Reklama ogólnosieciowa

Infolinia.org -> Polska -> Recepty na śmierć zalewają internet

Recepty na śmierć zalewają internet

2009-04-16 11:33:54

Fora internetowe są zalewane wpisami osób, które chcą popełnić samobójstwo. Coraz młodsi przestają widzieć sens życia i pytają o skuteczne metody na odebranie sobie życia. Najgorsze, że nie brakuje „życzliwych”, którzy podpowiadają jak to zrobić.

Apel o szybką śmierć

17-letni Przemek z Brodnicy zamieścił na jednym z forów internetowych wpis: „Nie wyrabiam, idę na dno. Chcę już to skończyć. Doradźcie, jak to zrobić szybko”. Na innym forum, w podobnym tonie pisze 14-latek z Wrocławia: „Jak można skutecznie się zabić? Chcę to zrobić tak, aby nie bolało. Nie chcę być odratowany”. Na apel odpisuje dziewczyna o nicku "Czarusia": „No cóż. ja sama coraz częściej myślę o tym. Nie mam jednak odwagi”. Zaraz potem pojawia się kolejna wypowiedź, tym razem "Zrozpaczonej": „Ja też mam dość. Tyle lat układałam swoje życie z chłopakiem i tylko dla niego żyłam. Teraz już nie chcę, bo zaczął mnie okłamywać i umawiać się z innymi dziewczynami. Chcę skończyć ze sobą szybko i bezboleśnie. Już dość bólu zaznałam”.

Reklama ogólnosieciowa



Czego szukają w sieci?


Zdaniem Bartłomieja Perczaka, psychologa, w sieci na ogół szukają pomocy osoby, które nie mają zbyt wielu znajomych w realnym świecie. A jeśli nawet mają, to wstydzą się mówić im o swoich problemach. – W internecie łatwiej przychodzi im rozmowa, bo jest ona anonimowa – mówi psycholog. W opinii Perczaka, na ogół, osoby, które piszą, że chcą sobie odebrać życie, wcale tego nie chcą. Według psychologa osoba, która jest zdeterminowana do targnięcia się na swoje życie, po prostu to robi. Natomiast głośne mówienie o samobójstwie jest czymś w rodzaju wołania o pomoc. Nie wolno jednak bagatelizować tego typu alarmów, bo nigdy nie wiadomo, na ile jest on poważny.

Śledząc rozmowy na forach internetowych nie trudno znaleźć wątki poświęcone samobójstwom. Problem w tym, czy intencje osób „chcących” pomóc desperatom są czyste. Regularnie pojawiają się „dobre” rady. Anonimowi „przyjaciele” mówią, gdzie znaleźć „pomoc”, oferują swój numer komunikatora lub mail, podsyłają linki do stron z przepisami na śmierć. Media wciąż donoszą o nowych przypadkach podżegania do samobójstwa w Internecie. Wystarczy wspomnieć o 19-latce, którą na początku roku lekarze Pomorskiego Centrum Toksykologii cudem odratowali. Wcześniej dziewczyna zażyła leki, jakie polecił jej znajomy z internetu.

Marek Dudek, kierownik zespołu Dyzurnet.pl, strony na której można zgłaszać wszelkie nadużycia w Internecie, dobrze zna ten problem: – Co tydzień dostajemy anonimowe zgłoszenia dotyczące „przepisów na śmierć”. Wciąż pojawiają się nowe strony czy blogi, na których internauci precyzyjnie opisują jak popełnić samobójstwo.

„Przyjaciele” z fikcyjnymi kontami


To jednak nie jedyne miejsca, na których ludzie wymieniają się sposobami na szybkie i bezbolesne samobójstwo. – Takie wpisy pojawiają się na czatach i popularnych ostatnio serwisach społecznościowych. Jest grupa ludzi, która zakłada fikcyjne konta i za ich pomocą kontaktuje się z wybranymi osobami – mówi Dudek.

Na początku swojej działalności pracownicy zespołu Dyzurnet.pl zgłaszali każdą instruktażową stronę policji, ale efektu nie było. – Choć takie strony bulwersują, to w praktyce niewiele można z nimi zrobić, ponieważ polskie prawo nie zabrania zamieszczania w sieci takich treści – dodaje Dudek.

Wyjątkiem jest sytuacja, w której dany wpis w Internecie doprowadził kogoś do próby samobójczej. Zgodnie z art. 151 kodeksu karnego, za namawianie lub udzielanie pomocy w targnięciu się na własne życie, grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.

