Wysłany: Wto Paź 09, 2007 12:23 pm Dowcipy o Szkotach i innych nacjach
Pewien Szkot kupuje samochód. Wybrał najtańszy model, ale dręczygo jeszcze jedna wątpliwość. Pyta więc sprzedawcę:
- Czy to auto zużywa dużo benzyny?
- Skądże! Zaledwie jedną łyżkę.
- A czy od herbaty...? - dopytuje się podejrzliwie Szkot.
-------------------------------------------------------------------------------
Podrożny w autobusie pyta Szkota:
- Co pan wiezie w tej torbie ?
- Papier toalatowy.
- Ale czemu tak smierdzi ???
- Bo wioze go do pralni !...
---------------------------------------------------------
W kawiarni dwaj Szkoci przyglądają się dwóm pięknym kobietom.
- Podejdziemy? - pyta pierwszy.
- Nie, jeszcze nie teraz!
- Dlaczego?
- Najpierw niech zapłacą rachunek.
------------------------------------------------
Szkot mówi do małego synka:
- Gdy będziesz grzeczny to pójdziemy do cukierni, żebyś sobie popatrzył na lody!
--------------------------------------
- Drogi chłopcze! - mówi Szkot do syna w jego osiemnaste urodziny - Od dziś będziesz z nami dzielił wszystkie rodzinne radości i smutki.
- Jestem na to przygotowany, ojcze!
- A więc na początek, synu, zapłacisz ostatnią ratę za swój wózek dziecięcy!
_________________
Sticks and stones can break my bones, but words can never hurt me.
Ostatnio zmieniony przez Elwira Pią Maj 23, 2008 3:33 pm, w całości zmieniany 3 razy
Po buncie na statku szkocki kapitan postanowił wysadzic buntownika na bezludnej wyspie zostawiajac mu tylko koze, by mial chociaz mleko. Po kilku latach przeplywajac obok tej wyspy kapitan postanawia zobaczyc, jak sobie radzi byly buntownik. Po wejsciu na wyspe widzi skaczacego malego chlopczyka skubiacego zabkami trawe.
- Jak masz na imie? - pyta chlopczyka.
A ten mu odpowiada:
- Mieeeeeeetek.
---------------------------------------
Szkot wyslał zone na Karaiby. Po tygodniu otrzymał z hotelu depesze:
"Panska zona sie utopila STOP jej zwloki oklejone krewetkami wylowila straz przybrzezna STOP czekamy na instrukcie co dalej robic STOP".
Szkot idzie na poczte i nadaje telegram:
""Krewetki sprzedac STOP pieniadze przelac na moje konto STOP przynete zarzucic ponownie STOP"
-----------------------------------------------------------
Wraca młody Szkot z podróży po Europie. Ojciec go pyta o wrażenia.
- Wiesz tato, byłem też w Polsce. To piękny kraj. Ale ludzie jacys dziwni...
- Dlaczego? - pyta ojciec.
- No bo jak mieszkałem w hotelu, wieczorami grywałem sobie na kobzie. I kiedys nagle wpadł jakis facet w piżamie, cos powiedział, potem machnął ręka i wyszedł. Nastepnego dnia to samo: wpadł ten sam facet w pizamie, coś krzyknąl, wyszedł i trzasnął drzwiami. Kolejnego dnia to samo!
- No a co ty zrobiłeś?
- Ja dalej sobie grałem na kobzie....
--------------------------------------------------------
Na oceanie zatonął statek. Ocalało tylko małżeństwo Szkotów, którym udało się uchwycić deski.
- Już nic gorszego nie mogło nas spotkać! Straciliśmy cały bagaż - narzeka żona.
- Mogło być gorzej - mówi mąż - bo miałem zamiar kupić bilety powrotne.
--------------------------------------------
- Czy Szkot może się cieszyć jeśli ma choć kropelkę angielskiej krwi?
- Tak, jeśli ma ją na przedniej szybie swojego samochodu....
_________________
Sticks and stones can break my bones, but words can never hurt me.
Ostatnio zmieniony przez Elwira Pią Maj 23, 2008 3:30 pm, w całości zmieniany 3 razy
Po katastrofie dużego promu wycieczkowego rozbitkowie wylądowali na rozrzuconych po oceanie bezludnych wysepkach.
Los podzielił ich tak, że na kolejnych wyspach znaleźli się:
- dwóch Włochów i jedna Włoszka,
- dwóch Francuzów i jedna Francuzka,
- dwóch Niemców i jedna Niemka,
- dwóch Greków i jedna Greczynka,
- dwóch Anglików i jedna Angielka,
- dwóch Bułgarów i jedna Bułgarka,
- dwóch Japończyków i jedna Japonka,
- dwóch Chińczyków i jedna Chinka,
- dwóch Amerykanów i jedna Amerykanka,
- dwóch Irlandczyków i jedna Irlandka.
