Reklama ogólnosieciowa

Poradnik -> Wasze artykuły -> Dobre bo polskie?

Dobre bo polskie?

2009-01-06 10:20:26

Autor: Staszek Wokulski


Kilka lat temu, już nie pamiętam gdzie, przeczytałem komentarz, że hasło „Dobre bo polskie” jest jednym z największych kłamstw jakie udało się wmówić Polakom w XX wieku. Z przykrością, muszę się z tym stwierdzeniem zgodzić.

Wielka Polska

Mieszkając na Zachodzie, spotykam się, od czasu do czasu z iście mitycznym gloryfikowaniem polskości. Jest to nasza narodowa cecha. Podkreślanie jaki to nasz Naród i Ojczyzna są wspaniałe, aczkolwiek skrzywdzone przez: Zachód, Ruskich, Żydów, Cyklistów a ostatnio nawet przez, równie mitycznych, Kaczorów itp. (proszę dodać lub skreślić to z czym się Państwo zgadzają lub nie zgadzają). Ten sposób myślenia, nie jest obcy także Polakom, którzy zostali w Ojczyźnie. Czy rzeczywiście jesteśmy „narodem wybranym”? I jak to się stało, że skoro jesteśmy tacy wspaniali jest tak źle (a może jednak tak dobrze)?

Reklama ogólnosieciowa

Spójrzmy na nasze dotychczasowe osiągnięcia:

Nauka. Tutaj przoduje Kopernik (do którego pretensje mają Niemcy), Skłodowska-Curie (pół Francuzka - bardziej znana w Świecie jako Marie Curie; tak przy okazji: uniwersytet! w Lublinie do tej pory nie poprawił pisowni jej nazwiska w swojej nazwie - pierwsze powinno być nazwisko panieńskie! Wstyd). Na tym skończyłbym listę naszych świetlanych, światowych umysłów. Co bardziej oczytani ludzie mogą wnieść sprzeciw, że lista jest za krótka. Tak. Zgadzam się. Ale bądźmy szczerzy, czy sami jesteśmy w stanie podać więcej nazwisk? Smoluchowski, Łukasiewicz, Wolszczan... Kto na Zachodzie o nich słyszał? Prawie nikt. To może muzyka? Chopin (pól Francuz) na czele i tyle. Niewiele. Znani aktorzy Scorupco (pól Szwedka - dziewczyna Bonda - choć wątpię aby ktokolwiek kojarzył ją z Polską). Sportowcy - tutaj jest trochę lepiej: Czerkawski, Michalczewski, Małysz, Kubica, Boruc i kilku innych. Nie jest źle, ale nadal nie jest dobrze. No ale spójrzmy na naszych sąsiadów: Niemcy, Francja, Anglia, Rosja czy reszta Europy albo Świata. Ile te narody wydały znanych i cenionych osobistości? Setki, tysiące. Ba, ileż tych osobistości specjalizowało się w więcej niż jednej dziedzinie?

Spójrzmy na naszą kolejną narodową dumę: polskie dziewczyny! Jak wiadomo najpiękniejsze są. No to proszę mi podać znane (na całym Świecie!) polskie modelki. Znajdą się Amerykanki, Angielki, Niemki, Francuzki, Włoszki etc. Kto reprezentuje środkową czy też wschodnią Europę: Czeszki, Ukrainki, Rosjanki. Gdzie Polki? W Polsce. Pasą krowy. No to, dodatkowo, cios (dosłownie) poniżej pasa: Polki w filmach „dla dorosłych”? Nawet tutaj jesteśmy białą plamą na mapie Europy! Czyżby Polki nie posiadały „odpowiednich” zdolności aktorskich?

Z tej perspektywy śmieszą mnie narzekania „polaczków”, którzy po przyjechaniu do Zjednoczonego Królestwa ciągle podkreślają swoją „wyższość”. Na czym ta „wyższość” ma polegać? Po pierwsze, wykształcenie! Jest to „oczywiste”, że brytyjskie wykształcenie jest dużo słabsze od polskiego. Wiadomo, tutaj w UK, ludzie kończą edukację na poziomie gimnazjum (GCSE). Nieliczni mają maturę (A-Level). Ci co pójdą na uniwersytet to najwyżej zrobią licencjat (BSc). Do tego, brytyjskie uniwersytety uczą na dużo niższym poziomie, gdyż to co potrafi i wie posiadacz dyplomu angielskiej uczelni jest porównywalne z wiedzą licealisty w Polsce. Tak przynajmniej sądzą „polaczki”. Tylko jak to się dzieje, że Anglia wydaje co rok tylu światowych uczonych? Liczba patentów zarejestrowanych w Zjednoczonym Królestwie bije na głowę liczbę przyznanych patentów w Polsce?