Wszystko w rękach administratora


Walka z autorami „recept na śmierć” przypomina walkę z wiatrakami. – Jedyne co możemy robić, to zgłaszać sprawę administratorowi strony, na której pojawił się bulwersujący wpis. Nie każdy z administratorów chce jednak takie wpisy usuwać. Innym problemem jest to, że często serwery z takimi treściami nie znajdują się w naszym kraju. Większość z nich jest np. w USA – podkreśla Dudek. W praktyce więc wszystko zależy od prawodawstwa obowiązującego w danym kraju.

Według Marka Dudka przepisy powinny się zmienić. – Trudno byłoby zamykać w więzieniach użytkowników internetu, którzy rozmawiają o samobójstwach, ale przecież można by nakazać administratorom usuwanie takich treści ze stron. To znacznie ułatwiłoby sprawę – mówi kierownik Dyzurnet.pl.

Cztery tysiące samobójstw rocznie


Według statystyk Komendy Głównej Policji, w ubiegłym roku odebrało sobie życie blisko 4 tys. osób, z czego tylko 631 kobiet. W sumie doszło do 5237 prób samobójczych. Najwięcej prób, bo aż 536, było w województwie śląskim, a najmniej w opolskim – 157.

Dane pokazują, że najczęściej chcą sobie odebrać życie osoby w wieku 45-59 lat (1671 osób). Duży odsetek stanowią również próby samobójcze osób w wieku 20-29 lat (aż 971 osób). Dlaczego akurat w tych grupach wiekowych dochodzi najczęściej do samobójstw?

Psycholog mówi, że to charakterystyczne przedziały. – Pierwsza grupa to ludzie w okresie dojrzewania. Wkraczają w nowy świat, który jest dla nich źródłem wielu problemów, z którymi sobie nie radzą. Druga grupa również przechodzi z jednego etapu do drugiego. Powoli kończy pracę, zaczyna myśleć o emeryturze, przestaje opiekować się dziećmi. Czuje się nikomu niepotrzebna – twierdzi.

 

Koszmar niedoszłych samobójców


Zdecydowana większość, bo 3801 osób odbiera sobie życie przez powieszenie. Na drugim miejscu jest skok z wysokości – 361, a na trzecim zażycie środków nasennych – 190. W Internecie można znaleźć dużo, często zupełnie niesprawdzonych, informacji o dawkowaniu leków, które pomogą przenieść się na tamten świat. Wielu lekarzy ostrzega jednak przed korzystaniem z takich porad. Twierdzą, że po odratowaniu niedoszłych samobójców często dochodzi u nich do poważnego uszczerbku na zdrowiu. Niejednokrotnie są to poważne uszkodzenia nerek i wątroby. Efektem jest długie i kosztowne leczenie.

Przed korzystaniem z „dobrych rad” przestrzegają również Internauci. Na jednym z blogów możemy przeczytać: „Znawcy piszą, że tabletki nasenne to jedna z najmniej bolesnych metod. Prawda jest taka, że osoby, które przeżyły próbę samobójczą, wiedzą, że jest to męczarnia i koszmar. Wymioty, zawroty głowy, bóle brzucha to tylko niektóre z przykładów”.

Zabijają się przez depresję i alkoholizm


Powodów dla których Polacy odbierają sobie życie jest wiele. Zdaniem Bartłomieja Perczaka najczęściej chodzi o zaburzenia psychiczne, np. depresję. – Taka osoba na ogół nie wie dlaczego źle się czuje. Myśli, że jest nic nie warta, a cały świat jest przeciw niej, czuje gigantyczny lęk i, poprzez odebranie sobie życia, chce się go pozbyć – mówi Perczak. Kolejną przesłanką do targnięcia się na własne życie jest nadużywanie alkoholu. – Alkoholizm powoduje różne problemy natury społecznej – rozpad rodziny, czy utratę pracy – dodaje. Wśród innych, istotnych przyczyn samobójstw psycholog wymienia schizofrenię.

Policyjne statystyki zdają się potwierdzać te wypowiedzi. Według KGP, najczęstszym powodem odbierania sobie życia jest bowiem choroba psychiczna (835 osób), nieporozumienia rodzinne (671), zawód miłosny (371), przewlekła choroba (319) i warunki ekonomiczne (256). Najmniej osób kończy z sobą z powodu AIDS (6 osób) i niechcianej ciąży (5).

Jak rozpoznać osobę planującą samobójstwo?


