Poradnik -> Prasa Polonijna -> Polacy zaprotestowali na Downing Street

Polacy zaprotestowali na Downing Street

Kilkuset Polaków zebrało się około godziny 14:00 na Downing Street, gdzie znajduje się biuro premiera Davida Camerona, aby otwarcie zaprotestować przeciwko przedstawianiu Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii w złym świetle przez brytyjskich polityków i media.

Reklama ogólnosieciowa

– Dyskryminacja Polaków poprzez uwłaczające wypowiedzi polityków, w celu zdobycia głosów musi się skończyć – mówili przed demonstracją organizatorzy. – W obliczu ostatnich wypowiedzi premiera Camerona i reprezentantów innych opcji politycznych oraz coraz częstszych napadów na naszych rodaków przyszedł czas, żeby się zjednoczyć i wyrazić temu sprzeciw – mówili.

I tak też zrobili. Grupa, która zebrała się w Londynie pokazała, że Polacy będą bronić swojego dobrego imienia. Powstał przy tym również otwarty list do

Przekazała je do biura premiera po manifeście sześcioosobowa delegacja, w której skład wchodzili m.in. przemawiający wcześniej do zebranych przy Downing Street osób, Jerzy Byczyński z Polish Association – Patriae Fidelis, a także Sebastian Sobczyk z Polish Bikers i Jan Niechwiadowicz z organizacji Polish Media Issues.

Tłum demonstrantów widać było z daleka. Biało-czerwone flagi, transparenty i głośne skandowanie wcześniej przygotowanych haseł – wszystko to miało obwieścić Brytyjczykom, że Polacy nie pozwolą mówić o sobie źle.

„Keep calm and stop blaming Poles”, czyli „Zachowaj spokój i przestań obwiniać Polaków” – to hasło z jednego z transparentów, które trzymali uczestnicy pokojowego protestu, i najważniejsze co chcieli przekazać nasi rodacy Brytyjczykom.

„Say it once, say it loud, I am Polish and I am proud!” (Powiem to raz, powiem to głośno, jestem Polakiem i jestem z tego dumny!) – to kolejne hasło, które było słychać po południu w Londynie.

Jak zapewnia stowarzyszenie Patriae Fidelis i Polish Bikers, manifest, na którym zjawiło się tak wielu Polaków (według szacunków organizatorów było ich nawet 700) to dopiero pierwszy krok w drodze do zmian w postrzeganiu Polaków na Wyspach. Mają oni także nadzieję, na większą aktywność naszych rodaków podczas lokalnych wyborów i tych do Parlamentu Europejskiego, które czekają nas w maju tego roku.

• Uaktualnij art.
• Poleć
• Drukuj
• obserwuj
• Zgłoś nadużycie