Po drugie, praca na stanowisku odpowiadającym kwalifikacjom. Często w prasie i telewizji podawane są informacje jakoby „polaczki” pracowały dużo poniżej swoich kwalifikacji. Swoista degradacja społeczna i intelektualna. Bo jakże to może być, że „doktor” czy „magister” pracuje na (już przysłowiowym) zmywaku? Dyskryminacja w biały dzień! Tym bardziej, że w świetle poprzedniego akapitu, ów wykształciuch ma świetne referencje. Tutaj (w UK) to żadnych wymagań nie mają i do tego płacą porządnie więc głupie brytyjskie dzieci kończą edukacje w wieku 16 lat i idą pracować. Przyjeżdża frustrat z Polski, z dyplomami i z „chamami” ma się równać? Skandal! Przecież w Polsce - dobre wykształcenie = dobra praca = dobre zarobki. Reszta w hipermarkecie może, za 1000zl, na kasie stać lub won do UK na zmywaku robić (za bagatela 916.8 funtów = 4 tygodnie * 40 godzin * minimalna stawka dla ludzi po 22. roku życia po 1. października 2008 czyli 5.73 funta za godzinę pracy). Ale wykształciuchy!? Ynteligenty!? Nowa elita narodu!? Wyborczy beton wszystkich ynteligenckich partii w Polsce (kto wybrał SLD - idącą pod sztandarami europejskości i ynteligencji w 2001r. a następnie PO w 2007r.)!? Oni się tylko marnują za granicą! Proszę bardzo, jaka praca dla nich czeka w Polsce - w sądach brakuje pracowników (www.rp.pl). Doskonałe zarobki (1600zl brutto), praca odpowiednia dla ich kwalifikacji (minimum 3 lata studiów, i to najlepiej prawniczych sic!, aby „klepać” na klawiaturze). No niestety, w UK za podobną prace (Data Entry Operator itp.) to płacą minimum (czyli wspomniane +/- 900 funtów) i do tego wymagają znajomości literek (ang. literacy) i cyferek (ang. numeracy). Może jakieś oceny z egzaminu dla gimnazjalistów (GSCE) ale żadnej piątki (stopnia A). Co najwyżej C z matematyki i angielskiego. Więc nic dziwnego, że „polaczek” czuje się ze swoimi „dyplomami” lepszy.

Fachowcy z ulicy Alternatywy 4


Megalomania, jako choroba narodowa, nie dotyka jednak tylko wykształciuchów. Ci, co szybciej skończyli edukacje, również są na nią podatni. Jak za dotknięciem magicznej różdżki zapomnieli (skleroza to inna Polska przypadłość - wystarczy spojrzeć na powracających, co drugą kadencje, polityków opcji, która już się skompromitowała) o fachowcach rodem z PRL. Krzywych ścianach, instalacji gazowej czy innych rur poprowadzonych przez środek pokoju mieszkalnego czy innych konstrukcyjnych absurdów. Scenarzyści „Alternatywy 4” nie brali przecież pomysłów na serial z kosmosu! Nie, polscy fachowcy, złote rączki są „najlepsi” na Świecie. Pracują ciężko i dokładnie. Nikt im nie dorównuje. Jeżeli jesteśmy już przy prędkości pracy, to nie można zapomnieć o przodownikach pracy. Nie dość, że pracują dobrze, to jeszcze szybko. Szybciej niż lokalne obiboki. Ileż to razy słyszałem, że Polacy to 200% normy wyrabiają. Tylko po co? Skoro jest norma a za nadwyżkę i tak się nic nie należy! Duma nie pozwala pracować na tym samym poziomie co reszta, lokalnych pracowników! Zamiast wyrównać tempo, dostosować się do reszty, to „polaczek” najpierw haruje a potem udaje, że cokolwiek robi, bo się praca skończyła. Podkreślając, za każdym razem, że „polaczki nie Murzyni a i tak niewolnicy”. I tak powstają mity o dobrych pracownikach...