Nie zawsze udaje się przewidzieć, że osoba z naszego otoczenia zamierza popełnić samobójstwo. Dzieje się tak dlatego, że niektórzy doskonale potrafią się kamuflować i nie sprawiają wrażenia załamanych. W wielu przypadkach pewne sygnały są jednak zauważalne. Wśród nich są m.in. obniżony nastrój i aktywności, brak motywacji do życia. – Człowiekowi nie sprawia radości to, co było jego pasją. Potrafi tępo gapić się w telewizor, a zapytany o to, co przed chwilą oglądał, nie potrafi odpowiedzieć – mówi Perczak. Warto też zwrócić uwagę, jeśli bliska nam osoba nagle zaczyna izolować się od znajomych i przyjaciół, lub zaczyna pić, choć wcześniej w ogóle nie zaglądała do kieliszka.

Osoba, która raz targnęła się na życie, prawdopodobnie znów będzie próbowała to zrobić. Dlaczego? To sprawa bardzo złożona. – Depresja lubi powracać, więc nie wiemy, kiedy znów da o sobie znać. Po drugie, ludzie, którzy po takiej próbie trafiają do zakładu psychiatrycznego, są zazwyczaj wyciszani za pomocą antydepresantów i wypisywani do domu. Nikt nie ma czasu i ochoty zajmować się nimi później – mówi psycholog.

Czy wiesz, że?


Do samobójstw najczęściej dochodzi w poniedziałek, a najrzadziej w czwartek. Godzinami wybieranymi przez samobójców są najczęściej 14-22 (1376 osób). Do tragedii najrzadziej dochodzi w godzinach 22-6 (477).

A jakie jest Twoje zdanie na ten temat? Wypowiedz się!
 

Agnieszka Niesłuchowska,
Wirtualna Polska

Oceń artykuł
(głosów: 18, średnia ocena: 3,9)
Uwaga: Właściciele serwisu nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za sposób w jaki są używane artykuły, bądź podejmowane decyzje na ich podstawie.

Jeżeli lubisz ten artykuł to pomóż nam go rozpowszechnić:

  • Umieść na NK
  • Wykop to
  • Umieść na Flakerze
  • Umieść na GG
Komentarze (30)
Zalamany 22lat Zalamany 22lat
Straciłem ojca teraz moja druga polówkę. Świat mi się zawalił... mam tak już od 2 lat, nienawidzę tego życia. Siebie zwłaszcza chce odejść... Tak jak zrobił to mój kumpel z podwórka, 2 tyg temu skoczył nad ranem z bloku zginął na miejscu. Ja zrobię to samo mam dość tego ze tracą najukochańsza osobę tak mi się świat zawalił.
  • 2010-10-24 01:37
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
Zalamany 22lat Zalamany 22lat
Nie mam się do kogo zwrócić o pomoc żeby było jak dawniej... Nie potrafię bez niej żyć. To ona nauczyła mnie żyć i kochać a teraz już tego nie ma
nikt nie potrafi mi pomóc.
  • 2010-10-24 01:40
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
wiesz.. ja na ten przykład od kilku miesięcy bardzo poważnie choruję na wątrobę, na tyle poważnie, że nieunikniony będzie jej przeszczep. Mam troje dzieci, które prawdopodobnie zostawię w niedługim czasie, bo trudno mi uwierzyć w możliwość uzdrowienia mnie. I jest mi bardzo źle i smutno z tego powodu, nie umiem normalnie funkcjonować, moje zdrowie na to nie pozwala.Na Twoim miejscu cieszyłabym się życiem, bo nie wiesz, ile jeszcze Ci go zostało. Serio, serio.
  • 2010-10-24 03:28
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 1
anieliczka napisał(a):
wiesz.. ja na ten przykład od kilku miesięcy bardzo poważnie choruję na wątrobę, na tyle poważnie, że nieunikniony będzie jej przeszczep. Mam troje dzieci, które prawdopodobnie zostawię w niedługim czasie, bo trudno mi uwierzyć w możliwość uzdrowienia mnie. I jest mi bardzo źle i smutno z tego powodu, nie umiem normalnie funkcjonować, moje zdrowie na to nie pozwala.Na Twoim miejscu cieszyłabym się życiem, bo nie wiesz, ile jeszcze Ci go zostało. Serio, serio.

Anieliczko jesteś jedną z najbardziej odważnych osób, jakie w życiu znałem.
Powinniście wszyscy brać przykład z mojej koleżanki.
  • 2010-10-24 14:19
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 1
Cenzor napisał(a):
Anieliczko jesteś jedną z najbardziej odważnych osób, jakie w życiu znałem.
Powinniście wszyscy brać przykład z mojej koleżanki.


