Reklama ogólnosieciowa

Poradnik -> Wielka Brytania -> Kolejowe aspiracje Anglików

Kolejowe aspiracje Anglików

2010-12-05 10:33:07

Brytyjczycy coraz odważniej inwestują w budowę superszybkich linii kolejowych, choć pozycję lidera w tej dziedzinie utracili już wiele lat temu. Szkoda jednak, że odbywa się to kosztem zwykłych pasażerów, bo nie dość, że ceny biletów należą do najwyższych w Europie, to jakość usług z roku na rok jest coraz gorsza. W styczniu czeka nas kolejna podwyżka cen biletów, tym razem o 10%.

Reklama ogólnosieciowa

W drugiej połowie października na londyńską stację St. Pancras wjechał supernowoczesny pociąg ICE 3, wyprodukowany przez niemieckiego Siemensa. Zakończył tym samym jedne z ostatnich testów przed uruchomieniem nowego połączenia między Londynem a Frankfurtem nad Menem.
Podróż z prędkością ponad 300 km/h ma trwać zaledwie pięć godzin, co nie jest bez znaczenia jeśli firmy przewozowe chcą konkurować z liniami lotniczymi, a chcą. I choć pierwsza podróż na tym odcinku możliwa będzie dopiero w grudniu 2013 r., chętnych z pewnością nie zabraknie. Superszybka kolej to przyszłość kontynentalnego transportu, o czym przekonały się już linie lotnicze obsługujące połączenia Londynu z Paryżem i Brukselą.

Odkąd firma Eurostar uruchomiła połączenie pod Kanałem La Manche liczba pasażerów, którzy przebywali tę trasę samolotem drastycznie zmalała. Nic dziwnego, podróż do Paryża trwa 2h 15 min, zaś do Brukseli 1h 51 min. Czas przejazdu porównywalny, jeśli weźmie się pod uwagę wszystkie procedury związane z odprawą bagaży na lotniskach i pod warunkiem, że samolot się nie spóźni, a statystyki są bezwzględne: punktualność samolotów jest o wiele gorsza niż kolei dużych prędkości. Dodatkowo cena może być nawet kilkukrotnie niższa.
Dlatego jeszcze laburzystowski rząd Gordona Browna ogłosił plan budowy superszybkiej linii kolejowej HS 2 (High Speed 2), mającej wynosić łącznie 549,5 km długości. Inwestycja pochłaniająca 16-18 miliardów funtów pozwoliłaby zaoszczędzić pasażerom na długich odcinkach ponad godzinę. Z kolei 39 miliardów funtów miało być przeznaczone na rozbudowę połączeń między Londynem a Szkocją, dzięki czemu podróż do Glasgow z prędkością 320 km/h zajęłaby tylko 2h 42 min. – Kolej została wynaleziona w Wielkiej Brytanii i to nasz kraj eksportował tę technologię na cały świat. Byłoby wspaniale, gdyby udało nam się osiągnąć pozycję lidera w dziedzinie superszybkich kolei w XXI wieku – oświadczył przed rokiem Andrew Adonis, ówczesny minister transportu. O pozycji lidera Brytyjczycy mogą na razie pomarzyć zwłaszcza, że infrastruktura kolejowa, jaką dysponują, należy do najstarszej na świecie. Skąd zatem wziąć pieniądze na modernizację przestarzałych technologii? Najlepiej z kieszeni podatników.

Szara rzeczywistość...
I to niestety już w najbliższym czasie. Od stycznia 2011 r. ceny biletów wzrosną o kolejne 10%. Kolejne, bo firmy przewozowe ogłaszają podwyżki niemal co roku. Stowarzyszenie The Transport Salaried Staffs Association tłumaczy, że powodem drastycznych zmian cenowych jest zmniejszenie dotacji rządowych dla prywatnych przewoźników (w 1997 r. zlikwidowano narodową kolej British Rail, powierzając obsługę tras kolejowych 25 prywatnym firmom – przyp. red.).