Niebieski laser

Kolejnym ważnym powodem do samouwielbienia jest gospodarka, przemysł i cała nasza myśl techniczna. Co prawda, obecnie sprowadziła się do składania zagranicznych samochodów w kilku fabrykach, sprzętu RTV i AGD itp. Ale cały czas jesteśmy blisko światowej czołówki. Tuż za nią. Ciągle i nieprzerwanie (jak za komuny - dziesiąta gospodarką Świata etc.). Co więc powstało na deskach kreślarskich naszych wybitnych konstruktorów? Powód do dumy numer jeden: lampa naftowa! Za tym wynalazkiem stał (już wcześniej wymieniony) Łukasiewicz. Co prawda, Edison w zbliżonym okresie pracował już nad żarówką, ale wynalazek był ważny i znany. Punkt dla Polski. Skoczmy szybko do PRLu. Powodu westchnień niejednego Polaka. Tutaj mamy całe mnóstwo wynalazków i konstrukcji „wyprzedzających” swoją epokę. Tak więc jest mały fiat (produkowany, czyli de facto, składany na włoskiej licencji), ciągniki ursus (angielska licencja), sprzęt elektroniczny - telewizory (neptun, jowisz) czy inny sprzęt grający (np. radioodbiorniki z różnych filii unitry). Do tego dochodzi „zaawansowana” technologia - komputery - odra, mera czy elwro. Prawdziwe kroki milowe polskiej myśli technicznej. Komuna padła. Wraz z nią cały „wspaniały” przemysł, a my dalej nie tworzymy tylko składamy różne dobra na różnych licencjach. Tak więc są dalej zagraniczne fabryki samochodów w Polsce. Pod Toruniem otwarto „Crystal Park” - centrum technologiczne produkujące głównie telewizory LCD, gdzie wielu ynteligentnych studencików lokalnego uniwersytetu myślało, że znajdzie dobrą prace. Niestety, w ramach swojego „doskonałego” wykształcenia w „idealnym” polskim systemie edukacyjnym jakby zapomnieli, że nigdy nie zaprojektowali choćby jednego układu elektronicznego, o scalonych nawet nie wspominając. Nic więc dziwnego, że jak poszli na rozmowę kwalifikacyjną to się okazało, że zamiast rozmowy jest sprawdzian manualny z wkręcania śrubek na czas. Sprawdzian, który (co to się dziwić - patrz akapit o polskich złotych rączkach) oblali i w konsekwencji pracy nie dostali (przy okazji, oczywiście za minimalne wynagrodzenie w Polsce. Trudno, aby niewykwalifikowany składacz-skrętacz miał zarabiać więcej). Gwoli ścisłości, kilka wysokich, dobrze płatnych, kierowniczych stanowisk zostało obsadzonych przez lokalne, polityczne miernoty, które akurat były przy korycie. Inna czołowa, toruńska firma, której udało się przetrwać zmianę ustrojową, podobnie jak cała reszta firm w Polsce przoduje w składaniu urządzeń na podstawie przestarzałych (ponownie angielskich) licencji (patrz np. cud technologiczny fiat 126p). Może by tak coś w Polsce zaprojektować? Lepiej nie, bo po co się błaźnić! Choć, nie. Był jeden ważny wyjątek. Niebieski laser. Czołowa konstrukcja ostatnich lat. Udało się! W czymś jesteśmy lepsi od tych wrednych „żółtków”! No (jak zawsze) prawie (www.elektronikab2b.pl). Gdy u nas dużo gadało się o sukcesie, w Japonii ruszały linie montażowe napędów optycznych z niebieskimi laserami - BlueRay i HD DVD (oczywiście „Designed and made in Japan”). Tak więc, tak jak za komuny, tak i teraz jesteśmy czołowym narodem... składaczy. Już widzę, to przerażenie na oczach Chińczyków, Tajwanczyków czy Japończyków jak odbierzemy im pracę przy montowaniu np. długopisów (nota bene, projektowanych w Chinach - no bo kto w Polsce je zaprojektuje? Nikt) z gotowych prefabrykatów (oczywiście wyprodukowanych ponownie w Chinach - gdzie w Polsce produkuje się plastik? Nigdzie).