Uwierz mi, że jestem strasznym tchórzem i nie jest to fałszywa skromność, każdego ranka modlę się, żeby we względnym spokoju przeżyć dzień i nikomu z moich bliskich nie przysporzyć więcej strapień niż dotychczas. Dobrą stroną jest to, że moje dzieci nauczyły się gotować i sprzątać, a mąż stał jednym z najlepszym mężów na świecie. Dlatego uważam, że Załamany, mimo bólu, który przeżywa powinien się zastanowić czy naprawdę warto poświęcać swoje życie dla osoby, która już w jego życiu nie istnieje.
  • 2010-10-26 07:59
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 1
Nie dramatyzuj.
W życiu widziałem takie ozdrowienia że sobie sprawy nie zdajesz.
Najgorzej jest gdy człowiek przestaje walczyć z chorobą.
Głowa do góry.
  • 2010-11-01 11:42
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 1
gość gość
A czym jest życie w ciągłym strachu. Straciłem żonę,syna,brata,rodziców. Dla nich żyłem brałem nie małe kredyty aby wspomóc ich finansowo wyciągnąć z długów. Dzisiaj zostałem sam z długami których nie jestem w stanie spłacać. Banki upominają się o swoje a ja nie potrafię im tego wszystkiego wytłumaczyć. Szukałem w innych bankach pomocy bez skutku. Jedyna myśl jaka mi przyszła to śmierć najchętniej przez cyjanek ale nie wiem gdzie go kupić. Może ktoś na forum poda mi jakieś dane.
  • 2010-11-19 21:13
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: -1
Gość napisał(a):
Może ktoś na forum poda mi jakieś dane


nikt o zdrowych zmysłach Ci nie pomoże w samobójstwie, proponuję skorzystać z pomocy psychologa, proponuję wziąć się w garść i do roboty, użalanie się nad sobą naprawdę nic nie da, wiem to z własnego doświadczenia, a uwierz mi, że mam o wiele więcej do stracenia.
  • 2010-11-19 21:52
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 1

Nie mam sił na życie!! Chciałam z sobą skończyć ale
nie mam odwagi !! ;/ Chciałabym zasnąć na zawsze ;/. Przy życiu utzrymuje
mnie : JEBISTA GRA (STARDOLL.COM) i to że nie mam odwagi!!. Nie wiem piorostu
już nie mam szans na normalne życie jestem wprzwie na dnie !. Pogrążam się w
smutku i rozpłaczy dzień w dzień !!. No wiecie Problemy w budzie i nie okazana
mi miłość przez nikogo!! ;(. . Życie jest do dupyyy !!  moja
,,matka" mówi że jak chcen to żebym sobie poszła z domu na zawsze nie
będzie płakać!. ;/ . Nie mam sił wogule chociasz cała klasa mnie lubi mam
zajebiste przyjaciółki i tak nie mam sił ;(. Jedyne co mi przychodzi to jak
pujde się myś wezme ze sobą tabletki i połkne wszystkie oczywiście zamknę
drzwi!! Nie mam ochoty żyć jestem na skraju załamania nerwowego albo i już
jestem załamana chyba tak ;(. Pomyślcie mam 12 lat i już myśle o samobujstwu !
To sobie pomyślcie jak bardzo jestem załamana!! ;/. Mam nadzieje że zaniedługo
będzie już po mnie! ;/

  • 2010-12-13 20:07
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
Anonymous napisał(a):
A czym jest życie w ciągłym strachu. Straciłem żonę,syna,brata,rodziców. Dla nich żyłem brałem nie małe kredyty aby wspomóc ich finansowo wyciągnąć z długów. Dzisiaj zostałem sam z długami których nie jestem w stanie spłacać. Banki upominają się o swoje a ja nie potrafię im tego wszystkiego wytłumaczyć. Szukałem w innych bankach pomocy bez skutku. Jedyna myśl jaka mi przyszła to śmierć najchętniej przez cyjanek ale nie wiem gdzie go kupić. Może ktoś na forum poda mi jakieś dane.


