaniu na karteczce z zamowieniem,podaje sie w kasie.Po zaplaceniu dostaje sie rachunek z innym numerkiem i mozna sobie isc usiasc,czekajac az obsluga wywola nasz numerek i poda zakupiony artykul.Mozna obejrzec i "pomacac"produkt przed zakupem,trzeba tylko poinformowac pania przy kasie.Jak dla mnie to idea takich zakupow jest swietna.Darmowy katalog mam w domu i oszczedzam duzo czasu na lazeniu po sklepie i zastanawianiu sie co wybrac.No i nie musze zbywac nahalnych sprzedawcow,ktorzy w kazdym sklepie "sluza dobra rada".

Argos.....- fakt, dobra sprawa dla ludzi chcących robić zakupy inaczej.

iz napisał(a):
Kanalizacja tu jest zewnetrzna.Sciany budynkow upstrzone sa rurkami,ktore odprowadzaja nieczystosci do kratki sciekowej.Moze to i zapobiega zalaniu sasiada w razie awarii ale z drugiej strony nie chcialabym byc na miejscu mojego kumpla,ktory w zimowy poranek(jakos 6 rano) odmrazal rury suszarka do wlosow,bo nie mogl wziac prysznica przed praca:/

Przy wielu plusach w tym kraju, nie można nie dostrzec minusów, jak to powiedział Pan Stanisław Tym w słynnym Misiu.
Jeśli chodzi o budownictwo, rzeczywiście mają tych minusów kilka.

iz napisał(a):
Octowo-solone czipsy!Na poczatku stwierdzilam,ze trzeba miec cos nie tak,zeby jesc cos,co smakuje i pachnie jak ocet.A teraz nie jadam innych Zadne inne nie maja tak wyrazistego smaku,nawet paprykowe z polskiego sklepu mi nie smakuja jak dawniej ops: Ale nie dodaje octu do frytek.Miekna  
Pozdrawiam

Ja nie jem octowych do tej pory, jakoś sie nie mogę przełamać z tym smakiem.
A frytki polane winegret, tfu ohyda, dla mego podniebienia.
  • 2011-06-09 07:07
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
iz iz
Co do kierownicy po prawej stronie.Po czterech latach juz dawno przestalam zwracac na to uwage ale w pierwszym tygodniu musialam hamowac dziwne odczucie szoku,gdy zdawalo mi sie,ze samochod jest prowadzony przez dziecko albo np.psa

Ci ludzie z roznych organizacji...nie mam z nimi doswiadczen poza odmowa na ich propozycje rozmowy gdy wracalam z imprezy Kumpel mnie przestrzegl,ze jak juz sie zacznie z nimi konwersacje to ciezko jest sie od nich uwolnic.Ale ogolnie sama idea takiego wolontariatu jest godna pochwaly,bo w Polsce jak potrzebujesz pomocy to musisz sie zmusic zeby sobie pomoc sam.

Jeszcze jedno mi sie przypomnialo.Moja pierwsza wizyta w lazience o malo nie skonczylaby sie wstydem.Dopiero co wysiadlam z samochodu po przyjezdzie z Polski,wiec wiadomoecherz pelny i pierwszy kierunek-toaleta.Juz w korytarzu zauwazylam,ze przed wejsciem nie ma przelacznika do swiatla,wiec wpadam od razu do lazienki i macam po ciemku sciane w poszukiwaniu znajomego ksztaltu.Zmacalam obie sciany przy wejsciu na roznych poziomach,pecherz mi prawie peka a dodatkowo jeszcze zaplatalam sie w jakis luzny sznurek na pranie!Juz chce wolac pomocy ale w trakcie wyplatywania sznurka z wlosow okazalo sie,ze jego wlasnie powinnam szukac Tak...w angielskich lazienkach,chcac wlaczyc swiatlo trzeba pociagnac za sznureczek wiszacy przy wejsciu.Zastanawiam sie tylko dlaczego nie wymyslono jeszcze jakiegos systemu naprowadzajacego gosci na umiejscowienie sznureczka.Moze jakas swiecaca dioda spelnilaby zadanie,bo machanie reka po ciemku,gdy pecherz pelny moze byc frustrujace:/
  • 2011-06-09 11:30
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0

Dodaj komentarz

Przepisz kod*

Nazwa użytkownika:*

Treść komentarza:*

angry Mr. Green not happy Wink Rolling Eyes Crying or Very sad Embarassed Razz Laughing n n n n n n n n

Reklama ogólnosieciowa