Talibowie z Klewek


Skoro jesteśmy jednym z największych i najludniejszych państw w UE, jesteśmy w NATO, do tego jesteśmy „narodem wybranym” należą się nam szczególne przywileje. Z powodu naszego strategicznego położenia w centrum Europy wszyscy muszą się nas słuchać. Tak jak za komuny, tak i teraz jesteśmy militarną potęgą (tuż za byłą bratnią Rosją a obecnie Ameryką), składającą „do kupy” rozpadające się odrzutowce z USA (kolejna licencja - brak jakiegokolwiek wkładu własnej myśli technicznej!). Cel numer dwa dla terrorystów (tak na serio, kto chciałby zaatakować rolniczy kraj?). Dlatego też, nie tylko nie zlikwidowano obowiązku meldunkowego ale i wprowadzono biometryczne paszporty (proszę sobie porównać procedurę wyrabiania paszportu w takim nic-nie-znaczącym dla terrorystów państwie jakim jest Wielka Brytania i Polsce)! Wystarczy spojrzeć na nadgorliwość urzędniczą z jakimi są przestrzegane procedury stawiane samemu zdjęciu paszportowemu! Tak, tak w Polsce, są one bardziej restrykcyjne. Paszport dla dziecka? W Polsce? Trzeba przyjść z maluchem do urzędu aby pokazać Panu Wielkiemu, Ważnemu i Wszechmocnemu Urzędnikowi, że wyrabiamy paszport dla własnego potomka a nie jakiegoś małego Taliba. Już niedługo będzie trzeba odciski palców oddać (note bene, na razie zostało to wstrzymane do czasu wymiany dowodów osobistych na jeszcze nowsze, bezpieczniejsze dowody z mikroprocesorem). Tak, tak Polska musi mieć najnowsze zabezpieczenia. Przecież Talibowie już urządzili swoją bazę w Klewkach. Skoro już mowa o naszej nadgorliwej nowoczesności to spójrzmy na samochody. Ledwo jeżdżą ale tablice rejestracyjne to już z XXII wieku mamy. Jeden słuszny standard, nowoczesne, hologramy etc. Dla porównania w UK i Irlandii: tablice muszą spełniać ogólne wymogi. Różnią się między sobą (Ci co mieszkają na Wyspach na pewno widzieli tablice rejestracyjne z różnymi krojami czcionek - póki są czytelne wszystko jest w porządku). Coś nie do pomyślenia dla polskiego aparatu urzędniczo-łapówkarskiego. Kolejny przykład: przyszedł nakaz od panów, władców z UE aby radiowozy były pomalowane jednakowo w całej UE. „Polaczki” od razu wzięły się do roboty i zamiast pieniądze przeznaczyć na walkę z przestępczością, rozwój nauki, reformy to malują sobie samochody policyjne. Bo Unia kazała, a my nie możemy być gorsi!