Przede wszystkim zmień sposób myślenia a potem weź sie w garść i do roboty. Siedzenie i użalanie się nad soba nie poprawi twojej sytuacji.
  • 2010-12-13 20:47
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
pomysl sobie o dzieciach w Afryce, ktore umieraja z glodu i roznych chorob - pozniej pomysl sobie o twoich jakze malych problemach i zastanow sie czy przypadkiem nie jestes szczesciarzem, pomimo tych kilku drobnych trudnosci losu
  • 2010-12-14 08:27
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 1
Justyna123 napisał(a):
Nie mam sił na życie!! Chciałam z sobą skończyć ale
nie mam odwagi !! ;/ Chciałabym zasnąć na zawsze ;/. Przy życiu utzrymuje
mnie : JEBISTA GRA (STARDOLL.COM) i to że nie mam odwagi!!. Nie wiem piorostu
już nie mam szans na normalne życie jestem wprzwie na dnie !. Pogrążam się w
smutku i rozpłaczy dzień w dzień !!. No wiecie Problemy w budzie i nie okazana
mi miłość przez nikogo!! ;(. . Życie jest do dupyyy !!  moja
,,matka" mówi że jak chcen to żebym sobie poszła z domu na zawsze nie
będzie płakać!. ;/ . Nie mam sił wogule chociasz cała klasa mnie lubi mam
zajebiste przyjaciółki i tak nie mam sił ;(. Jedyne co mi przychodzi to jak
pujde się myś wezme ze sobą tabletki i połkne wszystkie oczywiście zamknę
drzwi!! Nie mam ochoty żyć jestem na skraju załamania nerwowego albo i już
jestem załamana chyba tak ;(. Pomyślcie mam 12 lat i już myśle o samobujstwu !
To sobie pomyślcie jak bardzo jestem załamana!! ;/. Mam nadzieje że zaniedługo
będzie już po mnie! ;/

Droga Justyno!
Nie wiem jak podejść mam do Twojej wypowiedzi w tym temacie, ponieważ jest ona trochę niepokojąca, a biorąc pod uwagę fakt że jesteś na terenie Polski, tym bardziej jestem zaniepokojony i dlatego oczekuję odpowiedzi w temacie.
Mając 12 lat nie możesz wszystkimi porażkami życiowymi obwiniać jedynie siebie, powinnaś raczej oderwać się od wirtualnego życia przy grach i poszukać prawdziwych przyjaciół z którymi mogłabyś porozmawiać o wszystkim.
Nie jestem psychologiem, ale uważam że Twój życiowy pesymizm, to przejściowy okres, w Twoim wieku niektóre banalne sprawy czasem w Twoich oczach okazują się poważnymi problemami, w życiu miewamy raz lepsze raz gorsze chwile, z którymi musimy sobie radzić.
Nie rzadko bywa tak, że potrzebujemy pomocy specjalisty.
Dlatego moja rada: postaraj sie o swoich problemach porozmawiać z kimś starszym, wyjaśnij co Ci leży na sercu - uważam że to najlepsze rozwiązanie.
Liczę że "pokażesz się" jeszcze w tym temacie z bardziej optymistyczną prognozą na życie.
  • 2010-12-14 19:49
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
magda28 magda28
najlepiej powiedziec by pojsc do psychologa ale co to da? tez mysle o tym by skonczyc z soba bo jaki jest sens zadreczac wszystkich swoja osoba? jaki jest sens patrzec jak to co kiedys bylo piekne zamienia sie w góre g.......a?
  • 2010-12-26 18:09
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: -1
magda28 napisał(a):
najlepiej powiedziec by pojsc do psychologa ale co to da? tez mysle o tym by skonczyc z soba bo jaki jest sens zadreczac wszystkich swoja osoba? jaki jest sens patrzec jak to co kiedys bylo piekne zamienia sie w góre g.......a?


nie tez czasem dopada przygnębienie spowodowane samotnością. W UK ze wzgledu na moje godziny pracy nie mam wielu przyjaciół i znajomych, w Polandii kiedy tam przyjeżdżam, też praktycznie nikogo, bo kazdy zajęty swoimi sprawami a po powrocie do UK przez tydzień mam doła.

Magda28 zamiast myslec nad tym żeby ze soba skończyc nie lepiej z kims pogadac?
  • 2010-12-27 18:58
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 1
kick kick
Przez 32 lata swego życia przeżyłem różne chwile i wiem jedno - nie można się poddawać. Zawsze trzeba pamiętać że głęboki smutek taki aż d do szpiku, odbierający siły do życia jest przejściowy. Wszystkie problemy są przejściowe. Nie mozna się poddawać. Myśle że czasem trzeba się wyciszyć, zająć czymś przyjemnym. Co prawda pomaga to na chwile ale zawsze coś. Z takiego dołka wychodzi się małymi kroczkami. Po prostu trzeba na to czasu, a czas zrobi swoje. Najważniejsze to nauczyć się przy tym cieszyć z małych rzeczy. KAZDY BÓL KIEDYŚ MINIE, A PO NOCY PRZYJDZIE DZIEŃ...
  • 2011-01-05 21:14
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 1
racja kick
  • 2011-01-06 01:45
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 1
pablo pablo
Czesc .. mam na imie Pawel mam 19 lat mam bardzo trudny temat ,dlatego iz od dziecka jestem odpychany przez swoich rowiesnikow od mojego poczecia ciagle mama bila sie z ojczymem wpadli w nalog alkocholowy .. pili bez przerwy czasami dochodzili do dramatycznych sytuacji ...mojego prawdziwego ojca nie poznalem nigdy ,,,, w wieku 12 lat. w wieku keidy dzieci zaczynaja dorastac i robic sie bardziej dojrzalsze .... stracilem mame .. to dla mnie najgorszy cios w sam srodek serca ... niepotrafilem juz od malego soie radzic z zyciem ... nieradzilem sobie w szkole ... w wieku 15 lat. wpadlem w depresji od tamtej pory mialem mysli samobujcze w powyzej podanym wieku . 12 lat .trafilem do rodziny zastepczej ,.. na poczatku bylo fajnie ladnie jak prawdziwa rodzina ,,,, po roku lub 2 lat zaczolem plakac miewac mysli samobujcze ..... Okaleczalem sie .... samookaleczenia byly dosc pocne .... jestem sam calkiem sam bez nikogo mieszkam na wsi z bardzo schorowana babcia .... rodzina sie ze mnie smieje olewa mnie nie mam nic skonczylem zawodowke . nie pije nie pale nie mam nalogow ... i uzaleznien .... pomozcie mi .. napsizcie blagam .... ja juz naprawde straclem senszycia nic mnie nie cieszy boje sie ludzi boje sie spojzec wlustro .. zaniedbalem sie zaniedbalem zycie mysle tylko zeby sie zabic ...... proszewam pomozcie mi nie badzie tacy jak inni
ja nie mam nikogo rodziny bliskich znajomych przyjaciol nie mam niukogo ... kazdy sie tylko ze mnie smieje i odtraca mnie w kazdy kat i wszystko strony swiata ...... blagam wam spomozcie ,....... bo sie zabije niedlugo .....zalozylem sobie niedanwo internet mysalem ze to mnie ucieszy . chcce zrobic prawo jazdy ale sie boje zenie znam boje sie testow ... ja juz sie wszysktiego boje chche isc o szkoly zaocznie ale sie boje ... blagamwas pomozcie jaj uz ogladam sie za siebie nawet niewiem czemu ... pomozcie mi kurwa !!!!!!!!!!!!! piszcie tez na gg 1639328
  • 2011-01-08 12:51
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
augustyn augustyn
Trudne to wszystko. W tym świecie rachunek krzywd z pewnością się nie zgadza. Pozostaje tylko kochać i cierpieć. Najsensowniej wygląda to w religii katolickiej. Wszystko inne -- jawna droga w nicość.
  • 2011-04-10 18:55
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
sebastian sebastian
mam mysli samobojcze chyba mam depresje mam zone i synka ale zona wogule nic nie widzi nie  wie co sie dzieje w mojej glowie .boje sie ze jak juz sie zabije czy sobie bezemnie poradza a moze bedzie im lepiej .tylko to pytanie mnie zatrzymuje i robi mi takie pranie mozgu ze to jest nie do opisania .nie moge sobie z tym zyciem poradzic.
  • 2011-04-24 22:17
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
Pułkownik Pałka Pułkownik Pałka
Se mysle i mysle o skończeniu tej swojej zdenererowanej egzystencji i nic nie robie w tym temacie. Już byłem blisko i wrodzone tchórzostwo mnie ratowało, tylko nie wiem po co kuwa... Ale może któregoś dnia dam rade... To będzie piękny dzień gdy wszystko się skończy...
Powodzenia wszystkim!
Niech wasze problemy znikną!!!
  • 2011-05-26 11:50
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
kameleon kameleon
łatwo powiedziec wziąć sie w garść i do roboty, albo, że inni maja wieksze problemy i sobie radzą, jakos żyją, moje problemy sa dla mnie ogromne i nie obchodiz mnie wogóle jakie maja inni, czy duze czy male, moje mnie przerastają i nie potrafie poradzic sobioe z tym i tylko to jest wważne nikt inny nie, NIE WOLNO nikomu mowic ze jego problemy sa małe, bo dla tej osoby moga być naprawde nie do przejścia, wnerwia to jak cholera takie gadanie, a osoba, która cierpi i tak jest zostawiona sama sobie bo nikt jej nie pomoże, żaden psycholog, partner, mąż, rodzice, przyjaciel, nikt, zupelnie, każdy moze sobie pomóc sam innego wyjścia nie ma
  • 2011-10-11 22:38
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
kameleon kameleon
mozna sie radzic psychoterapeuty najlepiej, ale tylko po to zzeby sie przekonac ze faktycznie to nic nie daje, tak naprawde jak ktos ma mysli samobójcze takie prawdziwe, albo nawet tyllko takie powracajace to mozliwe ze w koncu mu sie uda i to zrobi, nawet po kilku nieudolnych próbach, nawet wtedy to jest tylko tej jednej osoby wobór i nie rozumiem tego wogole dlacxego inni sie w to wpier... jak ktos tak chce to dlaczego mu przeszkadzac w tym, pomoc mozna ale  nie zawsze, ktos chce umrzec to to zrobi obojetnie czy ktoolwiek bedzie cos nawijal czy nie, przedstawial ze zycie to full wypas bedzie potem, ze szkoda to koczy bo potem bedzie super, skad ktokolwiek moze to wiedziec??? nikt to po co sie meczyc i nikomu nic do tego co kto sobie postanowi
  • 2011-10-13 01:06
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
sebastian napisał(a):
mam mysli samobojcze chyba mam depresje mam zone i synka ale zona wogule nic nie widzi nie  wie co sie dzieje w mojej glowie .boje sie ze jak juz sie zabije czy sobie bezemnie poradza a moze bedzie im lepiej .tylko to pytanie mnie zatrzymuje i robi mi takie pranie mozgu ze to jest nie do opisania .nie moge sobie z tym zyciem poradzic.