Bez względu na powód fakty jednak mówią same za siebie. Ceny biletów kolejowych na Wyspach należą do najwyższych w Europie. Dodatkowo rocznie z pieniędzy podatników na kolej wpływa ponad 5 miliardów funtów. Na tym nie koniec, podobno do 2014 r. ceny biletów w Anglii i Walii mają wzrosnąć w sumie o 30%, dlatego niezadowoleni pasażerowie coraz głośniej krytykują obecny stan rzeczy. Ceny, niestety, nie zawsze idą w parze z jakością świadczonych usług. Według ostatnich szacunków w godzinach porannego i popołudniowego szczytu pociągi zmierzające do Londynu są przeładowane o 15%. W innych miastach nadwyżka sięga nawet 30%, stąd potrzeba dostawiania dodatkowych wagonów. Jednak, aby móc to zrobić trzeba przebudować wiele peronów na dłuższe (m.in. w Londynie, Liverpoolu, Birmingham, Leeds i Manchesterze), bo te istniejące nie nadają się do obsługi długich składów, a na to trzeba pieniędzy. I znów koło się zamyka.
Dobrą opinię brytyjskie koleje zaczęły tracić już rok temu, za sprawą Network Rail, państwowego zarządcy infrastruktury kolejowej w UK. Okazało się, że przedsiębiorstwo wypłacało wielomilionowe odszkodowania dla pracowników za... molestowanie seksualne i naruszanie godności rasowej. Wypłacało, dodajmy, z pieniędzy podatników. Jak ujawnił „Daily Mail” pracownik, który otrzymał wynagrodzenie za „straty moralne” zobowiązany był do podpisania specjalnej klauzuli, obligującej go do utrzymania w tajemnicy rzeczywistych powodów rezygnacji z pracy. Niektóre sumy opiewały nawet na kwotę kilkuset tysięcy funtów.
Trudno się zatem dziwić, że dystans dzielący ambitne plany z prostymi oczekiwaniami pasażerów budzi coraz więcej kontrowersji. Oczywiście rozwój szybkiej kolei to ważna gospodarczo i przemysłowo inwestycja, której szansy nie wolno zmarnować. Problem jednak w tym, że jedne przedsięwzięcia ktoś chciałby zrobić kosztem innych, a w ten sposób nie modernizuje się transportu. O tym, że warto inwestować w kolej przekonali się (niestety za późno) Amerykanie, którzy nie mają żadnej linii kolejowej, na której pociągi mogłyby osiągać prędkość większą niż 120 km/h.

Kamil Nadolski / Fot. Getty Images

Nowy Jedwabny Szlak
Autorem najambitniejszego na świecie projektu linii szybkiej kolei są Chiny. W ciągu 10 lat chcą wybudować trasę kolejową do Europy, która łącząc 17 krajów rozpościerać się będzie na długości 8000 km. Europejski odcinek uwzględniałaby kilka stolic (w tym Warszawę), dochodząc do Londynu, zaś podróż pociągiem pędzącym 350 km/h z Pekinu nad Tamizę zająć miałaby 2 dni.

Źródło: Polish Ekspress

Oceń artykuł
Uwaga: Właściciele serwisu nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za sposób w jaki są używane artykuły, bądź podejmowane decyzje na ich podstawie.

Jeżeli lubisz ten artykuł to pomóż nam go rozpowszechnić:

  • Umieść na NK
  • Wykop to
  • Umieść na Flakerze
  • Umieść na GG
Komentarze (0)

Artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Bądź pierwszy!

Dodaj komentarz

Przepisz kod*

Nazwa użytkownika:*

Treść komentarza:*

angry Mr. Green not happy Wink Rolling Eyes Crying or Very sad Embarassed Razz Laughing n n n n n n n n

Reklama ogólnosieciowa