Podsumowanie czas zacząć


Dosyć już tego narzekania. Śmiania się z polskich przywar. Parodiowania i błaznowania. Czas zaproponować konstruktywne rozwiązania! Skoro Niemcy, zniszczone po II Wojnie Światowej i skazane przez zwycięskie mocarstwa na przemianę w państwo rolnicze, potrafiło podnieść się z gruzów, wprowadziło reformy i stało się jedną z najsilniejszych gospodarek Świata, to dlaczego my tego nie potrafimy również tego zrobić? Bo jesteśmy „polaczkami”? Bo po wyniszczającej komunie nie pozostało już nic? Po części tak. Po części nie. Mam nadzieję, że zagłada naszego Narodu nie poszła za daleko i będziemy w stanie również się odrodzić. Wiem, że w Polsce żyję dużo zdolnych ludzi, których energia jest marnowana na przetrwanie, na walkę z biurokracją. Zamiast tworzyć, rozwijać się, muszą walczyć. Walczyć o życie z PRLbis czy III RP jak kto woli to nazywać. Zamiast inwestować, muszą zbierać grosz do grosza, patrząc jak resztki majątku narodowego są rozkradane, sprzedawane i niszczone. Dlatego też, proponuję aby każdy, dosłownie każdy, wyjechał na minimum 2-3 lata. Popracuję za granicą. Zobaczy jak się żyję. Jakie są rozwiązania systemowe wspomagające biznes (w UK jakoś się nie boję, że urząd skarbowy pod byle pretekstem zajmie mi majątek; jak jest w Polsce? Ile firm poszło z torbami po kontroli skarbówki?). W jaki sposób rozwija się naukę? Jak działa szkolnictwo? Jakie jest wsparcie socjalne (pomimo, że spora część rodaków w UK pobiera dodatek z powodu niskich dochodów - Working Tax Credit - jego idea jest dużo szersza. Na kursie zakładania własnego biznesu WTC jest podany jako jeden ze sposobów na pomoc przy przetrwaniu podczas pierwszych lat działania własnej firmy! Czy istnieje choćby namiastka takiej pomocy w Polsce? Niestety, nie!). Wyjazd daje nowe perspektywy. Nowe spojrzenie na Świat i Polskę. Otwiera oczy. Co ja tutaj będę się rozpisywał! Ci co już tutaj są, doskonale wiedzą co mam na myśli. Dla tych co pozostali w kraju, mam tylko jedno przesłanie, nie wierzcie w to co mówią w telewizji i piszą w prasie - kryzys, może i jest, ja go nie odczuwam - no może poza tym, że ostatnio zmniejszono podatek VAT i ceny wszystkich produktów poszły odrobinę w dół. Płaca minimalna - proszę sprawdzić u źródeł (www.hmrc.gov.uk). Do tego dochodzi jeszcze, wspomniany, Tax Credit (www.taxcredits.inlandrevenue.gov.uk/).


W przeciwieństwie do polityków, proponuję nie tworzyć nowego (najczęściej nieudolnego) prawa. Te darmozjady i nieuki i tak nic mądrego nie wymyślą. Skoro ustawy są głosem ludu i nie podlegają ochronie własności intelektualnej, skopiujmy istniejące rozwiązania z innych krajów! Przy okazji, rozgońmy tą skorumpowaną i zdegenerowaną III RP! Tak zrobił między innymi Ludwig Erhard z powojenną, niewydolną gospodarką Niemiec. W ciągu jednego dnia wprowadził reformy, które pozwoliły przekształcić zniszczony kraj w to czym jest obecnie (kto nie zna takich firm jak volkswagen, audi, bmw, mercedes, siemens, adidas, puma, hugo boss, praktiker, aldi, mediamarkt, obi, bosch, t-mobile, deutsche bank itd.). Czym my, Polacy, możemy się obecnie pochwalić? Janem Pawłem II, sb-eckim agentem Wałęsą i kiełbasą. Smutne ale prawdziwe. Kiedy obecnie nam panujący premier Donald Tusk, doszedł do władzy obiecując ciemnemu ludowi drugą Irlandię, oczywiste było, że nigdy swoich obietnic nie spełni. Niestety, ciemny lud (tak, tak nawet na emigracji taki się również znalazł) stanął w kolejkach przed ambasadami aby oddać swój głos. Na szczęście (pomijając kłamstwa pokazane w telewizji) nie jest to większość reprezentująca emigrantów. Dla tych, którzy nie dali się ogłupić, proponuję poczekać do 2010r. Obecnie panująca władza przejdzie w najgorszym scenariuszu do opozycji (w najlepszym zostanie zmieciona ze sceny politycznej). Wtedy możemy wrócić i wprowadzić rozwiązania jakie tutaj (w UK i Irlandii) zastaliśmy. Przekształćmy NFZ (Narodowy Fundusz Zdrowia) w NHS (National Health System). Już jest dobry start. Podobny skrót. Trzy litery, zaczynając się na „N”. Nie ma sensu dyskutować o prywatyzacji szpitali. Czy angielski system jest zły? Nie. Czy jest prywatny? Nie (no może poza usługami dentystycznymi). Czy jest niewydolny, niedofinansowany? Po stokroć nie! Czas zacząć w Polsce podawać ile ludzie zarabiają minimalnie (a nie ile wynoszą średnie zarobki!) i od tego liczyć inne wynagrodzenia i zapomogi. Zamiast marnować pieniądze na wspieranie niewydolnego przemysłu, czas zacząć inwestować w nowoczesne technologie (nie wiedziałem, czy mam się śmiać czy płakać, jak przeczytałem wywiad z prezydentem Wrocławia zatytułowany - „Polska Nokia” w „Rzeczpospolitej”, w którym pan Dutkiewicz chce „inwestować” w wydobycie węgla - prawdziwie „przyszłościowy” biznes). Tak więc, Rodacy, do pracy. Czas zacząć tworzyć a nie gadać! Imperia padają i powstają. Kto na początku XX wieku pomyślałby, że upadnie Monarchia Austro-Węgierska lub Rzeczpospolita Obojga Narodów (w XVIII wieku)? Kto obecnie sądzi, że załamie się obecny układ sił w Świecie (z dominującą rolą Ameryki)? Jeżeli teraz zaprzepaścimy naszą szansę to zostaniemy ponownie zepchnięci na boczny tor cywilizacji. Czego, sobie i Państwu, zdecydowanie nie życzę. Nasz dzień nadejdzie!