Hej...rozumie jak sie czujesz i wierze ci. emocje jakie masz to sa b mocne uczucia, ale nie polegaj na nich, bo one sa tylko tymczasowe...to jest tak jak z pogoda. dzisiaj jest, a jutro nie, a jesli wciaz pada i pada i jest pochmurnie to wierz mi, ze kiedys w koncu sloneczko wyjdzie zza chmur.

1. jest wiele sposobow wyjscia z twojej sytuacji... jedna z nich jest pozytywne myslenie [/color:9ccc448257]i zaczecia od dostrzerzenia dobrych stron w zyciu ( jak wspomniales masz zone i syna, wiec masz dla kogo zyc ). Pomysl co jest w twoim zyciu dobrego i wartego do bycia wdziecznym, pozniej zastanow sie nad soba i to co jest w tobie dobrego.

2. porozmawiaj[/color:9ccc448257] ( i rozmawiaj reguralnie) z zona ( ona jest po to zeby cie wspierac i pomagac w trudnych chwilach... nie musisz zamartwiac sie zyciem sam- ZONA JEST TWOJA POLOWA KTORA CIE ZROZUMIE I WIERZE ZE POMOZE JESLI JEST CI ZLE) lub z kims zaufanym- dzieki temu to pomoze ci wyrzucic z siebie ZLE EMOCJE i powinienes sie poczuc lepiej.

3. spedzaj czas z rodzina [/color:9ccc448257]i ciesz sie faktem ze ja masz lub wyjdz i spotkaj sie ze znajomymi jesli ich masz.. jak nie to postaraj sie o nich, wyjdz i spotkaj sie z ludzmi, czy to po pracy na kawe czy na silowni, sauna, gdziekolwiek gdzie sa ludzie.

4. uprawiaj reguralnie jakis sport[/color:9ccc448257]: bieganie, silownia lub spacery, albo po prostu cwic w domu zalezy co lubisz.

5. zdrowo sie odzywiaj[/color:9ccc448257]! i unikaj alkoholu [/color:9ccc448257]! ( bo to on jest depresantem)

6. po prostu rob cos co ci sprawia przyjemnosc[/color:9ccc448257] i przypomnij sobie o swoich zainteresowaniach i zacznij JE PRAKTYKOWAC

7. jest jeszcze obcja tabletki -jesli depresja jest spowodowana brakiem rownowagi chemicznej w mozgu, zgodnie z teoria rownowagi chemicznej i wystapieniem depresji leki antydepresyjne maja poprawić ten stan, wyrownac niedobory chemiczne. Antydepresanty zaczynaja dzialac po okolo 2ch tygodni. Skontaktuj sie z GP i powiedz mu jak sie czujesz.