Miesiąc później zaszły na tych wysepkach następujące wydarzenia:
- Jeden Włoch zabił drugiego w walce o Włoszkę.
- Dwaj Francuzi i Francuzka żyją szczęśliwie i tworzą menage-a-trois.
- Dwaj Niemcy wyznaczyli sobie grafik naprzemiennych wizyt u Niemki i przestrzegają go dokładnie.
- Dwaj Grecy śpią ze sobą, a Greczynka gotuje i sprząta.
- Dwaj Anglicy czekają, aż ktoś ich przedstawi Angielce.
- Dwaj Bułgarzy popatrzyli na Bułgarkę, potem na bezkresny ocean, popatrzyli znowu na Bułgarkę, weszli do wody i zaczęli płynąć przed siebie.
- Dwaj Japończycy wysłali faks do Tokio i czekają na instrukcje.
- Dwaj Chińczycy otworzyli aptekę, restaurację, pralnię i przekonują Chinkę, żeby dostarczyła im pracowników.
- Dwaj Amerykanie zastanawiają się nad popełnieniem samobójstwa, ponieważ Amerykanka ciągle skarży się na swoje ciało, mówi o prawdziwej naturze feminizmu, o tym, jak może robić wszystko, co oni mogą robić, domaga sie równego podziału obowiązków domowych, narzeka jak palmy i piasek sprawiają, że wygląda grubo, jak jej ostatni chłopak szanował jej zdanie i traktował ją lepiej niż oni to robią, jak poprawiają się jej kontakty z matką, jakie są podatki i że nie pada...
- Dwaj Irlandczycy podzielili wyspę na cześć północną i południową i zbudowali gorzelnię.
Nie pamiętają, co to seks, bo po paru pierwszych litrach kokosowej whisky wszędzie robi im się mglisto.
Ale są szczęśliwi, bo przynajmniej teraz Anglicy nie mogą się dobrze bawić.
_________________
Sticks and stones can break my bones, but words can never hurt me.
Pan Bog szukal narodu, ktory moglby sobie wybrac. Na poczatku przyszedl do Arabow. Pyta sie:
- Czy chcecie moje przykazanie?
- A jakie?
- Nie kradnij .
- Panie! My zyjemy z rabowania karawan, jezeli przestaniemy krasc, to jak na tej pustyni bedziemy mogli wyzyc, to niemozliwe! Nie chcemy takiego przykazania!
Poszedł więc Pan do Amorytow i pyta
- Czy chcecie moje przykazanie?
- A jakie?
- Nie zabijaj .
- Panie! jestesmy najbardziej walecznym narodem, zyjemy z wojny i z podbojow, jak bedziemy mogli egzystowac bez zabijania? Nie, nie chcemy twojego przykazania.
Przyszedl więc Pan do Amalekitow i pyta:
- Czy chcecie moje przykazanie?
- A jakie?
- Nie cudzolóż!
- Panie! podstawa naszego kultu sa kaplanki oddajace sie milosci w swiatyni, jezeli tego zaniechamy to co stanie sie z nasza religijnoscia, nasza wiara? Nie, nie chcemy Twojego przykazania.
Pan Bog byl juz w klopocie, ale zobaczyl maly narod izraelski znajdujacy sie w niewoli egipskiej. Przyszedl do nich i pyta:
- Czy chcecie moje przykazanie?
- A ile by ono kosztowalo?
- Nic, za darmo!
- Tak calkiem bez placenia?
- Calkiem za darmo!
- To my bysmy wzieli dziesiec... ;-)
_________________
Sticks and stones can break my bones, but words can never hurt me.
W pewnej indiańskiej wiosce zachorował wódz. Wszyscy bardzo go kochali i szanowali,
więc delegacja rady szczepu udała się do szamana z prośbą o radę, jak wyleczyć wodza.
Szaman wydmuchnął kilka kłębów dymu z fajki, rzucił kośćmi kojota, po czym oświadczył:
- Aby uratować wodza, musicie położyć mu na oczach jaja, howgh!
Uradowani Indianie pośpieszyli do wioski, zrobili jak im kazał, ale niestety wódz zmarł.
Ponownie rada szczepu wyruszyła do szamana, by powiadomić go o tym smutnym wydarzeniu.
- Jak to! - wykrzyknął szaman - przecież miał wyzdrowieć, zrobiliście co kazałem?
Indianie pospuszczali głowy.
- Próbowaliśmy - bąknął najstarszy - ale dociągnęliśmy tylko do pępka...
loudlaff.gif
Plik ściągnięto 2676 raz(y) 4,54 KB
_________________
Sticks and stones can break my bones, but words can never hurt me.