Autor: Staszek Wokulski

Zaloguj się i dodaj własny artykuł

Oceń artykuł
(głosów: 19, średnia ocena: 3,3)
Uwaga: Właściciele serwisu nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za sposób w jaki są używane artykuły, bądź podejmowane decyzje na ich podstawie.

Jeżeli lubisz ten artykuł to pomóż nam go rozpowszechnić:

  • Umieść na NK
  • Wykop to
  • Umieść na Flakerze
  • Umieść na GG
Komentarze (5)
Szczera prawda.
Kubel zimnej wody na nasze polskie glowy.
Dzieki.
Niestety tez musze isc wytrzec glowe.
  • 2009-03-09 02:24
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
Bardzo tendencyjny artykuł, pełen przekłamań i półprawd, wynikających z niedouczenia autora. Pomieszanie z poplątaniem, karygodne uproszczenia, fałszywe wnioski. No i Maria Skłodowska-Curie ani Izabella Scorupcco nie są żadnymi pół-Polkami, tylko zawsze były całymi Polkami! Stosując taki klucz można autora nazwać pół.... (i tu kazdy moze sobie wstawic co chce...)
  • 2009-03-10 12:26
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
Święta prawda...
Zrozumieją tylko Ci, którzy , z komuną która WRÓCIŁA mieli coś wspólnego... Ja akurat pamietam, gdy stałem z kartką po chleb (a było to jeszcze w 1988r!)... Pamiętam też jak Padło FSO! Pamiętam gdy splajtował Radmor; teraz widzę jak Deutsche Bahn chce kupić upadające PKP... he, he....
Na dniach i LOT się sprzeda....
Samochodem z jednego końca Polski na drugi jedzie się ponad 14 godzin! (622km!)
Dla porównania przez Niemcy, Holandię, Belgię do Tunelu (940km) leci się nocą... niespełna 7 godzin!!
Dwa razy wróciłem zza granicy! Jestem KRETYNEM!! Uwierzyłem!! We wspomnianą telewizję.... i jej bajery na temat potrzebnych pracowników w PL, o podwyżkach pensji... i całej reszcie bzdur i kłamstw!!! Uwierzyłem w TV którą, już dawno rząd kupił, i wyświetla co chce i jak chce! Wszędzie kryzys, tylko u Nas go nie ma.... Dobre sobie... A wypłata kierowcy autobusu 2000zł to nie kryzys??
Pół roczne kolejki do lekarza to ... dobrobyt? Chleb w sklepie za rogiem za 3,60... to co to jest? ? ? ? Burdel, syf i nic więcej! Oby do czerwca....
  • 2010-03-05 19:16
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
Kazikkkk Kazikkkk
A na koniec powiedz kim ty jesteś autorze tych wypocin bo napewno nie Polakiem. Założę się że jesteś z plemienia koszernych niewdzięczników których dziadkowie byli przechowywani w piwnicach i na strychach podczas niemieckiej okupacji. A przynajmniej szabesgojem
  • 2010-06-17 21:48
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0
Może autor chciał nas w ten sposób sprowokować do dyskusji?
Kto wie, co autor miał na myśli.
  • 2010-06-17 23:34
  • Cytowanie selektywne Cytuj całego posta
Poparcie: 0

Dodaj komentarz

Przepisz kod*

Nazwa użytkownika:*

Treść komentarza:*

angry Mr. Green not happy Wink Rolling Eyes Crying or Very sad Embarassed Razz Laughing n n n n n n n n

Reklama ogólnosieciowa