wedlug mnie przede wszystkim postanow i ZDECYDUJ ZE CHCESZ SIE CIESZYC swoim ZYCIEM pomimo... CIESZYC KAZDYM DNIEM I NIE poddawaj sie i nie polegaj NA SWOICH UCZUCIACH !!!

tak nawiasem mowiac to WIERZE ZE ty SOBIE DAJESZ RADE w ZYCIU I ZE RODZINA JEST Z CIEBIE DUMNA tylko byc moze o tym W TYM MOMENCIE nie ZDAJESZ SOBIE SPRAWE !

goraco pozdrawiam
  • 2011-10-13 23:42
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
bbbbbb bbbbbb
Wiem jedno zdrowy chorego nie zrozumie, nie wiem jakby się starał jaj estem już po jednej próbie, 2 wizytach w szpitalach psychiatrycznych, i nie radze sobie z problemami. A choroba tzn depresja zaczęła się niedawno paremiesięcy temu, po ciężkiej operacji, do tego doszła zdrada małżonkii rozwód... Wiem teraz jedno nie chce mi się żyć i czekam tylko aż będemiał natyle odwagi by to zrobić...
  • 2011-12-10 18:42
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
Załamana Załamana
Ja też mam dość życia chociaż studiuje psychologie nie umiem sobie pomuc. I tylko co mi przychodzi do głowy to śmierć
  • 2012-02-28 20:57
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
załamana... może pogadamy i cos zaradzimy na twój problem
  • 2012-03-01 09:48
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
już nikt już nikt
Do dupy to całe życie. Właśnie tracę żonę, dziecko nie rozumie co się dzieje, że mama chce rozwodu i obwinia mnie.

Chciałem to wszystko uratować, robiłem wszystko co możliwe ale chyba się nie da. Wydaje mi się, że żona mnie cały czas okłamuje. Kocham ją bezgranicznie, nie umiem bez niej żyć.



Tak sobie o tym wszystkim myślę i nie wiem jak tak można ale fakty potwierdzają, że można.

Nie mam pomysłu na siebie, bardzo boję się życia.
  • 2012-03-21 00:25
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
jestem wykonczony psychcznie niedosc ze mam problemy z alkocholem niewyobrazalne dlugi przez maszyny do gier, odcieto mi wszystkie media czekam na eksmisje to jeszcze zostawila mnie kobieta z ktora do tego doprowadzilismy nie chce juz zyc .podcinalem sobie zyly ale skonczylo sie na pobycie w szpitalu i przecietych sciegnach i niewladzie reki jak ze soba skonczyc ,ludzie pomocy,,,,, tym ktozy maja rady typu wypij rtec z termometru dziekuje, jak ze soba skonczyc
  • 2012-04-16 09:21
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
inferno inferno
bodzio78 napisał(a):
jestem wykonczony psychcznie niedosc ze mam problemy z alkocholem niewyobrazalne dlugi przez maszyny do gier, odcieto mi wszystkie media czekam na eksmisje to jeszcze zostawila mnie kobieta z ktora do tego doprowadzilismy nie chce juz zyc .podcinalem sobie zyly ale skonczylo sie na pobycie w szpitalu i przecietych sciegnach i niewladzie reki jak ze soba skonczyc ,ludzie pomocy,,,,, tym ktozy maja rady typu wypij rtec z termometru dziekuje, jak ze soba skonczyc


kolego powiem tak ja również myśle o śmierci bo nie oszukujmy się to wszystko w co wierzyłem okazało się fikcją ale przez całe moje życie sporo obcych osób wyciągnołem z dołka psychicznego oraz jstem psychologiem sam dla siebie. ucieczka od problemu niczego nie załatwi spójż na to racjonalnie możesz sobie ułożyć życie po raz kolejny i to tak jak chcesz przestań pić bo to też jest ucieczką bo topisz smutki w alkocholu to nie o to chodzi bo w życiu chodzi o ciągłą walke ze swoimi problemami zauważ to że niektórzy ludzie mają dużo ciężej niż ty i jakoś sobie radzą a ty jak postąpisz postarasz się jeszcze raz stanąć na nogi czy uciekniesz jak tchórz ??
  • 2012-04-30 00:15
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
młody młody
umieram
  • 2014-04-20 22:04
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0

Dodaj komentarz

Przepisz kod*

Nazwa użytkownika:*

Treść komentarza:*

angry Mr. Green not happy Wink Rolling Eyes Crying or Very sad Embarassed Razz Laughing n n n n n n n n

Reklama ogólnosieciowa