Ostatnio zmieniony przez Elwira Pon Cze 09, 2008 9:33 am, w całości zmieniany 1 raz
Niemiec, Rusek i Anglik podróżują po świecie i pewnego dnia trafili nad magiczne jezioro, które, jeśli pobiegniesz pomostem, wyskoczysz do niego i powiesz jakieś słowo to jezioro zamieni się w tą rzecz.
- Pierwszy biegnie Rusek, wyskoczył i krzyknął Vodka!! Jezioro zamieniło się w Wódkę.
- Następny biegnie Niemiec i krzyknął Bier!! Jezioro zamieniło się w piwo.
- Jako ostatni biegnie Anglik. Biegnie, biegnie poślizgnął się i wrzasnął: O Shit!!!
Niemieccy piłkarze są jak niemieckie jedzenie: żeby byli dobrzy muszą być przywiezieni z Polski!!!
- Ostatnio tynkowałem dom pewnego satyryka z Niemiec. Jego żona mówiła na dowidzenia, że ma dzięki mnie najpiękniejszy tynk w całym mieście , oraz pierwsze orgazmy od 5-ciu lat.
- Dlaczego prostytutki na Mundial w Niemczech były importowane?
Bo Niemki musiałyby dopłacać.
Niemcy wymyślili nowa mikrofalówkę - ma 10 miejsc siedzących.
Jedźcie do Niemiec, majątek waszych dziadków już tam jest.
- Jak to jest, że w Niemczech produkują tyle dobrych samochodów?
Bo jak się ma takie żony, czymś trzeba się zająć.
- Dlaczego Niemcy lubią Mercedesy? Bo mają celownik i czują się tam jak w Tygrysie.
- Co to znaczy, gdy krowa jest ładniejsza od kobiety?
Po prostu przekroczyłeś granicę na Odrze.
- Jak odróżnić niemiecką kobietę od niemieckiej krowy? Po kolczykach.
- Dlaczego narodowy test inteligencji Niemców wypadł tak słabo?
-Bo pisali go ludzie, a nie krasnale ogrodowe.
- Dlaczego Niemiec nie złapie AIDS? Bo nie ma przyjaciół.
- Po czym poznać postępowego Niemca?
- Nie odwozi dziadków do domu starców tylko na zabieg eutanazji.
- Gdzie leżą Niemcy? Pod Stalingradem.
- Wiecie, jak powstały Niemcy? Otóż siedział sobie Pan Bóg nad rzeką Odrą
i mocząc nogi w płynącej wodzie, z gliny lepił nasz piękny kraj. A to, co mu nie wyszło, wyrzucał za siebie.
- Wiecie, że na 10 kobiet niemieckich 12 jest brzydkich?
- Wyznanie małego Fritza: Mój dziadek zginął w Auschwitz. Spadł z wieżyczki...
_________________
Sticks and stones can break my bones, but words can never hurt me.
Facet z USA zwiedzał Polskę i się zgubił. Zobaczył rolnika pracującego na polu i zatrzymał się zapytać o wskazówki. Rolnik powiedział mu, jak dostać się do głównej drogi. Amerykanin chciał trochę pogadać, więc pyta:
- To pana ziemia?
- Taaak - odpowiedział z dumą rolnik.
- Duża jest?
- No, zaczyna się tam gdzie płynie strumień przy drodze, ciągnie się przez wzgórze aż do tego miejsca, gdzie widać to wielkie drzewo. Sięga od tamtej stodoły do tej wielkiej sterty kamieni, tego płotu i biegnie aż do tej drogi.
- To piękne miejsce. Ale opowiem panu o mojej ziemi w Stanach. Wsiadam do mojego samochodu na jednym końcu mojej farmy o wczesnym ranku. Jadę cały dzień i dopiero kiedy słońce zachodzi, docieram do końca mojej posiadłości. Co pan o tym myśli?
Rolnik myśli przez chwilę i mówi:
- Też miałem kiedyś taki samochód.
-----------------------------------------------------
A propos samochodów:
Wersja 1.
Na drodze doszło do kolizji starego, wysłużonego Poloneza z nowiuśkim BMW. Facet z BMW wyskakuje i drze się do drugiego kierowcy:
- Panie! Coś Pan narobił ??!! Prosto z salonu jadę !!! Pół roku zbierałem na to auto !!!
Na to ten drugi:
- Pół roku ??!! Ja na swojego ponad 10 lat z mojej marnej renty odkładałem !!!
Wersja 2:
Po wypadku gość z BMW wrzeszczy:
- Jak jeździsz baranie, rok zbierałem na ten samochód!!!
Facet odpowiada;
- Rok? Moje auto to dorobek całego życia!
Na to facet z BMW:
- To po co takie drogie auto kupowałeś?!
_________________
Sticks and stones can break my bones, but words can never hurt me.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum